Medicated

To jak dla mnie ciekawa sprawa... Otóż dla mojego nosa Medicated - English Line Snuff Dholakii ma gdzieś tam ukryty głębiej aromat typowy dla angielskiego "Medyka" (no i konsystencja odpowiednia), ale na wierzchu znajduje się coś innego, jakiś zjełczały nabiał. Skoro Dholakia to pomyślałem o serze ze zjełczałego mleka tybetańskiego jaka... Doświadczenie w moim przypadku podobne do zapachu zgliwiałych serów i tym podobnych kulinarnych specjałów: z jednej strony odpychają, ale z drugiej mają w sobie coś, że chce się do nich wrócić.
Najbardziej zadziwia mnie fakt że inni recenzenci nie wspominają o zjełczałym / zgliwiałym posmaku, podczas gdy dla mnie jest on główną atrakcją tej tabaki.
Jeszcze krótko o opakowaniu - bullet (nabój) prezentuje się naprawdę fajnie. I jeśli chcemy mieć małe, równo odmierzone działki, będzie w tym pomocny. Ale jest to trochę niewygodne, wymaga kilku ruchów.

Kolejny produkt Dholakii w niezbyt udanej tabakierze mieszczący bardzo małą, bo 4 gramową zawartość. Przedmówcy skarżyli się na wysoką cenę opisywanego specyfiku. Ja jednak chciałbym spojrzeć na tę tabakę od "środka". Faktem jest, że 8 zł. to dużo jak na 4 gramy, ale stawiając na jakość będziemy zadowoleni, jest to bowiem bardzo dobrej klasy tytoń, nie drażniący śluzówki. Mimo drobnego zmielenia i niskiej wilgotności nie wywołuje kaszlenia podczas zażywania. Całość bardzo ładnie komponuje się w jedna z lepszych tabak z grona Medyków i mimo braku dominującej mocy tabaka warta uwagi.

Medicated? Zgadzam się całkowicie z dylematem przedmówcy, czy aby na pewno ta nazwa jest poprawna. Według mnie i tak, i nie. Tak dlatego, że nie jest to tabaka słaba. Mimo, że dosyć łatwo wchodzi, zdarza się jej podrażnić mocno śluzówki. Nie, ponieważ mam wrażenie, że jest trochę za mało ,,medykowata". Brakuje jej po prostu tego specyficznego charakteru. Ale z resztą czy to ważne? Przecież i tak najważniejszy jest smak. A tak się składa, że tu mogę napisać coś miłego.... :) Eukaliptus. Smak poznany przeze mnie stosunkowo niedawno, który i tak bardzo polubiłem. W połączeniu z dobrej jakości mentolem tworzy świetną, lodowatą mieszankę. Niska zawartość nikotyny upodabnia ją trochę w smaku do białych tabak? Orzeźwia i oczyszcza nos błyskawicznie. Minusem jest oczywiście kolejna, fatalna tabakiera i jej sposób nasypywania. Drugim minusem jest cena. Myślę, że z 5 gram takiej tabaki, cena 8 zł jest trochę za duża.

Chyba najsmaczniejszy z medyków (o ile to medyk), które próbowałem :D W tej tabace najbardziej podoba mi się smak anyżu :P Zdaję mi się, że dodano też do niej kilku tajemniczych ziółek, które sprawiają, że jest niepowtarzalna. Warto również zauważyć, że świetnie przeczyszcza zatoki, gdyż bardziej koi, niż drażni śluzówkę. Niestety, na tym kończą się pozytywy. Na opakowaniu dość specyficznej tabakiery widnieje napis "English Line Snuff". O nie!! To z pewnością nie jest tabaka z typu "angielskich" - za mało w niej nikotyny. Co więcej, w żadnym wypadku nie jest to tabaka mocna. Muszę przyznać, że kupując medyka za tę cenę spodziewałem się czegoś dużo lepszego...