Buttercup Sweet Scotch
Swisher
Recenzje użytkowników
1 review
Ocena ogólna
3.7
Ocena smaku
4.0(1)
Ocena opakowania
2.5(1)
Already have an account? Log in now or Create an account
Solidnie, lecz bez polotu
(Updated: Lipiec 23, 2012)
Ocena ogólna
3.7
Ocena smaku
4.0
Ocena opakowania
2.5
Amerykańskie tabaki nie mają zbytniej renomy w świecie. Koniec i kropka. To fakt nie do podważenia. Ba, powiem nawet więcej: myślę, że pytając nawet średnio zaawansowanego miłośnika tej używki, czy potrafiłby wskazać jakąś tabakę rodem z USA, odpowiedź byłaby przecząca. Do niedawna sam bym zachodził w głowę, próbując wygrzebać z zakamarków pamięci jakiś produkt od jankesów. No ale przyszedł ten dzień w którym dane mi było poznać, dzięki uprzejmości kolegi, Buttercup Sweet Scotch.
O pochodzeniu tabaki świadczy niezbicie chociażby napis umieszczony na etykietce "net weight 1.15oz". Jako człowiek nieszczególnie obyty z anglosaskimi miarami, musiałem zadać pytanie nieomylnemu(zazwyczaj) wujkowi Google, aby dowiedzieć się jaką tabakiera ma pojemność. Okazało się, że walcowate pudełeczko, w całości wykonane z szarego plastiku, mieści w sobie około 32,6 g proszku. Jest też rzecz jasna etykietka, okalająca tabakierkę, w kolorze białym. Oprócz nazwy produktu widnieje na niej także obrazek jaskrów polnych(swoją drogą zagrożonych w Polsce wyginięciem), których wizerunek moim zdaniem odstaje nieco od rzeczywistości. Mam mieszane uczucia dotyczące pudełeczka. Ani nie grzeje, ani nie ziębi.
Nie znam się specjalnie na gatunkach tytoni, ale podejrzewam, że do popełnienia Buttercup'a użyto virginii. Wnioskuję to z nader widocznego podobieństwa do serii tabak Chapman, głównie z tego charakterystycznego słodkiego posmaku bazy tytoniowej. Proszek jest jasno brązowy i bardzo drobno zmielony, przy zażywaniu często powoduje gwałtowne ataki kaszlu. Drobne zmielenie w połączeniu ze średnią wilgotnością powoduje, że proszek jest aksamitny i miły w dotyku. Nie mam natomiast najmniejszego pojęcia, jak mógłbym przybliżyć aromat tego specyfiku, tabacznikom którzy nie mieli z nim nigdy do czynienia. Najprościej byłoby napisać, że to gorsza kopia Chapmana Virginni, ale byłaby to droga na skróty. Tabaka ta po wciągnięciu w delikatny sposób "układa się" w nosie, przyjemnie muskając receptory zapachowe(w przeciwieństwie do szorstkiego Chapmana). Rodzaj słodkości jaki serwuje nam Sweet Scotch, różni się zasadniczo od np. kwiatów. Słodycz słodyczy nierówna. Bardziej przyrównałbym go do aromatu bardzo starej książki o pożółkłych stronach, tudzież leżącego na polu w promieniach słońca stogu siana. Ufff, mam nadzieję, że moje wypociny chociaż w niewielkim stopniu dają wyobrażenie na temat tej tabaki :)
Jeśli ktoś lubi naturalne tabaki i nie zmącony niczym aromat tytoniu, mogę polecić Buttercup Sweet Scotch z czystym sumieniem. Tym, którzy nie zaliczają się jednak do tej grupy, powiem krótko i zwięźle: spróbować można, kupić niekoniecznie. Myślę jednak, że warto zaznajomić się z tym wyrobem, chociażby po to, ażeby poszerzyć swoje tabaczane horyzonty.
O pochodzeniu tabaki świadczy niezbicie chociażby napis umieszczony na etykietce "net weight 1.15oz". Jako człowiek nieszczególnie obyty z anglosaskimi miarami, musiałem zadać pytanie nieomylnemu(zazwyczaj) wujkowi Google, aby dowiedzieć się jaką tabakiera ma pojemność. Okazało się, że walcowate pudełeczko, w całości wykonane z szarego plastiku, mieści w sobie około 32,6 g proszku. Jest też rzecz jasna etykietka, okalająca tabakierkę, w kolorze białym. Oprócz nazwy produktu widnieje na niej także obrazek jaskrów polnych(swoją drogą zagrożonych w Polsce wyginięciem), których wizerunek moim zdaniem odstaje nieco od rzeczywistości. Mam mieszane uczucia dotyczące pudełeczka. Ani nie grzeje, ani nie ziębi.
Nie znam się specjalnie na gatunkach tytoni, ale podejrzewam, że do popełnienia Buttercup'a użyto virginii. Wnioskuję to z nader widocznego podobieństwa do serii tabak Chapman, głównie z tego charakterystycznego słodkiego posmaku bazy tytoniowej. Proszek jest jasno brązowy i bardzo drobno zmielony, przy zażywaniu często powoduje gwałtowne ataki kaszlu. Drobne zmielenie w połączeniu ze średnią wilgotnością powoduje, że proszek jest aksamitny i miły w dotyku. Nie mam natomiast najmniejszego pojęcia, jak mógłbym przybliżyć aromat tego specyfiku, tabacznikom którzy nie mieli z nim nigdy do czynienia. Najprościej byłoby napisać, że to gorsza kopia Chapmana Virginni, ale byłaby to droga na skróty. Tabaka ta po wciągnięciu w delikatny sposób "układa się" w nosie, przyjemnie muskając receptory zapachowe(w przeciwieństwie do szorstkiego Chapmana). Rodzaj słodkości jaki serwuje nam Sweet Scotch, różni się zasadniczo od np. kwiatów. Słodycz słodyczy nierówna. Bardziej przyrównałbym go do aromatu bardzo starej książki o pożółkłych stronach, tudzież leżącego na polu w promieniach słońca stogu siana. Ufff, mam nadzieję, że moje wypociny chociaż w niewielkim stopniu dają wyobrażenie na temat tej tabaki :)
Jeśli ktoś lubi naturalne tabaki i nie zmącony niczym aromat tytoniu, mogę polecić Buttercup Sweet Scotch z czystym sumieniem. Tym, którzy nie zaliczają się jednak do tej grupy, powiem krótko i zwięźle: spróbować można, kupić niekoniecznie. Myślę jednak, że warto zaznajomić się z tym wyrobem, chociażby po to, ażeby poszerzyć swoje tabaczane horyzonty.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
-stosunkowo niska cena
-przyjemny, naturalny aromat
-smaczny tytoń
-przyjemny, naturalny aromat
-smaczny tytoń
Minusy Tabaki
-bezpłciowa tabakiera
-może powodować ataki kaszlu
-może powodować ataki kaszlu
B