Bayern Prise

 
0.0
 
4.3 (24)
0 4 0 0 0
Bayern Prise

Informacje o tabace

Producent
Pöschl Tabak GmbH & Co. KG

Parametry tabaki

Smak tabaki
Czekolada
Waga tabaki
10 g.
Opakowanie
plastikowe

Pöschl Tabak GmbH & Co. KG

Photos

Bayern Prise
Bayern Prise
Bayern Prise

Recenzje użytkowników

24 reviews
 
58%
 
21%
 
17%
 
4%
1 star
 
0%
Ocena ogólna
 
4.3
Ocena smaku
 
4.3(24)
Ocena opakowania
 
4.3(24)
Already have an account? or Create an account
Zobacz wszystkie recenzje użytkowników View most helpful
BAYERN-PRISE
Ocena ogólna
 
5.0
Ocena smaku
 
5.0
Ocena opakowania
 
5.0
Kiedy rok temu kupiłem tę tabakę byłem jeszcze początkującym tabacznikiem. Z tego powodu bałem się trochę tego pół-schmalzlera. Pomimo tego jeszcze w drodze ze sklepu postanowiłem ją spróbować. Wysypałem na rękę, widzę dosyć ciemny, grubo zmielony wilgotny tytoń. No tak, czego się spodziewać po szmalclerze. Przystępuję do konsumpcji i nie mogę wyjść z podziwu. Pierwsze co czuję to suszona śliwka, bardzo smaczna zresztą. Po chwili wyczuwam gdzieś w oddali czekoladę. Całość komponuje się po prostu znakomicie. Jedyny mankament to dosyć bolesny spływ, ale dla takiego cuda warto.
Tabakiera standardowa, taką samą uświadczymy w Gletscher-prise. Różni się tylko naklejką. Widzimy na niej bawarską kratę, znaczek Poschla i nazwę. Proste ale piękne.

Podsumowując, na chwilę obecną jest to mój ulubiony wyrób od Poschla. Myślę, że obowiązkowa pozycja na liście każdego tabacznika.

Podsumowanie o tabace

Zalety tabaki
-nie do znudzenia
-co prawda nie w całości, ale jednak schmalzler
-dobra tabakierka
-pyszna śwliweczka
Minusy Tabaki
-dosyć bolesny spływ
Zgłoś tę recenzję Komentarze (0) | Czy ta recenzja była dla Ciebie pomocna? 0 0
Bayern- Prise "Każdy czuję co innego"
Ocena ogólna
 
3.4
Ocena smaku
 
3.0
Ocena opakowania
 
5.0
Na tabake zamieniłem się z kolegą, bo po prostu mu nie smakowała. Człowiekowi z tak nie typowym gustem jak ja- musi posmakować- pomyślałem. A tu jednak... Taki zawód.

Poczytałem, na sklepie z którego zamawialiśmy: aromat czekolada- super lubię czekoladę, jak i czekoladowe tabaki; ale nie mogę się tam doszukać czekolady! Za to doszukuję się kawy, której na ogół w tabakach nie trawię oraz lukrecji! Która w tej tabace jakoś nie może się odnaleźć...

Konsystencja na + Nie jest to do końca Schmalzer, jest ona "półschmalzerowa", jeśli mogę tak powiedzieć- interesująca. Ktoś napisał, że orzeźwia. Mnie nie orzeźwia; może też nie zapycha, ale do orzeźwienia jej daleko :/
Na pewno można powiedzieć, że firma Polsch stworzyła coś nie typowego dla siebie, bo ani do swoich Dopelerowych braci, ani do sklepowego standardu nie jest jej blisko.

Pudełko w pierwszej chwili ze względu na firme może się skojarzyć z gletscher prise; ale zimno, zimno absolutnie nie podobna. Samo pudełko pasuję do rodzaju tabaki i nie można mu nic zarzucić, no chyba że ktoś rozsmakował się w FC Bayernie i podobnych doznać szuka w Pris'ie. Tutaj też jednak zimno :)

Na przykładzie tej tabaki można zaobserwoać jak różne są gusta. Każdy ma o niej inną opinie i mniej lub bardziej mu smakuję- do mnie nie przemawia.

Podsumowanie o tabace

Zalety tabaki
- Przyjemna konsystencja;
- Wyczuwalny z lekka (zbożowy?) aromat;
- Pudełku nie mam nic do zarzucenia;
- Nietypowa i ciekawa kompozycja tytoniu Brasil;
Minusy Tabaki
- Mentol, ukryty ale "nie smaczny"
- Nie lubię kawy w tabace;
- Czekolada, nie czuję jej!
- Za to czuję nie fajną lukrecje.
K
Top 50 Recenzent 18 reviews
Zgłoś tę recenzję Komentarze (0) | Czy ta recenzja była dla Ciebie pomocna? 0 0
Bayern-Prise
(Updated: Sierpień 23, 2013)
Ocena ogólna
 
5.0
Ocena smaku
 
5.0
Ocena opakowania
 
5.0
Na tabaczanym rynku istnieją różnego rodzaju tabaki: przeciętne, paskudne, chemiczne, dobre i bardzo dobre, a nawet całkiem spore grono tabak wybitnych, genialnych i niecodziennych. Są tabaki proste w odbiorze, jak i te o złożonych, skomplikowanych aromatach, a nawet takie, które wydają się dziwaczne i pokręcone. Jednak cholernie mało jest tabak magicznych, tabak, które potrafią na nowo rozpalić w człowieku tabaczaną pasję. Dziś pragnę opowiedzieć Wam co nieco o takim właśnie wyrobie.

Bayern-Prise. Halb-schmalzler. Te dwa niepozornie słowa od wielu lat kłębiły się w mojej głowie, była to jedna z tych tabak, których od początku mojej przygody z tą używką chciałem spróbować (wbrew pozorom dinozaurów już wtedy nie było). Niestety, zawsze coś stało na przeszkodzie, aż z czasem przestałem interesować się tabaką, zarzuciłem działalność w serwisie i na innych forach, a zażywanie przestało być elementem dnia codziennego. Czas mijał, a tabaka odchodziła w zapomnienie, aż pewnego chłodnego, lutowego dnia, przy okazji drobnych zakupów w lokalnej trafice, mój wzrok natrafił na niepozorne, błękitne pudełeczko. Bawarska krata, stare, jakże doskonale znajome logo Poschla, kształt, który wielokrotnie gościł w moich dłoniach, to wszystko wzbudziło we mnie tęsknotę. Istniała tylko jedna możliwość, z niezachwianą pewnością siebie w głosie powiedziałem do ekspedientki: Poproszę jeszcze tę tabakę. Wyszedłem ze sklepu, zerwałem plombę, nasypałem odrobinę proszku na dłoń, zażyłem. I od tego momentu wszystko się zmieniło…
Ale, ale, zapytacie mnie zapewne cóż jest tak wyjątkowego w tej tabace, co sprawiło, że akurat właśnie ta, a nie inna, tabaka na nowo rozbudziła uśpioną pasję? Już spieszę z odpowiedzią. Jak już zapewne zdążyliście zauważyć, zachwyciłem się opakowaniem tej tabaki, bije od niego prostota, lecz jest to prostota świadoma, w pewnym sensie wyrafinowana. Niby zwykłe gletcherowskie opakowanie, utrzymane w podobnej kolorystyce, lecz posiada nieodparty urok, który cieszy oko.

Oczywiście opakowanie stanowi tutaj jedynie element dekoracyjny, to jego zawartość otrząsnęła mnie z tabaczanego marazmu. Zacznę od zmielenia, gdyż jako pierwsze rzuciło mi się w oczy. Niby wiedziałem, że będę miał do czynienia z halb-schmalzlerem, ale Bayern-Prise różni się od innych tego typu wyrobów (Zwiefacher, Królewska). Powiedziałbym, iż mamy tu do czynienia z mixem schmalzlera i snuffu w proporcji 1:1, gdyż możemy zaobserwować zarówno bardzo grubo zmielone ziarna, trochę średnich, sporo drobnych, a nawet ciupkę pyłu tabaczanego, całość jednak jest tak dobrze wymieszana, iż sprawia wrażenie przeciętnego, średniego zmielenia, charakterystycznego dla tej firmy. Cudownie jest obcować z tak bogatą fakturą.

Wilgotność też jest nietypowa, bowiem z jednej strony tabaka wydaje się być sypka i suchawa, by zaraz potem uraczyć nas sformowaniem tłustawej grudki. W nosie jest podobnie, gdyż z jednej strony czujemy tłustość i wilgoć schmalzlera, lecz niektóre drobinki tabaki potrafią zachować się jak prawdziwy angielski pył. Dlatego też prawie każde zażycie tego wyrobu jest niezwykle ciekawym doznaniem.

Wszystko co do tej pory powiedziałem, wszystkie te „ochy i achy” są jednak niczym wobec aromatu Bayern-Prise`a – to prawdziwy mix tradycji i nowoczesności, a także doskonały przykład na to, iż halb-schmalzlery to jedne z najciekawszych tabak, jakie istnieją. Czujemy typowy dla schmalzlerów, brazylijski tytoń, jednak nie jest on przytłaczający, stanowi tło dla reszty aromatów. Pierwszym z nich jest mentol, chociaż mam wrażenie, że słowo „mentol” nie oddaje dobrze tego, co możemy poczuć. Powiedziałbym raczej, że jest to mieszanka orzeźwiających aromatów, w której główną rolę gra mentol, wyczuwam tam też coś na podobieństwo olejku kolumbijskiego, trochę ziołowego posmaku, może ociupinkę czegoś dymnego. Są to drobne, subtelne nuty, lecz sprawiają, iż nie można powiedzieć, że Bayern-Prise zawiera mentol. To tak jakby powiedzieć, że Gold Mull pachnie lawendą. Wydawałoby się, że wspomniany wyżej, dosyć współcześnie wyglądający mix będzie się gryzł drugim aromatem, mianowicie z silnym, czekoladowo-kawowym zapachem. I tutaj też nie można użyć jednoznacznie słów: „kawa” i „czekolada”, bowiem pojawia się wśród nich woń nalewki śliwkowej, bądź też śliwek w likierze, znana chociażby z tabak kaszubskich, a także odrobina melasy, rumu, może araku. Nuty zbożowe (coś a la kawa zbożowa) też czasem nieśmiało podnoszą głowę, a i czekolada migruje pomiędzy 70 a 30% kakao. Całość jest raczej słodka, intensywna i bardzo aromatyczna, lecz dobrze wyważona. Trzeba ponadto pamiętać, iż wszystko wciąż przeplata się z tytoniem, tworząc cholernie dynamiczną, wiecznie zmieniającą się mieszankę.

Do tej pory zużyłem już trzy opakowania tej tabaki, a wciąż mam wrażenie, iż do końca jej nie odkryłem, gdzieś tam we wnętrzu następnej tabakierki czai się ukryta tajemnica. I to jest właśnie magia, o której wspominałem na początku, moc sprawcza, dzięki której wciąż na nowo możemy odkrywać ten wyrób, wracać do niego po okresach przerwy i być tak samo zaskoczonym, jak przy pierwszym zażyciu.

Podsumowanie o tabace

Zalety tabaki
- Magia;
- Świetny, dynamiczny aromat;
- Genialne zmielenie i wilgotność;
- Śliczna tabakierka;
- Jeden z najsmaczniejszych produktów Poschla;
- Ciekawa, ciężko się nią znudzić;
- Dobra na tabakę codzienną;
- Halb-schmalzler.
Minusy Tabaki
- Nawet jeżeli jakieś są, to wobec całej gamy plusów, wyciąganie ich byłoby zwykłym malkontenctwem.
Zgłoś tę recenzję Komentarze (2) | Czy ta recenzja była dla Ciebie pomocna? 6 0
Wyścig
(Updated: Czerwiec 01, 2013)
Ocena ogólna
 
3.2
Ocena smaku
 
3.0
Ocena opakowania
 
4.0
Od czasu do czasu, gdy dostanę zastrzyk gotówki, zakupuję w krótkim odstępie czasu wiele nowych rodzajów tabaki. Dokładnie rok temu, w czerwcu 2012, wśród jednej z takich paczek był Bayern-Prise.

Tabakierka błękitna, w kolorze Gletschera, na której narysowana jest jedna z dwóch flag Bawarii - białe i niebieskie romby nachylone pod pewnym kątem. Napis "Brasil mit Snuff" sugeruje nam, że nie jest to typowy schmalzler, ale zmieszany z tabaką.

Konsystencja - jak to szmalcer. "Ciemne, tłuste wiórki kokosowe". A aromat? Ciekawy.

Jeśli flaga z etykiety skojarzy nam się z flagą rajdową, to możemy uznać, że znany nam aromat rumu i czekolady jest daleko za czołówką. Na prowadzeniu - ciastka zbożowe. Zdecydowanie czuć tu zboża. Owies może? Jest to przyjemny aromat. Sprawia wrażenie naturalności tego wyrobu, tradycji. Dogania go mentol... brzydki, taki jak w kioskowych sztyftach do nosa, zamiast biec w jednej drużynie z liderem i podkreślać jego zwycięstwo - podkłada mu nogę. Ale prowadzący ma refleks - chwyta mentol za nogę, mentol się wywraca, zboże znów na prowadzeniu. I tak aż do samej mety czyli chusteczki.

Koniec końców - porządny wyrób i godny polecenia.

Podsumowanie o tabace

Zalety tabaki
- nietypowy, zbożowy aromat
- wysoka jakość tytoniu
- świetnie oczyszcza nos
Minusy Tabaki
- mentol toporny, złośliwy, plastikowy... po prostu niedobry. Niby mentol to mentol, ale wystarczy sobie porównać Poschlowski do tego znanego z Bernardów czy WoSów.
Zgłoś tę recenzję Komentarze (0) | Czy ta recenzja była dla Ciebie pomocna? 4 1
Bayern - retrospekcja smaku
(Updated: Styczeń 11, 2013)
Ocena ogólna
 
4.5
Ocena smaku
 
4.5
Ocena opakowania
 
4.5
Bardzo dawno temu, kiedy grało się w pici polo na podwórku i przeróżne zabawy wraz z całą zbieraniną dzieciaków z osiedla; kiedy kolekcjonowało się podkładki do piwa i koszulki z opakowań po papierosach, przyszedł czas do pierwszego spróbowania tabaki.W dziwnych okolicznościach doszło do posiadania owej tabaki, ponieważ był to pewnego rodzaju gratis w zakupionej, co miesięcznej prenumeracie o tematyce futbolowej przez starszego ode mnie kuzyna. Moje zapoznanie doszło na corocznych imieninach rodziców kuzyna. Jako najmłodszy z kuzynostwa i najciekawszego z całej bandy rozrabiaków zostałem wytypowany do pierwszego rozpoznania magicznego pudełeczka i sprawdzenia jego zawartości. Najstarszy kuzyn wiedział co trzeba z owymi ciemnobrązowymi grudkami począć. Pamiętam tyle, że wciągnąłem zbitą grudkę pyłu i odruch był natychmiastowy - kichnąłem.
W późniejszym czasie miałem do czynienia z innymi tabakami ale nie tą.

Po latach kiedy wspominałem sobie w raz z kuzynostwem nasze wspólne wygłupy, postanowiłem zbadać dogłębniej Bayern tabakę.
Po odebraniu zamówieniu tabaki, przepełniony ciekawością, jak za dawnych lat, rozpakowałem przesyłkę. Ujrzawszy magiczne pudełko, nie zastanawiając się ani chwili wysypałem na rękę, małą grudkę wielkości guzika od koszuli, ciemnobrązowego przysmaku.

Na wstępie poczułem smaku kawy, jakby rozpuszczalnej z lekkim dodatkiem czekolady, a następnie wypełniający bukiet mentol. Pierwsze uczucie było dziwne jakby pomieszanie zestarzałych tabak o rożnych smakach, ale ten mentol, ciekawe połączenie. Po zaaplikowaniu drugiej grudki w drugą dziurkę, rozwiało się moje mylne poczucie. Bardzo mnie zaskoczyła, ponieważ ma w sobie coś, czego nie da się opisać, co wyróżniania ją z pośród innych wyrobów Poshla.

Tytoń grubo i średnio zmielony o ciemnobrązowym kolorze, przepełniony wilgocią, który lubi zbijać się w grudki.

Tabakiera jak najbardziej wpadająca w oko, znane poshlowskie, solidne, prostokątne opakowanie o innej etykiecie.

Miło było zbadać ponownie magiczne pudełko od którego zaczęła się moja ciekawość do tabak. Polecam ją bardzo osobą które rządne są odkrywania przenikalności aromatów, w niezwykłym połączeniu.

Podsumowanie o tabace

Zalety tabaki
przyzwoity tytoń
ciekawe połączenie aromatów
mentol nadający głębię wyrobu
solidna znana tabakiera
Zgłoś tę recenzję Komentarze (0) | Czy ta recenzja była dla Ciebie pomocna? 4 0
Zobacz wszystkie recenzje użytkowników

Dodaj komentarz