Tabakierki ceramiczne
13 years, 5 months ago | 49 Replies
Tabakierka wygląda tak (zdjęcie shitowne, bo robione komórką, baterie w aparacie padły…). Jak pisałem, tylko korek i jest gitnie 🙂
-
Posts
-
Tabakierki ceramiczne
-
Zakupiłem ostatnio swoją pierwszą tabakierkę. Znalazłem aukcje na allegro i dałem za tabakierkę 12 złotych ! Tabakierka jest używana, porcelanowa, na kształt rożka.
Mam pytanie, czy aby wyczyścić tabakierkę taką porcelanową jak moja, wystrczy dobrze przepłukać ją wodą, czy jak ? Bo przecież tabaka pod wpływem wody moze się przykleić do ścianek tabakierki. Chodzi mi o resztki, które są w tabakierce i uniemożliwiają przesypanie tabaki.
Zdejęcie mojej tabakierki. ;d
-
Zakupiłem ostatnio swoją pierwszą tabakierkę. Znalazłem aukcje na allegro i dałem za tabakierkę 12 złotych ! Tabakierka jest używana, porcelanowa, na kształt rożka.
Mam pytanie, czy aby wyczyścić tabakierkę taką porcelanową jak moja, wystrczy dobrze przepłukać ją wodą, czy jak ? Bo przecież tabaka pod wpływem wody moze się przykleić do ścianek tabakierki. Chodzi mi o resztki, które są w tabakierce i uniemożliwiają przesypanie tabaki.
Zdejęcie mojej tabakierki. ;d -
Przemyj ją wodą, później bardzo dobrze ją wysusz, suszarką, lub daj ją na bojler (jeśli grzeje). Myślę, że będzie dobrze 😉
A co do tej Twojej nowej tabakierki, to jest elegancka, a przede wszystkim po okazjonalnej cenie 😉
Pozdrawiam, Taba. -
Przemyj ją wodą, później bardzo dobrze ją wysusz, suszarką, lub daj ją na bojler (jeśli grzeje). Myślę, że będzie dobrze 😉
A co do tej Twojej nowej tabakierki, to jest elegancka, a przede wszystkim po okazjonalnej cenie 😉
Pozdrawiam, Taba. -
Możesz kupić i w Polsce, proszę bardzo:
http://allegro.pl/tabaka-pojemnik-na-tabake-tabakiera-tabakierka-i1811060018.html
A tu oryginał (numer 139):
http://shop.schmalzlerfranzl.de/index.php?SESSCSDD=qC6uePYfChQnF2jS_38447
-
Możesz kupić i w Polsce, proszę bardzo:
http://allegro.pl/tabaka-pojemnik-na-tabake-tabakiera-tabakierka-i1811060018.html
A tu oryginał (numer 139):
http://shop.schmalzlerfranzl.de/index.php?SESSCSDD=qC6uePYfChQnF2jS_38447
-
https://files.pbworks.com/download/OncnrScPvJ/ermtony/31742637/AechtSchmalzlerFranzl-a.jpg
Jedna z najładniejszych ceramicznych tabakierek jakie widziałem… -
https://files.pbworks.com/download/OncnrScPvJ/ermtony/31742637/AechtSchmalzlerFranzl-a.jpg
Jedna z najładniejszych ceramicznych tabakierek jakie widziałem… -
Ja ze swojej strony polecam chińskie buteleczki- często Pastor je sprowadza i sprzedaje za niewielką sumkę.Są bardzo praktyczne i stosunkowo dobrej jakości, do tego całkiem ładnie się prezentują (pod warstwą szkła znajduje się malunek, na mojej tabakierce jest to 2 grubasków, jakieś bożki/mitologia czy coś w ten deseń). Do takiej tabakierki mieści się około 10 gramów tabaki typu angielskiego. Oczywiście polecam je jako stacjonarną tabakierkę, szkoda je narażać na zniszczenie i nosić po kieszeniach. Postaram się wrzucić w najbliższym czasie zdjęcia mojego egzemplarza.
-
Ja ze swojej strony polecam chińskie buteleczki- często Pastor je sprowadza i sprzedaje za niewielką sumkę.Są bardzo praktyczne i stosunkowo dobrej jakości, do tego całkiem ładnie się prezentują (pod warstwą szkła znajduje się malunek, na mojej tabakierce jest to 2 grubasków, jakieś bożki/mitologia czy coś w ten deseń). Do takiej tabakierki mieści się około 10 gramów tabaki typu angielskiego. Oczywiście polecam je jako stacjonarną tabakierkę, szkoda je narażać na zniszczenie i nosić po kieszeniach. Postaram się wrzucić w najbliższym czasie zdjęcia mojego egzemplarza.
-
Właściwie to ciężko mi będzie Ci ją jakoś opisać w pomocny sposób. Z tego powodu, ze najzwyczajniej w świecie jej nie używam. Po prostu nie mam co w nią wsypać. Z saszetkowych mam tylko Ddopelarome i Santa Cateriny. Ta pierwsza jest za gruba jak do tej tabakiery, te drugie są zamnkiete. 😉
Otwór, przez który wsypujemy tabakę do środka jest ładnie zabeczpieczonym „korkiem” gumowym, takim jak możemy spotkać np. w niektórych skarbonkach. Wydaje się, że jest bardzo szczelna. Otwór przez który sypiemy tabakę na pewno nie nadaje się do szmalzlerów, jest po prostu bardzo mały. Średnica to 4 mm. Zatykany drewnianym korkiem na łańcuszku, wydaje się być luźny, ale po przechyleniu tabakiery sam nie wypada.
Co do trzymania aromatu, to otworzyłem, bo w środku na ściankach jest jeszcze tabaka poprzedniego jej właściciela i wyraźnie czuję miodowy aromat. Tabakierkę zakupiłem w marcu, a Bóg wie ile czasu wcześniej w niej była trzymana ta tabaka. Czyli szczelność musi być dobra.Kurna, będę musiał któregoś dnia się w końcu zabrać za wyczyszczenie jej i wsypanie czegoś, wtedy będę mógł napisać jak się z niej dawkuje tabakę.
-
Właściwie to ciężko mi będzie Ci ją jakoś opisać w pomocny sposób. Z tego powodu, ze najzwyczajniej w świecie jej nie używam. Po prostu nie mam co w nią wsypać. Z saszetkowych mam tylko Ddopelarome i Santa Cateriny. Ta pierwsza jest za gruba jak do tej tabakiery, te drugie są zamnkiete. 😉
Otwór, przez który wsypujemy tabakę do środka jest ładnie zabeczpieczonym „korkiem” gumowym, takim jak możemy spotkać np. w niektórych skarbonkach. Wydaje się, że jest bardzo szczelna. Otwór przez który sypiemy tabakę na pewno nie nadaje się do szmalzlerów, jest po prostu bardzo mały. Średnica to 4 mm. Zatykany drewnianym korkiem na łańcuszku, wydaje się być luźny, ale po przechyleniu tabakiery sam nie wypada.
Co do trzymania aromatu, to otworzyłem, bo w środku na ściankach jest jeszcze tabaka poprzedniego jej właściciela i wyraźnie czuję miodowy aromat. Tabakierkę zakupiłem w marcu, a Bóg wie ile czasu wcześniej w niej była trzymana ta tabaka. Czyli szczelność musi być dobra.Kurna, będę musiał któregoś dnia się w końcu zabrać za wyczyszczenie jej i wsypanie czegoś, wtedy będę mógł napisać jak się z niej dawkuje tabakę.
-
Dzięki:) Mam zamiar w niedalekiej przyszłości nabyć takie ceramiczne cacko, a do tego tabakę kaszubską, która chyba idealnie nadaje się do takich rożków. Do schmalzlerów i produktów Poschla to raczej flaszeczki. Posiadam jedną, w której trzymam Edel Fruchta. Szczelności odmówić jej nie można, wszystko w jak najlepszym porządku.
-
Dzięki:) Mam zamiar w niedalekiej przyszłości nabyć takie ceramiczne cacko, a do tego tabakę kaszubską, która chyba idealnie nadaje się do takich rożków. Do schmalzlerów i produktów Poschla to raczej flaszeczki. Posiadam jedną, w której trzymam Edel Fruchta. Szczelności odmówić jej nie można, wszystko w jak najlepszym porządku.
-
Jakiś czas temu kupiłem taką tabakierkę ceramiczną z fajkowo.pl/. Zdjęcie nie oddaje dobrze jej koloru, nie jest biała a szaro-niebieska. Za to herb Bawarii wygląda jak na zdjęciu. Jest niewielka i dobrze leży w dłoni i wygodnie nosi się ją w kieszeni. Podejrzewam, że standardowej wielkości bawarskie flaszki są za duże do noszenia w kieszeni. W sam raz do schmalzlerów i innych wilgotnych tabak, ponieważ korek dobrze utrzymuje wilgoć i aromat tabaki. Ja trzymam w niej Gakacheltera, ale myślę, że warto przesypać do niej nawet schmalzlera z tabakiery plastikowej.
-
Mam pytanie do tabaczarzy, którzy kupowali używane ceramiki do tabaki. Jakiś czas temu nabyłem dwie flasze, jednak przysłano mi je z zawartością (już niepierwszej świeżości). Czyściłem je wiele razy detergentem, leżakowały wysmarowane pastą z sody oczyszczonej (wielokrotnie), ale aromat, choć lżejszy, pozostał. Napełniłem je już tabakami w małych ilościach, ale chciałbym przed następną dosypką powalczyć jeszcze z pozostałościami aromatu poprzednich lokatorów flaszek.
-
Hmm, mam kilka porad – niektóre z nich są kłopotliwe, ale mam nadzieję że ich odpowiednia kombinacja przyniesie pożądane efekty.
Gdy tabakierki znów będą puste nasyp do nich sody oczyszczonej (nie wiem jak duże są te flasze, ale łyżeczka, półtorej winny w zupełności wystarczyć) i skrop je obficie sokiem z cytryny (sam sok też mógłby być, ale nam zależy na najlepszym efekcie), następnie zalej gorącą wodą i zostaw na 24/48h.
Później wylej zawartość i oczyścić dokładnie flaszeczki (ciepłą wodą).
Teraz zostaw tabakierki otwarte na kilka, kilkanaście godzin (w skrajnych przypadkach nawet na dwa, trzy dni).Jeśli po zastosowaniu powyższej „kuracji” zapach wciąż się utrzymuje w tabakierkach to jest jeszcze jeden patent, a mianowicie namoczona gąbka. Takowa rzekomo pochłania aromat tytoniu . Myślę że najlepszym rozwiązaniem byłoby „poświęcenie” jednej gąbeczki i pocięcie jej w taki sposób by swobodnie dało się ją umieścić we flaszy, ale w taki sposób by pozostało jej nieco luzu wewnątrz flaszy – warto przedwcześnie zadbać by gąbkę łatwo było wyciągnąć.
Gąbkę można pozostawić wewnątrz nawet na kilka dni, byleby pamiętać, o nawilżaniu jej.Jeśli i to nie przyniosło rezultatu to wciąż pozostaje ostateczna metoda – czas.
Zostawić tabakierki otwarte i nie używać ich, pomocnym może być regularne mycie ich.
Neutralizacja zapachu może zająć i kilka miesięcy, ale koniec końców osiągniesz pożądany efekt. -
Tak się głowię nad tym problemem, bo sprawdzone rozwiązanie może się przydać w przyszłości innym i warto by coś wymyślić. Zakładam, że został już tylko aromat tabak, bo pewnie sam proszek został wyczyszczony. Może spróbuj spirytusem albo acetonem? W laboratorium to zawsze działało. 😀 Tabakierki ceramiczne chyba nie są szkliwione od środka, więc porowata struktura może jeszcze długo uwalniać aromaty.
-
Hmmm, tak mi się skojarzyło, że do usuwania przykrych zapachów z fajki – ale też do rozpuszczania spieku, który powstaje w fajce podczas palenia – używa się po prostu spirytusu. Wyciorowanie ustnika spirytusem (tańszą, a równie skuteczną substancją jest tzw. rozpuszczalnik do szelaku, czyli po prostu skażony spirytus) szybko i skutecznie usuwa zaschnięty kondensat z przewodu dymowego oraz zapaszki. Syf z komina usuwa się albo poprzez moczenie główki w spirytusie, albo tzw. metodą profesorską. Polega ona na tym, że do komina wsypujemy sól (koniecznie niejodowaną!), dodajemy kilka kropel spirytusu i odstawiamy na 24 godziny. Po tym czasie sól staje się brązowa i nieładnie pachnie (ma silne właściwości higroskopijne: spiryt rozpuszcza spiek, sól wciąga wszystko, co płynne). Wysypujemy ją i powtarzamy procedurę do momentu kiedy sól pozostaje biała, a z komina przestaje sztynksić. Po tych zabiegach z wnętrza fajki oczywiście czuć alkohol. Główkę odkłada się na tydzień – dwa do wywietrzenia, a następnie wygrzewa się ją w niezbyt gorącym piekarniku (80-100 st.). Po tych zabiegach fajka jest czysta i nie ma śladu ani po nieprzyjemnych zapachach, ani po spirytusie.
Pytanie tylko, czy jeśli wsypie się sól do buteleczki, poleje płynem, a ona się lekko zbryli, to czy potem będzie łatwo ją usunąć przez wąską szyjkę. No i czy procedura, która jest skuteczna w przypadku wrzośca, nie zepsuje ceramiki. Rzecz jasna, otwarta jest też kwestia, czy ma uzasadnienie stosowanie dość jednak inwazyjnej metody do usunięcia niezbyt silnego zapachu. Oczywiście nie znam odpowiedzi na te pytania, ale podrzucam pomysł do przemyślenia 😉
- You must be logged in to reply to this topic.