Rumney's Export

Hot
 
0.0
 
4.4 (16)
0 1 0 0 0

Recenzje użytkowników

7 reviews with 4 stars
16 reviews
 
50%
 
44%
 
6%
2 stars
 
0%
1 star
 
0%
Ocena ogólna
 
4.4
Ocena smaku
 
4.4(16)
Ocena opakowania
 
4.5(16)
Already have an account? or Create an account
Powrót do pozycji
7 rezultat(y) - wyświetlane 1 - 5
1 2
Sortowanie
Real Honey
Ocena ogólna
 
4.0
Ocena smaku
 
4.0
Ocena opakowania
 
4.0
i think its a nice snuff for those who like sweet things, my thinking is different earlier but when i taste this Swedish match based snuff i feel it is really nice, the orange wooden packing is really appreciate, no doubt snuff is tobacco based but this product is really nice to sniff, when i start sniffing it, it feel me better like a real taste of honey, no doubt packing in a plastic box but it look like a wooden, in my opinion its a very nice product for snuff lovers.

Podsumowanie o tabace

Zalety tabaki
Nice Smell
better in taste
Good Packing
Zgłoś tę recenzję Komentarze (0) | Czy ta recenzja była dla Ciebie pomocna? 1 0
Rumney's Export Snuff
(Updated: Marzec 15, 2012)
Ocena ogólna
 
4.1
Ocena smaku
 
4.0
Ocena opakowania
 
4.5
Po tabace nie spodziewałem się niczego szczególnego – tylko to, co opisali recenzenci, więc uogólaniając coś jakości Pacard’s Club o podobnym, czyli nieskomplikowanym, lekkim charakterze. Dostałem to, czego oczekiwałem i nie jestem zawiedziony, bo podobnie jak pacard’s Club Rumney’s Export Snuff to bardzo przyjemna tabaka.
Od początku! Tabakiera! W momencie, gdy dowiedziałem się o „skubełkowaniu” Kensingtona i tej tabaki musiałem jak najszybciej nabyć ją nabyć. W trafice, która jest mi najbliższa „geograficznie” musiałem zapłacić aż dychę – trochę szkoda, że mam na tabakierce małe pęknięcie.
Tabakiera jest dość nietypowa: w drewnopodobnej tabakierze jest krążek, który obraca się o kąt 90° - gdy jest na „środku” to „schodzi się” z otworem jego „obudowy” i umożliwia wydobycie tabaki. Czasami mam problem, żeby obrócić tą „otwierałkę”, ale mimo to ta innowacja jest przeze mnie doceniana. :) Tabakiera z dalszej odległości wygląda schludnie (szczególnie w obecności innych opakowań, bo nie robi się taka niepozorna), ale z bliska „drewnopodobność” kojarzy się trochę z chińskim kiczem. Dam 4,5, ale to głównie za to, że nie mieści się w standardach. W sumie to jak z dozownikiem i samą tabakierą Pacards’a, prawda?
Zmielenie – heh, to kolejna zbieżność. O ile w przypadku Swedish Match nie jest ona standardem to Rumney’s Export z tą cechą dobrze wspasowałby się w Poeschlowskie szeregi. Grubo, wilgotnie i oczywiście w ciemnych barwach – czyli możemy być pewni, że łzami się nie zalejemy.
Sam smak jest jednak trochę bardziej „dynamiczniejszy”, niż w przypadku produktu Poeschla – na początku jest mentol. Lekki, ale przyjemny. Dzięki niemu podczas wdechu i wydechu delikatnie chłodzi nozdrza. Nie jest mroźno, ale to, że mentol jest oczywiste. Mamy tu też eukaliptus – trochę łagodniejszy kuzyn mentolu. Razem tworzą przyjemną, orzeźwiającą parkę.
Jak chłodek już trochę przejdzie to wyskakują na pierwszy plan cytrusy – bardzo cieszące i kojące. W zasadzie to jest główna część, która pozwoli nam się najbardziej cieszyć – a przyjamniej mi na to pozwoliła. Cytrusy w zasadzie są trochę niestandardowe, bo wyraźnie słodsze, niż w typowych tabakach. Rzekłbym nawet, że sama słodycz bardziej zajmuje, niż to, co je czyni owocami cytrusowymi. Trochę dziwne.
Mroźny wstęp przez słodkie cytrusy aż do… „herbatki”. Słodycz zostaje, cytrusy znikają i mamy herbaciany posmaczek. Nie jest to amoniakalny posmak, ale raczej typowo herbaciany… Czyli bliżej byłoby tu do herbat granulowanych (choć tu takiej NIE uświadczymy), niż do Earl Greya, czy czegoś z najwyższej półki.
Herbata z jej wilgotnością i słodyczą. Bardzo miłe zakończenie.
Mimo iż ten trzeci wymiar tabaki to koniec to zawsze cały cykl można zacząc od nowa – zależnie od częstotliwości zazywania bardziej herbaciano, gdy częściej lub cytrusowo, jeżeli rzadziej.
Jest to dobra tabaka, choć jeżeli opis sugeruje dużo to wrażenia smakowe wacale nie są powalające – niektórym przypadnie do gustu jako produkt „codzienny”, a inni odnajdą tu „produkt jednorazowego użytku”… Coś „od biedy”.
Kwestia nie gustu, ale „widzimisię”.

Podsumowanie o tabace

Zalety tabaki
- w gruncie rzeczy nieskomplikowana
- smaczna, lekka - codzienna
- dynamiczna
- "drewienko" odeszło w niepamięć na rzecz "kubełka"
Minusy Tabaki
- "drewienko" odeszło w niepamięć na rzecz "kubełka"
- nie powala
Zgłoś tę recenzję Komentarze (2) | Czy ta recenzja była dla Ciebie pomocna? 10 0
Rumney's Export.
Ocena ogólna
 
4.0
Ocena smaku
 
4.0
Ocena opakowania
 
4.0
Tabaka ta została nabyta pod wpływem impulsu w lokalnej trafice przez moją żonę. Ja prawdopodobnie bym jej nie kupił, nigdy nie zwróciła mojej uwagi.

Tabakierka plastikowa, stylizowana na drewno. Nie przemawia do mnie, tak samo jak drewnopodobne okładziny w samochodach, zalatuje tandetą. Ciekawy jest sposób dozowania tabaki. W rogu tabakierki znajduje się obracający się dozownik. W zależności od jego położenia możemy lub nie możemy nasypać sobie tabaki. +1 za inowację, -1 za nieudaną próbę stylizacji na drewno, 4 gwiazdki.

Tabaka w kolorze brązu. Konsystencja podobna do produktów Poeschla czyli drobne zmielenie i spora wilgotność. Przyjemnie się ją aplikuje, nie wykazuje tendencji do spływu.

Aromat eukaliptusowy, delikatny jednak nie do końca pozbawiony mocy. Daleko mu do takich mocarzy jak Mentolyptus czy L.260, ale ma to swój urok, ot taka przyjemna odświeżająca mgiełka. Niby nic szczególnego jednak zapach odbieram pozytywnie. Nie wyczuwam ani rumu ani cytrusów o których wspomina część recenzentów, natomiast faktycznie po ustąpieniu głównego aromatu dociera do zmysłów tytoń o herbacianym zabarwieniu. Stosunkowo niewielka zawartość nikotyny, co odbieram za plus. Cztery gwiazdki.

Podsumowanie o tabace

Zalety tabaki
- przyjemny, delikatny aromat
- niewielka zawartość nikotyny
Minusy Tabaki
- brzydka tabakierka
Zgłoś tę recenzję Komentarze (0) | Czy ta recenzja była dla Ciebie pomocna? 6 0
Volvo w krainie tabaki
(Updated: Listopad 22, 2011)
Ocena ogólna
 
3.8
Ocena smaku
 
4.0
Ocena opakowania
 
3.0
Wszyscy tak chwalą ją - opakowanie i smak - że choć sobie przysięgałem, że już nie dam się skusić cudzymi opiniami, cóż... pękłem i oto ją mam. Pierwsze wrażenie - jeszcze z tabakierą opakowaną w folię - pozytywne. Po rozpakowaniu mój entuzjazm nieco opadł. Kurczę, ta tabakierka jest nieznośnie... plastikowa. Tak, jasne, poza paroma puszkami WoSa, które kupiłem, wszystkie inne "moje" tabakierki też są z plastiku. Ale tylko ta jedna zdaje mi się aż tak ostentacyjnie... sztuczna. Może dlatego, że udaje to, czym nie jest, czyli drewno? Niby Ozona President też udaje, że jest metalowa, ale jednak tylko tutaj miałem jakieś dziwne wrażenie "absmaku", gdy trzymałem ją w ręku. Tym bardziej, że jej kształt (opływowy) i dotykowe wrażenia kojarzyły mi się z kolei z... mydłem? I to wywoływało jakiś dysonans poznawczy - drewno+ mydło = plastik? Hm...

Po marudźmy dalej - dystrybutor. Aby sypnąć sobie tabaki trzeba przekręcić to kółko, aż odsłoni otwór dystrybutora. I to jest OK. Problem w tym, że w przeciwieństwie do reszty posiadanych tabakier - nie da się jej sensownie zamknąć jedną ręką. Tzn. gdy mam już szczyptę tabaki "na jedną dziurkę" to nie mogę drugą ręką przesunąć tego kółeczka do pozycji "zamknięte". Zatem do momentu nasypania sobie drugiej porcji (a taki mam zwyczaj - osobne porcje na dwa niuchy) tabakierka jest otwarta, co pewnie na samą tabakę po iluś tam zażyciach za dobrze nie wpłynie. Nie wiem, może po jakimś czasie osiągnę odpowiednią wprawę, tak jak nauczyłem się obsługiwać tabakierkę Packardsa, ale póki co to jednak liczę ów wynalazek na minus.

Lecz nie oceniajmy książki po okładce, a tabaki po opakowaniu. Sypię, oglądam, wącham. Z wyglądu faktycznie taka typowa polszówka, może nieco grubiej zmielona, ale innych różnic nie widzę. W zapachu przyjemna, z jakimś wyczuwalnym ciemnym i ciepłym aromatem... czegoś. Niucham.


Hm... Niektórzy twierdzą, że czuć w niej rum (zapewne sugerując się nazwą RUMney's). Jako, że troszkę rumu się w życiu wyżłopało, to składam tu stanowczy sprzeciw. Mówi się też o smaku suszonej herbaty - i tu jest coś na rzeczy. Powiedziałbym jednak, że to zielona herbata, o dużo mniej intensywnym aromacie niż typowa dla Polski czarna "zalewajka". Mam też dziwne wrażenie, że jest tam gdzieś w tle mech - też już nieco wysuszony. A poza tym mentol i kamfora, ale w stonowanych dawkach, raczej dawkowane łyżeczka niż polszowską chochlą. Być może nawet jakieś cytryny da się wyniuchać, jak się człowiek odpowiednio skoncentruje. Tytoniu za to w ogóle tu nie czuję. W smaku więc przyjemna, ale jak dla mnie nieco zbyt płaska. Wszystkie aromaty objawiają się bowiem równocześnie i równocześnie gasną. Brakuje mi jakiegoś finiszera, niespodzianki na koniec, czegoś co by zaskoczyło, przenikania się i walki różnych aromatów, zaskakującego finiszu o zupełnie innej nucie... Sorry, ale nie tutaj.

Rumney's jest więc troszkę jest jak kiedyś szwedzkie Volvo - bardzo dobry, solidny samochód, ale bez żadnej iskry szaleństwa. Niezawodna ale niczym nie zaskakująca tabaka. Świetna dla tych, którzy wychodzą z pracy codziennie o 16 i wiedzą, że w niedzielę na obiad będzie rosół i schabowy. Ale jeśli szukasz nowych doznań, jeśli lubisz nieprzewidywalność, improwizację... to chyba nie będziesz nią zachwycony. Księgowy wśród tabak. :P

PS. Z perspektywy czasu warto jednak dodac, ze ta tabaka mi sie nie nudzi. Moze nie ma za wiele w sobie tajemnicy, ale to co podaje od razu na talerzu ciagle smakuje. Dlatego po namysle dodaje jej 1 gwiazdke za smak.




Podsumowanie o tabace

Zalety tabaki
Oryginalna tabakierka
Bardzo solidna, stonowana tabaka
Łagodna dla nosa
Nie nudzi sie po dłuższym zażywaniu
Minusy Tabaki
Najbardziej plastikowa spośród plastikowych tabakierek
Dość niepraktyczny dystrybutor
Prosta w smaku, bez tej iskry geniuszu


Zgłoś tę recenzję Komentarze (0) | Czy ta recenzja była dla Ciebie pomocna? 3 0
Cudenko
(Updated: Marzec 06, 2011)
Ocena ogólna
 
4.2
Ocena smaku
 
4.0
Ocena opakowania
 
5.0
Rzadko w trakcie recenzji zatrzymuję się na dłużej przy tabakierkach, ale w przypadku Rumney's jest to niezbędne. Tak fajnej tabakierki w produktach produkowanych seryjnie jeszcze nie widziałem! Naprawdę duży plus dla producenta, że tabakę, którą raczej nie sprzedaje się w jakichś oszałamiających ilościach, chciało się komuś tak ślicznie zapakować. Tabakierka jest stylizowana na drewno i świetnym obrotowym kółeczkiem umożliwiającym nasypywanie tabaki. Chętnie dałbym 6, gdyby była taka możliwość.

Co do samego proszku, bo to on tu w sumie jest najważniejszy, to z założenia ma to być tabaka eukaliptusowa. Faktycznie tak jest, aczkolwiek moim zdaniem efekt psuje troszkę zbyt duża dawka mentolu. Wolałbym aby było go troszkę mniej, kosztem większej ilości aromatu.

Kolejnym minusem jest mała ilość tabaki. Zaledwie 6,5 g to zdecydowanie za mało jak na tę cenę. Mimo wszystko polecam, bo z pewnością warto mieć tę tabakę w swojej kolekcji.

Podsumowanie o tabace

Zalety tabaki
Świetna tabakierka
Minusy Tabaki
Mała ilość tabaki
Zgłoś tę recenzję Komentarze (0) | Czy ta recenzja była dla Ciebie pomocna? 1 0
7 rezultat(y) - wyświetlane 1 - 5
1 2

Dodaj komentarz