Równina Łowicko-Błońska

Równina Łowicko-Błońska to już 5 tabaka z serii Chaty Polskie, z założenia ma być ich aż 12, z tym że nie mam pewności czy to jakiś mit do którego dołożyliśmy cegiełkę, czy też producent o tym kiedyś zapewniał.

Seria charakteryzuje się tym, że każda kolejna pozycja ma przybliżyć nam charakterystyczny zapach danego regionu, architekturę dla niego typową. Tym razem Synchro zabrało nas na równinę Łowicko-Błońską, na pole truskawek.

Tabakiera to typowe pudełko z „przesuwają” charakterystyczne dla produktów marki Paul Gotard, z tym że wykonane z czarnego plastiku. Przednia etykieta przedstawia tytułową chatę (w troszkę lepszej rozdzielczości niż to czasem bywało dotychczas), umieszczoną na tle czerwonego liścia tytoniu. Na tylnej naklejce ulokowano dane dystrybutora i ostrzeżenie o szkodliwości. Tabakierka jest funkcjonalna, w razie potrzeby można ją otworzyć.

Proszek jest zmielony w stopniu średnim, cechuje go średnia wilgotność, lekko pachnie tytoniem- podobnym do tego jakiego użyto w pozostałych tabakach z serii, m.in. w: Pobrzeżu Kaszubskim czy Obniżeniu Węgrowskim. Tabaka jest ciemno ruda.

Na bukiet aromatyczny składają się trzy zapachy: tytoń, słodka nuta owocowa, oraz delikatny mentol. W mojej opinii użyto całkiem dobrego tytoniu, który w znakomity sposób komponuje się z pozostałymi aromatami, jest wyraźnie wyczuwalny, zapach utrzymuje się stosunkowo długo. Kolejnym aromatem jest tytułowa (właściwie to „podtytułowa”) truskawka, tradycyjnie- podobnie jak w innych tabakach nie przypomina ona truskawki, a raczej aromat spożywczy o takim smaku. Najbardziej przypomina mi ona jogurt truskawkowy czy też mleko truskawkowe, a więc różni się od innych tabak dostępnych na rynku np. Stoka Strawberry (żelki truskawkowe) czy Bernarda Magic Moments (czekolada truskawkowa). Tuż po otwarciu aromat owocu był pierwszoplanowy, po kilku miesiącach współgra z tytoniem. Ostatnim zapachem jest mentol, cieszę się że dodano ten aromat dzięki czemu całość nabrała charakteru, mentol jedynie podkreśla pozostałe zapachy. Recenzowana tabaka bardzo przypomina mi… WoSa Ice Vanilla, do tego stopnia, że zastanawiam się czy w przedmiotowej tabace nie ma zawartego czwartego aromatu-wanilii. Tytoń również jst bardzo podobny w obu tabakach.

Pozostaje mi tylko polecić tę Chatę, jest to po prostu dobra owocowa tabaka z delikatnym „mentholated”, do tego podstawę stanowi całkiem zacny tytoń.