- Tabaki
- Tabaki
- Samuel Gawith
- Raspberry
Raspberry
Informacje o tabace
Producent
Samuel Gawith
Parametry tabaki
Smak tabaki
Malina
Waga tabaki
10 g.
Opakowanie
plastikowe
Samuel Gawith
Recenzje użytkowników
13 reviews
Ocena ogólna
4.1
Ocena smaku
4.2(13)
Ocena opakowania
4.0(13)
Already have an account? Log in now or Create an account
Sucha malina
Ocena ogólna
4.1
Ocena smaku
4.0
Ocena opakowania
4.5
Tabaczka zakupiona na szybkości w jednym z podziemnych kolporterów we Wrocławiu.
Nie zaskoczyła mnie swoim smakiem, malina jak najbardziej choć sucha. Na początku wystraszyłem się jej konsystencji bo zwiało mi ją z ręki xD. myślałem, że już stara.
Opakowani przyjemne, leży dobrze w ręce i można wsadzić w każdą kieszeń.
Aromat no właśnie, co do chemicznego smaku; miałem wątpliwości ale po jakimś dłuższym czasie próbowania tego wyrobu Gawitha minęły. czysta wysuszona malina o kwaskowatym i lekkim smakiem tytoniu.
Tabaka nie powala na nogi swoja mocą, lecz jej aromat na długo zostaje w nosie.
Jej sypkość zmusza do kichania. Nie przepadam za tak miałkim kurzem aczkolwiek ten wyrób bardzo mi pasuje
Polecam ją początkującym.
Nie zaskoczyła mnie swoim smakiem, malina jak najbardziej choć sucha. Na początku wystraszyłem się jej konsystencji bo zwiało mi ją z ręki xD. myślałem, że już stara.
Opakowani przyjemne, leży dobrze w ręce i można wsadzić w każdą kieszeń.
Aromat no właśnie, co do chemicznego smaku; miałem wątpliwości ale po jakimś dłuższym czasie próbowania tego wyrobu Gawitha minęły. czysta wysuszona malina o kwaskowatym i lekkim smakiem tytoniu.
Tabaka nie powala na nogi swoja mocą, lecz jej aromat na długo zostaje w nosie.
Jej sypkość zmusza do kichania. Nie przepadam za tak miałkim kurzem aczkolwiek ten wyrób bardzo mi pasuje
Polecam ją początkującym.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
-dostępność
-ilość
-dobra dla początkujących
-długo utrzymujący się aromat
-ilość
-dobra dla początkujących
-długo utrzymujący się aromat
G
Raspberry
Ocena ogólna
4.3
Ocena smaku
4.5
Ocena opakowania
3.5
Nadeszła już pora, aby opisać SG Respberry. Jakoś długo zabierałem się do tego. Co nadchodziła myśl "tak już mogę ją opisać" pojawiało się totalne lenistwo i już myslałem, że będę tą recenzję odwlekał w nieskończoność, ale dzisiaj się zdeterminowałem i oto właśnie piszę. ;)
Malina od Samuela Gawitha jest typowo angielskim wyrobem. Otrzymujemy jasnej barwy tabakę o drobnej i suchej konsystencji. W sumie nic nowego, żadne zdziwienie. Często pojawiają się małe kulki. Jednak wystarczy wstrząsnąć tabakierą przed zażyciem, by problem zniknął. Kulka jak wyleci lubi stoczyć się z dłoni.
Tabakierka też jest większości dobrze znana. Bardzo ładnie się prezentuje, jest dobrze dobrana kolorystycznie i przyciaga oko w swej prostocie. Jednak mój egzemplarz ma dość spory minus. Już kiedyś nie raz o tym czytałem, aczkolwiek spotkało mnie to po raz pierwszy. Mianowicie suwak otwiera się tylko do połowy. Z drugiej strony można uznać to za plus, bo raczej cięzko nasypać przypadkowo kopiec.
Odnośnie aromatu raczej nie spodziewałem się żadnych niespodzianek. Kupiłem tabakę o zapachu malinowym i tak właśnie jest. Przyjemny, delikatny, a dodatkowo intensywny aromat. Początkowo był bardzo chemiczny i duszący. Z czasem jednak chemiczność uleciała i zrobiło się bardziej naturalnie. Jednak przy częstym zażywaniu może okazać się męcząca. Co dziwne cięzko tutaj wyczuć specyficzny dla tabak z Kendal aromat tytoniu. Brak tutaj tego "kurzowatego" aromatu, który jest znakiem rozpoznawczym Samuela Gawitha. Może musi się jeszcze lekko przewietrzyć? Jednak pomimo tego jest dobrze i tego można było się spodziewać.
Po zakupie nie czuję się rozczarowany. Zachwytu też jednak brak. Dostałem to czego oczekiwałem, w dobrej cenie o dobrej jakości. Polecam z czystym sumieniem.
Malina od Samuela Gawitha jest typowo angielskim wyrobem. Otrzymujemy jasnej barwy tabakę o drobnej i suchej konsystencji. W sumie nic nowego, żadne zdziwienie. Często pojawiają się małe kulki. Jednak wystarczy wstrząsnąć tabakierą przed zażyciem, by problem zniknął. Kulka jak wyleci lubi stoczyć się z dłoni.
Tabakierka też jest większości dobrze znana. Bardzo ładnie się prezentuje, jest dobrze dobrana kolorystycznie i przyciaga oko w swej prostocie. Jednak mój egzemplarz ma dość spory minus. Już kiedyś nie raz o tym czytałem, aczkolwiek spotkało mnie to po raz pierwszy. Mianowicie suwak otwiera się tylko do połowy. Z drugiej strony można uznać to za plus, bo raczej cięzko nasypać przypadkowo kopiec.
Odnośnie aromatu raczej nie spodziewałem się żadnych niespodzianek. Kupiłem tabakę o zapachu malinowym i tak właśnie jest. Przyjemny, delikatny, a dodatkowo intensywny aromat. Początkowo był bardzo chemiczny i duszący. Z czasem jednak chemiczność uleciała i zrobiło się bardziej naturalnie. Jednak przy częstym zażywaniu może okazać się męcząca. Co dziwne cięzko tutaj wyczuć specyficzny dla tabak z Kendal aromat tytoniu. Brak tutaj tego "kurzowatego" aromatu, który jest znakiem rozpoznawczym Samuela Gawitha. Może musi się jeszcze lekko przewietrzyć? Jednak pomimo tego jest dobrze i tego można było się spodziewać.
Po zakupie nie czuję się rozczarowany. Zachwytu też jednak brak. Dostałem to czego oczekiwałem, w dobrej cenie o dobrej jakości. Polecam z czystym sumieniem.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
- Przyjemny aromat
- Nazwa odzwierciedla zawartość
- Angielskie zmielenie
- Nazwa odzwierciedla zawartość
- Angielskie zmielenie
Minusy Tabaki
- Nie otwierający się do końca suwak w tabakierze
K
W poszukiwaniu maliny idealnej...
Ocena ogólna
2.5
Ocena smaku
2.0
Ocena opakowania
4.5
Do niedawna nie miałem do czynienia z wyrobami sygnowanymi marką Samuel Gawith, a że z natury ciekawska ze mnie bestia musiałem coś zakupić. Padło na Vanille i Raspberry - w wyborze kierowałem się osobistymi preferencjami (malina) i ocenami użytkowników (wanilia).
Opakowanie identyczne z tabakierką od Bernard Tabak, która jest moją ulubioną obok buteleczek od PG. Fajny kształt, estetyka na wysokim poziomie, wzorowa ergonomia - idealnie leży w dłoni. Bardzo lubię "suwaki posuwaki". Cztery i pół gwiazdki, w pełni zasłużone.
Tabaka jest koloru ciemnobrązowego, drobno zmielona ale nie pylista, lekko wilgotna. Zdarza jej się wdzierać do gardła, zazwyczaj po dobrych kilku minutach siedzenia w nosie.
Po przystawieniu nosa do tabakierki i porządnym zaciągnięciu powietrza pomyślałem "i to ma być malina?". Zapewne w tym samym momencie na mojej twarzy pojawił się grymas rozczarowania połączony ze złością. Zatem próbujemy. Wciągnąłem uczciwą szczyptę i naprawdę się zezłościłem. Połączenie kwaśnej, niedojrzałej "ala maliny" z paskudnym, bardzo specyficznym (w deseń bardzo mokrej ziemi) aromatem tytoniu, identycznym z tym jaki występuje w Vanilla. Próbowałem dać tej tabace szansę, ale za każdym razem reakcja jest ta sama, syf, syf, syf. Dwie gwiazdki. Czas sięgnąć do szuflady po kolejną malinę a o tej postarać się zapomnieć. Dziwią, naprawdę dziwią mnie jej wysokie noty.
Opakowanie identyczne z tabakierką od Bernard Tabak, która jest moją ulubioną obok buteleczek od PG. Fajny kształt, estetyka na wysokim poziomie, wzorowa ergonomia - idealnie leży w dłoni. Bardzo lubię "suwaki posuwaki". Cztery i pół gwiazdki, w pełni zasłużone.
Tabaka jest koloru ciemnobrązowego, drobno zmielona ale nie pylista, lekko wilgotna. Zdarza jej się wdzierać do gardła, zazwyczaj po dobrych kilku minutach siedzenia w nosie.
Po przystawieniu nosa do tabakierki i porządnym zaciągnięciu powietrza pomyślałem "i to ma być malina?". Zapewne w tym samym momencie na mojej twarzy pojawił się grymas rozczarowania połączony ze złością. Zatem próbujemy. Wciągnąłem uczciwą szczyptę i naprawdę się zezłościłem. Połączenie kwaśnej, niedojrzałej "ala maliny" z paskudnym, bardzo specyficznym (w deseń bardzo mokrej ziemi) aromatem tytoniu, identycznym z tym jaki występuje w Vanilla. Próbowałem dać tej tabace szansę, ale za każdym razem reakcja jest ta sama, syf, syf, syf. Dwie gwiazdki. Czas sięgnąć do szuflady po kolejną malinę a o tej postarać się zapomnieć. Dziwią, naprawdę dziwią mnie jej wysokie noty.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
- zacna tabakierka jedynym plusem
Minusy Tabaki
- paskudny aromat
S
Samuel Gawith Raspberry
(Updated: Listopad 29, 2011)
Ocena ogólna
4.6
Ocena smaku
4.5
Ocena opakowania
5.0
Tym co zawsze przeszkadza mi w typowych owocówkach Poschla jest nadmiar mentolu. Nawet jeśli same owoce nie trącą chemią to jednak potężna dawka mentolu zawsze ten aromat przykryje, zabije a jeszcze podrażni i przytka nos. Samo jednak dodawanie do tytoniu słodkiego aromatu owocowego wydawało mi się słuszną ideą więc popytałem na forum i otrzymałem odpowiedź, że owocówki Samuela Gawitha nie posiadają ani krztyny mentolu. Postanowiłem więc sięgnąć po tę najpopularniejszą czyli o smaku malinowym...
...no i otrzymałem mniej więcej to czego chciałem :) Tabaka angielska w każdym calu - jasna, drobniutko zmielona, może nieco bardziej wilgotna niż wyroby WoS czy Gawith Hoggarth. Po zażyciu poczułem niezwykle intensywny (tak intensywny że wręcz czuć go w gardle i ustach), słodki, ciepły aromat malinowy. Trudno oczekiwać od tabaki, że będzie nam pachnieć jak koszyczek świeżo zerwanych malin ale temu produktowi na prawdę jest do tego blisko. Mimo to porównałbym aromat SG Raspberry raczej do aromatu kisielu czy herbaty malinowej. Niemniej jest on bardzo bardzo przyjemny choć mógłby być nieco mniej słodki a za to bardziej kwaskowy. Poza tym jak na mój gust jest nieco za bardzo intensywny przez co przykrywa znakomity suchy, "ziemisty" angielski tytoń. Tytoń ten jest dla "malinki" jedynie tłem - choć trzeba przyznać tłem bardzo dobrze pasującym.
Ależ co ja gadam - w sumie powinienem się cieszyć że ten tytoń w ogóle czuć - przecież w cukierkowych snuffach Poschla często nie uświadczymy go wcale.
...no i otrzymałem mniej więcej to czego chciałem :) Tabaka angielska w każdym calu - jasna, drobniutko zmielona, może nieco bardziej wilgotna niż wyroby WoS czy Gawith Hoggarth. Po zażyciu poczułem niezwykle intensywny (tak intensywny że wręcz czuć go w gardle i ustach), słodki, ciepły aromat malinowy. Trudno oczekiwać od tabaki, że będzie nam pachnieć jak koszyczek świeżo zerwanych malin ale temu produktowi na prawdę jest do tego blisko. Mimo to porównałbym aromat SG Raspberry raczej do aromatu kisielu czy herbaty malinowej. Niemniej jest on bardzo bardzo przyjemny choć mógłby być nieco mniej słodki a za to bardziej kwaskowy. Poza tym jak na mój gust jest nieco za bardzo intensywny przez co przykrywa znakomity suchy, "ziemisty" angielski tytoń. Tytoń ten jest dla "malinki" jedynie tłem - choć trzeba przyznać tłem bardzo dobrze pasującym.
Ależ co ja gadam - w sumie powinienem się cieszyć że ten tytoń w ogóle czuć - przecież w cukierkowych snuffach Poschla często nie uświadczymy go wcale.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
+ naturalny intensywny i długo utrzymujący się aromat owocowy
+ przyjemny typowo angielski tytoń
+ ładne i funkcjonalne opakowanie
+ przyjemny typowo angielski tytoń
+ ładne i funkcjonalne opakowanie
Minusy Tabaki
- bardziej herbata czy kisiel malinowy niż malina
- nieco za słodka
- nieco za słodka
L
Raspberry
(Updated: Styczeń 07, 2011)
Ocena ogólna
4.0
Ocena smaku
4.0
Ocena opakowania
4.0
Jakoś długo nie miałem przekonania do firmy Samuel Gawith, miałem okazję spróbować SG Chocolate, ale nie przypadła mi do gustu, więc raczej nie interesowałem się tą firmą.
Próbką Raspberry jak i wieloma innymi uraczył mnie kolega Jelcyn, za co bardzo jestem wdzięczny.
Zmielenie drobne, prawie pyliste. Tabaka dosyć sucha, że tak powiem, ale przy umiejętnym zażyciu ląduje tam gdzie powinna.
Czuć delikatne uszczypnięcie w nos, aromat lekko przykurzonego tytoniu oraz przeciera się naturalny soczysty zapach maliny.
Zaskoczony pozytywnie byłem tą tabaką, jest to doskonałą odskocznia od masakrującego śluzówkę mentolu.
Tabaka jest trochę trudniejsza w odbiorze od poschlowskich cukiereczków i nie każdemu przypadnie do gustu, ale jest to całkiem sympatyczna owocówka.
Próbką Raspberry jak i wieloma innymi uraczył mnie kolega Jelcyn, za co bardzo jestem wdzięczny.
Zmielenie drobne, prawie pyliste. Tabaka dosyć sucha, że tak powiem, ale przy umiejętnym zażyciu ląduje tam gdzie powinna.
Czuć delikatne uszczypnięcie w nos, aromat lekko przykurzonego tytoniu oraz przeciera się naturalny soczysty zapach maliny.
Zaskoczony pozytywnie byłem tą tabaką, jest to doskonałą odskocznia od masakrującego śluzówkę mentolu.
Tabaka jest trochę trudniejsza w odbiorze od poschlowskich cukiereczków i nie każdemu przypadnie do gustu, ale jest to całkiem sympatyczna owocówka.
P