Raja No. 5

 
0.0
 
3.9 (2)
0 0 0 0 0

Khetu Ram Bishamber Das

Recenzje użytkowników

2 reviews
Ocena ogólna
 
3.9
Ocena smaku
 
4.0(2)
Ocena opakowania
 
3.5(2)
Already have an account? or Create an account
Rasóweczka z królewskim rodowodem
Ocena ogólna
 
3.6
Ocena smaku
 
3.5
Ocena opakowania
 
4.0
Typowa, chciałoby się powiedzieć „rasowa”, tabaka hinduska. Już na pierwszy rzut oka wiadomo, z czym mamy do czynienia. Czarny jak kopyto Boruty tytoń, zmielenie na pył i ostry, ultra-słodki, duszący, kadzidlany aromat. Jak pachnie hinduskie kadzidełko, chyba opisywać nie trzeba, każdy kiedyś miał z nim do czynienia – to unikalna mieszanka suszonych owoców, ziół, opium, korzennych przypraw i wszystkiego, w co tam jeszcze azjatycka ziemia obrodziła. Jeśli ktoś nie zaznał dotąd przyjemności zażywania proszku rodem z Bombaju, to będzie to najlepszy przykład. Nie ma się co rozpisywać, modelowa tabaka hinduska i tyle; a może aż tyle, bo to całkiem dobry snuff. Jeżeli natomiast ktoś próbował Sun Pari, to przyda mu się informacja, że są to tabaki nieomal identyczne – z tym, że Raja numer 5 jest mniej mentolowa i łagodniejsza, choć aromat równie intensywny, a w nadmiarze - namolny. Polecam okazjonalnie.

Podsumowanie o tabace

Zalety tabaki
- smaczna, ale w nadmiarze uciążliwa,
Minusy Tabaki
- jakoś tak się szybko nudzi,
Zgłoś tę recenzję Komentarze (0) | Czy ta recenzja była dla Ciebie pomocna? 3 0
W piżmowych oparach.
(Updated: Grudzień 03, 2011)
Ocena ogólna
 
4.2
Ocena smaku
 
4.5
Ocena opakowania
 
3.0
Tak się zastanawiałem czy warto zamawiać taki indyjski, przeznaczony dla hindusów produkt. Obawiałem się trochę jakości, drżałem czy zbiorę się na odwagę żeby zaaplikować to do nosa. W końcu podjąłem decyzję, a co tam! Kupię! Chciałem poczuć aromat Indii i nie zawiodłem się.

Opakowanie:
10 gramowe, dziadowskie, zielone pudełko jak po kliszy aparatu fotograficznego, na nim odlepiająca się, podniszczona naklejka, na naklejce Pan Khetu Ram (podpisany czymś a'la sanskryt, arabskim, czcionką łacinką i jakimś "kopniętym" koreańskim(może takie literki w Indiach mają :)?) . Obok 5 zdjęć brodatego Khetu jest jakaś rzeka albo morze, z łódką. Co oznacza Raja? Nie mam pojęcia, wiem ,że jest jakaś taka ryba i na wiki wyczytałem ,że było to obraźliwe określenie mniejszości chrześcijańskiej za Osmanów, dowiedziałem się też ,że lepiej nie wykrzykiwać "raja" w Hiszpanii. Wracając do etykietki- z kolekcjonerskiego punktu widzenia fajna, ale jakościowo... Aha, jeszcze oprócz tych dwóch artystycznych kolaży (Khetu i woda) są jeszcze chyba reklamy innych produktów tej firmy- Paanch Photo i jeszcze jednej 5 Photo z jakimś wąsaczem. Pomysł z reklamami innych produktów- całkiem jak na makaronie albo mleku, "kup również xxxx rurki, w ofercie także yyyy bananowe". Było jeszcze coś, ale mi niemce zakleiły i tak oto mam na indyjskiej tabace ostrzeżenia w twardym, germańskim języku Goethego + adres snuffstore.de.

Już wiem co mi zakleili! Ostrzeżenie, że od tej tabaki można dostać skorpiona, tak na tych tabakach są stare informacje o raku, który jest tam nazywany skorpionem!


Forma proszku:
Nie trzeba nawet otwierać ,żeby poczuć woń tego specjału, ba nie trzeba nawet z paczki wyciągać. Po otwarciu w naszym pokoju "wali jak z indyjskiej chaty" (drugie zdanie ,które wypowiedział mój znajomy obecny przy otwieraniu paczki z tabakami pod wpływem zapachu 5 Photo Raja, pierwsze brzmiało: "Idź zobacz chyba kot był w kuwecie") Jeśli to Was jeszcze nie zniechęciło to idźmy dalej. Zmielenie: jak upchać 10 gram w cylindryczne opakowanie z wysokością 2,5cm i średnicą 2 cm? Hindusi potrafią! Tak sprasowanej tabaki jeszcze nie widziałem, do tego jest mielona na pył,wilgotnawa jak niektóre WoSy. Barwa: tak czarna ,że aż fioletowa :), do tego jakieś małe drobinki w czarnej masie błyszczą, błyszczą jak pokruszone szkło. Co to jest? Nie wiem. Tabaka zostawia czarny ślad na dłoni i palcach.



Aromat:
Łatwiej byłoby chyba napisać czego tutaj nie ma. Z pewnością jest: drzewo sandałowe,zapachy znane z kadzidełek, piżmo, tytoń. Menthol? Raczejtak, co prawda jest to jakiś taki minimalny chłodek, ale jest, nie przeszkadza, wręcz podkreśla aromat.
"Smak" tej tabaki jest bardzo złożony, aromaty nie ujawniają się jeden po drugim, raczej tworzą jedną całość, tytoń jest trochę nietypowy i dość słabo go wyczuwam. Wśród kwiatów powodzi jest chyba róża, ale nie dam za to głowy, zwłaszcza ,ze tu nie kwiaty są głównym aromatem. Zapach nie jest europejski, więc z pewnością spodoba się tylko garstce tabaczników, aromat jest czasem przyciężkawy i utrzymuje się kilka godzin. Problemem jest też przechowywanie, zapach jest tak silny ,że wszystko nim przesiąka. Fani wszystkiego co orientalne będą jednak wniebowzięci kosztując tą tabakę i to chyba dla nich + kolekcjonerzy tabakierek sprowadza się tabaki 5 Photo. Nie jest to z pewnością tabaka codzienna, wyobraźcie sobie ,że palicie cały dzień przez miesiąc kadzidła. Nie do wytrzymania, nie? Ale raz na jakiś czas, dla odmiany od innych tabak- jak najbardziej.

Podsumowanie o tabace

Zalety tabaki
-Orientalność
-Kadzidlany aromat
-Walory kolekcjonerskie
-Coś nowego
-Cena (około 8 zł za 10 gram)
Minusy Tabaki
-Pudełko
-Ciężki aromat
-Większości europejczyków może nie przypasować
-Słaba dostępność
Zgłoś tę recenzję Komentarze (2) | Czy ta recenzja była dla Ciebie pomocna? 6 0

Dodaj komentarz