Rabarbar mięta

 
0.0
 
3.6 (5)
0 2 0 0 0
Rabarbar mięta

Informacje o tabace

Producent
Paul Gotard

Parametry tabaki

Smak tabaki
rabarbar, mięta
Waga tabaki
8 g
Opakowanie
szklane

Edycja limitowana 1000 szt.

Photos

Rabarbar mięta

Recenzje użytkowników

5 reviews
Ocena ogólna
 
3.6
Ocena smaku
 
3.3(5)
Ocena opakowania
 
4.9(5)
Already have an account? or Create an account
Król jest nagi.
Ocena ogólna
 
1.8
Ocena smaku
 
1.0
Ocena opakowania
 
5.0
Planowałem niniejszą recenzję na swój mały prywatny jubileusz, tj. na okazję napisania 200 recenzji, postanowiłem jednak nie zwlekać i czym prędzej opisać PG Rabarbar Mięta, ponieważ nie mam najmniejszej ochoty go zażywać, więc i recenzji bym pewnie nie napisał albo odwlekałbym „ad Kalendas Graecas”. Paul Gotard przyszykował nam tabakę w limitowanej edycji, w ładnej buteleczce, kosztowała ona 21 zł, a dumny napis na etykiecie głosił „Rabarbar Mięta”, niezrażony średniawym Jałowcem postanowiłem spróbować Rabarbaru z tym, że po pierwszym zażyciu nie przeniosłem się do działkowego ogrodu, a na Spitsbergen. To trudna sztuka odwzorować tak nietypowy aromat jak Rabarbar- nie przeczę, zwłaszcza w tabace, ale nie uprawnia to do „nabijania w buteleczkę”. Moim zdaniem w Rabarbarze rabarbaru nie ma, albo precyzyjniej- co najwyżej jest go tyle co kot napłakał, albo coś z moim nosem jest nie tak i go nie wyczuwam. Po recenzji kolegi Antagonisty upewniłem się, że to nie wadliwość mojego egzemplarza, a najzwyczajniej w świecie cecha tej tabaki.

Głównym i w zasadzie jedynym (o ile zażywam prosto z buteleczki) aromatem opisywanej tabaki jest mentol, mentol ów mi nie smakuje, mrozi nos, jest mocny i skutecznie zagłusza inne zapachy, także tabak które zażyje kilkanaście minut po zażyciu PG Rabarbar. Postanowiłem zrobić eksperyment, taki jaki często przy tabakach robię, mianowicie wstawić część tabaki na proces wietrzeniem zwany, przesypałem więc około 2 tyg. temu kilka gram rabarbaru do aluminiowej tabakiery. Wynik eksperymentu jest taki, że w większym stopniu jest wyczuwalny tytoń, generalnie tytoń raczej na plus niż na minus, delikatnie czekoladowy, odrobinę „indyjski”, tzn. przypominający niektóre tabaki Dholakii, nie jest słodki. W buteleczce więc mam tabakę mentolową, z bardzo niedobrym mentolem, której nie mam ochoty zażywać, a w tabakierze mam tabakę mentolowo-czekoladową, którą czasem zażyję by sprawdzić czy coś się nie zmieniło. Niestety nie zmienia się nic. Szkoda. Jak wspomniałem Rabarbar nie jest odczuwalny, czasem przez mój nos przewinęły się jakieś słodko-kwaśne nutki, nie jestem jednak pewien czy to nie efekt placebo. Miała być mięta, a jest ewidentny mentol, nie ma tu ani mięty zielonej ani mięty pieprzowej, jest kilka nut zapachowych tej ostatniej, które nazywa się mentolem. Antagonista dobrze opisał go jako „obklejający nos”. Ciężko o tej tabace napisać coś więcej, bo to że ten mentol wybitnie mi nie smakuje, że zmarnowany potencjał to moja „najsubiektywniejsza” z subiektywnych opinii, więc i nie wiem czy kogoś ona interesuje. Chciałbym napisać coś dobrego o PG Rabarbar, ale niestety nie mogę nic znaleźć, gdybym powiedział że dobrze oczyszcza nos to bym skłamał, przynajmniej w przypadku mojej osoby. Zapach jest dość długotrwały, ale to zapach mentolu, tylko mentolu, więc i nie wiem czy to zaleta. Jako plus mogę podać ów czekoladowy tytoń, ale w tej kwestii nie jest to też arcydzieło. Nie będę pisał, że mi coś smakuje skoro nie smakuje i nie będę się sugerował „edycją limitowaną” ani opiniami poprzedników.

Wśród samych produktów Synchro można znaleźć kilkanaście o wiele ciekawszych i imo lepszych tabak niż ten nieszczęsny Rabarbar, przykładowo PG Herbal, PG Latakia, PG Sandalwood, PG Grape, PG Black Night, PG Medicated 1790, PG Fruit Mix, wszystkie Chaty, pierwsze dwie limitki, PG Big Hammer, więc doprawdy nie wiem czemu producent skusił się na limitowanie akurat tej. Spróbować można (poprzednikom się jak widać spodobała), ale ja chyba następnych „książkowych limitek” PG (Agrestu, Gruszki) chyba nie kupię. Chciałbym zaznaczyć, że ocena jaką wystawiam to nie złośliwość, ale uczciwa próba opisania tego produktu i subiektywna ocena, nie mogę inaczaej.

Proszek jest jasnobrązowy, z nielicznymi jaśniejszymi drobinkami, dość drobny ale wilgotny. Znad buteleczki unosi się silny zapach mentolu zmieszanego z czymś słodkim.

Opakowanie stanowi szklana buteleczka mieszcząca 8 gram proszku, korek jest drewniany, lakierowany. Mój egzemplarz ma plastikowy koreczek (element korka drewnianego) przymocowany odpowiednio, chyba producent zauważył uwagi zawarte w poprzednich recenzjach, należy to pochwalić, brawo (w moim egzemplarzu Jałowca drewniany korek to jedynie nakładka na korek plastikowy, a nie jednolity element). Etykieta przedstawia księgi i kupkę tabaki, jest nieco rozpikselizowana, ale nie ma co narzekać. Tylna etykieta jest utrzymana w podobnej grafice. Tabakiera zachowuje świeżość tabaki (aż za bardzo), jest elegancka i dość praktyczna. Aby wydobyć zbity proszek przydatna będzie łyżeczka tabaczna albo drewniany patyczek, gdyż tabaka lubi przylegać do ścianek. W zasadzie jedyne zastrzeżenia mam do nazwy tabaki, bo ja wyczuwam mentol, a nie miętę.

Podsumowanie o tabace

Zalety tabaki
-Czekoladowy tytoń
-Forma proszku
-Limitowana edycja
Minusy Tabaki
-Mentol
-Nic specjalnego
Zgłoś tę recenzję Komentarze (1) | Czy ta recenzja była dla Ciebie pomocna? 4 0
Łabałbał
(Updated: Marzec 04, 2014)
Ocena ogólna
 
2.6
Ocena smaku
 
2.0
Ocena opakowania
 
5.0
Po sukcesie dwóch limitowanych tabak, jakimi były Poziomka z miętą i Bursztyn z miętą postanowiono stworzyć cztery kolejne. Tym bardziej bardziej ujednolicone, bo kształt butelek, choć różny od flakonów poprzednich dwóch tutaj wymienionych tabak, jest identyczny dla wszystkich czterech siostrzanych wyrobów.
Niestety nie byłem taki zachwycony żadną z nich tak, jak pierwszą serią. Cóż... Tabaki stały się okazyjne, lecz w przeciwieństwie do Poziomki i Bursztynu nie z powodu ich ceny, jakości i ograniczonej ilości.
Rabarbar w ogóle mnie nie przekonał 21zł za osiem gramów to cena, jaką byłem w stanie zapłacić za obiecujący produkt. W gruncie rzeczy to był kredyt zaufania, ale dany na próżno. Można poczuć się oszukanym...
Flakoniki stanowią ładną ozdobę kolekcji - szklana buteleczka z drewnianym koreczkiem. Etykietka jest postarzana - wyszło nie najgorzej. Jest na niej otwarta książka, tuż przy stosiku innych - zamkniętych, a także kopiec tabaki. Solidny kopiec - jakby kreci.
Nie mam w zwyczaju karcić tabaki za opakowanie, w jakim ją dostaję, a do tej czepiać się nie wypada - wyjść na marudę możnaby.
Konsystencja, kolor... Grubo zmielona, choć nie tak jak - często w takich chwilach przytaczane - schmalzlery. Wygląda trochę jak jakiś "mejnstrimowy" Poeschl, choć ma spore jasnożółte wtrącenia jakiegoś dodatku. No, ewentualnie ta tabaka jest troche ciemniejsza.

To w zasadzie tyle plusów, uwag neutralnych... Smak to wielki zawód - starałem się dać tej tabace szansę, zmienić oczekiwania, ale nic z tego.

Tabakę, mając nadzieję, że smak ulegnie poprawie przesypałem do dobrze wyczyszczonej tabakierki po Peanut Butter od Toque. Efektu nie przyniosło, ale zażywanie szczyptami poprawia troszkę doznania przy... Zażywaniu.
W momencie, gdy z palców Rabarbar Mięta trafia do nosa możemy mieć najlepsze odczucia - potem mentol jakby oklejał nos nie pozwalając rabarbarowi dojść do głosu, do śluzówki.
A miała być mięta!
Mentol dość chłodny, ale jakoś niespecjalnie cieszy - można wymienić rząd tabak, które pod tym względem są lepsze. Wydaje się jakby dodano go po to, żeby zakryć raba...

Rabarbar? Widząc to, co napisali na etykietce spodziewałem się czegoś kwaśnego. Po prostu.
A i owszem - dostajemy coś kwaśnego, ale jest tego tyle, co kot napłakał. Jestem świadomy tego, że rabarbar w... postaci rabarbaru nie jest jakimś charakterystycznym, dziwnym zapachem. Wystarczyłoby, gdyby było kwaśno...
Wąchając rabarbar (roślinę - nie tabakę) wiele nie czuć, prawda? Wąchanie czekolady, pomarańczy, goździków dostarcza więcej doznań. Mogę tylko wymyślać jakieś teorie na usprawiedliwienie tego produktu - skoro nie dało się zintensyfikować smaku, to po co tworzyć taką tabakę? Nie jestem w stanie traktować jej jako ciekawostki.

...Bursztyn z miętą jest bardziej intensywnym smakiem, Pobrzeże Kaszubskie zresztą też.

Ciekaw jestem natomiast jak by to wszystko smakowało, gdyby nie było mentolu - a wietrzyć to mi się nawet nie chce (zażywać zresztą też).
Wracając jeszcze do samego rabarbaru. Czuć coś kwaśnego, czasami delikatnie słodkie, troszkę jakiś "zielony dodatek" i tylko tyle. Gdy mentol zelży to na intensywności traci także ten tytułowy rabarbar. Zaletą jest, że utrzymuje się jakiś czas w nosie, ale mi się wcale nie chce na nim skupiać, szukać go. Niekiedy smakuje tak, jakbyśmy mieli w nosie rabarbar, a w nosie zostały jego resztki... Ale niekiedy, a rabarbaru, który by rozradował nie było i nie ma.

Tabaka powinna nazywać się "Mentol Rabarbar". Nie warto.

Podsumowanie o tabace

Zalety tabaki
- rabarbar
- tabakierka - flakonik
- limitowana edycja
Minusy Tabaki
- za dużo niezbyt dobrej jakości mentolu
- rabarbaru mało, mało, mało
- nie mam chęci zażywać tej tabaki
Zgłoś tę recenzję Komentarze (0) | Czy ta recenzja była dla Ciebie pomocna? 5 0
Siła reklamy
Ocena ogólna
 
3.8
Ocena smaku
 
3.5
Ocena opakowania
 
5.0
Już od jakiegoś czasu planowałam zakup jednej z tabak tego producenta. Chwilę mi zajęło zanim zdecydowałam się jaki smak spośród proponowanych najbardziej będzie mi odpowiadał. Zdecydowałam się na Rabarbar z miętą.
Paczka przyszła dość szybko - w moich rękach znalazła się estetyczna buteleczka, o której marzyłam cicho. Pozstanowiłam, że nie będę próbować od razu - żeby tabaka się ogrzała. Tupiąc z niecierpliwości doczekałam do popołudnia. Wysypuję niewielką ilość na rękę - proszek jest nierównomiernie zmielony i wilgotny, wysypuje się kupkami ale nie trzyma się razem. Nie zrażam się. Wciągam - zapach tytoniu przyjemny, mięta milutka - no wszystko tak jak lubię (i tak jak sobie wyobrażałam)... Tylko gdzie ten rabarbar? Jakiś nieokreślony zapach (przyjemny) błąka sie po umyśle ale nie kojarzy mi się z rabarbarem, a nawet z kompotem czy plackiem.
Najgorsze spotkało mnie po kilku razach próbowania - tabaki bez łyżeczki, albo czegokolwiek do pokruszenia nie da się wysypać ze ślicznej buteleczki bo przykleiła się do ścianek i żadne stukanie nie pomagało. Na środku dziurka a przyjemność siedzi sobie dookoła i nie ma zamiaru wypaść.
Z przykrością muszę stwierdzic, że to śliczne cacko mnie zawiodło - pewnie dlatego, że zasugerowałam się bardzo pozytywnymi opisami poprzedników i czekałam na fajerwerki, a one się nie pojawiły. Szkoda...

Podsumowanie o tabace

Zalety tabaki
-eleganckie opakowanie
-bardzo przyjemny miętowy zapach
-tytoń o przyjemnym zapachu
Minusy Tabaki
-ciężko ją wydobyć z opakowania
-gdzie ten rabarbar?
Zgłoś tę recenzję Komentarze (0) | Czy ta recenzja była dla Ciebie pomocna? 3 1
Paul Gotard Limited Edition 4/4
Ocena ogólna
 
5.0
Ocena smaku
 
5.0
Ocena opakowania
 
5.0
Dziwne to „coś” jak cholera. Wypuszczenie tabaki o tak wykręconym smaku na rynek, to zagrywka wielce ryzykowna. Burza braw za pomysł i odwagę – nie tylko za Rabarbar ale za całą serię „limitek”. Tchną na wskroś polskim sercem, mazurskim krajobrazem, sielskim ogrodem! Ta tabaka przypomina mi pyszny kompot z łodyg rabarbaru, który mama robiła mi, kiedy byłem na etapie wczesnej piaskownicy. Wspaniały, nietuzinkowy, czarujący zmysły smak. Niech skonsternowana Europa pada na kolana, gdyż niczego takiego nie znajdziesz, drogi Tabaczniku, ani u jarmarcznego imć Alojzego, ani u przaśnych braci Bernardów, ni u flegmatycznego Samuela. Tak, tak! Znakomite zwieńczenie serii, kropka nad „i” – Paul Gotard nie musi już absolutnie niczego robić, tą tabaką, całą serią, zapisał się na trwałe w historii przemysłu tytoniowego w Polsce. Czy muszę dodawać, że tytoń jest wysokiej jakości, zmielenie drobne, takie jak na królewski sznyt przystało, a całość średnio sucha – nie to detale. Tu rządzi smak! Proszę, spróbujcie; grzech tego nie zaznać. Oczami wyobraźni widzę tę tabakę na podium naszego zestawienia, a kto wie, może to kandydat do zdetronizowania Bursztynu. Czas pokaże, czy mam rację.

Podsumowanie o tabace

Zalety tabaki
- smak,
- pomysł,
- jakość,
Minusy Tabaki
- brak, jest idealna,
Zgłoś tę recenzję Komentarze (0) | Czy ta recenzja była dla Ciebie pomocna? 3 0
Rabarbar
(Updated: Październik 13, 2012)
Ocena ogólna
 
4.9
Ocena smaku
 
5.0
Ocena opakowania
 
4.5
Pisze od mnie kumpel czy chce zamówić jakąś tabake bo robi zamówienie a ja na to że z wielką chęcią. Po dłuższym przeanalizowaniu oferty pada wybór na Paula Gotarda o aromacie rabarbaru z miętą, wydałem na niego mój cały miesięczny budżet na tabakę, miałem małe opory co do kupna tej tabaki ale ….

Opłacało się już za jakiś tydzień przychodzi paczka i otrzymuje porządną pięknie wykonaną prostokątną, zrobioną z grubego szkła z bardzo ładnie ‘’wyrzeźbioną’’ podajże dębową zakrętką która ma jeden zasadniczy minus służy ona tylko do schowania białego plastikowego koreczka do zakręcania tabakiery ale dwie krople kropelki i drewniany korek zaczyna pełnić są funkcje. Na grubym szkle mamy świetnie zrobioną naklejkę sprawia ona wrażenie opalonego na obwódce papieru z nazwą produktu oraz firmy, prezętuję nam ona trzy księgi, szczyptę tabaki oraz logo producenta. Według mnie chodziło o pokazanie przez to że tabaka jest stworzona według starych sprawdzonych receptur firmowych.

No ale nie samą tabakierą człowiek żyje : )
Myślę sobie czego się spodziewać po warzywie w tabace, nigdy jeszcze nie spotkałem się z czymś takim no może nie ale przynajmniej o tym nie wiedziałem (w końcu nikt nie wie co to pieprz cypryjski albo kolumbijski mentol ).
Raz się żyje no to sypę niuchnolem trochę aromatu i wyczułem miłą nutkę mięty pomyślałem że będzie dobrze no to snuff i powędrowało w otchłań tabaczanych zatok. : )
Czuje miętę bardzo przyjemną delikatną orzeźwiającą i po chwili gdy ucicha delikatna mięta powoli i bardzo subtelnie wkracza rabarbar jest on bardzo delikatny ale jak że prawdziwy taki naturalny z połączeniu z tą mięto tworzy genialne połączenie, symfonia delikatności smaków warzyw i ziół.
Nuta rabarbaru pozostaje na długo co jakiś czas przeplatając się z miętą .

Zmielenie rabarbaru z miętą różni się od innych produktów paula, do tych czas spotkałem się z dwoma rodzajami, grubym nasycony sprawiającym wrażenie tłustego tytoniu oraz suchym bardzo drobnym w stylu angielskim. A tu mamy jeszcze inne zmielenie jest to coś pomiędzy tymi dwoma stylami paula. Zmielenie jest sucha ale nie tak żeby wystarczyło delikatne dmuchnięcie i nic nam na ręku nie zostaje. Jak dal mnie zmielenie jest małym mistrzostwem paula Gotarda w świecie tabak. A gołym okiem prócz tytoniu możemy zauważyć bardzo drobniutko zmieloną miętę co jest bardzo miłym widokiem dla naszych oczu. : )

Produkt naprawdę wyśmienity nie bez powodu edycja kolekcjonerska w końcu nie na co dzień możemy poczuć tak wspaniałą symfonie smaków oraz popatrzyć na wspaniałą szklaną tabakierę wyśmienity produkt szkoda jedynie że tylko 1000szt.

Podsumowanie o tabace

Zalety tabaki
- wspaniały aromat
- genialna tabakiera
- mistrzowska konsystencja
Minusy Tabaki
-wspomniana wcześniej biała zakrętka
Zgłoś tę recenzję Komentarze (0) | Czy ta recenzja była dla Ciebie pomocna? 2 0

Dodaj komentarz