- Tabaki
- Tabaki
- Wilsons & Co (Sharrow) Ltd
- Queens Extra Strong
Queens Extra Strong
Informacje o tabace
Producent
Wilsons & Co (Sharrow) Ltd
Parametry tabaki
Smak tabaki
cytrus
Waga tabaki
5g
Opakowanie
metalowe
Wilsons & Co (Sharrow) Ltd
Queens Extra Strong
Recenzje użytkowników
10 reviews
Ocena ogólna
4.1
Ocena smaku
4.1(10)
Ocena opakowania
4.1(10)
Already have an account? Log in now or Create an account
Bijcie pokłony!
(Updated: Marzec 17, 2014)
Ocena ogólna
5.0
Ocena smaku
5.0
Ocena opakowania
5.0
"Królowa jest tylko jedna"
Zrecenzowanie swojej ulubionej tabaki na pewno nie należy do najprostszych zadań, moje odczucia jakie związane są z tą tabaką to nie tylko sam wyrób ale też wszystkie chwile jakie umilała mi Królowa, od razu zaznaczam że nie jestem w stanie do końca powiedzieć czy Queens Extra Strong jest najlepszą tabaką jaką dane mi było spróbować ale z całą pewnością utrzymuje się w ścisłej czołówce od kiedy spróbowałem ją po raz pierwszy. Od tamtego czasu przebrnąłem przez wiele innych świetnych wyrobów różnych producentów pomimo tego to Queens pozostaje liderem mojego prywatnego tabaczanego rankingu. Od pierwszego wejrzenia zakochałem się w tabakach typu SP a wejrzenie to było konkretne, pierwszą tabaką z tego gatunku był Best SP który zrobił na mnie piorunujące wrażenie, tak to jest tabaka a nie poziomki z mentolem gdzie tytoń gra rolę wypełniacza. Pierwsze starcie z Królową było jeszcze bardziej przełomowe, efekt po otwarciu puszki mogę porównać do pędzącej na mnie z ogromna siłą burzy piaskowej w slow motion. Zresztą skojarzenia z pustynią są tutaj jak najbardziej na miejscu od konsystencji poprzez kolor do etykiety, potrafię sobie wyobrazić brytyjskiego żołnierza siedzącego w opancerzonym Rolls-Royce podczas działań w Afryce który otwiera puszeczkę Queensa, bierze szczyptę i powoli zbliża palce w kierunku nosa. Co sprawia że akurat ta tabaka jest taka wyjątkowa? Na pewno przyczynia się do tego fakt że nie potrafię odnaleźć w niej jakichkolwiek wad, pomimo usilnych prób nigdy nie mogłem doszukać się w tej tabace ułomka czegoś co by nie pasowało do reszty układanki, wszystkie elementy na jakie możemy podzielić tą tabakę nakładają się na siebie idealnie, wszystko pięknie pasuje. Czasami mam wrażenie jakby Queens był robiony specjalnie dla mnie. Aromat, zmielenie, wilgotność, barwa, waga, tutaj wszystko współgra ze sobą tworząc coś skończonego, nie ma rzeczy idealnych ale czego byś nie zrobił z Queensem to ją popsujesz, zmielisz drobniej - popsujesz, dodasz coś do aromatu - popsujesz, dodasz mentolu - porazi cię piorun, oczywiście w Queensie nie ma ani krzty mentolu pomimo to działa bardzo odświeżająco a nawet świetnie udrażnia nos. Kolejnym walorem jest herbaciany aromat, Królowa zaprasza do siebie na filiżankę Earl Greya, aromat ten jest wyraźny unosi się w powietrzu po zdjęciu wieczka, nie trzeba się go doszukiwać na siłę, nie znalazłem tego tak wyraźnie w żadnej innej tabace, może w mniejszym stopniu w Smokers Blendzie. Owoce cytrusowe również występują w bukiecie tej tabaki lecz nie stanowią one tutaj punktu centralnego, część z nich pochodzi z cytrynowego smaczku Earl Greya za którym w tle chowa się woń pomarańczy czy grejpfrutów, nie jest to oczywiście jakieś uderzenie pięścią w mordę owocowymi zapachami a jedynie delikatne pobrzękiwanie skrzypiec w zakamarkach opiłków tytoniu, jednak słodkie nuty grają i rozkoszą jest się ich doszukiwać, czasami zdaje mi się że wyobraźnia płata mi figle i nie czuję ich tam innym razem są znacznie wyraźniejsze. W następnej turze pokazują się ziołowe i ziemiste aromaty, nieco przyciężkawe i trawiaste które przywodzą na myśl żniwa w polskiej wsi, prawdopodobnie pochodzą one z tytoniu i to bardzo dobrego tytoniu znanego z najlepszych wyrobów z Sharrow więc WoSowi maniacy będą zadowoleni, pewnie niektórzy będą narzekali że dostają kolejny raz podobną podstawę tytoniową jednak dla mnie podbudowa pod tabaki Wilsons of Sharrow jest genialna, stanowi świetny fundament pod budowę różnych wyrobów tabaczanych. Kolejne skojarzenie to dożynki, czas świętowania po udanych zbiorach. Tytoń jest bardo miękki, puszysty wręcz pluszowy , równomiernie zmielony o jasnobrązowej barwie z niewielką ilością jaśniejszych okruszków. Królowa jest doskonałą tabaką codzienną, jest raczej sesyjna niż degustacyjna. Z całą pewnością chcę się do niej wracać, nie ma efektu znudzenia się nią, pomimo zażywania jej dzień w dzień nie przejadła mi się. Nie wiem tylko do dzisiaj dlaczego w nazwie znajduje się "Extra Strong", nie jest ona bogata w nikotynę, nie szokuję też mocą żadnym innym kontekście, no cóż niektóre rzeczy muszą chyba pozostać tajemnicą....
Wasze zdrowie z Królową tabak!
Zrecenzowanie swojej ulubionej tabaki na pewno nie należy do najprostszych zadań, moje odczucia jakie związane są z tą tabaką to nie tylko sam wyrób ale też wszystkie chwile jakie umilała mi Królowa, od razu zaznaczam że nie jestem w stanie do końca powiedzieć czy Queens Extra Strong jest najlepszą tabaką jaką dane mi było spróbować ale z całą pewnością utrzymuje się w ścisłej czołówce od kiedy spróbowałem ją po raz pierwszy. Od tamtego czasu przebrnąłem przez wiele innych świetnych wyrobów różnych producentów pomimo tego to Queens pozostaje liderem mojego prywatnego tabaczanego rankingu. Od pierwszego wejrzenia zakochałem się w tabakach typu SP a wejrzenie to było konkretne, pierwszą tabaką z tego gatunku był Best SP który zrobił na mnie piorunujące wrażenie, tak to jest tabaka a nie poziomki z mentolem gdzie tytoń gra rolę wypełniacza. Pierwsze starcie z Królową było jeszcze bardziej przełomowe, efekt po otwarciu puszki mogę porównać do pędzącej na mnie z ogromna siłą burzy piaskowej w slow motion. Zresztą skojarzenia z pustynią są tutaj jak najbardziej na miejscu od konsystencji poprzez kolor do etykiety, potrafię sobie wyobrazić brytyjskiego żołnierza siedzącego w opancerzonym Rolls-Royce podczas działań w Afryce który otwiera puszeczkę Queensa, bierze szczyptę i powoli zbliża palce w kierunku nosa. Co sprawia że akurat ta tabaka jest taka wyjątkowa? Na pewno przyczynia się do tego fakt że nie potrafię odnaleźć w niej jakichkolwiek wad, pomimo usilnych prób nigdy nie mogłem doszukać się w tej tabace ułomka czegoś co by nie pasowało do reszty układanki, wszystkie elementy na jakie możemy podzielić tą tabakę nakładają się na siebie idealnie, wszystko pięknie pasuje. Czasami mam wrażenie jakby Queens był robiony specjalnie dla mnie. Aromat, zmielenie, wilgotność, barwa, waga, tutaj wszystko współgra ze sobą tworząc coś skończonego, nie ma rzeczy idealnych ale czego byś nie zrobił z Queensem to ją popsujesz, zmielisz drobniej - popsujesz, dodasz coś do aromatu - popsujesz, dodasz mentolu - porazi cię piorun, oczywiście w Queensie nie ma ani krzty mentolu pomimo to działa bardzo odświeżająco a nawet świetnie udrażnia nos. Kolejnym walorem jest herbaciany aromat, Królowa zaprasza do siebie na filiżankę Earl Greya, aromat ten jest wyraźny unosi się w powietrzu po zdjęciu wieczka, nie trzeba się go doszukiwać na siłę, nie znalazłem tego tak wyraźnie w żadnej innej tabace, może w mniejszym stopniu w Smokers Blendzie. Owoce cytrusowe również występują w bukiecie tej tabaki lecz nie stanowią one tutaj punktu centralnego, część z nich pochodzi z cytrynowego smaczku Earl Greya za którym w tle chowa się woń pomarańczy czy grejpfrutów, nie jest to oczywiście jakieś uderzenie pięścią w mordę owocowymi zapachami a jedynie delikatne pobrzękiwanie skrzypiec w zakamarkach opiłków tytoniu, jednak słodkie nuty grają i rozkoszą jest się ich doszukiwać, czasami zdaje mi się że wyobraźnia płata mi figle i nie czuję ich tam innym razem są znacznie wyraźniejsze. W następnej turze pokazują się ziołowe i ziemiste aromaty, nieco przyciężkawe i trawiaste które przywodzą na myśl żniwa w polskiej wsi, prawdopodobnie pochodzą one z tytoniu i to bardzo dobrego tytoniu znanego z najlepszych wyrobów z Sharrow więc WoSowi maniacy będą zadowoleni, pewnie niektórzy będą narzekali że dostają kolejny raz podobną podstawę tytoniową jednak dla mnie podbudowa pod tabaki Wilsons of Sharrow jest genialna, stanowi świetny fundament pod budowę różnych wyrobów tabaczanych. Kolejne skojarzenie to dożynki, czas świętowania po udanych zbiorach. Tytoń jest bardo miękki, puszysty wręcz pluszowy , równomiernie zmielony o jasnobrązowej barwie z niewielką ilością jaśniejszych okruszków. Królowa jest doskonałą tabaką codzienną, jest raczej sesyjna niż degustacyjna. Z całą pewnością chcę się do niej wracać, nie ma efektu znudzenia się nią, pomimo zażywania jej dzień w dzień nie przejadła mi się. Nie wiem tylko do dzisiaj dlaczego w nazwie znajduje się "Extra Strong", nie jest ona bogata w nikotynę, nie szokuję też mocą żadnym innym kontekście, no cóż niektóre rzeczy muszą chyba pozostać tajemnicą....
Wasze zdrowie z Królową tabak!
W
QUEENS EXTRA STRONG
Ocena ogólna
4.4
Ocena smaku
4.5
Ocena opakowania
4.0
Wilsons of Sharrow Snuff to jedna z najstarszych wytwórni tabaki na świecie, produkująca od 1737 roku. Oferują nam szeroki wachlarz wyrobów tabaczanych. Swoją sławę na całym świecie zawdzięczają niezmiennej tradycji, jakości produktów oraz różnorodności. Siedziba znajduje się w miejscowości Sheffield w Wielkiej Brytanii. Tyle historii wystarczy. Przejdźmy teraz do samego produktu.
Dawno nie recenzowałem nic od WoSa, aż w końcu nadszedł czas na Queens Extra Strong, którą dostałem w prezencie od Rafała ((ralf-p) dziękuję Ci jeszcze raz stary). Powiem szczerze, że po otworzeniu tabaki nie byłem zbyt przekonany do niej . Ale zaraz po zażyciu się w niej zakochałem. Tabaka odkryła przede mną aromat, który zaginął gdzieś w eterze bardzo, bardzo, bardzo dawno temu, a ona mi go przypomniała. Nad tym Extra Strong możnaby debatować . W moim odczuciu tabaka jest delikatna, czasem potrafi zakręcić w nosku, ale to dlatego, że jest bardzo drobno zmielona (kolor jasny brąz, wilgotność jest nikła), jak na anglika przystało. Teraz może coś o walorach smakowych , moim zdaniem WoS z banalnego produktu potrafi zrobić coś jedynego w swoim rodzaju jak np. Extra Menthol czy Kendal Brown tak i Queens Extra Strong, o której mowa, jest takim banalnym produktem który ma swój urok, co czyni go wyjątkowym ale nie wybitnym. Smak tabaki to soczysty, pobudzający cytrus, przeplatający się ze świetnym tytoniem, który daje wysoką jakość wyrobu. Zaraz po wciągnięciu otacza nas owocowa chmurka na której latamy dość długo, a gdy ona się rozpłynie spadamy w obcięcia świetnego tytoniu. Pora na tabakierę, ponieważ o aromacie w tej tabace nie da się napisać całego sprawozdania. Tabakiera standardowa dla producenta. 5gramowa aluminiowa puszeczka, która jak zwykle jest nabita po same brzegi i przy pierwszych otwarciach jak zwykle coś rozsypiemy. Cena - tak jak mówiłem wcześniej, dostałem ja od Ralfa-p, a Rafał dał za nią 6,70 zł. Ode mnie to tyle, myślę, że pomogłem. Wasze zdrowie. Snuff!
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
- Cytruski są naturalne
- Świetny tytoń
- Zmielenie
- Świetny tytoń
- Zmielenie
Minusy Tabaki
- Puszka nie przystosowana do ilości tabaki jaka się w niej znajduje
B
Dla Wosowych zapaleńców.
(Updated: Listopad 16, 2011)
Ocena ogólna
4.0
Ocena smaku
4.0
Ocena opakowania
4.0
"Bardzo Mocne Królowe" nie są wcale takie mocne. Są raczej przeciętne, zarówno jeśli chodzi o moc jak i o moją ocenę aromatu. Spodziewałem się bogatego bukietu zapachów, otrzymałem całkiem niezłą tabakę tytoniowo-cytrusową, szału nie ma. Zacznę od zmielenia- stosunkowo drobne, proszek jest suchy, lekko pachnie tytoniem. Tabakierka jak we wszystkich wosach, mała 5 gramowa puszka, z wiecznie zdzierającą się naklejką i taśmą zabezpieczającą. Jak to zwykle bywa w Wosach puszka jest za mała w stosunku do ilości wsypanej do niej tabaki, efekty zna każdy kto posiadał kiedyś jakiegoś Wosa, przy każdym otwarciu tracimy trochę cennego pyłu. Wracając do aromatu, podstawą jest całkiem smaczny, dobry jakościowo tytoń, ale jest to ten sam tytoń co w większości Wosów, kto spróbował jednego Wosa z takim tytoniem, może powiedzieć ,że zna wszystkie. Uzupełnieniem tytoniu jest cytrusowy posmak, nie składa się może z tylu aromatów co w Tom Buck, ale i tak jest dość ciekawy, moim zdaniem ratuje "smak" tej tabaki. Przydałoby się coś szczególnego, typowego dla tej tabaki. Mieszanka tytoniu? Wyrazisty aromat kwiatowy? (wg. Pastora jest i mu wierzę, jednak ja nie wyczułem) No bo czemu nie? Bez tego tabaka jest jednowymiarowa, mało wyróżniająca się. Podsumowując, otrzymujemy całkiem dobry produkt, posiadający kilka zalet, jednak moim zdaniem nie zasługujący na taką popularność. Pastor ma rację, lepiej kupić Best SP. Polecam głównie zapalonym fanom Wosów,
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
-Świetny tytoń
-Cytrusy
-Tabakierka
-Cytrusy
-Tabakierka
Minusy Tabaki
-Mało różni się od innych Wosów.
-Tabakierka
-Tabakierka
N
Królowa bez jaj
Ocena ogólna
2.6
Ocena smaku
2.0
Ocena opakowania
5.0
W pierwszym odruchu bardzo mi się ta tabaka nie spodobała. Nie dość, że wcale nie jest extra strong, a co najwyżej trochę strong, to jeszcze nie spodziewałem się aż tak nietypowego smaku. Producent określa QES jako mocniejszy wariant Best SP, w stylu Tom Bucka. Pamiętam, iż dwie ostatnie tabaki bardzo przypadły mi do gustu – podobała mi się ich porażająca moc i smak dobrego tytoniu, skropionego cytrusowym aromatem. O QES mogę napisać tylko tyle, że jest jakimś bladym cieniem Best SP. Owszem, tytoń jest wysokiej klasy, aromat też teoretycznie dopracowany: wyjątkowo gorzka cytryna i jakiś słabiutki kwiatowy odcień (nie wiem: fiołek?, lawenda?, róża?), ale to jednak nie to. To trochę taki „Avatar” w wersji 2D, w czarno-białym telewizorze (ktoś takie pamięta?). Miała być feeria barw i efektów specjalnych, jest płasko, płytko i bez jaj. W miarę opróżniania puszeczki nieco do tego bladego aromatu przywykłem, nie na tyle jednak, żeby zostać entuzjastą rzeczonego snuffu. Gwoli ścisłości dodam, że tabaka to typowy angol – sypka, bardzo sucha, drobno mielona na pył, o kolorze żółtego piasku. Nie polecam, zamiast niej proponuję sięgnąć po Tom Bucka lub najlepiej sprzedającą się tabakę w ponad 250-letniej historii firmy WoS – Best SP. Królową można sobie z czystym sumieniem darować – mała strata.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
- dobra jakość,
- angielski typ,
- ładna puszka,
- angielski typ,
- ładna puszka,
Minusy Tabaki
- niska moc (jak na WoSy z linii SP),
- gorszy wariant Best SP,
- gorszy wariant Best SP,
P
Niech moc będzie z wami !
(Updated: Marzec 01, 2011)
Ocena ogólna
4.6
Ocena smaku
5.0
Ocena opakowania
3.0
Mój pierwszy WoS. Znudzony mentolówkami Poschla, miałem ochotę na coś innego i nie zawiodłem się. Tabaka mocna, orzeźwia, postawiłaby umarlaka na nogi. Tak jak pisali inni, jej dużą zaletą jest sam hmm.... cytrusowo, lekko różany smak. W każdym bądź razie tytoń bardzo przyjemny. Tabaka nie spływa po gardle.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
Moc, ciekawy zapach i smak
Minusy Tabaki
Standardowe opakowanie WoSa, którego nie lubię.
Więcej tabaki się wysypuje niż zażywa.
Więcej tabaki się wysypuje niż zażywa.
S