Pobrzeże Kaszubskie
HotInformacje o tabace
Producent
Synchro
Parametry tabaki
Smak tabaki
bursztyn
Waga tabaki
10g
Opakowanie
plastikowe
Tabaka z limitowanej serii Chaty polskie.
Recenzje użytkowników
7 reviews
Ocena ogólna
4.7
Ocena smaku
4.9(7)
Ocena opakowania
4.2(7)
Already have an account? Log in now or Create an account
Delikatna dla nosa
Ocena ogólna
4.9
Ocena smaku
5.0
Ocena opakowania
4.5
Najlepsza tabaka do tej pory, jaką miałem okazję wypróbować. Jest bardzo delikatna dla nosa. Mięta jest bardzo naturalna, lekko orzeźwia. Bursztyn jest wyczuwalny, choć pierwszy raz go kosztuję w tabace, to czuć pewien bardzo miły, sympatyczny aromat. Nawet nie wiedziałem, że tak bursztyn zmielony pachnie :) Dla wrażliwych nosów - idealna :) Sypka, w palcach delikatna, jasno brązowa, odpowiednio wilgotna. Ideał.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
delikatna
idealnie wilgotna i sypka
smak
idealnie wilgotna i sypka
smak
Minusy Tabaki
old-schoolowe opakowanie, ale widać, że domowej roboty tabaka więc to na plus :)
T
Bursztynek, bursztynek...
Ocena ogólna
4.4
Ocena smaku
4.5
Ocena opakowania
4.0
„Bursztynek, bursztynek… znalazłam go na plaży”, któż z nas nie pamięta tej piosenki z dzieciństwa, chyba każdy z nas spędził część spacerów po plaży na poszukiwaniu bursztynów i muszelek.
Tabaka ta trafiła do mnie przez przypadek, wybierając tabaki na zamówienie zauważyłam na stronie Bursztyn z miętą z Chat Polskich i postanowiłam uzupełnić zakup o właśnie tą tabakę. Intrygowało mnie jaki ów bursztyn może mieć aromat, i oto po kilku dniowym oczekiwaniu nadszedł moment aby skosztować tego magicznego proszku… aromat był mi znany ale długo nie mogłam sobie przypomnieć skąd, i nagle… EUREKA!!! Przed oczami powróciły obrazy z dzieciństwa, zalewajka, stare aluminiowe łyżki i wiszące na regale babci długie bursztynowe naszyjniki. Zawsze lubiłam ich zapach, delikatny, przyjemny dla nosa lekko żywiczny aromat i to jest właśnie Bursztynowa, mięta idealnie komponuje się z aromatem bursztynu, lekka przyjemnie otwiera drogi oddechowe na przyjęcie kolejnych aromatów, mięta i bursztyn, a na sam koniec pozostaje łagodny tytoń.
Prosta, czarna, plastikowa tabakiera z bocznym „suwaczkiem” i przedstawiającą Polską Chatę naklejką nie powala, ale ma swój urok. W środku znajduje się jasno brązowy drobno zmielony proszek, który ma tendencje do zbijania się w kulki i uciekania z dłoni lecz wystarczy je rozgnieść palcem.
Tabakę tą mogę polecić każdemu, lekka i przyjemna w odbiorze, ma delikatny spływ i nie wywołuje kichania, dlatego też jest moim nr 1 jeśli chodzi o tabaki w pracy. Moja praca polega na mówieniu, więc to dla mnie ideał, odświeża i orzeźwia, odblokowując drogi oddechowe i niesamowicie pachnie. Czegóż chcieć więcej od tabaki? Chyba tylko tego, żeby się tak szybko nie kończyła...
Tabaka ta trafiła do mnie przez przypadek, wybierając tabaki na zamówienie zauważyłam na stronie Bursztyn z miętą z Chat Polskich i postanowiłam uzupełnić zakup o właśnie tą tabakę. Intrygowało mnie jaki ów bursztyn może mieć aromat, i oto po kilku dniowym oczekiwaniu nadszedł moment aby skosztować tego magicznego proszku… aromat był mi znany ale długo nie mogłam sobie przypomnieć skąd, i nagle… EUREKA!!! Przed oczami powróciły obrazy z dzieciństwa, zalewajka, stare aluminiowe łyżki i wiszące na regale babci długie bursztynowe naszyjniki. Zawsze lubiłam ich zapach, delikatny, przyjemny dla nosa lekko żywiczny aromat i to jest właśnie Bursztynowa, mięta idealnie komponuje się z aromatem bursztynu, lekka przyjemnie otwiera drogi oddechowe na przyjęcie kolejnych aromatów, mięta i bursztyn, a na sam koniec pozostaje łagodny tytoń.
Prosta, czarna, plastikowa tabakiera z bocznym „suwaczkiem” i przedstawiającą Polską Chatę naklejką nie powala, ale ma swój urok. W środku znajduje się jasno brązowy drobno zmielony proszek, który ma tendencje do zbijania się w kulki i uciekania z dłoni lecz wystarczy je rozgnieść palcem.
Tabakę tą mogę polecić każdemu, lekka i przyjemna w odbiorze, ma delikatny spływ i nie wywołuje kichania, dlatego też jest moim nr 1 jeśli chodzi o tabaki w pracy. Moja praca polega na mówieniu, więc to dla mnie ideał, odświeża i orzeźwia, odblokowując drogi oddechowe i niesamowicie pachnie. Czegóż chcieć więcej od tabaki? Chyba tylko tego, żeby się tak szybko nie kończyła...
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
łagodny, delikatny aromat
nadaje się na tabakę codzienną
nadaje się na tabakę codzienną
Minusy Tabaki
zbija się w kulki i ucieka z dłoni
A
Bursztyn
(Updated: Lipiec 19, 2012)
Ocena ogólna
4.8
Ocena smaku
5.0
Ocena opakowania
4.0
Bursztyn z miętą? Znów? I ponownie limitowana edycja? Cóż, nie ma co rozmyślac, ale trzeba nabywać. Od momentu kupna cieszy mnie do tej pory. I ładniejszą, niż u bliźniaczych chat etykietką na „gotardowskiej” akrylowej tabakierce, i swoim aromatem. Dawkuję co prawda w takich ilościach, że do tej pory coś w niej zostało, ale to nie znaczy, że nie chce się jej zażyć.
Ale od początku: Tabakierka opatrzona eleganckimi napisami: smak i nazwa. W porządku. Etykieta jest granatowo – błękitna, gdzie barwę jaśniejszą stanowi delikatnie postrzępiony prostokąt nieba… Na jego tle jest ładna chata. Na granatowej części są czarne linie – żyłki liścia. Bardzo elegancki kolor. Zdecydowanie najładniejsza z serii, choć nie ciężko pobić estetykę Równiny Radomskiej, czy Obniżenia Węgrowskiego. Gdyby nie ta kolorystyka pewnie bym mógł pomarudzić.
Średnie zmielenie, ciemny brąz i spora wilgotność – zażywa się przyjemnie, choć może trochę zakręcić w nosie. Rewelacji nie ma, ale nic zarzucić nie można – na pewno nie to, że tabaka jest lepka.
Smak… No, najważniejsze. Korci porównać do produktu Paula Gotarda, choć co tu wiele mówić… Mam wrażenie, że pobrzeże delikatnie ustępuje jakością, ale w tak niewielkim stopniu, że nie mając możliwości porównania ich w krótkim czasie to może stać się to naprawdę trudne. :)
Jest trochę bardziej słodko, mniej kłująco, chłodno… Ale czy jest bardziej bursztynowo? Trudno powiedzieć. Wydaje mi się, że tak.
Co jednak, jeżeli ktoś nie miał do czynienia z Paulem Gotardem i ich bursztynem? Oj, problem. Zdecydowanie łatwiej opisać jabłka, mandarynki, wiśnie, czy miętę – chyba praktycznie każdy z nas zna te produkty, a tu… Jest problem. Bursztyn to smak delikatnie „alkoholowy”, „słodkawy” i naprawdę trudny do opisania… Aż zerknąłem, co napisałem o PG: „Kojarzy mi się z Melisaną Klosterfrau, z dobrym alkoholem, a nawet z niezidentyfikowanymi cukierkami. Słodkie i niesłodkie – doprawdy specyficzne”.
Tak mi się co prawda kojarzyło… Teraz w przypadku obcowania z chatami może poszukałbym innego porównania, choć sądzę, że nie warto, bo każdy powie, że to chybione. ;)
Odnośnie mięty - trochę bardziej "mentolowa", ale bardzo ładnie dopełnia smak. Bursztyn staje się bardziej ujmujący i ożywczy... O ile mogę tak powiedzieć - niestety bez tego chłodku ciężko sobie bursztyn w ogóle wyobrazić.
Warto zbadać tą tabakę, jeżeli nie znamy bursztynu, ale jeżeli znamy to będziemy mieć przyjemność zażywać jego niewiele zmodyfikowaną wersję. Co prawda nie jest ona w pięknej buteleczce, ale to nie jest w końcu najważniejsze.
Warto też wspomnieć, że to produkt limitowany – jeżeli już nigdzie nie możesz go znaleźć to masz pecha… Niestety.
Ale od początku: Tabakierka opatrzona eleganckimi napisami: smak i nazwa. W porządku. Etykieta jest granatowo – błękitna, gdzie barwę jaśniejszą stanowi delikatnie postrzępiony prostokąt nieba… Na jego tle jest ładna chata. Na granatowej części są czarne linie – żyłki liścia. Bardzo elegancki kolor. Zdecydowanie najładniejsza z serii, choć nie ciężko pobić estetykę Równiny Radomskiej, czy Obniżenia Węgrowskiego. Gdyby nie ta kolorystyka pewnie bym mógł pomarudzić.
Średnie zmielenie, ciemny brąz i spora wilgotność – zażywa się przyjemnie, choć może trochę zakręcić w nosie. Rewelacji nie ma, ale nic zarzucić nie można – na pewno nie to, że tabaka jest lepka.
Smak… No, najważniejsze. Korci porównać do produktu Paula Gotarda, choć co tu wiele mówić… Mam wrażenie, że pobrzeże delikatnie ustępuje jakością, ale w tak niewielkim stopniu, że nie mając możliwości porównania ich w krótkim czasie to może stać się to naprawdę trudne. :)
Jest trochę bardziej słodko, mniej kłująco, chłodno… Ale czy jest bardziej bursztynowo? Trudno powiedzieć. Wydaje mi się, że tak.
Co jednak, jeżeli ktoś nie miał do czynienia z Paulem Gotardem i ich bursztynem? Oj, problem. Zdecydowanie łatwiej opisać jabłka, mandarynki, wiśnie, czy miętę – chyba praktycznie każdy z nas zna te produkty, a tu… Jest problem. Bursztyn to smak delikatnie „alkoholowy”, „słodkawy” i naprawdę trudny do opisania… Aż zerknąłem, co napisałem o PG: „Kojarzy mi się z Melisaną Klosterfrau, z dobrym alkoholem, a nawet z niezidentyfikowanymi cukierkami. Słodkie i niesłodkie – doprawdy specyficzne”.
Tak mi się co prawda kojarzyło… Teraz w przypadku obcowania z chatami może poszukałbym innego porównania, choć sądzę, że nie warto, bo każdy powie, że to chybione. ;)
Odnośnie mięty - trochę bardziej "mentolowa", ale bardzo ładnie dopełnia smak. Bursztyn staje się bardziej ujmujący i ożywczy... O ile mogę tak powiedzieć - niestety bez tego chłodku ciężko sobie bursztyn w ogóle wyobrazić.
Warto zbadać tą tabakę, jeżeli nie znamy bursztynu, ale jeżeli znamy to będziemy mieć przyjemność zażywać jego niewiele zmodyfikowaną wersję. Co prawda nie jest ona w pięknej buteleczce, ale to nie jest w końcu najważniejsze.
Warto też wspomnieć, że to produkt limitowany – jeżeli już nigdzie nie możesz go znaleźć to masz pecha… Niestety.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
- produkt limitowany
- charakterystyczny smak
- ożywcza, słodka
- bardzo, bardzo smaczna
- charakterystyczny smak
- ożywcza, słodka
- bardzo, bardzo smaczna
Minusy Tabaki
- mięta mogłaby być delikatnie mocniej... miętowa.
- tabakiera za słaba jak na taki produkt
- produkt limitowany
- tabakiera za słaba jak na taki produkt
- produkt limitowany
A
Kaszëbsczi Ùbrzég
Ocena ogólna
4.4
Ocena smaku
4.5
Ocena opakowania
4.0
Ja to już jakby gdzieś, kiedyś… Oczywiście! Pobrzeże Kaszubskie jest bliźniaczo podobne do innej, także wydanej w limitowanym nakładzie, tabaki – Bursztynu z miętą Paula Gotarda. Aromat jest nieomal identyczny. To ta sama, ostra i orzeźwiająca, mięta i mocno uperfumowana alkoholowa baza. Ciekawe, czy ta zbieżność ma jakiś związek z faktem tajemniczego zniknięcia pierwszej partii aromatu do Pobrzeża Kaszubskiego z magazynu dystrybutora? Być może skorzystano ze sprawdzonego już na rynku smaku, który tabaczarze zdążyli zaakceptować, ba – pokochać nawet. Taki ruch wyeliminowałby ryzyko nietrafienia w gusta odbiorców. Ale, ale… czuję, że zapędzam się za daleko. Spiskowe teorie dziejów, zostawmy miłośnikom posła Maciarewicza. Do rzeczy. Aromat tabaki jest bez zarzutu, choć osobiście, przyznam iż spośród trzech dostępnych na rynku bursztynowych smakołyków, za najsmaczniejszy uważam ten najbardziej surowy i tradycyjny – Od mistrza. Tytoń również trzyma wysoki poziom – smaczny, orzechowy z lekkim czekoladowym posmakiem. Ciemnobrązowy, mokry, mielony drobno, lecz nie na pył. Ocena ogólna jest wysoka – kolejny produkt z serii Chaty polskie, to tabaka znakomita, taka którą trzeba spróbować i warto polubić. Polecam wszystkim i mam cichą nadzieję, że na kolejną Chatę nie będziemy czekać równie długo (pierwotnie, serię zaplanowano na 12 tabak – w tym miejscu nastąpi mała prywata: zachęcam producenta do zmierzenia się z tradycyjnym smakiem rodem z Warmii – wiśnią w piwie). I jeszcze taka krytyczna uwaga – zdjęcie na etykiecie jest w żenującej rozdzielczości. To już nie te czasy, kiedy piksele były czymś akceptowalnym. Dobrze byłoby też do zdjęcia dodać opis: z jakiej wioski pochodzi prezentowana chata oraz w którym roku ją wybudowano.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
- bardzo smaczna,
Minusy Tabaki
- fotka na etykietce w koszmarnej rozdzielczości (a przecież chata, to jest sedno tej serii),
P
Déjà vu, czyli (prawie) "Bursztyn z miętą 2"
(Updated: Grudzień 09, 2011)
Ocena ogólna
4.7
Ocena smaku
5.0
Ocena opakowania
3.5
Pobrzeże Kaszubskie jest już trzecią tabaką (z planowanych 12), która ukazała się w serii Chaty Polskie. W założeniu mają to być tabaki ,które odzwierciedlają aromat typowy dla jednego z 12 regionów, w przypadku Kaszub jest to oczywiście "złoto Bałtyku" czyli bursztyn.
Przed twórcami tej tabaki (Synchro) zawieszona została wysoka poprzeczka, gdyż z jednej strony bursztyn jest naszym narodowym dobrem, a z drugiej Kaszuby to kolebka polskiego tabaczarstwa. Wymaganiom polskiej tabaczanej braci sprostać tym trudniej, że miała okazję próbować już innej tabaki o aromacie bursztynu- Paula Gotarda "Bursztyn z miętą". Butelkowana edycja limitowana PG okazała się hitem, czy podobnie będzie w przypadku Pobrzeża Kaszubskiego? Czy twórcy sprostali wysokim wymaganiom polskich tabaczarzy?
"Wybacz proszę, gdy się tak uśmiecham
wybacz proszę- lecz nie na to czekam.."
Tabakierki Chat Polskich wyróżniają się etykietą przedstawiającą tytułową chatę charakterystyczną dla danego regionu. Nie jestem historykiem architektury i nie mogę ocenić czy faktycznie chata zaprezentowana na czarnej akrylowej tabakierce typu gotardowskiego, w jaką zapakowane jest Pobrzeże Kaszubskie, faktycznie jest typowa dla regionu Kaszub. Synchro nie wzięło jednak do serca uwag części konsumentów poprzednich tabak z tej serii, duża część użytkowników niniejszego serwisu zwróciła uwagę na wątpliwej jakości grafiki umieszczone na etykietach poprzednich Chat. Moim zdaniem chata umieszczona na tabakierze Pobrzeża Kaszubskiego jest koszmarna, jest chyba najbardziej rozpikselowaną grafiką jaką miałem okazję oglądać na tabakierce. Nie mam za to zarzutów do "zawijasowych" białych liter z ,których składa się nazwa i aromat tabaki. Całość umieszczona jest na ciemno-granatowym tle przedstawiającym liść tytoniu. Z drugiej strony na takim samym tle widnieją dane firmy, nazwa serii oraz ostrzeżenie o szkodliwości. Z tabakierki wygodnie dozuje się tabakę, jest trwała i funkcjonalna, gdyby nie ten obrazek kaszubskiej chaty... wygląda on jak szczegół obrazu impresjonistycznego, podziwiany 2 cm od płótna, przez krótkowidza z okularami o mocy +100 (ew. dalekowidza o mocy -100 dioptrii :) ) dioptrii próbującego zapaćkaną lupą poprawić widzenie obrazu.
Tabaka jest ciemnego koloru, średnio mielona i średnio wilgotna, raczej jednolita. Proszek słabo wonieje aromatem zapowiadającym bursztynowy aromat, który poczujemy w nosie. Tabaka nie grudkuje się, jest puszysta w dotyku, można ją swobodnie dozować z tabakiery.
Kiedy pierwszy raz spróbowałem Pobrzeża przeżyłem małe déjà vu, na mój nos aromat bursztynu w niniejszej tabace jest niemal identyczny jak w "PG Bursztyn z miętą". Tabaka ta posiada więc podobny "aptekarsko"-miodowy aromat bursztynu, przy czym jak pisałem w recenzji tabaki PG nie przypomina on zbytnio nalewki bursztynowej. Podobnie jak w "Bursztynie..." tak i tutaj drugim aromatem jest mięta, jednak zupełnie inna niż w wyrobie PG, bowiem Pobrzeże cechuje znakomity aromat mięty zielonej, znany z Równiny Radomskiej (inne świetnej tabaki z serii Chaty Polskie). Oba te aromaty w doskonały sposób harmonizują ze sobą, doskonale się uzupełniają, jeden aromat nie przysłania drugiego, są raczej różnymi częściami całości aromatycznej Pobrzeża. Mięta jest bardzo "smakowita", naturalna i nie jest to słabowita mięta jaką znamy z wyrobów Poeschla, to znakomity aromat odwzorowujący naturalne właściwości zapachowe mięty. Trzecim składnikiem tej tabaki jest tytoń, ujawnia się on po kilku minutach i jest świetnym uzupełnieniem dla pozostałych aromatów.
Całość jest orzeźwiająca, niepozbawiona jednak swego rodzaju w y b o r n o ś c i, bo chyba tak należałoby określić uczucie jakie po sobie pozostawia Pobrzeże. Wyrazistość i "elitarność" aromatu są ważnymi czynnikami decydującymi o świetnym "smaku" tej tabaki.
Polecam ją zarówno konserom, zbieraczom tabakier, wielbicielom Polskości w tabakach, jak i zwykłym, niedzielnym zażywaczom tabaki. Powinna ona przypaść do gustu sporej grupie osób, ma nie tylko naturalny aromat, ale także świetne cechy fizyczne, mówię tu głównie o zmieleniu i wilgotności. Polecam. Muszę jednak dodać łyżkę dziegciu do tej beczki pełnej bursztynu- etykietka jest koszmarna. Jeśli już naprawdę mam się czepiać, to myślałem ,że aromat nie będzie aż tak podobny do wyrobu PG, ale to nic wspomniana tabaka OGROMNIE mi się spodobała, tak jak podoba mi się Pobrzeże Kaszubskie.
Przed twórcami tej tabaki (Synchro) zawieszona została wysoka poprzeczka, gdyż z jednej strony bursztyn jest naszym narodowym dobrem, a z drugiej Kaszuby to kolebka polskiego tabaczarstwa. Wymaganiom polskiej tabaczanej braci sprostać tym trudniej, że miała okazję próbować już innej tabaki o aromacie bursztynu- Paula Gotarda "Bursztyn z miętą". Butelkowana edycja limitowana PG okazała się hitem, czy podobnie będzie w przypadku Pobrzeża Kaszubskiego? Czy twórcy sprostali wysokim wymaganiom polskich tabaczarzy?
"Wybacz proszę, gdy się tak uśmiecham
wybacz proszę- lecz nie na to czekam.."
Tabakierki Chat Polskich wyróżniają się etykietą przedstawiającą tytułową chatę charakterystyczną dla danego regionu. Nie jestem historykiem architektury i nie mogę ocenić czy faktycznie chata zaprezentowana na czarnej akrylowej tabakierce typu gotardowskiego, w jaką zapakowane jest Pobrzeże Kaszubskie, faktycznie jest typowa dla regionu Kaszub. Synchro nie wzięło jednak do serca uwag części konsumentów poprzednich tabak z tej serii, duża część użytkowników niniejszego serwisu zwróciła uwagę na wątpliwej jakości grafiki umieszczone na etykietach poprzednich Chat. Moim zdaniem chata umieszczona na tabakierze Pobrzeża Kaszubskiego jest koszmarna, jest chyba najbardziej rozpikselowaną grafiką jaką miałem okazję oglądać na tabakierce. Nie mam za to zarzutów do "zawijasowych" białych liter z ,których składa się nazwa i aromat tabaki. Całość umieszczona jest na ciemno-granatowym tle przedstawiającym liść tytoniu. Z drugiej strony na takim samym tle widnieją dane firmy, nazwa serii oraz ostrzeżenie o szkodliwości. Z tabakierki wygodnie dozuje się tabakę, jest trwała i funkcjonalna, gdyby nie ten obrazek kaszubskiej chaty... wygląda on jak szczegół obrazu impresjonistycznego, podziwiany 2 cm od płótna, przez krótkowidza z okularami o mocy +100 (ew. dalekowidza o mocy -100 dioptrii :) ) dioptrii próbującego zapaćkaną lupą poprawić widzenie obrazu.
Tabaka jest ciemnego koloru, średnio mielona i średnio wilgotna, raczej jednolita. Proszek słabo wonieje aromatem zapowiadającym bursztynowy aromat, który poczujemy w nosie. Tabaka nie grudkuje się, jest puszysta w dotyku, można ją swobodnie dozować z tabakiery.
Kiedy pierwszy raz spróbowałem Pobrzeża przeżyłem małe déjà vu, na mój nos aromat bursztynu w niniejszej tabace jest niemal identyczny jak w "PG Bursztyn z miętą". Tabaka ta posiada więc podobny "aptekarsko"-miodowy aromat bursztynu, przy czym jak pisałem w recenzji tabaki PG nie przypomina on zbytnio nalewki bursztynowej. Podobnie jak w "Bursztynie..." tak i tutaj drugim aromatem jest mięta, jednak zupełnie inna niż w wyrobie PG, bowiem Pobrzeże cechuje znakomity aromat mięty zielonej, znany z Równiny Radomskiej (inne świetnej tabaki z serii Chaty Polskie). Oba te aromaty w doskonały sposób harmonizują ze sobą, doskonale się uzupełniają, jeden aromat nie przysłania drugiego, są raczej różnymi częściami całości aromatycznej Pobrzeża. Mięta jest bardzo "smakowita", naturalna i nie jest to słabowita mięta jaką znamy z wyrobów Poeschla, to znakomity aromat odwzorowujący naturalne właściwości zapachowe mięty. Trzecim składnikiem tej tabaki jest tytoń, ujawnia się on po kilku minutach i jest świetnym uzupełnieniem dla pozostałych aromatów.
Całość jest orzeźwiająca, niepozbawiona jednak swego rodzaju w y b o r n o ś c i, bo chyba tak należałoby określić uczucie jakie po sobie pozostawia Pobrzeże. Wyrazistość i "elitarność" aromatu są ważnymi czynnikami decydującymi o świetnym "smaku" tej tabaki.
Polecam ją zarówno konserom, zbieraczom tabakier, wielbicielom Polskości w tabakach, jak i zwykłym, niedzielnym zażywaczom tabaki. Powinna ona przypaść do gustu sporej grupie osób, ma nie tylko naturalny aromat, ale także świetne cechy fizyczne, mówię tu głównie o zmieleniu i wilgotności. Polecam. Muszę jednak dodać łyżkę dziegciu do tej beczki pełnej bursztynu- etykietka jest koszmarna. Jeśli już naprawdę mam się czepiać, to myślałem ,że aromat nie będzie aż tak podobny do wyrobu PG, ale to nic wspomniana tabaka OGROMNIE mi się spodobała, tak jak podoba mi się Pobrzeże Kaszubskie.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
-"Idealna" forma tabaki: nie za grubo, nie za drobno; średnia wilgotność i puszystość proszku.
-Idylliczna kompozycja trzech aromatów: bursztynu (doskonały), mięty (wyborna) i tytoniu.
-Praktyczna tabakierka.
-Pomysł na serię.
-Idylliczna kompozycja trzech aromatów: bursztynu (doskonały), mięty (wyborna) i tytoniu.
-Praktyczna tabakierka.
-Pomysł na serię.
Minusy Tabaki
-Etykietka tabakierki
-Etykietka tabakierki
-Etykietka tabakierki
-Etykietka tabakierki
-Etykietka tabakierki
N