Ntsu Menthol
Informacje o tabace
Producent
M.L.P.
Parametry tabaki
Smak tabaki
Mentol
Waga tabaki
14 g.
Opakowanie
plastikowe
M.L.P.
Recenzje użytkowników
1 review
Ocena ogólna
4.5
Ocena smaku
4.5(1)
Ocena opakowania
4.5(1)
Already have an account? Log in now or Create an account
Kolejna przygoda w krainie o smutnej historii.
(Updated: Lipiec 29, 2012)
Ocena ogólna
4.5
Ocena smaku
4.5
Ocena opakowania
4.5
Długo się zbierałem do tej recenzji, NTSU Menthol mam już jakieś pół roku. Przez pierwszy miesiąc byłem przeświadczony, że ta afrykańska tabaka zasłużenie dostanie jedynkę. Potem jednak przestałem się nią interesować i sobie tak leżała. Niedawno do niej powróciłem i mogę powiedzieć, że pisząc recenzję po miesiącu obcowania bardzo skrzywdziłbym tę tabakę.
Opakowanie tej tabaki stanowi plastikowy walcowaty pojemniczek, coś jak w farbach "plakatówkach". Ten rodzaj opakowania ani mnie nie ziębi, ani też nie grzeje. Spełnia swoje zadanie, jest w miarę szczelny, jakoś tragicznie brzydki też nie jest. Zaletą jest to, że jest wyższy niż szerszy, może dzięki temu mniej tabaki ma kontakt z powietrzem. Wieczko jest zielone, są na nim wytłoczone napis Ugwayi NTSU Snuff-Snuif (tabaka po holendersku tudzież afrykanersku). Wieczko ma dzyndzelek, dzięki któremu można łatwo je ściągnąć bez ryzyka obsypania siebie tabaką. Pojemniczek jest zaś żółty, bez ozdobników. 14 gram w opakowaniu to odpowiednia ilość w stosunku do ceny, jak i przeciętnego "zużycia".
Konsystencja jest bardzo ciekawa. To coś pomiędzy torfem a tytoniem do fajki. Duża wilgotność i bardzo małe, nierówne zmielenie. W zasadzie jest to najmniej zmielona tabak z jaką miałem do czynienia. Często zbija się w epickie..grudy? To chyba za mało powiedziane, zbija się w tabaczany brykiet, który trzeba niemalże rozrywać paluchami. Ma to swój urok, nie powiem, że nie.
Wreszcie dochodzę do sedna swojego kolejnego opisu tabaki burskiej, do aromatu. Jak mówiłem NTSU Menthol z początku mnie odrzucała, działo się tak ze względu na amoniakalny smród, bo inaczej tego nazwać nie mogę. NTSU była straszliwie przesycona zapachem amoniaku, do tego stopnia, że zaprzestałem jej zażywania. Zażywanie Taxi to nic w porównaniu z pierwszymi zażyciami tejże tabaki, bo w przypadku Taxi można było się przyzwyczaić, a tu tylko człowiek się frustrował. Myślę, że ta tabaka jest prawdziwie afrykańska, to inna bajka niż Venters czy Dr Rumneys Mentholyptus, które mają już w sobie szczyptę europejskiego charakteru. Ta tabaka jest nawet bardziej afrykańska niż popularniejszy Maverick. Zapewne też podobną do NTSU tabakę robią i zażywają Bantu czy ludy pierwotnie zamieszkujące RPA. Może tylko nie dodają mentolu... a ten mentol stanowi tutaj ciekawy smaczek. Jest siłą rzeczy podobny do mentolu w Ventersie czy Mavericku, równie kąśliwy jak w tym drugim i równie mroźny jak w tym pierwszym. Wespół z tytoniem stanowią ciekawy kolaż aromatów. Tak, jest to mocna tabaka, zarówno jeśli chodzi o "mentolnięcie" jak i zawartość nikotyny. Wracając do tytoniu, nie podejmę się tutaj oceny jego jakości, bo nie jestem w stanie tego zrobić, mogę powiedzieć że jest nieco bardziej "chropowaty" niż w w/w tabakach, ale owa chropowatość służy NTSU. Tytoń wraz z tą lekką nutką amoniaku, która pozostała po tak długim czasie leżakowania pachnie naprawdę nieźle, a z mentholem to nawet bardzo dobrze. Więc to brzydkie kaczątko, o którym myślałem, że jest marnotrawieniem pieniędzy przeistoczyło się w porządny produkt. Tabakę może nie na co dzień, może nie na jakieś wyjątkowe okazje, ale w sam raz na letni wieczór przy piwie czy też jakiś wypad w plener.
Suma sumarum NTSU to dobra tabaka, wahałem się czy ocenić ją na 4 czy na 5, myślę ,ze bliżej jej do 4, więc z czystym sumieniem wystawiam 4+. Cieszę się, że dałem jej drugą szansę i ,że pozwoliła mi się poznać. Jednak przygodę z tabakami burskimi polecam zacząć od genialnego Dr Rumney's Mentholyptusa lub od niedocenianego Venter'sa Camphor and Menthol. Zapalonym tabaczarzom polecam.
PS: Jak pisałem mi osobiście tabakiera nie przeszkadza, nawet na swój sposób się podoba, ale wiele osób je krytykuje.
Opakowanie tej tabaki stanowi plastikowy walcowaty pojemniczek, coś jak w farbach "plakatówkach". Ten rodzaj opakowania ani mnie nie ziębi, ani też nie grzeje. Spełnia swoje zadanie, jest w miarę szczelny, jakoś tragicznie brzydki też nie jest. Zaletą jest to, że jest wyższy niż szerszy, może dzięki temu mniej tabaki ma kontakt z powietrzem. Wieczko jest zielone, są na nim wytłoczone napis Ugwayi NTSU Snuff-Snuif (tabaka po holendersku tudzież afrykanersku). Wieczko ma dzyndzelek, dzięki któremu można łatwo je ściągnąć bez ryzyka obsypania siebie tabaką. Pojemniczek jest zaś żółty, bez ozdobników. 14 gram w opakowaniu to odpowiednia ilość w stosunku do ceny, jak i przeciętnego "zużycia".
Konsystencja jest bardzo ciekawa. To coś pomiędzy torfem a tytoniem do fajki. Duża wilgotność i bardzo małe, nierówne zmielenie. W zasadzie jest to najmniej zmielona tabak z jaką miałem do czynienia. Często zbija się w epickie..grudy? To chyba za mało powiedziane, zbija się w tabaczany brykiet, który trzeba niemalże rozrywać paluchami. Ma to swój urok, nie powiem, że nie.
Wreszcie dochodzę do sedna swojego kolejnego opisu tabaki burskiej, do aromatu. Jak mówiłem NTSU Menthol z początku mnie odrzucała, działo się tak ze względu na amoniakalny smród, bo inaczej tego nazwać nie mogę. NTSU była straszliwie przesycona zapachem amoniaku, do tego stopnia, że zaprzestałem jej zażywania. Zażywanie Taxi to nic w porównaniu z pierwszymi zażyciami tejże tabaki, bo w przypadku Taxi można było się przyzwyczaić, a tu tylko człowiek się frustrował. Myślę, że ta tabaka jest prawdziwie afrykańska, to inna bajka niż Venters czy Dr Rumneys Mentholyptus, które mają już w sobie szczyptę europejskiego charakteru. Ta tabaka jest nawet bardziej afrykańska niż popularniejszy Maverick. Zapewne też podobną do NTSU tabakę robią i zażywają Bantu czy ludy pierwotnie zamieszkujące RPA. Może tylko nie dodają mentolu... a ten mentol stanowi tutaj ciekawy smaczek. Jest siłą rzeczy podobny do mentolu w Ventersie czy Mavericku, równie kąśliwy jak w tym drugim i równie mroźny jak w tym pierwszym. Wespół z tytoniem stanowią ciekawy kolaż aromatów. Tak, jest to mocna tabaka, zarówno jeśli chodzi o "mentolnięcie" jak i zawartość nikotyny. Wracając do tytoniu, nie podejmę się tutaj oceny jego jakości, bo nie jestem w stanie tego zrobić, mogę powiedzieć że jest nieco bardziej "chropowaty" niż w w/w tabakach, ale owa chropowatość służy NTSU. Tytoń wraz z tą lekką nutką amoniaku, która pozostała po tak długim czasie leżakowania pachnie naprawdę nieźle, a z mentholem to nawet bardzo dobrze. Więc to brzydkie kaczątko, o którym myślałem, że jest marnotrawieniem pieniędzy przeistoczyło się w porządny produkt. Tabakę może nie na co dzień, może nie na jakieś wyjątkowe okazje, ale w sam raz na letni wieczór przy piwie czy też jakiś wypad w plener.
Suma sumarum NTSU to dobra tabaka, wahałem się czy ocenić ją na 4 czy na 5, myślę ,ze bliżej jej do 4, więc z czystym sumieniem wystawiam 4+. Cieszę się, że dałem jej drugą szansę i ,że pozwoliła mi się poznać. Jednak przygodę z tabakami burskimi polecam zacząć od genialnego Dr Rumney's Mentholyptusa lub od niedocenianego Venter'sa Camphor and Menthol. Zapalonym tabaczarzom polecam.
PS: Jak pisałem mi osobiście tabakiera nie przeszkadza, nawet na swój sposób się podoba, ale wiele osób je krytykuje.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
-Mroźny mentol
-Mnie tabakiera odpowiada
-Tytoń
-B. ciekawa forma tabaki
-Mnie tabakiera odpowiada
-Tytoń
-B. ciekawa forma tabaki
Minusy Tabaki
-Początkowy amoniakalny koszmarek
N