- Tabaki
- Tabaki
- Leonard Dingler
- Magnet Peach
Magnet Peach
Parametry tabaki
Smak tabaki
Brzoskwinia
Waga tabaki
10 g.
Opakowanie
plastikowe
Leonard Dingler
Recenzje użytkowników
21 reviews
Ocena ogólna
4.4
Ocena smaku
4.7(21)
Ocena opakowania
3.3(21)
Already have an account? Log in now or Create an account
Typowy średniak
(Updated: Listopad 02, 2012)
Ocena ogólna
3.5
Ocena smaku
3.5
Ocena opakowania
3.5
Nigdy nie podzielałem hurraoptymizmu zwolenników Magnet Peach, których jak zresztą widać w poniższych recenzjach nie brakuje. Ot, tabaka przyzwoita w nijakim plastikowym pudełeczku. Według mnie nie ma w niej nic specjalnego, co wyróżniałoby ją z tłumu innych produktów. Chociaż nie. Stop, wróć. Na tle innych wyrobów stricte owocowych wybija się świetnym smakiem brzoskwini. Ciężko na rynku o lepiej odwzorowany zapach tego przepysznego owocu. Jest słodko, ale nie mdło, choć po dłuższym obcowaniu daje się odczuć przesyt. Oprócz tytułowego smaku występuje tutaj delikatnie tylko zarysowany mentol, tworząc wraz z brzoskwinką całkiem zgrabne połączenie. No i właśnie w tym momencie dochodzę do największej bolączki Magneta-brakuje w nim tego końcowego pociągnięcia pędzlem, które sprawia że dobry obraz staje się arcydziełem.
Proszek jest barwy piaskowej, drobno zmielony i bardzo suchy. Ma irytującą tendencję do zbijania się w grudki, które twardością prawie dorównują małym kamykom.
Tabakierka jest bardzo szczelna i praktyczna, ale niezbyt piękna. 10 gramowe plastikowe pudełeczko zrobione jest z plastiku barwy złoto-mosiężnej. Naklejka na wieczku oraz ta okalająca tabakierę jest koloru pomarańczowego, który według mnie nijak tutaj pasuje. Trzeba jednak, mimo tej szpetoty i ubogo wyglądającej etykietki, dodać że pudełeczko spełnia swoją funkcję bardzo dobrze. Szczelności nie można nic zarzucić-mam tą tabakę już od ponad półtora roku, a smakuje tak, jakbym ją kupił wczoraj.
Zapewne znakomita większość z Was wie o tym, że tabaka ta nie jest już produkowana. Nie jest to dla mnie jakoś szczególnie smutne i łezki nad Magnetem na pewno nie uronię. Tak jak pisałem na wstępie jest to dla mnie produkt, który plasuje się pośrodku stawki pomiędzy tymi genialnymi, a beznadziejnymi. Wypisywanie minusów tabaki przyszło mi z wielką łatwością, w przeciwieństwie do jej zalet i niech to posłuży za najlepsze streszczenie powyższej recenzji.
Proszek jest barwy piaskowej, drobno zmielony i bardzo suchy. Ma irytującą tendencję do zbijania się w grudki, które twardością prawie dorównują małym kamykom.
Tabakierka jest bardzo szczelna i praktyczna, ale niezbyt piękna. 10 gramowe plastikowe pudełeczko zrobione jest z plastiku barwy złoto-mosiężnej. Naklejka na wieczku oraz ta okalająca tabakierę jest koloru pomarańczowego, który według mnie nijak tutaj pasuje. Trzeba jednak, mimo tej szpetoty i ubogo wyglądającej etykietki, dodać że pudełeczko spełnia swoją funkcję bardzo dobrze. Szczelności nie można nic zarzucić-mam tą tabakę już od ponad półtora roku, a smakuje tak, jakbym ją kupił wczoraj.
Zapewne znakomita większość z Was wie o tym, że tabaka ta nie jest już produkowana. Nie jest to dla mnie jakoś szczególnie smutne i łezki nad Magnetem na pewno nie uronię. Tak jak pisałem na wstępie jest to dla mnie produkt, który plasuje się pośrodku stawki pomiędzy tymi genialnymi, a beznadziejnymi. Wypisywanie minusów tabaki przyszło mi z wielką łatwością, w przeciwieństwie do jej zalet i niech to posłuży za najlepsze streszczenie powyższej recenzji.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
-doskonała brzoskwinia
-przyjemna forma proszku
-przyjemna forma proszku
Minusy Tabaki
-brzydka tabakierka
-zbija się w twarde grudki
-brakuje jej "pazura"
-szybko się przejada
-zbija się w twarde grudki
-brakuje jej "pazura"
-szybko się przejada
B
Jedna z trzech martwych legend.
(Updated: Listopad 27, 2011)
Ocena ogólna
4.7
Ocena smaku
5.0
Ocena opakowania
3.5
Magneta Peach zakupiłem zachęcony legendami o ich nieziemskiej mocy. Smaczku nadawał fakt ,że Magnety zostały wycofane z rynku. Grzechem byłoby nie kupić-pomyślałem. Nie zawiodłem się.
Mój Peach zapakowany był w "puszeczkę" z miękkiego plastyku. Może nie jest to najlepszy sposób pakowania pod słońcem ,ale nie jest też źle. Pudełeczko wydaje się szczelne, tabaka nie traci aromatu. Etykietka tabaki brudzi się podczas zamykania, czasem ciężko otworzyć pudełeczko. Na wieczku przedstawione są 2 walczące ze sobą koziołki.
Ze środka tabakierki uroczo "uśmiecha się" i pachnie mocno zbity,ciemno brzoskwiniowy proszek. Magnet Peach to przykład pyłu tabaczanego, jednak miałem okazję kosztować drobniejszych tabak. Proszek często zbija się w małe grudki, jest bardzo przyjemny w dotyku.
Tabaka ta posiada aromat... brzoskwini! Tak brzoskwini, naturalnej soczystej brzoskwini. Aromat owocu jest doskonale odtworzony, towarzyszy mu miły "posmak" specyficznego tytoniu. Ach szkoda ,że nie dane mi było spróbować innych magnetów! Aromat tytoniu w ciekawy sposób łączy się z aromatem tytoniu. Czuję się jak przedstawiciel dumnego narodu Burów leżący w trawie, przekąszający brzoskwinię, zażywający afrykańską tabakę, wytrwale czekający na patrol angielski. W tej tabace zawarty został świat przenikania się trendów angielskich (drobne zmielenie) i typowo afrykańskich (smaczny afrykański tytoń). Mitem jest ,że Magnet Peach jest tabaką wyjątkowo mocną, nie jest jakimś tabaczanym słabeuszem, ale spora część Wosów czy GH jest zdecydowanie mocniejsza.
10 gram tej tabaki powinno starczyć na dość długi okres, po prostu jest słodka i może się nudzić. Mam nadzieję ,że kiedyś Magnety zostaną wskrzeszone, może nawet pojawi się czysto tytoniowy?
Mój Peach zapakowany był w "puszeczkę" z miękkiego plastyku. Może nie jest to najlepszy sposób pakowania pod słońcem ,ale nie jest też źle. Pudełeczko wydaje się szczelne, tabaka nie traci aromatu. Etykietka tabaki brudzi się podczas zamykania, czasem ciężko otworzyć pudełeczko. Na wieczku przedstawione są 2 walczące ze sobą koziołki.
Ze środka tabakierki uroczo "uśmiecha się" i pachnie mocno zbity,ciemno brzoskwiniowy proszek. Magnet Peach to przykład pyłu tabaczanego, jednak miałem okazję kosztować drobniejszych tabak. Proszek często zbija się w małe grudki, jest bardzo przyjemny w dotyku.
Tabaka ta posiada aromat... brzoskwini! Tak brzoskwini, naturalnej soczystej brzoskwini. Aromat owocu jest doskonale odtworzony, towarzyszy mu miły "posmak" specyficznego tytoniu. Ach szkoda ,że nie dane mi było spróbować innych magnetów! Aromat tytoniu w ciekawy sposób łączy się z aromatem tytoniu. Czuję się jak przedstawiciel dumnego narodu Burów leżący w trawie, przekąszający brzoskwinię, zażywający afrykańską tabakę, wytrwale czekający na patrol angielski. W tej tabace zawarty został świat przenikania się trendów angielskich (drobne zmielenie) i typowo afrykańskich (smaczny afrykański tytoń). Mitem jest ,że Magnet Peach jest tabaką wyjątkowo mocną, nie jest jakimś tabaczanym słabeuszem, ale spora część Wosów czy GH jest zdecydowanie mocniejsza.
10 gram tej tabaki powinno starczyć na dość długi okres, po prostu jest słodka i może się nudzić. Mam nadzieję ,że kiedyś Magnety zostaną wskrzeszone, może nawet pojawi się czysto tytoniowy?
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
-Doskonale odwzorowany aromat owocu
-Tytoń!!!
-Tabakierka nie jest taka zła...
-Tytoń!!!
-Tabakierka nie jest taka zła...
Minusy Tabaki
-...ale mogłaby być lepsza.
N
Requiescant in pace
Ocena ogólna
4.4
Ocena smaku
5.0
Ocena opakowania
2.0
Opowieści, jakoby Magnet swoją mocą paraliżował ośrodkowy układ nerwowy uważam za mocno przesadzone. Owszem, przeczyszcza nos niczym ultra-silne krople na katar, lecz z większymi kozakami miałem już w tabacznej karierze do czynienia, ot weźmy choćby taki Cherry Menthol WoSa. Produkt Swedish Match jest mocny, ale nie zabija. Poza tym, to bardzo przyzwoita tabaka i co więcej – smaczna. A to rzadkość, jeśli chodzi o tabaki brzoskwiniowe. Nie jestem entuzjastą tego smaku i naprawdę niewiele spotkałem brzoskwiniowych tabak, które przypadły mi do gustu. Do nielicznych wyjątków należą Peach Melba WoSa i Toque Peach, zaś Magnet jest bodaj najlepszą, z tabak o wspomnianym aromacie. Soczysty, mocny, świeży, zero chemii, jeszcze długo po zażyciu nos pamięta ten wystrzałowy smak. Konsystencją i kolorem przypomina produkty angielskie – tytoń jest jasnożółty, mielony na pył, suchy sypki, choć silną z tendencją do zbijania się w grudy (być może to wina starego egzemplarza, wygrzebanego gdzieś z zapomnianego kąta magazynu olsztyńskiej trafiki). Złotawa, plastikowa puszka jest, delikatnie mówiąc, fatalna. Nie dość że wygina się w różne strony, więc łatwo tabakę rozsypać, to jeszcze ma tendencje do zacinania się przy otwieraniu, co jeszcze zwiększa prawdopodobieństwo wysypania zawartości. Nalepka, okalająca tabakierę, odpadła zaś tuż przed pierwszym zażyciem. Estetyka też pozostawia wiele do życzenia – najpiękniejsza ta tabakiera nie jest, lecz z całą pewnością w tym przypadku bardziej liczy się zawartość. Niestety, nie mogę tej tabaki nikomu polecić – Magneta już nie ma. Wraz ze sprzedażą południowoafrykańskich fabryk, firma Swedish Match zaprzestała produkcji tej tabaki. Nieliczne, ostatnie egzemplarze można gdzieś przy dużej dozie szczęścia wypatrzyć. I tu chciałbym serdecznie podziękować Antagoniście, który poinformował mnie o tym, że w Olsztynie uchowało się jeszcze jedno pudełko, które z lubością natychmiast nabyłem. O ile nie płakałem po Westfalen Prise, Magneta będzie mi brakować, mam jeszcze pół pudełka… R.I.P.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
- moc,
- smak,
- zmielenie,
- smak,
- zmielenie,
Minusy Tabaki
- tabakiera,
P
"picz" :)
(Updated: Listopad 27, 2011)
Ocena ogólna
3.1
Ocena smaku
3.5
Ocena opakowania
1.5
Od razu zacznę od tabakiery – mogło być lepiej. O ile kolor mosiądzu samego plastiku i pomarańczowe naklejki pasują do zawartości to marszcząca się naklejka na wieczku psuje wszystko.
Hm – to w zasadzie wszystko nie licząc wklęsłego (patrząc od zewnątrz tabakiery) dna, które ma chyba za zadanie optycznie powiększać objętość tabakiery. Dziesięć gram jednak mieści, więc nie ma co się już czepiać.
Jak się już otworzy tabakierę (za pierwszym razem to chwilę zajmuje) to widać brązowy „piach” - głównie bardzo mocno zmielony, ale są też większe grudki (ale nie przeszkadzają one w żaden sposób). Kolor jest bardzo przyjemny, a całość w środku stosunkowo „zbita” przez co tabaka nawet po obracaniu, czy potrząsaniu leży tak, jak powinna.
Cieszy mnie samo patrzenie na tabakę, a to też ważne.
Smak. Brzoskwiniowy - prosty, nieskomplikowany, wyraźny, orzeźwiający. Ulotności się tu nie znajdzie, ale brak głębi smaku i jego „płytkość” to zaleta tej tabaki. Można się przy niej zrelaksować, ale i ożywić.
Jesteśmy znudzeni i znużeni? Powinniśmy sięgnąć właśnie po „picza”. :)
Mentol? Tak, ale niewiele. Dodaje świeżości i bardzo dobrze pasuje do smaku brzoskwini.
Odnośnie mocy – na tabakierze jest napis „Medicated Peach Snuff”. Ta owocówka potrafi wycisnąć łzy bez kręcenia w nosie, ale da się tego uniknąć. Ryzyko „zasmarkania się” też jest zaskakująco małe.
Jednakże mimo tego wszystkiego fajerwerków nie ma. Tabaka nie nadaje się do regularnego cieszenia się nią - jedynie na sporadyczne zażycie.
Hm – to w zasadzie wszystko nie licząc wklęsłego (patrząc od zewnątrz tabakiery) dna, które ma chyba za zadanie optycznie powiększać objętość tabakiery. Dziesięć gram jednak mieści, więc nie ma co się już czepiać.
Jak się już otworzy tabakierę (za pierwszym razem to chwilę zajmuje) to widać brązowy „piach” - głównie bardzo mocno zmielony, ale są też większe grudki (ale nie przeszkadzają one w żaden sposób). Kolor jest bardzo przyjemny, a całość w środku stosunkowo „zbita” przez co tabaka nawet po obracaniu, czy potrząsaniu leży tak, jak powinna.
Cieszy mnie samo patrzenie na tabakę, a to też ważne.
Smak. Brzoskwiniowy - prosty, nieskomplikowany, wyraźny, orzeźwiający. Ulotności się tu nie znajdzie, ale brak głębi smaku i jego „płytkość” to zaleta tej tabaki. Można się przy niej zrelaksować, ale i ożywić.
Jesteśmy znudzeni i znużeni? Powinniśmy sięgnąć właśnie po „picza”. :)
Mentol? Tak, ale niewiele. Dodaje świeżości i bardzo dobrze pasuje do smaku brzoskwini.
Odnośnie mocy – na tabakierze jest napis „Medicated Peach Snuff”. Ta owocówka potrafi wycisnąć łzy bez kręcenia w nosie, ale da się tego uniknąć. Ryzyko „zasmarkania się” też jest zaskakująco małe.
Jednakże mimo tego wszystkiego fajerwerków nie ma. Tabaka nie nadaje się do regularnego cieszenia się nią - jedynie na sporadyczne zażycie.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
- oczyszcza nos
- orzeźwia, pomaga się zrelaksować
- brzoskwinia jest słodka, nienachalna i wyraźna
- nieskomplikowany smak
- świetnie dopasowany i lekki mentol
- konsystencja
- orzeźwia, pomaga się zrelaksować
- brzoskwinia jest słodka, nienachalna i wyraźna
- nieskomplikowany smak
- świetnie dopasowany i lekki mentol
- konsystencja
Minusy Tabaki
- tabakiera
- nie nadaje się do regularnego zażywania
- nie nadaje się do regularnego zażywania
A
MMmmm.... Najlepszy Dingler
(Updated: Styczeń 30, 2011)
Ocena ogólna
4.8
Ocena smaku
5.0
Ocena opakowania
4.0
Był to mój pierwszy Magnet i szczerze mówiąc najlepszy. Aromat bardzo mocny, czuć niczym nieskażoną brzoskwinkę. Co do tabakiery to nie nadaje się do dłuższego eksploatowania (łatwo się rozszczelnia). Ogólnie rzecz biorąc to ten Magnet jest godny polecenia i zajmuje ścisłe miejsce w gronie moich ulubionych snuffów. :)
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
- wyrazisty aromat
- idealna (jak na mnie sypkość)
- idealna (jak na mnie sypkość)
Minusy Tabaki
-tabakiera
B
Bartłomiej
1 Comment
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Pingback:Top25 – maj 2010r. – Ranking Tabak – Top25snuff