Macuba

 
0.0
 
4.4 (1)
0 0 0 0 0

Molens de Kralingse

Recenzje użytkowników

1 review
Ocena ogólna
 
4.4
Ocena smaku
 
4.5(1)
Ocena opakowania
 
4.0(1)
Already have an account? or Create an account
Słodki koniak
Ocena ogólna
 
4.4
Ocena smaku
 
4.5
Ocena opakowania
 
4.0
Macuba wyprodukowana w "Gwieździe i Lilii" jest moją drugą tabaką tego holenderskiego producenta. Kolejna tabaka, po niebanalnym Hollandse Bolongaro, potwierdza moją opinię o wyrobach z Kralingen, które należą do wyjątkowych i wyróżniających się na tle pozostałych producentów. Firma zaświadcza, że jej bazą jest niefermentowana Virginia aromatyzowana koniakiem i olejkiem różanym. Jeśli na prawdę był to koniak a nie brandy i prawdziwy olejek różany (jeden z najdroższych olejków eterycznych), to 8,50 za 12,5g tej tabaki to psie pieniądze. Nawet jeśli do aromatyzacji użyto najtańszej brandy i syntetycznego aromatu, to i tak tanio za tak dobrą tabakę.

Za tabakierkę służy pojemnik z przeźroczystego plastiku o niecodziennym kształcie, otwierany zatyczką u góry. Nie będę się opisywał szczegółów, ciekawych odsyłam do mojej recenzji Hollandse Bolongaro. Wystarczy, że ponownie podkreślę funkcjonalność tabakiery i jej transparentność, co sobie bardzo cenię. Może tabakiera ładna nie jest ale tabaka już tak i można ją podziwiać przez ścianki.

Proszek jest dość sypki, o wilgotności nieco poniżej średniej. Nie zbija się w grudki, a gdy przesypuje się w tabakierce robi to trochę leniwie, z ociąganiem. Trudno mi opisać kolor, w skrócie to jasny brąz, po głębszym zastanowieniu stwierdzam, że najbardziej zbliżony kolor to cynamonowy z dużą ilością jaśniejszych drobinek. Dzięki temu widać, że zmielenie jest niejednolite, zbliżone do średniego z grubszymi ziarenkami. Jeśli już na etapie oceny wzrokowej trudno opisać tą tabakę, to co będzie później?

Aromat jest wyraźny, tytoniowy, słodki i drzewny. Po kilku dłuższych pociągnięciach nosem z tabakierki wydaje mi się, że jest też odświeżający i kwiatowy, a może to tylko efekt usilnego poszukiwania zapachu róży? Może w nosie tabaka zdradzi ten sekret. Zażywam i w pierwszym momencie czuję szczypanie. Ustaje po chwili, gdy tabaka rozgości się w nosie. Powraca smak bardzo dobrego tytoniu, zdecydowanie jest to Virginia, delikatna i słodka. Na drugim planie jest charakterystyczny smak wypalanki (czyli brandy), po holendersku brandewijn czyli palone wino. To określenie najlepiej oddaje to co poza tytoniem wyczuwam w Macubie. Nigdy nie piłem prawdziwego koniaku ale od brandy z wina gronowego raczej tak bardzo się nie różni. Aromat tego trunku można opisać jako owocowy, drzewny, nieco przypalony, karmelowy. W smaku Macuby nie odnajduję olejku różanego, zapewne został dodany w niewielkiej ilości dla podkreślenia słodyczy. I dobrze, gdyby zapach róży był wyraźny zagłuszył by aromat tytoniu i wypalanki. Wtedy byłbym pewien, że dodano syntetyczny zapach różany a tak pozostaje mi nadzieja, że jest to prawdziwy olejek.
Muszę zaznaczyć, że tabaka ta znacznie lepiej smakuje zażywana na świeżym powietrzu niż w pomieszczeniach. Smak Macuby utrzymuje się bardzo długo nic nie tracąc z intensywności. Za każdym razem, gdy mocniej wciągam powietrze w nozdrza delektuje się tym pięknym zapachem i za każdym razem mam ochotę na jeszcze.
Polecam tą tabakę wszystkim, którzy w tabace zawsze szukają czegoś nowego, a produkty niemieckie czy angielskie spowszedniały.

Podsumowanie o tabace

Zalety tabaki
+ oryginalna w formie i smaku
+ doskonałe połączenie aromatów tytoniu i koniaku
+ piękny kolor
+ przezroczysta tabakiera
+ zawsze mam ochotę na więcej...
Minusy Tabaki
- drażniąca dla śluzówki
- brzydka etykieta
Zgłoś tę recenzję Komentarze (0) | Czy ta recenzja była dla Ciebie pomocna? 7 0

Dodaj komentarz