- Tabaki
- Tabaki
- Fribourg & Treyer
- Macouba
Macouba
Informacje o tabace
Producent
Fribourg & Treyer
Parametry tabaki
Smak tabaki
Róża
Waga tabaki
27 g.
Opakowanie
metalowe
Fribourg & Treyer
Recenzje użytkowników
9 reviews
Ocena ogólna
4.0
Ocena smaku
3.9(9)
Ocena opakowania
4.3(9)
Already have an account? Log in now or Create an account
MACOUBA
Ocena ogólna
4.1
Ocena smaku
4.0
Ocena opakowania
4.5
Fribourg & Treyer - prawdę mówiąc miałem małą styczność, a właściwie żadną, z tymi tabakami. Czego to zasługa? Przypuszczam, że tego, iż są bardzo trudno dostępne w naszym kraju. Na szczęście są w Polsce ludzie tacy ja Taganza, którzy sprowadzają takie rarytasy. Produkt, który zrecenzuję to Macouba.
Dostałem ją w prezencie od swojej cudownej Karoliny. Zwykle piszę coś na temat firmy, ale w tym wypadku nie mogę się zbytnio wypowiedzieć, ponieważ posiadam nikłe informacje. Chyba jest produkowana przez WoSa. Przejdźmy może do opisu samej tabakiery.
Posiadam wersję medium, czyli około 27 g – tak myślę. Występują również egzemplarze small i large ( z tego, co się orientuję).Jest to aluminiowa, wysoka puszka, zakręcana u góry, tabakiera jest biała, z pięknymi gotyckimi napisami po angielsku, których nie jestem w stanie rozszyfrować, pomijając ostrzeżenie. Przejdźmy może do samej konsystencji, żeby nikogo nie zanudzać.
Proszek o barwie jasnego brązu, dość drobno zmielony, lekko wilgotny. Walory smakowe – i tu robi się bardzo ciekawie – ta tabaka potrafi bardzo zmusić receptory węchowe do wysiłku, ponieważ jest kopalnią aromatów. Gdy tylko otworzymy tabakierą, czujemy zapach delikatnej róży, przeplatającej się z drzewem sandałowym. Zaraz po zażyciu zapach drzewka sandałowego szybko znika i pojawia się ciekawa nuta kwiatowa. Rozumiem, róża również kwalifikuje się do kwiatów, ale z wyjątkiem jej, czuć jeszcze jakieś inne. W aromacie da się również doszukać nuty czegoś dziwnego, specyficznego. Nie wiem, jest to być może piżmo, lub jak mówią inni – geranium.
Karolina nie chce zdradzić za ile ją kupiła, podejrzewam, że nie pamięta, ale z tego, co się orientuję, to jakieś 18, 20 zł.
Zbliżając się do końca muszę dodać, iż ta tabaka dla mnie posiada jeden ogromny minus, przez który punktacja leci o jedno oczko w dół, a mianowicie strasznie zapycha nos, co mnie momentami zniechęca do jej zażywania. Rekompensuje to fakt, że nie odczuwamy po niej żadnego spływu.
Podsumowując, jest to dobry produkt, który na pewno niejedne osobie sprawi wiele radości. Wiem również, że niektórzy mogą powiedzieć, że tabaka jest przesłodzona, ale osobiście się z tym nie zgadzam. Pakowanie do niej mentolu byłoby kompletną katastrofą. Macouba jest świetną tabaką, do której jest dobrze wrócić od czasu do czasu.
Tymczasem pozdrawiam.
P.S. Polecam zażywnie jej łyżeczką.
Dostałem ją w prezencie od swojej cudownej Karoliny. Zwykle piszę coś na temat firmy, ale w tym wypadku nie mogę się zbytnio wypowiedzieć, ponieważ posiadam nikłe informacje. Chyba jest produkowana przez WoSa. Przejdźmy może do opisu samej tabakiery.
Posiadam wersję medium, czyli około 27 g – tak myślę. Występują również egzemplarze small i large ( z tego, co się orientuję).Jest to aluminiowa, wysoka puszka, zakręcana u góry, tabakiera jest biała, z pięknymi gotyckimi napisami po angielsku, których nie jestem w stanie rozszyfrować, pomijając ostrzeżenie. Przejdźmy może do samej konsystencji, żeby nikogo nie zanudzać.
Proszek o barwie jasnego brązu, dość drobno zmielony, lekko wilgotny. Walory smakowe – i tu robi się bardzo ciekawie – ta tabaka potrafi bardzo zmusić receptory węchowe do wysiłku, ponieważ jest kopalnią aromatów. Gdy tylko otworzymy tabakierą, czujemy zapach delikatnej róży, przeplatającej się z drzewem sandałowym. Zaraz po zażyciu zapach drzewka sandałowego szybko znika i pojawia się ciekawa nuta kwiatowa. Rozumiem, róża również kwalifikuje się do kwiatów, ale z wyjątkiem jej, czuć jeszcze jakieś inne. W aromacie da się również doszukać nuty czegoś dziwnego, specyficznego. Nie wiem, jest to być może piżmo, lub jak mówią inni – geranium.
Karolina nie chce zdradzić za ile ją kupiła, podejrzewam, że nie pamięta, ale z tego, co się orientuję, to jakieś 18, 20 zł.
Zbliżając się do końca muszę dodać, iż ta tabaka dla mnie posiada jeden ogromny minus, przez który punktacja leci o jedno oczko w dół, a mianowicie strasznie zapycha nos, co mnie momentami zniechęca do jej zażywania. Rekompensuje to fakt, że nie odczuwamy po niej żadnego spływu.
Podsumowując, jest to dobry produkt, który na pewno niejedne osobie sprawi wiele radości. Wiem również, że niektórzy mogą powiedzieć, że tabaka jest przesłodzona, ale osobiście się z tym nie zgadzam. Pakowanie do niej mentolu byłoby kompletną katastrofą. Macouba jest świetną tabaką, do której jest dobrze wrócić od czasu do czasu.
Tymczasem pozdrawiam.
P.S. Polecam zażywnie jej łyżeczką.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
- Wielowątkowa
- Świetny tytoń
- Tabakiera
- Cena jak za 27g
- Jakosć
- Świetny tytoń
- Tabakiera
- Cena jak za 27g
- Jakosć
Minusy Tabaki
- Zapycha nos :(
B
Poszukiwany, poszukiwana (drzewo sandałowe, piżmo, burbon i fasolka tonka).
Ocena ogólna
4.1
Ocena smaku
4.0
Ocena opakowania
4.5
Przejdźmy od razu do sedna, żaden ze mnie krasomówca. Opakowanie bardzo przyjemne dla oka, wysoka, okrągła, zakręcana na gwint puszeczka z gustownymi napisami po bokach. Podoba mi się, daję cztery i pół gwiazdki.
Kolor brązowy, drobno (ale nie przesadnie) zmielona i dosyć wilgotna tak samo jak inne produkty firmy Fribourg & Treyer z którymi miałem do czynienia. Wyjątkowo przyjemnie się ją zażywa! Nie spływa, nie drapie.
Po otwarciu opakowania do mojego zmysłu powonienia dociera zapach olejku różanego. Po zażyciu wyczuwam aromat róży przyjemniejszy od tego w Attar of Roses od Blender's Snuff. Choć trzeba to przyznać, że w obu przypadkach jest to zapach wyjątkowo naturalny, w żadnym wypadku nie przywołuje na myśl mydła. Ponoć w zespole aromatów jest jeszcze geranium, drzewo sandałowe, piżmo, burbon i fasolka tonka - ale chyba wszyscy wymienieni zawodnicy mają kaca i nie pojawili się na treningu bo nic (oprócz geranium które pojawia się wraz ze stopniowym zanikiem róży) z tej listy nie wyczuwam. 4 gwiazdki, tabaka dobra, ale nie genialna (IMO np. Princes jest lepsza). Poziom nikotyny niski, można raczyć się co chwilę.
Kolor brązowy, drobno (ale nie przesadnie) zmielona i dosyć wilgotna tak samo jak inne produkty firmy Fribourg & Treyer z którymi miałem do czynienia. Wyjątkowo przyjemnie się ją zażywa! Nie spływa, nie drapie.
Po otwarciu opakowania do mojego zmysłu powonienia dociera zapach olejku różanego. Po zażyciu wyczuwam aromat róży przyjemniejszy od tego w Attar of Roses od Blender's Snuff. Choć trzeba to przyznać, że w obu przypadkach jest to zapach wyjątkowo naturalny, w żadnym wypadku nie przywołuje na myśl mydła. Ponoć w zespole aromatów jest jeszcze geranium, drzewo sandałowe, piżmo, burbon i fasolka tonka - ale chyba wszyscy wymienieni zawodnicy mają kaca i nie pojawili się na treningu bo nic (oprócz geranium które pojawia się wraz ze stopniowym zanikiem róży) z tej listy nie wyczuwam. 4 gwiazdki, tabaka dobra, ale nie genialna (IMO np. Princes jest lepsza). Poziom nikotyny niski, można raczyć się co chwilę.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
- wyjątkowo miła dla nosa konsystencja
- przyjemny aromat
- przyjemny aromat
Minusy Tabaki
- nie zauważono
S
Macouba- Różyczka
(Updated: Kwiecień 25, 2011)
Ocena ogólna
4.0
Ocena smaku
4.0
Ocena opakowania
4.0
Podczas okresu fascynacji tabakami angielskimi wszedłem w posiadanie tego specyfiku. Tabakiera wręcz genialna, tabaka również. Typowy anglik drobny, suchy, aromat róży maksymalnie naturalny. Po prostu cudo. Niestety nic co piękne nie trwa wiecznie. Po tym, jak ubyło jej jakieś 7-10 g tabaka zaczęła się po prostu nudzić. Przyczyna tego jest w moim odczuciu prosta: brak złożoności nuty zapachowej. Jakby tam była choć krzta mentolu w tle byłaby to najukochańsza tabaka... Po jakimś czasie (tak mniej, więcej 15 g) rozpoczęły się problemy z wydobyciem tabaki z puszki. Żeby wziąć szczyptę z takiego głębokiego walca trzeba się naprawdę namęczyć, gdy tabaki już ubędzie.
Czas podsumować: tabaka jest naprawdę dobra, jednak kupowanie ponad 25 g jest przesadą. Nawet najlepszy snuff, lecz o jednolitej nucie zapachowej przy takiej ilości musi się znudzić. Przez to nie nadaje się na tabakę codzienną. Okazyjnie - nie ma lepszej tabaki.
Czas podsumować: tabaka jest naprawdę dobra, jednak kupowanie ponad 25 g jest przesadą. Nawet najlepszy snuff, lecz o jednolitej nucie zapachowej przy takiej ilości musi się znudzić. Przez to nie nadaje się na tabakę codzienną. Okazyjnie - nie ma lepszej tabaki.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
- Naturalny aromat
- Ciekawa tabakiera
- Ciekawa tabakiera
Minusy Tabaki
- Nie nadaje się na tabakę codzienną
- Problemy z wyciągnięciem szczypty, gdy tabaki jest mniej
- Problemy z wyciągnięciem szczypty, gdy tabaki jest mniej
L
"Makumba"
(Updated: Styczeń 22, 2011)
Ocena ogólna
1.8
Ocena smaku
1.0
Ocena opakowania
5.0
Bardzo mi przykro, lecz będę wyjątkowo niesprawiedliwy. Nienawidzę różanego w każdej postaci, różanych perfum, pączków z różanym dżemem, różanych odświeżaczy powietrza, to i dla tabaki wyjątku nie zrobię. Obiektywnie rzecz biorąc, "Makumba" to całkiem niezła tabaka: tytoń świetnej jakości, przepiękne "retro" pudełko, o nietypowym, walcowatym kształcie (bardzo mi się podoba), staranne zmielenie; tylko ten przeklęty, znienawidzony, intensywny do bólu, smród... Szkoda, że moja przygoda z tak uznaną z firmą, jaką jest Fribourg & Treyer, rozpoczęła się od produktu, który uderza w moje najgłębsze zapachowe uprzedzenia. Mimo wszystko, polecam.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
- ładne pudełko,
Minusy Tabaki
- subiektywnie: nienawidzę róży,
P
(Updated: Styczeń 05, 2011)
Ocena ogólna
5.0
Ocena smaku
5.0
Ocena opakowania
5.0
Szczerze mówiąc nie jestem dobrym krasomówcą i cenię bardziej zwięzłe treściwe wypowiedzi, aniżeli poematy o czymkolwiek. F&T - czemu ta firma robi takie tabaki, że jak ich zażywam to nie czuję tego samego? Pytanie - czego "tego samego" nie chodzi mi o ten sam aromat co niuch, bo ten jest zbliżony, ale o te coś. Jak np. Poeschl ma mentol - specyficzny rodzaj mentolu, który jest wyczuwalny w większości - tego tu nie znalazłem. Czym mnie urzekła? Najpierw przyznaję, był to swego rodzaju szpan - F&T nie były zbyt popularne, pierwsza Santo Domingo jednak skłoniła mnie do kolejnych - wybór padł na Macouba. Tabakę mam długo - ponad 3 miesiące a szczerze mówiąc mało zniknęło. Po 1. oszczędzam ją, mimo, że jest 27g, po 2-gie jakoś pasuje mi ona na szczególne okazje, gdy jestem spokojny, w domu, zrelaksowany no i przed snem. Przed zażyciem aromat nie zachęca, ale mnie to nie zraziło. Jest to jeden z niewielu anglików, które zażywam z chęcią i bez problemów. Aromat - najpierw jakiś cytrus i kwiat, ponoć geranium, ale nie znam się. Wiem, że wyraźnie czuć w tej tabace cytrusy, różę i te coś - jakiś mi bliżej niezidentyfikowany aromat. Przyjemny, jakbym był w ogrodzie botanicznym. Aromat zostaje jakiś czas w nozdrzach, ale jak dla mnie ciut za krótko. Niuchaniu towarzyszy dodatkowo szczypanie w pierwszych momentach, ale to z racji suchości i zmielenia podejrzewam. Osobiście polecam szukającym wielu aromatów naraz oraz wielbicielom róż i kwiatów. Mentolu próżno szukać no i nikotynowego kopa. Snuff - Wasze zdrowie.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
-
Minusy Tabaki
-
Z