Witajcie drodzy użytkownicy! Wiele wody upłynęło w Brdzie i Wiśle, od momentu kiedy to ostatni raz spieszyłem do Was z garścią nowinek z tabaczanego świata. Mam nadzieję, że tym wpisem uda mi się nadrobić stracony czas.
Od Świąt Bożego Narodzenia dzieli nas dosłownie kilkadziesiąt godzin, już niedługo napchamy kałduny tradycyjnymi daniami, przykucniemy pod choinką i z kubkiem grzańca w ręce odpakujemy świąteczne prezenty. Być może wśród nich znajdą się nowości, które sprowadzili panowie z CiTu.
Tak, tak moi drodzy, kiedy wszyscy byli zajęci polowaniem na karpia, liczeniem ziarenek maku potrzebnych do wyrobu idealnego makowca, czy też udowadnianiu, iż Święty Mikołaj z fizycznego punktu widzenia jednak istnieje, nasi dzielni importerzy w pocie czoła pracowali, abyśmy mogli w spokoju odreagowywać przedświąteczne stresy szczyptą doskonałej tabaki. Tak się zapracowali, że nawet nie zdążyli zaopatrzyć się w choinkę. Może to dlatego sprowadzili do Polski Fichtennadel – wyrób braci Bernard, którego produkcja została niedawno wznowiona. Wspomniana tabaka idealnie wpasowuje się w klimat świąt, gdyż jej aromatem jest tytoń połączony z olejkiem sosnowym.
Jednakże panowie z CiTu to osoby wielkoduszne, nie byli by sobą, gdyby mile nie podłechtali wielbicieli tabak angielskich. Dlatego też sprowadzili kilka tabak Gawitha Hoggarta (CM Camphor Menthol, SP i Special Medicated).
Warto także przypomnieć, iż całkiem niedawno za sprawą CiTu właśnie na nasz rynek trafiło sporo tabak z Czarnego Lądu, które być może również zagoszczą u kogoś pod choinką, wywołując chęć odbycia rytualnych tańców z włócznia i trawiastą sukienką wokół świątecznego drzewka.
Cóż chciałoby się tutaj umieścić litanię pochwał dla naszych drogich importerów, lecz i tak przekroczyłem już jednorazowy limit wazeliny dla jednego artykułu, dalsze jej lanie groziłoby spłynięciem czcionki. Powiem więc tylko tyle: Chapeu bas CiT!
Ponadto pragnę życzyć Wam, w imieniu swoim jak i reszty redakcyjnych kolegów, ciepła, radości, odpoczynku od stresów dnia codziennego, zdrowych, sprawnych nosów, wspaniałych prezentów od Mikołaja (Gwiazdora – czołem Wielkopolska!) i tabaki po uszy (bo są wyżej, niż dziurki nosa)!
Wasze zdrowie!