- Tabaki
- Tabaki
- Paul Gotard Snuff
- Herbal No.1
Herbal No.1
Informacje o tabace
Producent
Paul Gotard Snuff
Parametry tabaki
Smak tabaki
zioła
Waga tabaki
10g
Opakowanie
plastikowe
Paul Gotard
Herbal No.1
Recenzje użytkowników
3 reviews
Ocena ogólna
4.5
Ocena smaku
4.7(3)
Ocena opakowania
4.0(3)
Already have an account? Log in now or Create an account
Z wizytą w chacie zielarza.
(Updated: Sierpień 02, 2012)
Ocena ogólna
4.8
Ocena smaku
5.0
Ocena opakowania
4.0
Herbal No. 1 jest niewątpliwie jedną z lepszych tabak spod szyldu Paula Gotarda. Produktem, który w praktyce jest unikalny, bo z innych ziołowych tabak kojarzę jedynie Herbal od Dholakii, Beloce Leśną oraz Zukę Black. Wśród wymienionych konkurentów PG Herbal ma tę przewagę, że najłatwiej go zdobyć i jest stosunkowo tani.
Opakowanie opisywanej tabaki to akrylowa gotardowska tabakiera z przesuwajką. Na etykiecie herb PG, nazwa tabaki, ostrzeżenie oraz sugerowana cena, na odwrocie dane firmy i mechanizmy jakichś trybów w tle. Tabakiera jest funkcjonalna, estetyczna i szczelna.
Niniejszą tabakę cechuje drobne/średnie zmielenie oraz jasnobrązowy kolor. Nie jest jednolicie zmielona, występują drobinki innego koloru i zmielenia, od słomkowych ziarenek, po małe zielone łodyżki. Kupka proszku nie odznacza się mocnym zapachem, tabaka nie należy też do "bomb" nikotynowych.
Aromat w Herbal No. 1 jest bardzo zrównoważony, wielowątkowy i naturalny. Zapachy bardzo często się przenikają, natężenie pewnych nut zapachowym się zmniejsza, a innych pnie się ku górze. Na pierwszym planie wyczuwam cytrynę lub co prawdopodobniejsze trawę cytrynową, aromat bardzo oryginalny, ciekawy. Dla mnie właśnie aromat trawy cytrynowej wraz z zapachem szałwii sprawiają, że zażywanie Herbala sprawia mi przyjemność. Szałwia także jest naturalna, pojawia się i znika, nie pozwala na to abyśmy się znudzili produktem PG. Często do całej kompozycji dołącza mięta, nieco przełamując zapach, broniąc tabaczarza przed przesytem słodkością. Wspomnianą przez Kozika 'kadzidełkową orientalność' wyczuwałem świetnie na początku mojej przygody z tą tabaką, później stopniowo przestałem wyczuwać ten akcent. Niemniej był to ciekawy zapach, przywodzący na myśl te bardziej konserwatywne perfumowane tabaki hinduskie. Do dziś się zastanawiam czy było to drzewo sandałowe, czy aromat różnych ziół połączył się w taki zapach. Całość jest bardzo przyjemna, stonowana, kojąca to faktycznie dobre słowo na opisanie tej feerii aromatycznej. Nie wspomniałem o tytoniu, bo też rzadko miałem z nim do czynienia w trakcie obcowania z Herbalem No. 1, raczej mieszanka aromatyczna go przysłaniała, czasem jednak jego aromat znajdował drogę do mojego nosa i równie szybko z niego ulatywał. Chyba jest podobny do tego, który użyty został do Chat Polskich, ale głowy za to nie dam.
Dziękuję Kozikowi za jego recenzję, bo to właśnie ona skusiła mnie do zakupu tej tabaki. Nie tylko nie żałuję faktu jej nabycia, ale mam cichą nadzieję, że PG wprowadzi na rynek inne produkty ziołowe. Podsumowując jest to bardzo dobra tabaka, myślę, że niewiele osób może poczuć rozczarowanie po jej zażyciu. Jak dla mnie zasłużona piątka. W mojej opinii PG Herbal śmiało można postawić obok tak udanych tabak PG jak Dark Night, Sandalwood, Apple Pie, Fruit Mix czy Medicated 1790.
Opakowanie opisywanej tabaki to akrylowa gotardowska tabakiera z przesuwajką. Na etykiecie herb PG, nazwa tabaki, ostrzeżenie oraz sugerowana cena, na odwrocie dane firmy i mechanizmy jakichś trybów w tle. Tabakiera jest funkcjonalna, estetyczna i szczelna.
Niniejszą tabakę cechuje drobne/średnie zmielenie oraz jasnobrązowy kolor. Nie jest jednolicie zmielona, występują drobinki innego koloru i zmielenia, od słomkowych ziarenek, po małe zielone łodyżki. Kupka proszku nie odznacza się mocnym zapachem, tabaka nie należy też do "bomb" nikotynowych.
Aromat w Herbal No. 1 jest bardzo zrównoważony, wielowątkowy i naturalny. Zapachy bardzo często się przenikają, natężenie pewnych nut zapachowym się zmniejsza, a innych pnie się ku górze. Na pierwszym planie wyczuwam cytrynę lub co prawdopodobniejsze trawę cytrynową, aromat bardzo oryginalny, ciekawy. Dla mnie właśnie aromat trawy cytrynowej wraz z zapachem szałwii sprawiają, że zażywanie Herbala sprawia mi przyjemność. Szałwia także jest naturalna, pojawia się i znika, nie pozwala na to abyśmy się znudzili produktem PG. Często do całej kompozycji dołącza mięta, nieco przełamując zapach, broniąc tabaczarza przed przesytem słodkością. Wspomnianą przez Kozika 'kadzidełkową orientalność' wyczuwałem świetnie na początku mojej przygody z tą tabaką, później stopniowo przestałem wyczuwać ten akcent. Niemniej był to ciekawy zapach, przywodzący na myśl te bardziej konserwatywne perfumowane tabaki hinduskie. Do dziś się zastanawiam czy było to drzewo sandałowe, czy aromat różnych ziół połączył się w taki zapach. Całość jest bardzo przyjemna, stonowana, kojąca to faktycznie dobre słowo na opisanie tej feerii aromatycznej. Nie wspomniałem o tytoniu, bo też rzadko miałem z nim do czynienia w trakcie obcowania z Herbalem No. 1, raczej mieszanka aromatyczna go przysłaniała, czasem jednak jego aromat znajdował drogę do mojego nosa i równie szybko z niego ulatywał. Chyba jest podobny do tego, który użyty został do Chat Polskich, ale głowy za to nie dam.
Dziękuję Kozikowi za jego recenzję, bo to właśnie ona skusiła mnie do zakupu tej tabaki. Nie tylko nie żałuję faktu jej nabycia, ale mam cichą nadzieję, że PG wprowadzi na rynek inne produkty ziołowe. Podsumowując jest to bardzo dobra tabaka, myślę, że niewiele osób może poczuć rozczarowanie po jej zażyciu. Jak dla mnie zasłużona piątka. W mojej opinii PG Herbal śmiało można postawić obok tak udanych tabak PG jak Dark Night, Sandalwood, Apple Pie, Fruit Mix czy Medicated 1790.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
->Naturalny, oryginalny aromat ziół
->Ładna forma
->Funkcjonalna tabakiera
+/- -> niewyczuwalna nuta tytoniowa
->Ładna forma
->Funkcjonalna tabakiera
+/- -> niewyczuwalna nuta tytoniowa
N
8 gramów natury
(Updated: Luty 13, 2014)
Ocena ogólna
4.4
Ocena smaku
4.5
Ocena opakowania
4.0
Jedna jedyna sztuka tego Gotarda zerkała na mnie w trafice. Spojrzałem przez ramię, badając czy ktoś przypadkiem nie patrzy z apetytem na ten sam egzemplarz. Bezpiecznie. Nie zastanawiając się ani chwili, zakupiłem ten produkt, inne będą musiały poczekać. Za każdym razem, będąc w trafice, wypatrywałem tej tabaki wśród pudełeczek ze specyfikami Gotarda. Mogłem ją zamówić przez Internet, to prawda, ale zawsze jakieś inne priorytety tabaczane odsuwały jej zakup na inny czas. Ale w końcu ją dorwałem. Czułem, że będzie to produkt nietuzinkowy, może na miarę Black Night lub Medicated 1790, a może nawet produktów limitowanych. Recenzja Kozika tylko podsyciła mój apetyt, apetyt na Herbal No.1.
Ciemnobrązowe pudełeczko z "przesuwajką" mieści ok. 8 g tabaki. Obie etykiety nie powalają na kolana. Wszystko w ciemnej tonacji, z widocznymi pikselami. Mimo wszystko całość nie prezentuje się aż tak źle, jestem tolerancyjny i nie wymagam od życia zbyt wiele:) A poza tym - wnętrze się liczy, WNĘTRZE.
Konsystencja może zadziwić nie tylko miłośników produktów Gotarda. Kiedy wysypiemy szczyptę na dłoń, naszym oczom ukazuje się jasnobrązowy tytoń, grubo zmielony, średnio wilgotny. Wyraźnie dostrzegamy jasne (żółte i zielone) drobinki skąpane w tytoniu. Oczy już się radują, a do nozdrzy dociera delikatny ziołowy aromat. Kusi, zachęca do zażycia. Nie czekajmy więc dłużnej. Zdrowie!
W pierwszym momencie zadziwia nas... brak czekoladowego posmaku. Powiem Wam, że uradowałem się tym faktem, bowiem ostatnich kilka tabak z tej stajni częstowało mnie właśnie tą specyficzną nutą. W pewnym momencie zaczęło mnie to nawet drażnić, mimo nie najgorszych walorów aromatycznych w połączeniu z danymi akcentami. Tutaj jest inaczej, całe szczęście. Nie oczekujcie też mocnego mentolowego uderzenia na przywitanie, nie oczekujcie takowego w ogóle. Ten specyfik nie pełni roli "odświeżacza", to nie ta bajka, świetnie. Brak mentolu był dobrym posunięciem. Chyba właśnie tak ją sobie wyobrażałem, po części. Ale co tak naprawdę oferuje nam Herbal No.1? Cóż, niewiele i wiele zarazem. To hybryda aromatyczna (pomijając tytoń), która z pewnością ukontentuje wielbicieli ziół. Wyczujemy tutaj najpierw miętę zieloną, delikatną, z tą charakterystyczną gorzko-słodką manierą, lekko uszczypliwą, która po chwili płynnie zlewa się z szałwią, łagodną, kojącą. Mimo że aromaty w pewnym etapie otulania naszych nozdrzy tańczą wtulone w siebie, tworząc jeden twór, to nie mamy problemu z wyłowieniem osobnych nut i to jest wspaniałe. Po krótkim czasie szałwia wyzwala się z objęć mięty. Te aromaty znam doskonale. Niemal codziennie piję takie herbaty, a żeby tego było mało, przed wrzuceniem do kubka/filiżanki wącham torebki (takie zboczenie:)). Próbowałem doszukać się innych ziół, poszukiwałem kopru włoskiego, rumianku, melisy... nic z tego. Ale nic to, otrzymujemy aromaty bardzo naturalne, łagodne, bez zbędnych "ulepszaczy". To się czuje już z otworu tabakierki. W odróżnieniu od kozika, ja nie wyczuwam tutaj "kadzidełkowej orientalności". Dla mnie to produkt dość lekki w odbiorze, w sam raz na wyciszenie, chwile relaksu, podobnie jak przy filiżance dobrej zielonej herbaty. Powiem więcej, byłoby jeszcze lepiej, gdyby aromaty były bardziej zaakcentowane, bardziej "soczyste" (chociaż to niewłaściwe słowo). Wszystko jest tak naturalne, że chciałoby się więcej, takie mam odczucia. Tytoń jest dobrej jakości, daje o sobie znać, nadając ciut szorstki charakter całości.
Nie zawiodłem się na tym produkcie. Zażywam go dość często i sprawia mi to ogromną radość. Tabaka nie jest ciężka, więc świetnie sprawiać się będzie o każdej porze roku. To świetna odskocznia od np. Coffee (z czekoladą), Blackberry (z czekoladą), Strawberry (z czekoladą), Cherry (z czekoladą)... Tabak oryginalna, o ciekawych nutach zapachowych, nienachalna, choć mogłaby być bardziej:) Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zażyć Herbal No.1, a do tego zaparzyć sobie szałwię bądź miętę, coby zintensyfikować doznania. To jeden z lepszych Gotardów. Polecam.
Ciemnobrązowe pudełeczko z "przesuwajką" mieści ok. 8 g tabaki. Obie etykiety nie powalają na kolana. Wszystko w ciemnej tonacji, z widocznymi pikselami. Mimo wszystko całość nie prezentuje się aż tak źle, jestem tolerancyjny i nie wymagam od życia zbyt wiele:) A poza tym - wnętrze się liczy, WNĘTRZE.
Konsystencja może zadziwić nie tylko miłośników produktów Gotarda. Kiedy wysypiemy szczyptę na dłoń, naszym oczom ukazuje się jasnobrązowy tytoń, grubo zmielony, średnio wilgotny. Wyraźnie dostrzegamy jasne (żółte i zielone) drobinki skąpane w tytoniu. Oczy już się radują, a do nozdrzy dociera delikatny ziołowy aromat. Kusi, zachęca do zażycia. Nie czekajmy więc dłużnej. Zdrowie!
W pierwszym momencie zadziwia nas... brak czekoladowego posmaku. Powiem Wam, że uradowałem się tym faktem, bowiem ostatnich kilka tabak z tej stajni częstowało mnie właśnie tą specyficzną nutą. W pewnym momencie zaczęło mnie to nawet drażnić, mimo nie najgorszych walorów aromatycznych w połączeniu z danymi akcentami. Tutaj jest inaczej, całe szczęście. Nie oczekujcie też mocnego mentolowego uderzenia na przywitanie, nie oczekujcie takowego w ogóle. Ten specyfik nie pełni roli "odświeżacza", to nie ta bajka, świetnie. Brak mentolu był dobrym posunięciem. Chyba właśnie tak ją sobie wyobrażałem, po części. Ale co tak naprawdę oferuje nam Herbal No.1? Cóż, niewiele i wiele zarazem. To hybryda aromatyczna (pomijając tytoń), która z pewnością ukontentuje wielbicieli ziół. Wyczujemy tutaj najpierw miętę zieloną, delikatną, z tą charakterystyczną gorzko-słodką manierą, lekko uszczypliwą, która po chwili płynnie zlewa się z szałwią, łagodną, kojącą. Mimo że aromaty w pewnym etapie otulania naszych nozdrzy tańczą wtulone w siebie, tworząc jeden twór, to nie mamy problemu z wyłowieniem osobnych nut i to jest wspaniałe. Po krótkim czasie szałwia wyzwala się z objęć mięty. Te aromaty znam doskonale. Niemal codziennie piję takie herbaty, a żeby tego było mało, przed wrzuceniem do kubka/filiżanki wącham torebki (takie zboczenie:)). Próbowałem doszukać się innych ziół, poszukiwałem kopru włoskiego, rumianku, melisy... nic z tego. Ale nic to, otrzymujemy aromaty bardzo naturalne, łagodne, bez zbędnych "ulepszaczy". To się czuje już z otworu tabakierki. W odróżnieniu od kozika, ja nie wyczuwam tutaj "kadzidełkowej orientalności". Dla mnie to produkt dość lekki w odbiorze, w sam raz na wyciszenie, chwile relaksu, podobnie jak przy filiżance dobrej zielonej herbaty. Powiem więcej, byłoby jeszcze lepiej, gdyby aromaty były bardziej zaakcentowane, bardziej "soczyste" (chociaż to niewłaściwe słowo). Wszystko jest tak naturalne, że chciałoby się więcej, takie mam odczucia. Tytoń jest dobrej jakości, daje o sobie znać, nadając ciut szorstki charakter całości.
Nie zawiodłem się na tym produkcie. Zażywam go dość często i sprawia mi to ogromną radość. Tabaka nie jest ciężka, więc świetnie sprawiać się będzie o każdej porze roku. To świetna odskocznia od np. Coffee (z czekoladą), Blackberry (z czekoladą), Strawberry (z czekoladą), Cherry (z czekoladą)... Tabak oryginalna, o ciekawych nutach zapachowych, nienachalna, choć mogłaby być bardziej:) Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zażyć Herbal No.1, a do tego zaparzyć sobie szałwię bądź miętę, coby zintensyfikować doznania. To jeden z lepszych Gotardów. Polecam.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
- Naturalny aromat
- Ciekawa konsystencja
- Brak mentolu
- Ciekawa konsystencja
- Brak mentolu
Minusy Tabaki
- Aromat mógłby być ciut intensywniejszy
- Mimo wszystko to nie jest produkt na miarę chociażby pierwszych "limitek" czy Black Night
- Nie do końca szczelna tabakierka
- Mimo wszystko to nie jest produkt na miarę chociażby pierwszych "limitek" czy Black Night
- Nie do końca szczelna tabakierka
P
Herbal no.1
Ocena ogólna
4.4
Ocena smaku
4.5
Ocena opakowania
4.0
To moja pierwsza "recenzja na zamówienie". Tabakę tą opisuję na prośbę kolegi Nitzo. Zobaczymy jak wyjdzie i jak sam ów pomysł się sprawdzi i czy się przyjmie na dobre. Zatem proszę zapiąć pasy i zaczynamy!
Herbal no.1 to jeden z 18stu smaków, których próbowałem od naszej rodzimej firmy. Łatwo można zauważyć, że skoro tyle ich już spróbowałem to znaczy, że są łatwo dostępne (rzadko kiedy kupuję tabaki przez internet) oraz, że są dobre i mi najzwyczajniej zasmakowały.
Cena jak zawsze to 6,50 złotych. Tabaka włożona jest do tradycyjnej dla Gotarda akrylowej brązowej tabakiery, z przesuwajką na boku. Na naklejce widnieje logo firmy, nazwa tabaki oraz cena. Mamy także ostrzeżenie o szkodliwości, czyli rozwiewa to wszelkie wątpliwości, co do tego, czy to tytoniówka. Tytoń musi tu być.
Tabaka generalnie dość grubo mielona. Chyba najgrubiej ze wszystkich Gotardów z jakimi się spotkałem. Można rzecz, że nawet zmielenie przypominać może trochę "szmalcerowe". Chociaż w sumie to trochę przesadziłem. Zmielenie przypomina bardzo te z Chapmanów. Odnośnie wilgotności, to można określić ją jako średnią. Łatwo zauważamy, że drobinki tabaki są w kolorach od jasnożółtego, po brązowy. W takim przypadku to chyba mieszanka kilku tytoni. Lub tytoniu z ziołami. W końcu ma być to tabaka ziołowa.
I taka też jest. Na pierwszy rzut nosa wyczuwamy mieszankę ziołową. Tabaka wydaje się być bardzo orientalna. Ja określam ją jako dusząco-kadzidlaną. To było pierwsze co mi się skojarzyło. Lekko duszące orientalne kadzidła. Przy wciągnięciu rozgrzewa w nosie. Dalej odnośnie aromatu to możemy wyczuć miętę, której jest mało ale sprawia wrażenie odświeżenia, pomimo, że tabaka ta wydaje się być dusząca. Tak to może być dziwne. W sumie jest dziwne, ale z drugiej strony jest przyjemne i oryginalne. Wyczuwam też aromat jakby szałwii. Długi czas zastanawiałem się cóż to za aromat. Początkowo nie mogłem go zdefiniować, wiedziałem, że go znam, ale nie miałem pojęcia co to. Tutaj z pomocą przyszła mi aukcja na allegro, użytkownika Taganza, gdzie przeczytałem o szałwii. Momentalnie stwierdziłem, że to jest to, strzał w dziesiątkę. Całość tworzy bardzo przyjemny, oryginalny i ciekawy zestaw. Zdecydowanie kadzidlana orientalność dodaje tej tabace uroku. Minusem może być to, że nie każdy taki aromat lubi, lub to, że po dłuższym czasie może nas najzupełniej zmęczyć.
Jak w większości przypadków tabakę Gotarda mogę polecić z czystym sumieniem. Człowiek otrzymuje to co jest napisane na tabakierce, w dobrej cenie, dobrej jakości.
Herbal no.1 to jeden z 18stu smaków, których próbowałem od naszej rodzimej firmy. Łatwo można zauważyć, że skoro tyle ich już spróbowałem to znaczy, że są łatwo dostępne (rzadko kiedy kupuję tabaki przez internet) oraz, że są dobre i mi najzwyczajniej zasmakowały.
Cena jak zawsze to 6,50 złotych. Tabaka włożona jest do tradycyjnej dla Gotarda akrylowej brązowej tabakiery, z przesuwajką na boku. Na naklejce widnieje logo firmy, nazwa tabaki oraz cena. Mamy także ostrzeżenie o szkodliwości, czyli rozwiewa to wszelkie wątpliwości, co do tego, czy to tytoniówka. Tytoń musi tu być.
Tabaka generalnie dość grubo mielona. Chyba najgrubiej ze wszystkich Gotardów z jakimi się spotkałem. Można rzecz, że nawet zmielenie przypominać może trochę "szmalcerowe". Chociaż w sumie to trochę przesadziłem. Zmielenie przypomina bardzo te z Chapmanów. Odnośnie wilgotności, to można określić ją jako średnią. Łatwo zauważamy, że drobinki tabaki są w kolorach od jasnożółtego, po brązowy. W takim przypadku to chyba mieszanka kilku tytoni. Lub tytoniu z ziołami. W końcu ma być to tabaka ziołowa.
I taka też jest. Na pierwszy rzut nosa wyczuwamy mieszankę ziołową. Tabaka wydaje się być bardzo orientalna. Ja określam ją jako dusząco-kadzidlaną. To było pierwsze co mi się skojarzyło. Lekko duszące orientalne kadzidła. Przy wciągnięciu rozgrzewa w nosie. Dalej odnośnie aromatu to możemy wyczuć miętę, której jest mało ale sprawia wrażenie odświeżenia, pomimo, że tabaka ta wydaje się być dusząca. Tak to może być dziwne. W sumie jest dziwne, ale z drugiej strony jest przyjemne i oryginalne. Wyczuwam też aromat jakby szałwii. Długi czas zastanawiałem się cóż to za aromat. Początkowo nie mogłem go zdefiniować, wiedziałem, że go znam, ale nie miałem pojęcia co to. Tutaj z pomocą przyszła mi aukcja na allegro, użytkownika Taganza, gdzie przeczytałem o szałwii. Momentalnie stwierdziłem, że to jest to, strzał w dziesiątkę. Całość tworzy bardzo przyjemny, oryginalny i ciekawy zestaw. Zdecydowanie kadzidlana orientalność dodaje tej tabace uroku. Minusem może być to, że nie każdy taki aromat lubi, lub to, że po dłuższym czasie może nas najzupełniej zmęczyć.
Jak w większości przypadków tabakę Gotarda mogę polecić z czystym sumieniem. Człowiek otrzymuje to co jest napisane na tabakierce, w dobrej cenie, dobrej jakości.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
- Oryginalność
- Aromat
- Zmielenie
- Stosunek ceny do jakości do ilości
- Aromat
- Zmielenie
- Stosunek ceny do jakości do ilości
Minusy Tabaki
- Na dłuższą metę może być męcząca
K