H&L
Informacje o tabace
Producent
STOK
Parametry tabaki
Smak tabaki
miód, cytryna
Waga tabaki
8g
Opakowanie
plastikowe
H&L
Recenzje użytkowników
11 reviews
Ocena ogólna
4.0
Ocena smaku
4.0(11)
Ocena opakowania
4.0(11)
Already have an account? Log in now or Create an account
tęsknota za dzieciństwem
Ocena ogólna
5.0
Ocena smaku
5.0
Ocena opakowania
5.0
Kiedy byłam mała uwielbiałam jeździć na wieś, do domu, w którym kiedyś mieszkał mój dziadek.
Za domem była obora, drewniany wychodek, trochę trawy, jakieś warzywa, kilka drzewek owocowych i płot. A za płotem… Raj! Snoza niczym z bajki. Ścieżka wiodła spod płotu, przez gęstwinę aż do małej dolinki, w której płynęła rzeczka. Uwielbiałam łapać tam żaby, podglądać pijące sarenki siedząc na ogromnym orzechu i godzinami siedzieć z patykiem w wodzie licząc, że jakaś ryba lubi patyki i że w końcu coś złowię. Latem było pięknie, ale dopiero zimą zaczynała się zabawa. Jak tylko spadło wystarczająco dużo śniegu, by przykryć zmrożoną trawę, wszystkie dzieciaki brały worki z sianem (kto by tam myślał o zimnych i niewygodnych sankach!) i zjeżdżały na snozę. Po kilku godzinach takiej zabawy wracałam przemoczona i szczęśliwa do domu, gdzie babcia załamując ręce dodawała drewna do kominka, żeby zagotować wodę na herbatę. W herbacie obowiązkowo był miód i cytryna. Te trzy smaki połączone ze sobą tworzą coś, co zawsze będzie nam się kojarzyć z ciepłem domowego ogniska, z zimą, ze szczęściem, radością i sielskim spokojem… Po latach dziadek sprzedał dom, a ja zapomniałam herbacie przy kominku i snozie, aż pewnego dnia do drzwi zapukał listonosz i dał mi mały pakunek. Były w nim 3 nietuzinkowe tabaki, które zapewniły mi niesamowite wrażenia.
Jedną z nich był Stok miodowo cytrynowy. Nie został jednak otwarty od razu. Jakiś czas spędził w szafce, zagłuszając przez kolejne dni wszystkie inne aromaty znajdujących się tam tabak. Zapach był oszałamiający! Wystarczyło jedynie otworzyć szafkę i już wiadomo było, że jest tam Stok. Spodziewałam się, że po zażyciu poczuję coś… „to coś”, przecież zapach był tak intensywny i realistyczny… i nie zawiodłam się! Kiedy tylko wsypałam ciemny, grubo zmielony, lekko tłusty proszek do anatomicznej tabakierki, ciepły aromat miodu i cytryny rozniósł się po całym pokoju. Po zażyciu czuję w nosie wojnę dwóch kontrastowych smaków, bardzo przyjemną wojnę. Następnie ogarnia mnie spokój, ukojenie i nostalgia… Podobno jest w Stoku mentol, ale ja go nie czuję. A może nie chcę czuć? Nie można wymyślić lepszego połączenia niż miód i cytryna! Nie wiem jak producent to zrobił, ale oba aromaty są tak naturalne, że aż kusiło mnie, żeby tabakę wsypać sobie do buzi (wiem, wiem… szampon truskawkowy wcale tak dobrze nie smakuje). Są harmonijne, budzą pozytywne emocje i mimo iż jest to połączenie słodkiego miodu i kwaśnej cytryny, nie wyobrażam sobie, że coś mogłoby tutaj nie współgrać. Miód w SG Honey ma się nijak do miodu w Stoku. SG dodatkowo jest sztuczny, suchy, bezpłciowy, bez duszy, którą ma Stok, nie ma tego gorącego serca, które Stok posiada. Tabakierka jest identyczna jak te od Gotarda. Na naklejce jest jeleń, nazwa firmy i smak, w tym wypadku wszystko żółte na czarnym tle. Zaskakująco urocze, mimo iż tak proste i nieskomplikowane. Sama naklejka już mówi, że czeka nas czarna herbata z miodem i cytrynką. Aby nasypać tabaki należy przesunąć suwaczek, który znajdziemy z boku pudełeczka, tak samo jak w Gotardach. Rozwiązanie bardzo dobre, acz początkujący może mieć z nim trochę frasunku. Tabaka kosztowała 6,50 zł, a w pudełku jest 8 gram tęsknoty za dzieciństwem. To chyba niezbyt wygórowana cena za wehikuł czasu. Inne tabaki owocowe, takie jak Ozony mają sztuczne smaki. Czuć, że to chemia: tic-tac, panadol dla dzieci, landrynki, guma do żucia. Nie muszę tłumaczyć o co mi chodzi. Do tego nafaszerowane są mentolem, którego bardzo w nich nie lubię, ponieważ jest agresywny, nachalny i zabija wszelkie inne smaki. Zażywając Stoka mam wrażenie, że mam pod nosem kubek cieplej herbaty z miodem i cytryną, który przed chwilą zrobiła mi babcia, a sama mam znów pięć lat, siedzę pod kocem, a na kominku suszą się moje przemoczone ubrania. Aromat utrzymuje się nawet długo, a po wydmuchaniu nosa powraca i przez chwilę znów można przenieść się w czasy dzieciństwa.
Polecam tę tabakę każdemu, kto poszukuje odskoczni od Poschlowskiego mentolu oraz każdemu, kto pragnie przeżyć naprawdę niesamowitą i intensywną przygodę.
Za domem była obora, drewniany wychodek, trochę trawy, jakieś warzywa, kilka drzewek owocowych i płot. A za płotem… Raj! Snoza niczym z bajki. Ścieżka wiodła spod płotu, przez gęstwinę aż do małej dolinki, w której płynęła rzeczka. Uwielbiałam łapać tam żaby, podglądać pijące sarenki siedząc na ogromnym orzechu i godzinami siedzieć z patykiem w wodzie licząc, że jakaś ryba lubi patyki i że w końcu coś złowię. Latem było pięknie, ale dopiero zimą zaczynała się zabawa. Jak tylko spadło wystarczająco dużo śniegu, by przykryć zmrożoną trawę, wszystkie dzieciaki brały worki z sianem (kto by tam myślał o zimnych i niewygodnych sankach!) i zjeżdżały na snozę. Po kilku godzinach takiej zabawy wracałam przemoczona i szczęśliwa do domu, gdzie babcia załamując ręce dodawała drewna do kominka, żeby zagotować wodę na herbatę. W herbacie obowiązkowo był miód i cytryna. Te trzy smaki połączone ze sobą tworzą coś, co zawsze będzie nam się kojarzyć z ciepłem domowego ogniska, z zimą, ze szczęściem, radością i sielskim spokojem… Po latach dziadek sprzedał dom, a ja zapomniałam herbacie przy kominku i snozie, aż pewnego dnia do drzwi zapukał listonosz i dał mi mały pakunek. Były w nim 3 nietuzinkowe tabaki, które zapewniły mi niesamowite wrażenia.
Jedną z nich był Stok miodowo cytrynowy. Nie został jednak otwarty od razu. Jakiś czas spędził w szafce, zagłuszając przez kolejne dni wszystkie inne aromaty znajdujących się tam tabak. Zapach był oszałamiający! Wystarczyło jedynie otworzyć szafkę i już wiadomo było, że jest tam Stok. Spodziewałam się, że po zażyciu poczuję coś… „to coś”, przecież zapach był tak intensywny i realistyczny… i nie zawiodłam się! Kiedy tylko wsypałam ciemny, grubo zmielony, lekko tłusty proszek do anatomicznej tabakierki, ciepły aromat miodu i cytryny rozniósł się po całym pokoju. Po zażyciu czuję w nosie wojnę dwóch kontrastowych smaków, bardzo przyjemną wojnę. Następnie ogarnia mnie spokój, ukojenie i nostalgia… Podobno jest w Stoku mentol, ale ja go nie czuję. A może nie chcę czuć? Nie można wymyślić lepszego połączenia niż miód i cytryna! Nie wiem jak producent to zrobił, ale oba aromaty są tak naturalne, że aż kusiło mnie, żeby tabakę wsypać sobie do buzi (wiem, wiem… szampon truskawkowy wcale tak dobrze nie smakuje). Są harmonijne, budzą pozytywne emocje i mimo iż jest to połączenie słodkiego miodu i kwaśnej cytryny, nie wyobrażam sobie, że coś mogłoby tutaj nie współgrać. Miód w SG Honey ma się nijak do miodu w Stoku. SG dodatkowo jest sztuczny, suchy, bezpłciowy, bez duszy, którą ma Stok, nie ma tego gorącego serca, które Stok posiada. Tabakierka jest identyczna jak te od Gotarda. Na naklejce jest jeleń, nazwa firmy i smak, w tym wypadku wszystko żółte na czarnym tle. Zaskakująco urocze, mimo iż tak proste i nieskomplikowane. Sama naklejka już mówi, że czeka nas czarna herbata z miodem i cytrynką. Aby nasypać tabaki należy przesunąć suwaczek, który znajdziemy z boku pudełeczka, tak samo jak w Gotardach. Rozwiązanie bardzo dobre, acz początkujący może mieć z nim trochę frasunku. Tabaka kosztowała 6,50 zł, a w pudełku jest 8 gram tęsknoty za dzieciństwem. To chyba niezbyt wygórowana cena za wehikuł czasu. Inne tabaki owocowe, takie jak Ozony mają sztuczne smaki. Czuć, że to chemia: tic-tac, panadol dla dzieci, landrynki, guma do żucia. Nie muszę tłumaczyć o co mi chodzi. Do tego nafaszerowane są mentolem, którego bardzo w nich nie lubię, ponieważ jest agresywny, nachalny i zabija wszelkie inne smaki. Zażywając Stoka mam wrażenie, że mam pod nosem kubek cieplej herbaty z miodem i cytryną, który przed chwilą zrobiła mi babcia, a sama mam znów pięć lat, siedzę pod kocem, a na kominku suszą się moje przemoczone ubrania. Aromat utrzymuje się nawet długo, a po wydmuchaniu nosa powraca i przez chwilę znów można przenieść się w czasy dzieciństwa.
Polecam tę tabakę każdemu, kto poszukuje odskoczni od Poschlowskiego mentolu oraz każdemu, kto pragnie przeżyć naprawdę niesamowitą i intensywną przygodę.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
- Smak dzieciństwa
- Polskość
- Smak dzieciństwa
- Cena
- Smak dzieciństwa
- Tabakierka
- Smak dzieciństwa
- Nietuzinkowość
- Smak dzieciństwa
- Polskość
- Smak dzieciństwa
- Cena
- Smak dzieciństwa
- Tabakierka
- Smak dzieciństwa
- Nietuzinkowość
- Smak dzieciństwa
Minusy Tabaki
- Za szybko się kończy
R
HONEY & LEMON
Ocena ogólna
4.9
Ocena smaku
5.0
Ocena opakowania
4.5
Na samym wstępie powiem, że bardzo się jej obawiałem, gdyż jest polska. Proszę mi to wybaczyć, ale z doświadczenia wiem, że wiele polskich produktów nie jest najlepszej jakości. Stok H&L zmienia kompletnie moje podejście do tego tematu. Jest to, przyznam szczerze, jedna z moich ulubionych owocowych tabak. Dodam jeszcze, że uważam, iż ta tabaka powinna mieć o wiele wyższe noty, gdyż moim zdaniem jest bardzo niedoceniona. Weźmy tutaj na przykład Gawitha Apricot, Ozonę Orange, itp., lubię te tabaki, ale każdy kto je brał zgodzi się ze mną, że Poschl z namiętnością faszeruje je mentolem, gdyby nie który, jego produkty byłyby o niebo lepsze. W przypadku Stoka, producent nie użył śmiertelnej dawki mentolu, za to nie poskąpił aromatów zawartych w nazwie. W smaku czujemy sam prosty zapach miodu nakrapianego cytryną, która świetnie go podkreśla. Wielu ludzi skarży się na jej konsystencję, że jest lepka i grubo zmielona, przepraszam bardzo, czy to w jakiś sposób wpływa na jej aromat? Otóż mi się wydaje, że nie, a dodatkowo dodaje jej uroku i nietuzinkowości. Tabakierka do złudzenia przypomina Gotardowską: akrylowa, o tych samych parametrach, z taką samą zasuweczkę. Moim zdaniem jest to pozycja obowiązkowa dla każdego wielbiciela słodkich tabak. Nabyłem ją w cenie 6.50zł, a właściwie dostałem w prezencie. Ode mnie to tyle, dziękuję, pozdrawiam. Wasze zdrowie ze Stokiem H&L. Snuff!
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
- Pięknie odwzorowany aromat miodu oraz cytrynki
- Wyjątkowo długo utrzymuje się w nosie zapach
- Cena, w moim przypadku
- Ciekawa konsystencja
- Jest polska
- Wyjątkowo długo utrzymuje się w nosie zapach
- Cena, w moim przypadku
- Ciekawa konsystencja
- Jest polska
Minusy Tabaki
- Poza etykietką brak
B
H&L
(Updated: Kwiecień 05, 2012)
Ocena ogólna
3.9
Ocena smaku
4.0
Ocena opakowania
3.5
Dawno nic nie pisałem, więc nadszedł już czas by coś skrobnąć. Tym razem parę słów o STOK H&L, którą zakupiłem w tłusty czwartek. Od jakiegoś czasu w moim mieście, niedaleko miejsca w którym mieszkam pojawił się nowy sklep z wyrobami tytoniowymi. W końcu po paru miesiącach postanowiłem sprawdzić co tam się znajduje. Otóż były Gotardy w cenie z kosmosu (9,90) był Sztygar za 15 złotych, jedna Dholakia w cenie około 12 złotych, oraz STOK H&L. Wystraszony kosmicznymi cenami, postanowiłem, że jednak skuszę się na STOKa w akrylu, bo do tej pory miałem do czynienia tylko z puszkami.
Czy zakup udany? Mogę stwierdzić, że nie był to zły zakup. Cena dość duża, zdecydowanie za duża. Nie lubię gdy mnie oszukują, ale cóż, czasem tak bywa.
Co do samej tabaki to wewnątrz otrzymujemy, grubo mielony, mocno wilgotny, lepiący się w palce proszek. Do tego czarny jak ziemia. Czasami pojawi się jakaś mała kulka, lub grudka. Zdecydowanie przyjemniej zażywana się gdy usypiemy sporą górkę tej tabaki i będziemy brać dużymi szczyptami niż w przypadku zażywania prosto z dłoni. Tabaka nie leci do gardła, osadza się tam gdzie powinna.
O tabakierze słów kilka też napiszę. Wiadomo typu radfordowskiego, znana m.in. z Gotardów. Otwór przez, który nasypujemy tabakę, mógłby być lekko większy, ale nie jest to dużą wadą. W czarnym kolorze z trochę niedbale przyklejoną etykietka. Etykieta też nie powala szatą graficzną, można było zrobić to lepiej, ale "z daleka nie widać". O właśnie, mamy jeszcze cene... 6,20, a nie 9,90 kurna! No cóż nie pozostaje nic innego jak przejść do aromatu.
Na samym początku czujemy chłodny powiew. Zapewne jest spowodowany mentolem, który jest delikatny i bardzo przyjemny. Od razu na drugim planie czujemy zapach herbaty z cytryną i solidną łyżką miodu. Tak to jest właśnie ten aromat. Jeżeli (w co wątpię) nie znasz tego aromatu, to w tej chwili ruszaj do kuchni, by go poznać! Cytryna bardziej w tle, miód na pierwszym miejscu. Mentol po chwili ulatuje i czujemy solidnie miód z cytryną w tle. I to właściwie wszystko co można napisać o tym produkcie. Więcej fajerwerków tutaj nie ma. Jednak trzeba przyznać, że tabaka jest w pełni okej. Może nie powala, ale za cenę 6,20 (a nie 9,90). Po H&L utwierdziłem się w przekonaniu, że STOKi to tabaki dosłownie dla każdego. Dla osób lubiących ciekawe, złożone, wyrafinowane aromaty mogą być ciekawą odskocznią, natomiast dla tabacznych żółtodziobów idealnie pasują na początek przygody pod nazwą tabaka. Połączenie dobrych, zdecydowanych aromatów z banalną do zażywania konsystencją to klucz do sukcesu STOKów. Stworzono masówki, a jak to w przypadku masówek znajdą się zwolennicy i przeciwnicy. Ja chyba jestem gdzieś po środku. Warto pamiętać, że masówki zawsze dają spore pieniądze. Coś czuję, że STOKi to klucz do sukcesu w tabacznym biznesie.
Czy zakup udany? Mogę stwierdzić, że nie był to zły zakup. Cena dość duża, zdecydowanie za duża. Nie lubię gdy mnie oszukują, ale cóż, czasem tak bywa.
Co do samej tabaki to wewnątrz otrzymujemy, grubo mielony, mocno wilgotny, lepiący się w palce proszek. Do tego czarny jak ziemia. Czasami pojawi się jakaś mała kulka, lub grudka. Zdecydowanie przyjemniej zażywana się gdy usypiemy sporą górkę tej tabaki i będziemy brać dużymi szczyptami niż w przypadku zażywania prosto z dłoni. Tabaka nie leci do gardła, osadza się tam gdzie powinna.
O tabakierze słów kilka też napiszę. Wiadomo typu radfordowskiego, znana m.in. z Gotardów. Otwór przez, który nasypujemy tabakę, mógłby być lekko większy, ale nie jest to dużą wadą. W czarnym kolorze z trochę niedbale przyklejoną etykietka. Etykieta też nie powala szatą graficzną, można było zrobić to lepiej, ale "z daleka nie widać". O właśnie, mamy jeszcze cene... 6,20, a nie 9,90 kurna! No cóż nie pozostaje nic innego jak przejść do aromatu.
Na samym początku czujemy chłodny powiew. Zapewne jest spowodowany mentolem, który jest delikatny i bardzo przyjemny. Od razu na drugim planie czujemy zapach herbaty z cytryną i solidną łyżką miodu. Tak to jest właśnie ten aromat. Jeżeli (w co wątpię) nie znasz tego aromatu, to w tej chwili ruszaj do kuchni, by go poznać! Cytryna bardziej w tle, miód na pierwszym miejscu. Mentol po chwili ulatuje i czujemy solidnie miód z cytryną w tle. I to właściwie wszystko co można napisać o tym produkcie. Więcej fajerwerków tutaj nie ma. Jednak trzeba przyznać, że tabaka jest w pełni okej. Może nie powala, ale za cenę 6,20 (a nie 9,90). Po H&L utwierdziłem się w przekonaniu, że STOKi to tabaki dosłownie dla każdego. Dla osób lubiących ciekawe, złożone, wyrafinowane aromaty mogą być ciekawą odskocznią, natomiast dla tabacznych żółtodziobów idealnie pasują na początek przygody pod nazwą tabaka. Połączenie dobrych, zdecydowanych aromatów z banalną do zażywania konsystencją to klucz do sukcesu STOKów. Stworzono masówki, a jak to w przypadku masówek znajdą się zwolennicy i przeciwnicy. Ja chyba jestem gdzieś po środku. Warto pamiętać, że masówki zawsze dają spore pieniądze. Coś czuję, że STOKi to klucz do sukcesu w tabacznym biznesie.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
- Zmielenie
- Aromat
- Tabakiera
- Aromat
- Tabakiera
Minusy Tabaki
- W moim przypadku cena
K
Herbatka z miodem i cytryną
Ocena ogólna
3.7
Ocena smaku
4.0
Ocena opakowania
2.5
Przez długi czas szukałęm dobrej owocówki. Poeschle są smaczne, ale szybko się nudzą, WOS'ów nie lubię- są za suche i aromat niezbyt miły dla nosa.
O Stokach-polskich wyrobach dowiedziałęm się niedawno. Zaintrygowały mnie swoją konsystencją(niemiecką) i mocnym aromatem. Ale opinie opiniami, trzeba było samemu spróbować. Zamówiłem jednocześnie H&L, Cittero, Vanilla i Peach. Wszystkie zrobiły na mnie podobne wrażenie- bardzo pozytywne.
Tabakierka typowa dla wyrobów Synchro, ładne i zgrabne w etykietka koszmarna jak zwykle. Jednak to sprawa marginalna.
Pierwsze zażycie i szok! Soczysta cytrynka i troszke mentolu to pierwszy plan. Wrażenie że trochę tu zbyt kwaśno. Nagle ej!, wyczuwam coś słodkiego i faktycznie jest to miód:) Te 2 aromaty świetnie współgrają i uzupełniają się.
Konstystencja zbliżona do niemieckich Poeschli- dość wilgotna i grube zmielenie czyli to co lubię.
Aromat nie jest zbyt trwały, ale jego jakość jest naprawdę świetna, jest mocny i nie sztuczny.
Szczerze polecam!
O Stokach-polskich wyrobach dowiedziałęm się niedawno. Zaintrygowały mnie swoją konsystencją(niemiecką) i mocnym aromatem. Ale opinie opiniami, trzeba było samemu spróbować. Zamówiłem jednocześnie H&L, Cittero, Vanilla i Peach. Wszystkie zrobiły na mnie podobne wrażenie- bardzo pozytywne.
Tabakierka typowa dla wyrobów Synchro, ładne i zgrabne w etykietka koszmarna jak zwykle. Jednak to sprawa marginalna.
Pierwsze zażycie i szok! Soczysta cytrynka i troszke mentolu to pierwszy plan. Wrażenie że trochę tu zbyt kwaśno. Nagle ej!, wyczuwam coś słodkiego i faktycznie jest to miód:) Te 2 aromaty świetnie współgrają i uzupełniają się.
Konstystencja zbliżona do niemieckich Poeschli- dość wilgotna i grube zmielenie czyli to co lubię.
Aromat nie jest zbyt trwały, ale jego jakość jest naprawdę świetna, jest mocny i nie sztuczny.
Szczerze polecam!
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
-świetny aromat;
-przyjemna konsystencja;
-orzeźwiająca;
-słodko-kwaśna;
-przyjemna konsystencja;
-orzeźwiająca;
-słodko-kwaśna;
Minusy Tabaki
-tabakierka z 'Painta';
-ma tendencje to zbijania się w grudki;
-ma tendencje to zbijania się w grudki;
G
Czy napewno takie dobre?
Ocena ogólna
2.0
Ocena smaku
1.5
Ocena opakowania
4.0
A więc cześć! Przeglądając recenzje poniżej, wydaje mi się że ja jestem jakiś inny, jednak swoją recenzję też napiszę bo jednak każdy ma prawo do swojego zdania, nieprawdaż?
A więc tak, przychodzę sobie po jakąś nową tabakę do trafiki.Moim oczom ukazał się nowy STOK H&L.Tabakierka ładna, myślę sobie: Czemu nie?
Więc proszę miłą panią po czym dostaję ją w swoje ręce.
Bardzo wiało więc poszedłem do domu, żeby ani troszkę nie zmarnowało się.Dobra, otwieram TOP25SNUFF, poczym otwieram ją.Sypię odrobinę do anatomicznej tabakierki ,i obwąchuję ją troszkę.Coś mi zaśmierdziało pastą do zębów, lecz dobra, snuffam.
Moja reakcja była natychmiastowa, od razu ją wysmarkałem do chusteczki.To co poczułem było obrzydliwe, coś ala pasta do zębów, miodowo-cytrynowa jednak zbyt słodka.Tabaka niestety w ogóle nie przypadła mi do gustu.Zawszę sprawdzam wilgotność tabaki tak że biorę troszkę do palców i pocieram.Ta tabaka aż klei się w palcach, czego nienawidzę.
Tak na koniec, tabaka z ładną tabakierką, jednak wykonanie samej tabaki jest dla mnie złe, nie przypadła mi do gustu i zdania nie zmienię. Tyle ode mnie.
Pozdrawiam!
A więc tak, przychodzę sobie po jakąś nową tabakę do trafiki.Moim oczom ukazał się nowy STOK H&L.Tabakierka ładna, myślę sobie: Czemu nie?
Więc proszę miłą panią po czym dostaję ją w swoje ręce.
Bardzo wiało więc poszedłem do domu, żeby ani troszkę nie zmarnowało się.Dobra, otwieram TOP25SNUFF, poczym otwieram ją.Sypię odrobinę do anatomicznej tabakierki ,i obwąchuję ją troszkę.Coś mi zaśmierdziało pastą do zębów, lecz dobra, snuffam.
Moja reakcja była natychmiastowa, od razu ją wysmarkałem do chusteczki.To co poczułem było obrzydliwe, coś ala pasta do zębów, miodowo-cytrynowa jednak zbyt słodka.Tabaka niestety w ogóle nie przypadła mi do gustu.Zawszę sprawdzam wilgotność tabaki tak że biorę troszkę do palców i pocieram.Ta tabaka aż klei się w palcach, czego nienawidzę.
Tak na koniec, tabaka z ładną tabakierką, jednak wykonanie samej tabaki jest dla mnie złe, nie przypadła mi do gustu i zdania nie zmienię. Tyle ode mnie.
Pozdrawiam!
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
Tabakierka, funkcjonalna.
Nalepka na tabakierce, bardzo ładnie się prezentuje
Nalepka na tabakierce, bardzo ładnie się prezentuje
Minusy Tabaki
Cena (przynajmniej w mojej trafice wynosi 8 zł)
Obrzydliwy zapach
Zmielenie jest dziwne, tabaka klei się w palcach.
Obrzydliwy zapach
Zmielenie jest dziwne, tabaka klei się w palcach.
G