Góry Świętokrzyskie
Informacje o tabace
Producent
Synchro
Parametry tabaki
Smak tabaki
jodła
Waga tabaki
9 g
Opakowanie
plastikowe
Synchro
Góry Świętokrzyskie
Recenzje użytkowników
3 reviews
Ocena ogólna
4.7
Ocena smaku
4.7(3)
Ocena opakowania
4.7(3)
Already have an account? Log in now or Create an account
Kurna Chata
(Updated: Luty 08, 2014)
Ocena ogólna
5.0
Ocena smaku
5.0
Ocena opakowania
5.0
Zawsze denerwowałem się, że ze strony nie są usuwane recenzje zawierające jedynie kilka ogólnikowych zdań. Teraz się jednak cieszę, że tak nie jest, bo i niniejsza recenzja nie będzie raczej długa. Dlaczego? Bo i nie ma się nad czym rozwodzić. Tabaka jest wyjątkowo monoaromatyczna, ale nie jest to absolutnie wadą. Naklejka głosi "jodła z miętą" i rzeczywiście jest jodła z "miętolem". Do tej pory wszystkie tabaki z serii Chaty były bardzo dobre (imo nawet lepsze niż limitki PG nr 3,4,5,6). ale Góry Świętokrzyskie przypadły mi do gustu szczególnie, co nie powinno dziwić zważywszy, że jestem psychofanem Fichtennadel Tabak ze stajni braci Bernard. Nie będę wdawał się w dywagacje, mądrzył się i pochylał nad problemem czy czuję jodłę, świerka czy nie przymierzając jałowiec, bo leśnikiem nie jestem, a i to nie jest ważne. Byłyby to dywagacje rodem ze średniowiecznych sporów o tym ile diabłów może zmieścić się na główce od szpilki. Ważną kwestią jest za to czy aromat owego iglaka jest naturalny, jeden powie "tak", a inny powie "nie". Tym filozoficznym akcentem mogę zakończyć i ten wątek- "wisz pan, mie tam panie smakuje". Kolejnym składnikiem zaoachu omawianej Chaty jest mięta,po mojemu to taki "miętol" jest, ale i to nie szkodzi, a wręcz pomaga, iglakowi pomaga. Oba zapachy bardzo ładnie współgrają tworząc nierozerwalną całość. Aromat utrzymuje się dość długo, przy sprzyjających warunkach nawet kilka godzin.
Powiem szczerze, że nie obraziłbym się na Synchro gdyby owa limitka pozostała na stale w sprzedaży, co najwyżej co jakiś czas wychodziłaby seria z lekko zmienioną etykietą (tak się stało bodajże z Obniżeniem Węgrowskim). Nie wierzę, żeby ktoś komu spodobała się Fichtennadel nie docenił i tej propozycji, a przynajmniej nie uznał jej za przyzwoitą. Bo to moim jakże subiektywnym zdaniem dobre tabki są. I tyle kropka.
Aby uczynić za dość kanonom sztuki recenzenckiej tabaczanej:
Tabakiera: typ tabakiery dobrze znany z Radforda, tabak PG czy innych Chat. Trwała, funkcjonalna, dość ładna, czego chcieć więcej? Tło naklejel zarówno awersu jak i rewersu stanowi wizerunek liścia tytoniu, na przedniej naklejce jest nałożone na niego zdjęcie chaty (tradycyjnie nieco rozmazane, ale jest lepiej niż było), ponadto napisy "Tabaka Jodła z Miętą" i "Góry Świętokrzyskie" ładną czcionką wypisane, z tyłu dane firmy, ostrzeźenie i novum- naklejka typu cena z jakowymś numerem- u mnie "C522".
Konsystencja, aromat przed zażyciem:
Proszek jasnobrązowy, wilgotność trochę mniejsza niż Poechlowska średnia, zdecydowanie drobniejsza niź Fichtennadel, w kilku słowach: podobnie jak w poprzednich Chatach. Aromat z otworu dozowniczego słabo wyczuwalny, jakis iglaczek, jakiś "Vaporub" i jakiś tytonik.
Generalnie mówiąc: bardzo polecam. Czekam na następne Chaty.
Powiem szczerze, że nie obraziłbym się na Synchro gdyby owa limitka pozostała na stale w sprzedaży, co najwyżej co jakiś czas wychodziłaby seria z lekko zmienioną etykietą (tak się stało bodajże z Obniżeniem Węgrowskim). Nie wierzę, żeby ktoś komu spodobała się Fichtennadel nie docenił i tej propozycji, a przynajmniej nie uznał jej za przyzwoitą. Bo to moim jakże subiektywnym zdaniem dobre tabki są. I tyle kropka.
Aby uczynić za dość kanonom sztuki recenzenckiej tabaczanej:
Tabakiera: typ tabakiery dobrze znany z Radforda, tabak PG czy innych Chat. Trwała, funkcjonalna, dość ładna, czego chcieć więcej? Tło naklejel zarówno awersu jak i rewersu stanowi wizerunek liścia tytoniu, na przedniej naklejce jest nałożone na niego zdjęcie chaty (tradycyjnie nieco rozmazane, ale jest lepiej niż było), ponadto napisy "Tabaka Jodła z Miętą" i "Góry Świętokrzyskie" ładną czcionką wypisane, z tyłu dane firmy, ostrzeźenie i novum- naklejka typu cena z jakowymś numerem- u mnie "C522".
Konsystencja, aromat przed zażyciem:
Proszek jasnobrązowy, wilgotność trochę mniejsza niż Poechlowska średnia, zdecydowanie drobniejsza niź Fichtennadel, w kilku słowach: podobnie jak w poprzednich Chatach. Aromat z otworu dozowniczego słabo wyczuwalny, jakis iglaczek, jakiś "Vaporub" i jakiś tytonik.
Generalnie mówiąc: bardzo polecam. Czekam na następne Chaty.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
-Aromat iglaka
-"Miętol"
-Tytoń raczej fajny
-Zdjęcie na tabakierze w troszkę lepszej jakości
-Funkcjonalna tabakiera
-Limitowana
-"Miętol"
-Tytoń raczej fajny
-Zdjęcie na tabakierze w troszkę lepszej jakości
-Funkcjonalna tabakiera
-Limitowana
Minusy Tabaki
-Limitowana
N
Krótka, ale dobra jodła
Ocena ogólna
4.4
Ocena smaku
4.5
Ocena opakowania
4.0
Tabakę kupiłem rok temu za ponad 12 zł i nie żałuję wydanych na nią pieniędzy. Tabakierka typu "radfordowskiego", który osobiście lubię, ze względu na solidność i poręczność. Ile w tym opakowaniu zawartości? Nie mam pojęcia, ponieważ nie wspomniano o tym, ale ok. 8-9 g. Frontowa naklejka prezentuje się naprawdę nieźle i jest odporna na ścieranie.
Sama tabaka to typowo brązowy proszek, w zmieleniu przypominający wyroby poszla, dodatkowo z jakimiś białymi drobinami, oraz delikatnie wilgotny.
Bierzemy do nosa i pierwsze jest uderzenie ostrego mentolu, który za chwilę przechodzi bardziej w miętę, która współgra z wyłaniającą się jodłą.
Aromat jodły jest bardzo naturalny i bardzo przyjemny, to zdecydowanie najmocniejszy punkt tej tabaki. Jednak sporym minusem jest to, że aromat trwa jakieś 10 sekund i zaczyna szybko znikać, pozostawiając za sobą tylko odrobinę mięty. To chyba jedyny minus tej tabaki, ale wystarczy by odjąć 0,5 pkt.
Tak czy inaczej polecam tą tabakę.
Sama tabaka to typowo brązowy proszek, w zmieleniu przypominający wyroby poszla, dodatkowo z jakimiś białymi drobinami, oraz delikatnie wilgotny.
Bierzemy do nosa i pierwsze jest uderzenie ostrego mentolu, który za chwilę przechodzi bardziej w miętę, która współgra z wyłaniającą się jodłą.
Aromat jodły jest bardzo naturalny i bardzo przyjemny, to zdecydowanie najmocniejszy punkt tej tabaki. Jednak sporym minusem jest to, że aromat trwa jakieś 10 sekund i zaczyna szybko znikać, pozostawiając za sobą tylko odrobinę mięty. To chyba jedyny minus tej tabaki, ale wystarczy by odjąć 0,5 pkt.
Tak czy inaczej polecam tą tabakę.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
- naturalny aromat jodły
- mięta
- tabakierka
- mięta
- tabakierka
Minusy Tabaki
- jodła znika po ok 10 sekundach
A
Troszkę wyżej
Ocena ogólna
4.6
Ocena smaku
4.5
Ocena opakowania
5.0
Kiedy zobaczyłem tą tabakę po raz pierwszy, byłem pewien, że muszę ją mieć. Ze względów sentymentalnych, może i Góry Świętokrzyskie nie dorównują tym które tworzą dach świata, jednak można poczuć to co w każdych górach: wielkość i wolność. Co więcej, sentyment ten pogłębia fakt, iż najbliższa memu sercu osoba, właśnie tam żyje. Każdy kto był w górach wie o jaką wielkość i wolność chodzi: wielkość i majestat gór oraz wolność człowieka, która pozwala na spojrzenie z góry. Chodzi też o spojrzenie za siebie, w przeszłość, w głąb siebie. Po zaprzyjaźnieniu się z Górami, postanowiłem podzielić się moimi przemyśleniami na Ich temat.
Na zewnątrz
Oto przede mną pudełeczko, w którym zamknięto 10 g górskiego, filozoficznego ziela. Tabakierka jest taka jak dla innych z serii Chaty Polskie, zapożyczona z Radforda. Z przodu zdjęcie chat, u góry napis "Tabaka Jodła z Miętą", a u dołu "Góry Świętokrzyskie". Prezentuje się dobrze, patrzy się przyjemnie. Z tyłu informacja o serii, dystrybutorze oraz standardowe ostrzeżenie. Jak dla mnie wszystko gra, jest tak jak być powinno.
Cóż jednak mamy w środku? Tabaka jest brązowa, średnio zmielona, wilgotna. Można spojrzeć na nią tak, iż to sama ziemia świętokrzyska, z której rosną owe jodły tudzież inne miłe człowiekowi cuda natury. Zapach jest intensywny, czuć już tą jodłę, czuć jak ją wiatr smaga. Czuć też miętę, tak miętę, nie mentol.
Wewnątrz
Przywołując słowa z pewnego polskiego filmu: "Przejdźmy od słów do czynów". Po nasypaniu tabaczki, widać, że lubi czasem zbijać się w małe grudki. Czas niuchnąć. Pierwsze uczucie to atak mentolowo - miętowy (prawie jak Atak Chmielu z Pinty), potem mocniejszy powiew łagodnieje, drzewo nie poddaje się tak łatwo wiatrowi i zaczyna współgrać ze swoim towarzyszem. Tu nie ma walki, idą równo jak żołnierze w szeregu. Czuć orzeźwienie, górskie orzeźwienie. Niestety, katharsis nie trwa długo i wspaniały aromat powoli zanika. Tabaka lubi też spływać, ale nie drażni to wcale. Pomimo małej mocy, zdarza się nieźle kichnąć.
Cieszę się, że mogę usiąść i wrócić do tych widoków, którymi mógłbym cieszyć oko dzień w dzień. Cieszę się, że mogę zatrzymać się i pomyśleć chwilę. Cieszę się, że mogę złapać kolejną porcję szczęścia.
Na zewnątrz
Oto przede mną pudełeczko, w którym zamknięto 10 g górskiego, filozoficznego ziela. Tabakierka jest taka jak dla innych z serii Chaty Polskie, zapożyczona z Radforda. Z przodu zdjęcie chat, u góry napis "Tabaka Jodła z Miętą", a u dołu "Góry Świętokrzyskie". Prezentuje się dobrze, patrzy się przyjemnie. Z tyłu informacja o serii, dystrybutorze oraz standardowe ostrzeżenie. Jak dla mnie wszystko gra, jest tak jak być powinno.
Cóż jednak mamy w środku? Tabaka jest brązowa, średnio zmielona, wilgotna. Można spojrzeć na nią tak, iż to sama ziemia świętokrzyska, z której rosną owe jodły tudzież inne miłe człowiekowi cuda natury. Zapach jest intensywny, czuć już tą jodłę, czuć jak ją wiatr smaga. Czuć też miętę, tak miętę, nie mentol.
Wewnątrz
Przywołując słowa z pewnego polskiego filmu: "Przejdźmy od słów do czynów". Po nasypaniu tabaczki, widać, że lubi czasem zbijać się w małe grudki. Czas niuchnąć. Pierwsze uczucie to atak mentolowo - miętowy (prawie jak Atak Chmielu z Pinty), potem mocniejszy powiew łagodnieje, drzewo nie poddaje się tak łatwo wiatrowi i zaczyna współgrać ze swoim towarzyszem. Tu nie ma walki, idą równo jak żołnierze w szeregu. Czuć orzeźwienie, górskie orzeźwienie. Niestety, katharsis nie trwa długo i wspaniały aromat powoli zanika. Tabaka lubi też spływać, ale nie drażni to wcale. Pomimo małej mocy, zdarza się nieźle kichnąć.
Cieszę się, że mogę usiąść i wrócić do tych widoków, którymi mógłbym cieszyć oko dzień w dzień. Cieszę się, że mogę zatrzymać się i pomyśleć chwilę. Cieszę się, że mogę złapać kolejną porcję szczęścia.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
+ jodła
+ mięta
+ tabakierka
+ limitowana
+ zdjęcie na froncie tabakiery
+ sentyment
+ mięta
+ tabakierka
+ limitowana
+ zdjęcie na froncie tabakiery
+ sentyment
Minusy Tabaki
- limitowana
- jodła mogłaby wyjść przed miętę
- jodła mogłaby wyjść przed miętę
C