Fröhliche Weihnachten

 
0.0
 
4.8 (4)
0 5 0 0 0
Fröhliche Weihnachten

Informacje o tabace

Producent
Bernard Tabak

Parametry tabaki

Smak tabaki
cynamon, goździk, pomarańcza, czekolada
Waga tabaki
10g
Opakowanie
plastikowe

Bernard Tabak

Fröhliche Weihnachten

Photos

Fröhliche Weihnachten
Fröhliche Weihnachten
Fröhliche Weihnachten
Fröhliche Weihnachten

Recenzje użytkowników

4 reviews
Ocena ogólna
 
4.8
Ocena smaku
 
4.8(4)
Ocena opakowania
 
4.9(4)
Already have an account? or Create an account
Święta, święta...
(Updated: Grudzień 12, 2015)
Ocena ogólna
 
5.0
Ocena smaku
 
5.0
Ocena opakowania
 
5.0
Co prawda, moja pierwsza styczność z ową tabaką była nieznacznie różniąca się od typowych Schmalzlerów - także zaskoczenia na pierwszych razach nie było. Jednak następne "razy" z owym specyfikiem, były coraz bardziej efektywniejsze.

Ale przechodząc do opakowania: Bernardowa tabakierka. Suwak na bocznej ściance. Etykieta z choinką, niżej świateczną czcionką Fröhliche Weihnachten. Kupując spodziewałem się innej etykietki, jednak taka również mnie zadowala - jest bardzo ładna. Choinka z tradycyjnymi świeczkami, niżej prezenty.
Bez otwierania, czuć świąteczne ciasto, domowe pierniki oraz lekki zapach goździków. Po otwarciu, ukazuje mi się niezbyt dokładne zmielenie - mimo wszystko nie jest to zbytnią przeszkodą. Po wysypaniu na dłoń widzę ciemnobrązową intensywną aromatem tabakę. Wciągam. Pierwsze odczucie - domowe, babcine pierniki. Nie czuję tytoniu, jest on przykryty typowo świątecznymi zapachami - prócz wyżej wspomnianego piernika, odczuwam aromat pierników, goździków jak i czekolady połączonej z pomarańczą.

Fröhliche Weihnachten oceniam najwyżej, gdyż okazała się bardzo trafnym zakupem na przed- jak i -świąteczny okres. Na pewno wypewni mi owy czas, niezależnie od spędzonych świąt.

Podsumowanie o tabace

Zalety tabaki
+ aromat! wspaniały aromat, w sam raz na święta - i te samotne, i z rodziną
+ etykieta nadająca klimat
+ wysokiej jakości tabaka w porównaniu do ceny
Minusy Tabaki
- zmielenie - mogłoby być lepsze, jednak jest to bardzo mały minus - najniższa waga według mnie
Zgłoś tę recenzję Komentarze (0) | Czy ta recenzja była dla Ciebie pomocna? 0 0
Fröhliche Weihnachten
(Updated: Styczeń 07, 2015)
Ocena ogólna
 
4.6
Ocena smaku
 
4.5
Ocena opakowania
 
5.0
Fröhliche Weihnachten to tabaka przygotowana przez firmę Bernard na Święta Bożego Narodzenia.
Tabakierka - czarna, plastikowa, otwierana suwakiem w bocznej ściance - to standardowe opakowanie tabak tego producenta. Również etykieta pasuje do stylu Bernarda i wygląda na reprodukcję świątecznej kartki pocztowej z pierwszej połowy ubiegłego wieku. Poza wykaligrafowanymi życzeniami "Fröhliche Weihnachten", czyli "Wesołych Świąt Bożego Narodzenia", nie ma na niej żadnych napisów. Na białym tle widzimy choinkę z prawdziwymi świeczkami, a pod nią prezenty: bębenek, trąbka, piłka i miś. Bardzo mi się podoba ta etykieta.

Uchylając suwaczek wyczuwam zapach piernika i czuję się jak dziecko pragnące uszczknąć choć kawałek ciasta zanim wzejdzie pierwsza gwiazdka. Wysypuję odrobinę. Tu pierwsza niemiła niespodzianka. Z tabakierki, poza proszkiem, wypadają kuleczki, które nie raz sturlały mi się z dłoni. Konsystencja tytoniu przypomina schmalzlery, z tym że jest on drobniej zmielony. Ciemnobrązowy kolor ma ciepły odcień i również przypomina mi piernik. Przepadam za piernikami, więc nie czekając dłużej zażywam "Świąteczną". Zapach po zażyciu jest bardziej intensywny. Dominują w nim cynamon, goździki, chyba też imbir. W tle można wyczuć pomarańcze i czekoladę. Niestety zapachu tytoniu ciężko się doszukać. Obecna w tej tabace mieszanka zapachów jest charakterystyczna zarówno dla piernika, jak i grzanego wina. Gdy nie skupiam się na poszczególnych nutach zapachowych kompozycja ta kojarzy mi się z piernikiem ale częściej chyba z grzanym czerwonym winem. Jedno i drugie bardzo lubię, dlatego posmakowała mi świąteczna tabaka Bernarda. Fröhliche Weihnachten to tabaka bardzo dobrej jakości ale nie jest na tyle wyjątkowa aby dostać maksymalną ocenę.

Podsumowanie o tabace

Zalety tabaki
+ wysokiej jakości tytoń zbliżony do schmalzlera
+ intensywny aromat przypraw korzennych i pomarańczy
+ etykieta w pięknym stylu przedwojennych kartek pocztowych
Minusy Tabaki
- przy każdym wysypaniu tabaki wypadają mniejsze i większe kuleczki
- nie jest to dzieło wybitne
Zgłoś tę recenzję Komentarze (0) | Czy ta recenzja była dla Ciebie pomocna? 0 0
Wesołych Świąt!
Ocena ogólna
 
4.5
Ocena smaku
 
4.5
Ocena opakowania
 
4.5
Bernard ostatnimi czasy wprost szaleje z wydawaniem nowości, a to Pocztylion, a o Ratyzbońska, do tego jeszcze pyszna świąteczna tabaka będąca przedmiotem tego opisu, czyli Fröhliche Weihnachten. Wszystkie wymienione nowości są przedstawicielami gatunku schmalzler (jednak moim zdaniem targetem miały być osoby,niekoniecznie oczekujące konserwatywnego podejścia do tego typu tabaki), czyli tabaki produkowanej z liści tytoniu brazylijskiego (niekoniecznie rosnącego w Brazylii, chodzi o odmianę), owe liście poddawane są fermentacji w specjalnych sosach, w każdym razie proces produkcji jest dość skomplikowany i czasochłonny. Tabaki z gatunku schmalzler są typowe dla Niemiec, a właściwie dla Bawarii, obecnie tabaki tego typu produkują 3 firmy: Sternecker (3 z 4 tabak to schmalzlery), Poeshl Tabak i Bernard. Właśnie ta ostatnia firma jest twórcą większość schmalzlerów i jest znana z wyrobów tradycyjnych, dobrej jakości.

Jak to wszystko ma się do Fröhliche Weihnachten? Ano z pozoru tabaka ta spełnia kryteria schmalzlera, jednak niewątpliwie jest aromatyzowana, a do tego jej forma nie przypomina typowego przedstawiciela tego gatunku. Jest średnio zmielona (jak na schmalzler o drobno, nawet drobniej niż Ratyzbońska), wilgotna (cecha schmalzlerów), ma przyjemną ziarenkowatą budowę. Jeśli chodzi o ilość nikotyny to jest jej średnio. Co pozwala mi przypuszczać, że bliżej tej tabace do halbschmalzlerów (pół schmalzlerów), aczkolwiek najczęściej tabaki tego typu powstają przez połączenie "normalnego" snuff'u ze schmalzlerem, Świąteczna jest raczej w 100% produkowana techniką schmalzlera i nie powstała z takiego połączenia (to tylko moje przypuszczenia, na podstawie obserwacji formy proszku). Zapach kupki tabaki nie jest zbyt wyraźny, za to uwagę przyciąga kolor kupki tabaki, jest mianowicie czarna. Fröhliche Weihnachten nie usadawia się w nosie jak inne schmalzlery, bliżej jej do produktów afrykańskich, które "musza sobie znaleźć miejsce w nosie", więc zażywanie w moim przypadku wymagało nabycia wprawy w obcowaniu z takim produktem, powodem takiego stanu rzeczy jest ziarenkowata budowa, przypominająca bardzo gruby proch strzelniczy. Później zacząłem doceniać zalety tej konsystencji.

Niewątpliwie Fröhliche Weihnachten jest bardzo aromatyczną tabaką, o ile Ratyzbońska stała na rozdrożu, pomiędzy aromatem a tytoniem (co słusznie zauważył Golf Czarny), o tyle w Świątecznej zdecydowano się na wyeksponowanie zapachów "dodatkowych", tytoń bardzo ciężko wyczuć, w praktyce jeśli nie skupiam się na jego wyłapywaniu, to go nie odczuwam. Nie jest to zbyt konserwatywne podejście, ale tym razem blenderzy Bernarda trafili w moje gusta, można powiedzieć ,że był to strzał w dziesiątkę, aromat bardzo mi odpowiada, jest złożony i ciekawy. Przy pierwszym zażyciu w "rzucił mi się w nos" zapach holenderskich/duńskich pierniczków korzennych, to właśnie ten korzenny, imbirowo-gożdzikowo-cynamonowy zapach stanowi dla mnie główny walor. Owe pierniczki mógłbym zajadać bez końca, podobnie jest ze Świąteczną. Kolejnym aromatem jest pomarańczowo-goździkowa nuta, która po kilku minutach przybiera zapach kojarzący mi się z Coca-colą, wszyscy potępiali w czambuł Gawitha Colę od Poeschla, a jak się niedawno okazało jego colowy aromat składał się właśnie z takiej nuty aromatycznej, chciałoby się powiedzieć "i znów miałem rację", ale tego nie powiem :). Ten colowy wątek jest miły, smaczny, aczkolwiek nieco przytłacza, chyba wolałbym, żeby aromat tej tabaki stanowiły jedynie te korzenne ciasteczka. Nuty czekoladowej, pochodzącej zapewne od tytoniu niestety nie wyczułem, ciągle w nosie dominowała korzenno-coca-colowa nuta. Podsumowując Fröhliche Weihnachten to zacna, bardzo aromatyczna tabaka, raczej do zażywania od Święta, chociaż jak już pisałem przez jakiś czas niniejsza tabaka była dla mnie tabaką codzienną, znudziła mi się nieco przez ten colowy aromat, ale szybko do niej wróciłem, chyba właśnie paradoksalnie dla tego aromatu. W mojej opinii zdecydowanie lepsza od Ratyzbońskiej, chociaż tamta miała w sobie więcej ze schmalzlera.

Pudełeczko typowe dla Bernarda, czarne, plastikowe z przesuwajką, identyczne jak w tabakach SG. Bernard przyzwyczaił nas do etykiet tabaczanych, które były małymi dziełami sztuki- Pocztylion, Świerkówka. Z daleka pudełeczko Świątecznej też cieszy oko, eykieta wygląda jakby była żywcem wycięta ze starej świątecznej kartki, z tym ,że z bliska okazuje się, że Mikołaj i chatka są nieco rozmazane. Mam nadzieję ,że nie jest to oznaka kłopotów firmy, bo byłaby to OGROMNA strata na rynku tabaczanym, strata wielu tabak mających przebogatą historię. Etykietę stanowi obrazek Świętego Mikołaja brnącego przez zaspy, w dali pokryta śniegiem chatka uzupełniająca śnieżny krajobraz. Gdyby nie to lekkie rozmazanie obrazka, etykieta byłaby śliczna, a tak jest tylko ładna. Z tyłu ostrzeżenie o szkodliwości, dane firmy i bernardowski gryf klucznik.
Opakowanie praktyczne i otwieralne.



Podsumowanie o tabace

Zalety tabaki
-Aromat korzennych pierniczków
-Goździkowo-pomarańczowy aromat
-W gruncie rzeczy forma tabaki
-Praktyczna tabakiera z ładną etykietą
Zgłoś tę recenzję Komentarze (0) | Czy ta recenzja była dla Ciebie pomocna? 6 0
Fröhliche Weihnachten
Ocena ogólna
 
5.0
Ocena smaku
 
5.0
Ocena opakowania
 
5.0
Arcymistrzowie tabaczanego fachu - firma Bernard, postanowiła z okazji zeszłorocznych już Świąt wypuścić na rynek całkiem nową tabakę. Nazwa tej tabaki oznacza po prostu: "Wesołych Świąt". Bernard postarał się aby wszystko w tej tabace kojarzyło się z tym magicznym okresem. Począwszy od tabakierki...

Na tabakierze, o dobrze znanej wszystkim konstrukcji, widnieje ręcznie malowany obraz przedstawiający Świętego Mikołaja, obładowanego prezentami oraz z choinką przerzuconą przez ramię. W tle oczywiście widnieje ośnieżona sceneria.

Zawartość prezentuje się typowo dla tej firmy. Tak więc mamy tu do czynienia z czarną barwą, dużą wilgotnością i z grubym zmieleniem. Schmalzler jednym słowem.

Po otwarciu, a nawet przed otwarciem tabaka zdradza nam, co jest najważniejsze w tej tabace. Mianowicie piernik. Jego aromat wyczułem nawet przez kopertę, w której przybyła do mnie ta tabaka.

A po zażyciu... Jeszcze więcej piernika. Jego aromat jest obezwładniający. Potężny i naturalny. Ale to nie koniec atrakcji. W drugiej kolejności dociera do nas mocno wyeksponowany zapach goździka - kolejnego składnika przywodzącego na myśl Bożonarodzeniowe święta.
Samo to wystarcza aby ubóstwiać tę tabakę. Lecz czuć tu coś jeszcze... Pomarańcza! I to jeszcze nie koniec! Jeszcze głębiej ukryta jest czekolada.

Podsumuję zatem ten niekończący się róg obfitości. Za kilkanaście złotych, otrzymujemy najprzedniejszego schmalzlera, o najbogatszej palecie aromatów, z jaką się spotkałem. Tabaka ta została przygotowana ze wspaniałą pieczołowitością i wyważeniem. Każdy aromat ma tu swoje miejsce w szeregu. Zapachy nie zlewają się ze sobą, tworząc wspaniałą harmonię. Jednym słowem cudo. Oprócz walorów smakowych, tabaka przywołuje ducha świąt. Może bardziej niemieckich niż polskich, ale efekt jest. Możemy przywołać wspomnienia Świąt kiedy najdzie nam na to ochota. Bezcenne doświadczenie.
Zgłoś tę recenzję Komentarze (2) | Czy ta recenzja była dla Ciebie pomocna? 5 0

Dodaj komentarz