Szneberka
14 years, 6 months ago | 3 RepliesSkoro pojawił się tutaj temat o nessingu, to równie dobrze mogę również uchylić rąbka tajemnicy i podzielić się z Wami informacjami na temat pewnego wyrobu znanemu pod nazwą tabaki szneberskiej. Nie była to tak do końca tabaka, użyłbym raczej nazwy proszek do nosa, bowiem nie zawsze tytoń był składnikiem w niej obecnym. Zbaczam jednak z tematu, pozwólcie więc, iż przejdę do faktów.
Tabaka szneberska (proszek szneberski, Pulvis sternatutorius Schneebergensis, tabaka śnieżna, proszek do parskania, tobaka) była pierwotnie zmielonym tytoniem zmieszanym z korzeniem ciemierzycy białej, majerankiem, nostrzykiem żółtym i lawendą. Ponadto niektóre sekretne przepisy wymieniały także konwalię (Convallaria majalis L. Liliaceae) oraz liście i korzenie kopytnika (Asarum europaeum L. Aristolochiaceae). – obie te rośliny są bardzo trujące, a co za tym idzie niezwykle niebezpieczne. Szneberka była wytwarzana w Niemczech, a dokładniej w aptekach Schneebergu w Rudawach.
Pierwsze wzmianki o Szneberce pojawiły się w księdze zatytułowanej: „Zbiór Naturalnych Mocy Magicznych” autorstwa Joanna Walbergena z 1769 roku, pod nazwą „Rappée Tobak”.
Ciekawa wzmianka pochodzi z ust niejakiego Hartela (nie wiem o kogo chodzi, prawdopodobnie jest to autor jakiejś książki medycznej lub zielarskiej) z 1977r.:
„Prawdziwy tabacznik musi zachować krytycyzm wobec tak zwanej tabaki szneberskiej. Jej nazwa pochodzi od miasta w saskich Rudawach, w którym jest wytwarzana. Ale nie zasługuje ona na miano tabaki. Dawniej Szneberka była proszkiem z ciemiernika, przylaszczki i mydła leczniczego: po prostu proszek do nosa. Natomiast teraz, gdy nie jest już produkowana w Rudawach, jej nazwą ochrzczono proszek miętowy! Przyjemne orzeźwienie dla dam, ale żaden wzór dla prawdziwego mężczyzny”
Z tej wypowiedzi jasno wynika, że w pewnym momencie na rynku pojawiło się wiele proszków do nosa pod wspólną nazwą „Szneberka”, lecz bardzo często nie mały z tą oryginalną zbyt wiele wspólnego. Podejrzewam, iż w tamtym okresie doszło do podziału na lecznicze proszki do nosa i proszki mające dawać odświeżenie – przodkowie dzisiejszych odświeżaczy do nosa. (Co bystrzejsi z was zapewne już dawno dostrzegli niezwykłe podobieństwo nazw Szneberka i Schneeberg, który jest odświeżaczem do nosa produkowanym przez Pöschla).
Pozostańmy jednak przy Szneberce leczniczej, oto jeden z przepisów na takową, recepta pochodzi z „Podręcznika praktyki farmaceutycznej” Hagesa z roku 1938.
20g kopytnika (Asarum europaeum)
5 g konwalii majowej (Convallaria majalis)
2g ciemiernika (Helleborus niger)
50g korzenia fiołkowego (Iris germanica)
15 kropli olejku bergamotki
Składniki rozdrobnić i spryskać olejkiem bergamotki. Po wyschnięciu zmielić na drobny proszek. Trujący ciemiernik można ewentualnie zastąpić sproszkowanym mydłem
Oczywiście do wyrobu szneberki używano także i innych roślin. Jednym z jej składników była Arnika (Arnica montana) – roślina o właściwościach narkotycznych, w gwarze ludowej nazywana „kwiatem szneberskim”, „kwieciem szneberskim”, „tabaką”, czy „kwiatem tabacznym”.
Natomiast konwalia, której suszone kwiaty są jednym z głównych składników Szneberki, była nazywana „toboczym kwiotem”. Dzięki nazwom ludowym możliwym jest poznanie kolejnych roślin, które wchodziły w skład tego wyrobu. Dla przykładu Nostrzyk żółty nazywany był „tabaczaną koniczyną” a kozibród łąkowy „tabaczanym ziołem”. Obie rośliny zawierają substancję zwana kumaryną, która służyła do aromatyzowania tabaki (pisze o tym m.in. Zimmerer w książce „Połączenie nikotyny z cumarinem” z 1896 roku)
Kolejnym składnikiem tej legendarnej tabaki była mąka kasztanowa pochodząca z kasztanowca zwyczajnego. Ów fakt jest niezwykle interesujący, ponieważ podczas prohibicji tabaczanej w Polsce trwającej od 1995-2000r Kaszubi wytwarzali substytut tabaki właśnie z mąki kasztanowej i mięty – współczesną szneberkę! Widocznie stare przepisy gdzieś się uchowały i zostały wykorzystane w trudnych chwilach.
Kopytnik i ciemiernik były chyba najciekawszymi ziołami wchodzącym w skład szneberki, bowiem zostały zaliczone przez botanikę ludową do grupy czarnokwitów – roślin o właściwościach magicznych (stało się to głównie za sprawą chrześcijaństwa, gdyż w czasach antycznych, wraz z bluszczem należały do tzw. ziół bachicznych, a wszyscy dobrze wiemy jak chrześcijaństwo obchodziło się z dawnymi wierzeniami). Jako przykład podam ciemiernika czarnego, z którego wierzenia chrześcijańskie uczyniły czarodziejskie ziele. Dzięki jego sproszkowanemu korzeniowi stawało się niewidzialnym, a obsypane nim czarownice mogły latać na sabaty będąc niewidzialnymi w trakcie podniebnego lotu.
-
Szneberka
- You must be logged in to reply to this topic.