Aktywność w serwisie Top25snuff.com › Forums › Porządkownia › Relaks z tabaką
Relaks z tabaką
13 years, 4 months ago | 50 RepliesW tym temacie chodzi o to aby opisywać momenty relaksu z naszymii tabakami .
Siadam wieczorami na fotelu przy słabym świetle, robię dobrą herbatę. Otwieram aktualnie czytaną książkę (Charakternik J.Piekara), napawam się zapachem jej stron, wyciszam duszę, zapominam o problemach. Po przeczytaniu kilku stron nachodzi mnie ochota na tabakę, podczas lektury najsmaczniejszy w.g mnie jest Bayern-Prise. Sypię dwie niewielkie szczypty na rękę, cieszę przez chwilę oczy owym widokiem, zażywam. Zero negatywnych myśli, wyobrażam sobie, że siedzę w karczmie przy misce kaszy i dzbanie piwa, przysłuchuje się opowieściom prawionym przez jakiegoś szlachcica, o jego przygodach przeżytych podczas wojny. W pewnym momencie do przybytku wpada dwóch ludzi, „Potrzebujemy pomocy! Nie ma chwili do stracenia!”. Zaczyna się nowa przygoda.
-
AuthorPosts
-
Relaks z tabaką
-
Taurus91Participant13 years, 4 months ago
W tym temacie chodzi o to aby opisywać momenty relaksu z naszymii tabakami .
Siadam wieczorami na fotelu przy słabym świetle, robię dobrą herbatę. Otwieram aktualnie czytaną książkę (Charakternik J.Piekara), napawam się zapachem jej stron, wyciszam duszę, zapominam o problemach. Po przeczytaniu kilku stron nachodzi mnie ochota na tabakę, podczas lektury najsmaczniejszy w.g mnie jest Bayern-Prise. Sypię dwie niewielkie szczypty na rękę, cieszę przez chwilę oczy owym widokiem, zażywam. Zero negatywnych myśli, wyobrażam sobie, że siedzę w karczmie przy misce kaszy i dzbanie piwa, przysłuchuje się opowieściom prawionym przez jakiegoś szlachcica, o jego przygodach przeżytych podczas wojny. W pewnym momencie do przybytku wpada dwóch ludzi, „Potrzebujemy pomocy! Nie ma chwili do stracenia!”. Zaczyna się nowa przygoda.
-
AnonymousGuest13 years, 4 months ago
Relaks, powiadasz?
Mój relaks z tabaką wygląda następująco :
Siadam wieczorkiem w foteliku, włączam relaksującą muzykę (z reguły jest to Bob Marley, niekiedy Jimmy Eat World), przy zgaszonym światełku, usadawiam się odpowiednio, wyciszam, rozmyślam nad życiem, nad swoim postępowaniem, nad przyszłością, co by zmienić w sobie by stać się lepszym człowiekiem – trwa to od kilku dziesięciu do … nie wiem, bo czuję się błogo, nie liczę czasu… oczywiście w między czasie zażywam tabaki, ale nie za mocnej, raczej łagodnej, bardzo łagodnej – Vanillia, albo jakaś lekka wisienka, do tego od czasu do czasu (sporadycznie), zapalę cygaretkę, ale smakową. -
Falcon911Participant13 years, 4 months ago
Ja natomiast, staram się włączyć jakąś interesującą mnie muzykę – w zależności od nastroju death metal, punk rock, i pokrewne:) Potem nucę sobie lub podśpiewuję, otwierając tabakierkę, rozkoszuję się muzyką sypiąc na dłoń szczypty tabaki. Rozsiadając się w fotelu, wciągam to co mam i opierając się wygodnie, delektuję się symfonią muzyka+tabaka.
-
TomekParticipant13 years, 4 months ago
Hmmm… Relaks z tabaką. Niektórzy takowego nie mają, ponieważ są zabiegani. Ja mam 🙂
Z ogółu to siadam sobie spokojnie w fotelu z herbatką, puszczam mój ulubiony typ muzyki – rap, z ogółu Ice Cube’a, zależy od tego co chcę zatabaczyć, jeśli np. Czarnego Młota to puszczam „agresywną” nutę 🙂 Ale praktycznie to puszczam ulubione utwory rapowe, rozsiadam się, sypię na rączke, rozkoszuję się tym aromatem i tabaczę 🙂 A potem tylko usunąć wszelkie myśli z głowy i rozkoszować się tym „smakiem” 🙂
-
PfeiferParticipant12 years ago
Niektórzy bokserzy przed walką zakładają np lewą rękawicę jako pierwszą wierząc, że przyniesie im to pomyślność. Tabaka mimo, że bokserem nie jest (choć w przypadku niektórych gatunków zaryzykowałbym i taką metaforę) również ma swoje rytuały. Każdy tabaczarz ma jakieś określone, swoje i tylko swoje rytuały zażywania.
Rozpocząłem temat, więc napiszę jako pierwszy. Mam dwa. Nazywają się „rano” i „praca”. Jeden jest duży, drugi mały. Każdego ranka sięgam po zestaw kawa + AASzmalcler. Kawę piję prawdziwą: sypaną, mocną, bez cukru, z kafeterki i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie tabaki, która tak bardzo jak starobawarski pasowałaby do tego gorzkiego napoju. Gorzka kawa, ciężki Aecht – dla mnie to niesłodka doskonałość, pełnia smaku, pełnia wszystkiego.
Teraz „praca”. Rytuał mniej ważny i w dni bezowocne pomijany. Najkrócej mówiąc, na biurku zawsze coś leży. Teraz jest to Fresco od Bernarda, od pewnego czasu zagnieżdżone w „na swoim miejscu”. Rytuału zwanego „pracą” nawet nie zabieram do domu. Bo po co? Dobrze, jak na twoim biurku ktoś na ciebie czeka 😉
-
PfeiferParticipant12 years ago
Niektórzy bokserzy przed walką zakładają np lewą rękawicę jako pierwszą wierząc, że przyniesie im to pomyślność. Tabaka mimo, że bokserem nie jest (choć w przypadku niektórych gatunków zaryzykowałbym i taką metaforę) również ma swoje rytuały. Każdy tabaczarz ma jakieś określone, swoje i tylko swoje rytuały zażywania.
Rozpocząłem temat, więc napiszę jako pierwszy. Mam dwa. Nazywają się „rano” i „praca”. Jeden jest duży, drugi mały. Każdego ranka sięgam po zestaw kawa + AASzmalcler. Kawę piję prawdziwą: sypaną, mocną, bez cukru, z kafeterki i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie tabaki, która tak bardzo jak starobawarski pasowałaby do tego gorzkiego napoju. Gorzka kawa, ciężki Aecht – dla mnie to niesłodka doskonałość, pełnia smaku, pełnia wszystkiego.
Teraz „praca”. Rytuał mniej ważny i w dni bezowocne pomijany. Najkrócej mówiąc, na biurku zawsze coś leży. Teraz jest to Fresco od Bernarda, od pewnego czasu zagnieżdżone w „na swoim miejscu”. Rytuału zwanego „pracą” nawet nie zabieram do domu. Bo po co? Dobrze, jak na twoim biurku ktoś na ciebie czeka 😉
-
PfeiferParticipant12 years ago
Niektórzy bokserzy przed walką zakładają np lewą rękawicę jako pierwszą wierząc, że przyniesie im to pomyślność. Tabaka mimo, że bokserem nie jest (choć w przypadku niektórych gatunków zaryzykowałbym i taką metaforę) również ma swoje rytuały. Każdy tabaczarz ma jakieś określone, swoje i tylko swoje rytuały zażywania.
Rozpocząłem temat, więc napiszę jako pierwszy. Mam dwa. Nazywają się „rano” i „praca”. Jeden jest duży, drugi mały. Każdego ranka sięgam po zestaw kawa + AASzmalcler. Kawę piję prawdziwą: sypaną, mocną, bez cukru, z kafeterki i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie tabaki, która tak bardzo jak starobawarski pasowałaby do tego gorzkiego napoju. Gorzka kawa, ciężki Aecht – dla mnie to niesłodka doskonałość, pełnia smaku, pełnia wszystkiego.
Teraz „praca”. Rytuał mniej ważny i w dni bezowocne pomijany. Najkrócej mówiąc, na biurku zawsze coś leży. Teraz jest to Fresco od Bernarda, od pewnego czasu zagnieżdżone w „na swoim miejscu”. Rytuału zwanego „pracą” nawet nie zabieram do domu. Bo po co? Dobrze, jak na twoim biurku ktoś na ciebie czeka 😉
-
PfeiferParticipant12 years ago
Niektórzy bokserzy przed walką zakładają np lewą rękawicę jako pierwszą wierząc, że przyniesie im to pomyślność. Tabaka mimo, że bokserem nie jest (choć w przypadku niektórych gatunków zaryzykowałbym i taką metaforę) również ma swoje rytuały. Każdy tabaczarz ma jakieś określone, swoje i tylko swoje rytuały zażywania.
Rozpocząłem temat, więc napiszę jako pierwszy. Mam dwa. Nazywają się „rano” i „praca”. Jeden jest duży, drugi mały. Każdego ranka sięgam po zestaw kawa + AASzmalcler. Kawę piję prawdziwą: sypaną, mocną, bez cukru, z kafeterki i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie tabaki, która tak bardzo jak starobawarski pasowałaby do tego gorzkiego napoju. Gorzka kawa, ciężki Aecht – dla mnie to niesłodka doskonałość, pełnia smaku, pełnia wszystkiego.
Teraz „praca”. Rytuał mniej ważny i w dni bezowocne pomijany. Najkrócej mówiąc, na biurku zawsze coś leży. Teraz jest to Fresco od Bernarda, od pewnego czasu zagnieżdżone w „na swoim miejscu”. Rytuału zwanego „pracą” nawet nie zabieram do domu. Bo po co? Dobrze, jak na twoim biurku ktoś na ciebie czeka 😉
-
PfeiferParticipant12 years ago
Niektórzy bokserzy przed walką zakładają np lewą rękawicę jako pierwszą wierząc, że przyniesie im to pomyślność. Tabaka mimo, że bokserem nie jest (choć w przypadku niektórych gatunków zaryzykowałbym i taką metaforę) również ma swoje rytuały. Każdy tabaczarz ma jakieś określone, swoje i tylko swoje rytuały zażywania.
Rozpocząłem temat, więc napiszę jako pierwszy. Mam dwa. Nazywają się „rano” i „praca”. Jeden jest duży, drugi mały. Każdego ranka sięgam po zestaw kawa + AASzmalcler. Kawę piję prawdziwą: sypaną, mocną, bez cukru, z kafeterki i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie tabaki, która tak bardzo jak starobawarski pasowałaby do tego gorzkiego napoju. Gorzka kawa, ciężki Aecht – dla mnie to niesłodka doskonałość, pełnia smaku, pełnia wszystkiego.
Teraz „praca”. Rytuał mniej ważny i w dni bezowocne pomijany. Najkrócej mówiąc, na biurku zawsze coś leży. Teraz jest to Fresco od Bernarda, od pewnego czasu zagnieżdżone w „na swoim miejscu”. Rytuału zwanego „pracą” nawet nie zabieram do domu. Bo po co? Dobrze, jak na twoim biurku ktoś na ciebie czeka 😉
-
Byku90Participant12 years ago
Ja mam rytuał związany z zażywaniem limitek. Opisałem go w recenzji Jałowiec mięta, więc nie będę się tu powtarzał 🙂
Ponadto, podobnie jak przedmówca, lubię zatabaczyć do mocnej, niesłodzonej kawy. Najczęstszym wyborem są: Aecht Altbayerischer, Klostermischung, Perlesreuter. Ostatnimi czasy do tego zestawu dołączyła wyśmienita Elmo’s Reserve 🙂
-
Byku90Participant12 years ago
Ja mam rytuał związany z zażywaniem limitek. Opisałem go w recenzji Jałowiec mięta, więc nie będę się tu powtarzał 🙂
Ponadto, podobnie jak przedmówca, lubię zatabaczyć do mocnej, niesłodzonej kawy. Najczęstszym wyborem są: Aecht Altbayerischer, Klostermischung, Perlesreuter. Ostatnimi czasy do tego zestawu dołączyła wyśmienita Elmo’s Reserve 🙂
-
Byku90Participant12 years ago
Ja mam rytuał związany z zażywaniem limitek. Opisałem go w recenzji Jałowiec mięta, więc nie będę się tu powtarzał 🙂
Ponadto, podobnie jak przedmówca, lubię zatabaczyć do mocnej, niesłodzonej kawy. Najczęstszym wyborem są: Aecht Altbayerischer, Klostermischung, Perlesreuter. Ostatnimi czasy do tego zestawu dołączyła wyśmienita Elmo’s Reserve 🙂
-
Byku90Participant12 years ago
Ja mam rytuał związany z zażywaniem limitek. Opisałem go w recenzji Jałowiec mięta, więc nie będę się tu powtarzał 🙂
Ponadto, podobnie jak przedmówca, lubię zatabaczyć do mocnej, niesłodzonej kawy. Najczęstszym wyborem są: Aecht Altbayerischer, Klostermischung, Perlesreuter. Ostatnimi czasy do tego zestawu dołączyła wyśmienita Elmo’s Reserve 🙂
-
Byku90Participant12 years ago
Ja mam rytuał związany z zażywaniem limitek. Opisałem go w recenzji Jałowiec mięta, więc nie będę się tu powtarzał 🙂
Ponadto, podobnie jak przedmówca, lubię zatabaczyć do mocnej, niesłodzonej kawy. Najczęstszym wyborem są: Aecht Altbayerischer, Klostermischung, Perlesreuter. Ostatnimi czasy do tego zestawu dołączyła wyśmienita Elmo’s Reserve 🙂
-
ralf-pParticipant12 years ago
u mnie rytuał zażywania tabaki wygląda dość klasycznie aczkolwiek mam tutaj swoje preferencje 🙂 przed zażyciem najpierw wącham aromat z tabakierki, następnie sypię dwie szczypty na dłoń i wącham aromat z dłoni 🙂 po zażyciu zawsze biorę kilka głębszych wdechów żeby odpowiednio mocno i głęboko aromat rozszedł się w nosie, po czym następuje etap relaksacji 😛 czyszczenie nosa po ok. 5-10 minutach 🙂 zawsze jako pierwszą z rana zażywam tabakę o mocno orzeźwiających charakterze i dalej z biegiem dnia naprzemiennie – cięższa-lżejsza 🙂
-
ralf-pParticipant12 years ago
u mnie rytuał zażywania tabaki wygląda dość klasycznie aczkolwiek mam tutaj swoje preferencje 🙂 przed zażyciem najpierw wącham aromat z tabakierki, następnie sypię dwie szczypty na dłoń i wącham aromat z dłoni 🙂 po zażyciu zawsze biorę kilka głębszych wdechów żeby odpowiednio mocno i głęboko aromat rozszedł się w nosie, po czym następuje etap relaksacji 😛 czyszczenie nosa po ok. 5-10 minutach 🙂 zawsze jako pierwszą z rana zażywam tabakę o mocno orzeźwiających charakterze i dalej z biegiem dnia naprzemiennie – cięższa-lżejsza 🙂
-
ralf-pParticipant12 years ago
u mnie rytuał zażywania tabaki wygląda dość klasycznie aczkolwiek mam tutaj swoje preferencje 🙂 przed zażyciem najpierw wącham aromat z tabakierki, następnie sypię dwie szczypty na dłoń i wącham aromat z dłoni 🙂 po zażyciu zawsze biorę kilka głębszych wdechów żeby odpowiednio mocno i głęboko aromat rozszedł się w nosie, po czym następuje etap relaksacji 😛 czyszczenie nosa po ok. 5-10 minutach 🙂 zawsze jako pierwszą z rana zażywam tabakę o mocno orzeźwiających charakterze i dalej z biegiem dnia naprzemiennie – cięższa-lżejsza 🙂
-
ralf-pParticipant12 years ago
u mnie rytuał zażywania tabaki wygląda dość klasycznie aczkolwiek mam tutaj swoje preferencje 🙂 przed zażyciem najpierw wącham aromat z tabakierki, następnie sypię dwie szczypty na dłoń i wącham aromat z dłoni 🙂 po zażyciu zawsze biorę kilka głębszych wdechów żeby odpowiednio mocno i głęboko aromat rozszedł się w nosie, po czym następuje etap relaksacji 😛 czyszczenie nosa po ok. 5-10 minutach 🙂 zawsze jako pierwszą z rana zażywam tabakę o mocno orzeźwiających charakterze i dalej z biegiem dnia naprzemiennie – cięższa-lżejsza 🙂
-
ralf-pParticipant12 years ago
u mnie rytuał zażywania tabaki wygląda dość klasycznie aczkolwiek mam tutaj swoje preferencje 🙂 przed zażyciem najpierw wącham aromat z tabakierki, następnie sypię dwie szczypty na dłoń i wącham aromat z dłoni 🙂 po zażyciu zawsze biorę kilka głębszych wdechów żeby odpowiednio mocno i głęboko aromat rozszedł się w nosie, po czym następuje etap relaksacji 😛 czyszczenie nosa po ok. 5-10 minutach 🙂 zawsze jako pierwszą z rana zażywam tabakę o mocno orzeźwiających charakterze i dalej z biegiem dnia naprzemiennie – cięższa-lżejsza 🙂
-
MarcinParticipant12 years ago
A dzisiaj wieczorem i wnocy moj ulubiony rytual.
Dobry film, duza stanowcza herbata earl grey, w powietrzu unosie sie zapach wbranego olejku eterycznego, na fotelu spi kot, delikatne swiatlo i moja ukochana obok mnie.
Wtedy mam wszytsko zeby sie relaksowac z roznymi tabakami, wtedy najbardziej potrafie sie oddac tabacznej degustacji. -
MarcinParticipant12 years ago
A dzisiaj wieczorem i wnocy moj ulubiony rytual.
Dobry film, duza stanowcza herbata earl grey, w powietrzu unosie sie zapach wbranego olejku eterycznego, na fotelu spi kot, delikatne swiatlo i moja ukochana obok mnie.
Wtedy mam wszytsko zeby sie relaksowac z roznymi tabakami, wtedy najbardziej potrafie sie oddac tabacznej degustacji. -
MarcinParticipant12 years ago
A dzisiaj wieczorem i wnocy moj ulubiony rytual.
Dobry film, duza stanowcza herbata earl grey, w powietrzu unosie sie zapach wbranego olejku eterycznego, na fotelu spi kot, delikatne swiatlo i moja ukochana obok mnie.
Wtedy mam wszytsko zeby sie relaksowac z roznymi tabakami, wtedy najbardziej potrafie sie oddac tabacznej degustacji. -
MarcinParticipant12 years ago
A dzisiaj wieczorem i wnocy moj ulubiony rytual.
Dobry film, duza stanowcza herbata earl grey, w powietrzu unosie sie zapach wbranego olejku eterycznego, na fotelu spi kot, delikatne swiatlo i moja ukochana obok mnie.
Wtedy mam wszytsko zeby sie relaksowac z roznymi tabakami, wtedy najbardziej potrafie sie oddac tabacznej degustacji. -
MarcinParticipant12 years ago
A dzisiaj wieczorem i wnocy moj ulubiony rytual.
Dobry film, duza stanowcza herbata earl grey, w powietrzu unosie sie zapach wbranego olejku eterycznego, na fotelu spi kot, delikatne swiatlo i moja ukochana obok mnie.
Wtedy mam wszytsko zeby sie relaksowac z roznymi tabakami, wtedy najbardziej potrafie sie oddac tabacznej degustacji. -
Adam StanisławskiParticipant12 years ago
Tabaki indyjskie zawsze zażywam przy kadzidle, najczęściej sandałowym. Poza tym, każdą nową tabakę dosyć długo wącham przez otwarte pudełko 🙂
-
Adam StanisławskiParticipant12 years ago
Tabaki indyjskie zawsze zażywam przy kadzidle, najczęściej sandałowym. Poza tym, każdą nową tabakę dosyć długo wącham przez otwarte pudełko 🙂
-
Adam StanisławskiParticipant12 years ago
Tabaki indyjskie zawsze zażywam przy kadzidle, najczęściej sandałowym. Poza tym, każdą nową tabakę dosyć długo wącham przez otwarte pudełko 🙂
-
Adam StanisławskiParticipant12 years ago
Tabaki indyjskie zawsze zażywam przy kadzidle, najczęściej sandałowym. Poza tym, każdą nową tabakę dosyć długo wącham przez otwarte pudełko 🙂
-
Adam StanisławskiParticipant12 years ago
Tabaki indyjskie zawsze zażywam przy kadzidle, najczęściej sandałowym. Poza tym, każdą nową tabakę dosyć długo wącham przez otwarte pudełko 🙂
-
Kuba XParticipant12 years ago
Tabaka najlepiej smakuje mi w domowym kącie przy dobrej muzyce w tle. Dobry nastrój bez jakiś stresorów, wtedy idealnie mogę delektować się tytoniowym wyrobem. Ostatnio też wybrałem się z dziewczyną na spacer do lasu. Powietrze tam zupełnie inne i tabaka też wchodzi inaczej niż w domu 🙂
Przed moją ukochaną nie ukrywałem nigdy tabaki. Właściwie najpierw utrwalałem ją w świadomości, że to wszystko na katar itp 😉 Ale potem jak zacząłem kupować kolejne tabaki to sama widziała, że wciągam je dla przyjemności. Sama próbowała i była pod wrażeniem ale raczej stwierdziła, że to nie dla niej i trochę denerwuje się, gdy robię to za często…no ale co tam 😉 Nawet ojca namówiłem na tabakę i podsunąłem mu Presidenta 😉 Teraz co jakiś czas gdy siedzimy razem podsuwam mu inne wyroby. AA Schmalzler podpasował mu chyba najbardziej 😉
Teraz delektuje się limitowanym Bursztynem z miętą przy Yerba Mate 😉
-
Kuba XParticipant12 years ago
Tabaka najlepiej smakuje mi w domowym kącie przy dobrej muzyce w tle. Dobry nastrój bez jakiś stresorów, wtedy idealnie mogę delektować się tytoniowym wyrobem. Ostatnio też wybrałem się z dziewczyną na spacer do lasu. Powietrze tam zupełnie inne i tabaka też wchodzi inaczej niż w domu 🙂
Przed moją ukochaną nie ukrywałem nigdy tabaki. Właściwie najpierw utrwalałem ją w świadomości, że to wszystko na katar itp 😉 Ale potem jak zacząłem kupować kolejne tabaki to sama widziała, że wciągam je dla przyjemności. Sama próbowała i była pod wrażeniem ale raczej stwierdziła, że to nie dla niej i trochę denerwuje się, gdy robię to za często…no ale co tam 😉 Nawet ojca namówiłem na tabakę i podsunąłem mu Presidenta 😉 Teraz co jakiś czas gdy siedzimy razem podsuwam mu inne wyroby. AA Schmalzler podpasował mu chyba najbardziej 😉
Teraz delektuje się limitowanym Bursztynem z miętą przy Yerba Mate 😉
-
Kuba XParticipant12 years ago
Tabaka najlepiej smakuje mi w domowym kącie przy dobrej muzyce w tle. Dobry nastrój bez jakiś stresorów, wtedy idealnie mogę delektować się tytoniowym wyrobem. Ostatnio też wybrałem się z dziewczyną na spacer do lasu. Powietrze tam zupełnie inne i tabaka też wchodzi inaczej niż w domu 🙂
Przed moją ukochaną nie ukrywałem nigdy tabaki. Właściwie najpierw utrwalałem ją w świadomości, że to wszystko na katar itp 😉 Ale potem jak zacząłem kupować kolejne tabaki to sama widziała, że wciągam je dla przyjemności. Sama próbowała i była pod wrażeniem ale raczej stwierdziła, że to nie dla niej i trochę denerwuje się, gdy robię to za często…no ale co tam 😉 Nawet ojca namówiłem na tabakę i podsunąłem mu Presidenta 😉 Teraz co jakiś czas gdy siedzimy razem podsuwam mu inne wyroby. AA Schmalzler podpasował mu chyba najbardziej 😉
Teraz delektuje się limitowanym Bursztynem z miętą przy Yerba Mate 😉
-
Kuba XParticipant12 years ago
Tabaka najlepiej smakuje mi w domowym kącie przy dobrej muzyce w tle. Dobry nastrój bez jakiś stresorów, wtedy idealnie mogę delektować się tytoniowym wyrobem. Ostatnio też wybrałem się z dziewczyną na spacer do lasu. Powietrze tam zupełnie inne i tabaka też wchodzi inaczej niż w domu 🙂
Przed moją ukochaną nie ukrywałem nigdy tabaki. Właściwie najpierw utrwalałem ją w świadomości, że to wszystko na katar itp 😉 Ale potem jak zacząłem kupować kolejne tabaki to sama widziała, że wciągam je dla przyjemności. Sama próbowała i była pod wrażeniem ale raczej stwierdziła, że to nie dla niej i trochę denerwuje się, gdy robię to za często…no ale co tam 😉 Nawet ojca namówiłem na tabakę i podsunąłem mu Presidenta 😉 Teraz co jakiś czas gdy siedzimy razem podsuwam mu inne wyroby. AA Schmalzler podpasował mu chyba najbardziej 😉
Teraz delektuje się limitowanym Bursztynem z miętą przy Yerba Mate 😉
-
Kuba XParticipant12 years ago
Tabaka najlepiej smakuje mi w domowym kącie przy dobrej muzyce w tle. Dobry nastrój bez jakiś stresorów, wtedy idealnie mogę delektować się tytoniowym wyrobem. Ostatnio też wybrałem się z dziewczyną na spacer do lasu. Powietrze tam zupełnie inne i tabaka też wchodzi inaczej niż w domu 🙂
Przed moją ukochaną nie ukrywałem nigdy tabaki. Właściwie najpierw utrwalałem ją w świadomości, że to wszystko na katar itp 😉 Ale potem jak zacząłem kupować kolejne tabaki to sama widziała, że wciągam je dla przyjemności. Sama próbowała i była pod wrażeniem ale raczej stwierdziła, że to nie dla niej i trochę denerwuje się, gdy robię to za często…no ale co tam 😉 Nawet ojca namówiłem na tabakę i podsunąłem mu Presidenta 😉 Teraz co jakiś czas gdy siedzimy razem podsuwam mu inne wyroby. AA Schmalzler podpasował mu chyba najbardziej 😉
Teraz delektuje się limitowanym Bursztynem z miętą przy Yerba Mate 😉
-
ralf-pParticipant11 years, 6 months ago
Na spokojnie w domu, w pracy w ramach przerwy, w towarzystwie znajomych przy piwku itd 🙂 Każda okoliczność dobra żeby zażyć 🙂
-
mich_misiekParticipant11 years, 6 months ago
Po obiedzie, po porannej kawie, podczas czytania, po powrocie do domu, gdy odwiedza mnie kumpel, do piwka, podczas oglądania filmów oraz od tak dla smaczku tudzież aromatu 🙂
Michał
-
Adam GospodarekParticipant11 years, 6 months ago
[quote=”Bonczi” post=15413]Ja zażywam codziennie, po jakieś 4/5grama :)[/quote]
Bonczi czy chodziło Ci o cztery piąte grama czy o cztery-pięć gramów? Zakładam, że to pierwsze ale nie daje mi spokoju skąd tak dokładne obliczenia? Ważysz każdą szczyptę przed zażyciem, czy prowadzisz rejestr ubytków tabaki ze wszystkich tabakier?Ja zażywam tabakę w różnych okolicznościach, ale szczególnie lubię rozkoszować się tabaką przy kawie lub herbacie oraz na świeżym powietrzu – podczas pracy lub na spacerze.
-
Mateusz WójcikParticipant11 years, 5 months ago
Najlepiej smakuje w terenie, las, przyroda, świeże powietrze i tabaczka ;P
-
Mateusz WójcikParticipant11 years, 5 months ago
Najlepiej smakuje w terenie, las, przyroda, świeże powietrze i tabaczka ;P
-
ralf-pParticipant11 years, 5 months ago
Z racji mojego nowego miejsca pracy jakim jest kopalnia, „sznupanie” na dole dołączam do moich tabaczanych rytuałów 🙂 I jedno muszę przyznać – na dole tabaki smakują trochę inaczej 🙂
Ale Mnich smakuje wszędzie tak samo dobrze…i o dziwo przypadł mocno do gustu fanom Red Bulla czy Gawcia 🙂
-
ralf-pParticipant11 years, 5 months ago
Z racji mojego nowego miejsca pracy jakim jest kopalnia, „sznupanie” na dole dołączam do moich tabaczanych rytuałów 🙂 I jedno muszę przyznać – na dole tabaki smakują trochę inaczej 🙂
Ale Mnich smakuje wszędzie tak samo dobrze…i o dziwo przypadł mocno do gustu fanom Red Bulla czy Gawcia 🙂
-
AnonymousGuest11 years, 5 months ago
Kopalnia, Waść powiadasz? Podnoszę berecik i chylę czoła, hehehe…
Nie rytualizuję zbytnio swojego życia, więc i tabakę zażywam wtedy kiedy zażyć ją chcę, czy też muszę. A że lubię „przykopić”, także często mi się zdarza, nie zważając na okoliczności. Jedno jest pewne, „kopczenie” najśmielej mi wchodzi w terenach… wysoce niezurbanizowanych, zwanych przeze mnie „badyleą”, krainą badyli wszelakich. -
KarasParticipant11 years, 4 months ago
Sypana mocna kawa, gorzka czekolada oraz Gawith Apricot. Świetne połączenie.
Z innych rytuałów: ze znajomymi, na powitanie, na toast. Podczas czytania. Przy dobrej muzyce.
WoS Irish Toast oraz Irish High Toast – zawsze podczas deszczu. Nie ma lepszej tabaki na deszczowe dni.
-
KarasParticipant11 years, 4 months ago
Sypana mocna kawa, gorzka czekolada oraz Gawith Apricot. Świetne połączenie.
Z innych rytuałów: ze znajomymi, na powitanie, na toast. Podczas czytania. Przy dobrej muzyce.
WoS Irish Toast oraz Irish High Toast – zawsze podczas deszczu. Nie ma lepszej tabaki na deszczowe dni.
-
MCParticipant11 years ago
Lubię powąchać tabakę z puszki przed zażyciem. Lubię też zostawić sobie w puszeczce kilka szczypt na czarną godzinę gdy widzę, że dana tabaka się kończy. Lubię też okres jaki się zbliża, bo zażycie tabaki w ciepłym domku i po 2-3min wyjście na chłodne powietrze, że w nozdrzach wybucha pełny aromat z ogromną mocą, co bardzo lubię a latem jest niemożliwe do osiągnięcia. A poza tym lubię dobierać tabakę pod aktualną sytuację, czy porę dnia/roku. Więc tak na przykład Firedance pięknie komponuje się koźlakami, Wild Duck jest świetne na spacerze po puszczy, czy lesie, jakieś fajne mentole wolę latem jako orzeźwienie, na jesień będzie Elmo’s Reserve i tym podobne klimaty.
No a jak mnie szef w pracy wpieni, to lubię zatabaczyć grubą górkę Vikinga i jest dobrze 😛
-
Mateusz WojaczekParticipant11 years ago
Witam wszystkich serdecznie. gdyż jest to mój pierwszy post na tym forum.
Otóż mój rytuał tabaczany odbywa się w pracy 400 metrów pod ziemią. Jadam sobie pyszne śniadanie, zapijam to wszystko wodą niegazowaną, wyciszam się na chwilę obserwując moich współpracowników śniadających razem ze mną lub krzątających się już w porannych obowiązkach, następnie wyciągam śliczną tabakierkę Fichtennadel od braci Bernard (czym wywołałem niezłą zazdrość u moich kumpli), sypię małą porcję na dłoń i delikatnie wciągam do nosa, rozkoszując się pięknym świerkowym aromatem, który pod ziemią jest sto razy bardziej atrakcyjny. Dzielę się także ze wszystkimi obok, oni także częstują każdego swoimi „sznupami”. Kolejny rytuał następuje w czasie odpoczynku przy pracy. Nie ma to jak dobre odświeżenie nosa:)
Pozdrawiam wszystkich tabaczarzy na powierzchni i tych pracujących „na dole”. -
Jan KowalskiParticipant10 years, 11 months ago
Akord bazowy: światło – wyłącznie wieczorem, przy świetle lampy, lub świecy; górne, nachalne światła odpadają
Akord średni: używki towarzyszące, na przykład dobre Porto, gorzka czekolada, Earl Grey w białej filiżance, kawa
Akord wysoki: dobra powieść lub film, które łączą się niejako z aromatem tabaki i wzmacniają jego siłę wyrazu
Otoczka estetyczna jest dla mnie bardzo istotna, nadaje szlachetności i wyjątkowości całemu procesowi.
-
ziomoziomalParticipant10 years, 11 months ago
Czyli rozumiem że gdy np będziesz pił Earl Grey’a z filiżanki jasnoniebieskiej, lub kremowej to już nie będzie „otoczki estetycznej” ? 😉
Czy możesz polecić jakiś dobry film lub powieść która łączy się z tabaką ? 😉 -
Jan KowalskiParticipant10 years, 11 months ago
[quote=”ziomoziomal” post=17443]Czyli rozumiem że gdy np będziesz pił Earl Grey’a z filiżanki jasnoniebieskiej, lub kremowej to już nie będzie „otoczki estetycznej” ? ;)[/quote]
Jasnoniebieskiej? Czy zacny pan raczył postradać rozum?
[quote post=17443]Czy możesz polecić jakiś dobry film lub powieść która łączy się z tabaką ? ;)[/quote]
Z filmów polecam „Odnaleziona rozkosz” – pomaga w końcu odnaleźć aromat moreli w tabace Gawith Apricot, natomiast z literatury koniecznie „Nos” Gogola – chociaż dla niektórych może to być lektura dosyć traumatyczna.
-
ziomoziomalParticipant10 years, 11 months ago
Zarzucasz mi że dla przykładu picie w takiej filiżance traci „otoczkę estetyczną” ? 😉
-
Jan KowalskiParticipant10 years, 11 months ago
Żeś waść się uczepił tej otoczki estetycznej, a pij sobie nawet we wiaderku. Po prostu jakoś tak mi wskoczyło, może dlatego, że sam akurat mam białą.
Ale tą z fotografii też bym nie pogardził.
Co do filmów i lektury, to chociaż kolega nieco ukłuł, faktycznie odnoszę wrażenie, że tabaka dodaje swoistego klimatu podczas obcowania z dziełami sztuki. Do tego stopnia, że niektóre filmy, czy książki kojarzą mi się z aromatem danej tabaki.
-
-
AuthorPosts
- You must be logged in to reply to this topic.