Aktywność w serwisie Top25snuff.com › Forums › Porządkownia › Okoliczności brania tabaki
Okoliczności brania tabaki
13 years, 11 months ago | 62 RepliesKiedy, gdzie, jak i jaką tabakę zażyłeś po raz pierwszy?
Zaczęło się od tego, że miałem zwykły katar i ze względu na to, że mój ojciec bierze tabakę powiedział żebym spróbował i na pewno mi przejdzie he i tak się zaczęło kręcenie z tabaką .Oczywiście pierwsza tabaka to była Gawith Apricot. Może okoliczności nie zbyt fascynujące, ale nie żałuję. Chociaż myślę, że w przyszłości mi ta akcja na tabakę przejdzie.Pożyjemy zobaczymy;) a jak to było z wami?
PS. Wszystko przez ojca;D
-
AuthorPosts
-
Okoliczności brania tabaki
-
AnonymousGuest13 years, 11 months ago
Kiedy, gdzie, jak i jaką tabakę zażyłeś po raz pierwszy?
Zaczęło się od tego, że miałem zwykły katar i ze względu na to, że mój ojciec bierze tabakę powiedział żebym spróbował i na pewno mi przejdzie he i tak się zaczęło kręcenie z tabaką .Oczywiście pierwsza tabaka to była Gawith Apricot. Może okoliczności nie zbyt fascynujące, ale nie żałuję. Chociaż myślę, że w przyszłości mi ta akcja na tabakę przejdzie.Pożyjemy zobaczymy;) a jak to było z wami?
PS. Wszystko przez ojca;D
-
MichałParticipant12 years, 9 months ago
uh, sporo o tabace slyszalem i mialem ja kupic, ale czas mijal…
potem dwoch znajomych zazywalo, wiec w koncu nabylem i nawet zarazilem kolege. 🙂red bull… nie smakowala za specjalnie, ale nie byla zla – nie pamietam juz jaki ma smak, ale chyba zakupie ja wraz z gawithem i ozona cherry, zeby napisac recenzje… 😡
-
MichałParticipant12 years, 9 months ago
uh, sporo o tabace slyszalem i mialem ja kupic, ale czas mijal…
potem dwoch znajomych zazywalo, wiec w koncu nabylem i nawet zarazilem kolege. 🙂red bull… nie smakowala za specjalnie, ale nie byla zla – nie pamietam juz jaki ma smak, ale chyba zakupie ja wraz z gawithem i ozona cherry, zeby napisac recenzje… 😡
-
PiotrParticipant12 years, 8 months ago
Ja poznałem tabakę w liceum, były to czasy gdy lufki służyły tylko i wyłącznie do papierosów bez filtra, a marihuana była w środowiskach młodzieżowych praktycznie nieznana. Cała kultura hip-hopowa jeszcze się nie zaczęła, a szczytem popularności cieszył się MC Hammer, Vanilla Ice, Roxette, Limahl i Modern Talking – kto to jeszcze pamięta! Czasy Nirvany, Snoop Dogga i Kalibra 44 miały dopiero nadejść. Pierwszą tabaką był Red Bull i pamiętam, że zniechęcił mnie do tabaki na całe lata. Na nowo odkryłem ten świat jakieś 2 lata temu, wraz z zainteresowaniem moim drugim hobby – fajczarstwem. No i bardzo dobrze się stało. A co do wciągania przez szklane lufki, snortery, banknoty, itp. kojarzy mi się to z waleniem wódy z gwinta pod Biedronką – jeśli ktoś lubi, to OK. Ja jednak wybieram bardziej cywilizowane metody, niezależnie czy to wódka, czy tabaka.
-
PiotrParticipant12 years, 8 months ago
Ja poznałem tabakę w liceum, były to czasy gdy lufki służyły tylko i wyłącznie do papierosów bez filtra, a marihuana była w środowiskach młodzieżowych praktycznie nieznana. Cała kultura hip-hopowa jeszcze się nie zaczęła, a szczytem popularności cieszył się MC Hammer, Vanilla Ice, Roxette, Limahl i Modern Talking – kto to jeszcze pamięta! Czasy Nirvany, Snoop Dogga i Kalibra 44 miały dopiero nadejść. Pierwszą tabaką był Red Bull i pamiętam, że zniechęcił mnie do tabaki na całe lata. Na nowo odkryłem ten świat jakieś 2 lata temu, wraz z zainteresowaniem moim drugim hobby – fajczarstwem. No i bardzo dobrze się stało. A co do wciągania przez szklane lufki, snortery, banknoty, itp. kojarzy mi się to z waleniem wódy z gwinta pod Biedronką – jeśli ktoś lubi, to OK. Ja jednak wybieram bardziej cywilizowane metody, niezależnie czy to wódka, czy tabaka.
-
Ktos tam :)Participant12 years, 8 months ago
A ja najpierw fajka, potem papierosy i fajka, potem znowu tylko fajka… Kiedys znajomi poczestowali mnie tabaka – sucha, pylista, smak jakis dziwny (do dzis nie wiem co to bylo) – wrazenia niezbyt przyjemne. Potem dlugo, dluuuuuuuugo nic, az w lutym ktos wyjal Ozone Cherry i poczulem zapaszek wisni w powietrzu i wiedziony jakims impulsem rzeklem „a poczestuj…”. Sypnal nieduzo (skapiradlo :P), niuchnalem ostroznie……. I nagle zrozumialem, ze wsiaklem. Dziwilo mnie ze nie kicham (myslalem, ze po tym sie kicha obowiazkowo) ale ten mentol i wisnia… Po pracy polecialem i tez sobie kupilem Ozone Cherry, ktora snuffalem, ale jednoczesnie czulem, ze za duzo w tym chemii. I tak do dzisiaj szukam tej ulubionej, zglebiajac kolejne smaki i dziwiac sie sobie, ze tyle lat sie przed tym bronilem. 🙂
-
Ktos tam :)Participant12 years, 8 months ago
A ja najpierw fajka, potem papierosy i fajka, potem znowu tylko fajka… Kiedys znajomi poczestowali mnie tabaka – sucha, pylista, smak jakis dziwny (do dzis nie wiem co to bylo) – wrazenia niezbyt przyjemne. Potem dlugo, dluuuuuuuugo nic, az w lutym ktos wyjal Ozone Cherry i poczulem zapaszek wisni w powietrzu i wiedziony jakims impulsem rzeklem „a poczestuj…”. Sypnal nieduzo (skapiradlo :P), niuchnalem ostroznie……. I nagle zrozumialem, ze wsiaklem. Dziwilo mnie ze nie kicham (myslalem, ze po tym sie kicha obowiazkowo) ale ten mentol i wisnia… Po pracy polecialem i tez sobie kupilem Ozone Cherry, ktora snuffalem, ale jednoczesnie czulem, ze za duzo w tym chemii. I tak do dzisiaj szukam tej ulubionej, zglebiajac kolejne smaki i dziwiac sie sobie, ze tyle lat sie przed tym bronilem. 🙂
-
Albert KreskaParticipant12 years, 3 months ago
Taki temat bardziej na luzie.
Kiedy, w jakich okolicznościach zaczęliście tabaczyć? w jakim wieku? Skąd sie dowiedzieliście?
Mi osobiście na wakacjach siostra pokazała białego paula gottarda, a potem poleciałem do kiosku. moją pierwszą był chapman strong, i zaczęło sie wtedy 😀
Jak u was? -
Albert KreskaParticipant12 years, 3 months ago
Taki temat bardziej na luzie.
Kiedy, w jakich okolicznościach zaczęliście tabaczyć? w jakim wieku? Skąd sie dowiedzieliście?
Mi osobiście na wakacjach siostra pokazała białego paula gottarda, a potem poleciałem do kiosku. moją pierwszą był chapman strong, i zaczęło sie wtedy 😀
Jak u was? -
Albert KreskaParticipant12 years, 3 months ago
Taki temat bardziej na luzie.
Kiedy, w jakich okolicznościach zaczęliście tabaczyć? w jakim wieku? Skąd sie dowiedzieliście?
Mi osobiście na wakacjach siostra pokazała białego paula gottarda, a potem poleciałem do kiosku. moją pierwszą był chapman strong, i zaczęło sie wtedy 😀
Jak u was? -
Maciej SkorusParticipant12 years, 3 months ago
Kumpel przywiózł dwa pudełeczka Ozony English Menthol z Francji. Nasypał parę razy na łapę, parę razy zażyłem i… spodobało mi się 🙂 Jakieś trzy dni później pobiegłem do trafiki po Red Bulla, a jakieś dwa tygodnie później po Gawitha Apricota. Potem zaczęło się szukanie po allegro i innych sklepach czegoś więcej niż oferowanego w moim mieście standardu Poeshla i trzech McChrystalsów we flipboxach.
-
Maciej SkorusParticipant12 years, 3 months ago
Kumpel przywiózł dwa pudełeczka Ozony English Menthol z Francji. Nasypał parę razy na łapę, parę razy zażyłem i… spodobało mi się 🙂 Jakieś trzy dni później pobiegłem do trafiki po Red Bulla, a jakieś dwa tygodnie później po Gawitha Apricota. Potem zaczęło się szukanie po allegro i innych sklepach czegoś więcej niż oferowanego w moim mieście standardu Poeshla i trzech McChrystalsów we flipboxach.
-
Maciej SkorusParticipant12 years, 3 months ago
Kumpel przywiózł dwa pudełeczka Ozony English Menthol z Francji. Nasypał parę razy na łapę, parę razy zażyłem i… spodobało mi się 🙂 Jakieś trzy dni później pobiegłem do trafiki po Red Bulla, a jakieś dwa tygodnie później po Gawitha Apricota. Potem zaczęło się szukanie po allegro i innych sklepach czegoś więcej niż oferowanego w moim mieście standardu Poeshla i trzech McChrystalsów we flipboxach.
-
PfeiferParticipant11 years, 8 months ago
moja przygoda z tabaką jest tak nieoryginalna, że słów szkoda. ale powiem, bo jestem tu nowy 😉 szwagier zostawił kiedyś u mnie red bulla – nie jest on jakimś zapalonym tabaczarzem – ogranicza się w zasadzie do byka i gawitha apricota. niemniej wziąłem tego redbulla, dochodząc do wniosku, że mentol odetka mi chore zatoki. odetkał, choć nie było to odetkanie najprzyjemniejsze. poczułem wtedy, że tabaka to jest 'to coś’, choć byk w swej mocy prostackiej nie był w stanie mnie zadowolić. zacząłem szukać, a wtedy nie było już dla mnie ratunku. wciąż mam pół tego pierwszego opakowania, ale do niego w ogóle nie wracam. są lepsze mentolówki, a byczek zajął w mojej kolekcji tylko (aż) miejsce kamienia węgielnego.
-
PfeiferParticipant11 years, 8 months ago
moja przygoda z tabaką jest tak nieoryginalna, że słów szkoda. ale powiem, bo jestem tu nowy 😉 szwagier zostawił kiedyś u mnie red bulla – nie jest on jakimś zapalonym tabaczarzem – ogranicza się w zasadzie do byka i gawitha apricota. niemniej wziąłem tego redbulla, dochodząc do wniosku, że mentol odetka mi chore zatoki. odetkał, choć nie było to odetkanie najprzyjemniejsze. poczułem wtedy, że tabaka to jest 'to coś’, choć byk w swej mocy prostackiej nie był w stanie mnie zadowolić. zacząłem szukać, a wtedy nie było już dla mnie ratunku. wciąż mam pół tego pierwszego opakowania, ale do niego w ogóle nie wracam. są lepsze mentolówki, a byczek zajął w mojej kolekcji tylko (aż) miejsce kamienia węgielnego.
-
PfeiferParticipant11 years, 8 months ago
moja przygoda z tabaką jest tak nieoryginalna, że słów szkoda. ale powiem, bo jestem tu nowy 😉 szwagier zostawił kiedyś u mnie red bulla – nie jest on jakimś zapalonym tabaczarzem – ogranicza się w zasadzie do byka i gawitha apricota. niemniej wziąłem tego redbulla, dochodząc do wniosku, że mentol odetka mi chore zatoki. odetkał, choć nie było to odetkanie najprzyjemniejsze. poczułem wtedy, że tabaka to jest 'to coś’, choć byk w swej mocy prostackiej nie był w stanie mnie zadowolić. zacząłem szukać, a wtedy nie było już dla mnie ratunku. wciąż mam pół tego pierwszego opakowania, ale do niego w ogóle nie wracam. są lepsze mentolówki, a byczek zajął w mojej kolekcji tylko (aż) miejsce kamienia węgielnego.
-
PfeiferParticipant11 years, 8 months ago
moja przygoda z tabaką jest tak nieoryginalna, że słów szkoda. ale powiem, bo jestem tu nowy 😉 szwagier zostawił kiedyś u mnie red bulla – nie jest on jakimś zapalonym tabaczarzem – ogranicza się w zasadzie do byka i gawitha apricota. niemniej wziąłem tego redbulla, dochodząc do wniosku, że mentol odetka mi chore zatoki. odetkał, choć nie było to odetkanie najprzyjemniejsze. poczułem wtedy, że tabaka to jest 'to coś’, choć byk w swej mocy prostackiej nie był w stanie mnie zadowolić. zacząłem szukać, a wtedy nie było już dla mnie ratunku. wciąż mam pół tego pierwszego opakowania, ale do niego w ogóle nie wracam. są lepsze mentolówki, a byczek zajął w mojej kolekcji tylko (aż) miejsce kamienia węgielnego.
-
Dawid KopećParticipant11 years, 7 months ago
Ja tabaczę już od mniej więcej 6 lat. Początek to Ctrl+c Ctrl+v z poprzednich opowieści: kolega kiedyś wyciągnął Gawitha i poczęstował. Zażywałem głównie Gawitha i Ozonę Spearmint.Zdarzały się większe i mniejsze przerwy w zażywaniu, ale tabakierka zawsze czekała na mnie w szufladzie biurka, głównie jako lek na katar. Jednak kilka miesięcy temu zdarzyła się ciekawa historia. Na praktykach w szpitalu jeden z pacjentów poprosił mnie o wyciągnięcie czerwonego pudełeczka z szuflady. Oczywiście poczęstował Rde Bullem a ja postanowiłem wrócić do tabaczenia, i poznać nowe smaki.
-
Dawid KopećParticipant11 years, 7 months ago
Ja tabaczę już od mniej więcej 6 lat. Początek to Ctrl+c Ctrl+v z poprzednich opowieści: kolega kiedyś wyciągnął Gawitha i poczęstował. Zażywałem głównie Gawitha i Ozonę Spearmint.Zdarzały się większe i mniejsze przerwy w zażywaniu, ale tabakierka zawsze czekała na mnie w szufladzie biurka, głównie jako lek na katar. Jednak kilka miesięcy temu zdarzyła się ciekawa historia. Na praktykach w szpitalu jeden z pacjentów poprosił mnie o wyciągnięcie czerwonego pudełeczka z szuflady. Oczywiście poczęstował Rde Bullem a ja postanowiłem wrócić do tabaczenia, i poznać nowe smaki.
-
Dawid KopećParticipant11 years, 7 months ago
Ja tabaczę już od mniej więcej 6 lat. Początek to Ctrl+c Ctrl+v z poprzednich opowieści: kolega kiedyś wyciągnął Gawitha i poczęstował. Zażywałem głównie Gawitha i Ozonę Spearmint.Zdarzały się większe i mniejsze przerwy w zażywaniu, ale tabakierka zawsze czekała na mnie w szufladzie biurka, głównie jako lek na katar. Jednak kilka miesięcy temu zdarzyła się ciekawa historia. Na praktykach w szpitalu jeden z pacjentów poprosił mnie o wyciągnięcie czerwonego pudełeczka z szuflady. Oczywiście poczęstował Rde Bullem a ja postanowiłem wrócić do tabaczenia, i poznać nowe smaki.
-
Dawid KopećParticipant11 years, 7 months ago
Ja tabaczę już od mniej więcej 6 lat. Początek to Ctrl+c Ctrl+v z poprzednich opowieści: kolega kiedyś wyciągnął Gawitha i poczęstował. Zażywałem głównie Gawitha i Ozonę Spearmint.Zdarzały się większe i mniejsze przerwy w zażywaniu, ale tabakierka zawsze czekała na mnie w szufladzie biurka, głównie jako lek na katar. Jednak kilka miesięcy temu zdarzyła się ciekawa historia. Na praktykach w szpitalu jeden z pacjentów poprosił mnie o wyciągnięcie czerwonego pudełeczka z szuflady. Oczywiście poczęstował Rde Bullem a ja postanowiłem wrócić do tabaczenia, i poznać nowe smaki.
-
Dawid KopećParticipant11 years, 7 months ago
Ja tabaczę już od mniej więcej 6 lat. Początek to Ctrl+c Ctrl+v z poprzednich opowieści: kolega kiedyś wyciągnął Gawitha i poczęstował. Zażywałem głównie Gawitha i Ozonę Spearmint.Zdarzały się większe i mniejsze przerwy w zażywaniu, ale tabakierka zawsze czekała na mnie w szufladzie biurka, głównie jako lek na katar. Jednak kilka miesięcy temu zdarzyła się ciekawa historia. Na praktykach w szpitalu jeden z pacjentów poprosił mnie o wyciągnięcie czerwonego pudełeczka z szuflady. Oczywiście poczęstował Rde Bullem a ja postanowiłem wrócić do tabaczenia, i poznać nowe smaki.
-
Szymon GParticipant11 years, 6 months ago
Jakieś 2 lata temu naszła mnie ochota na tabakę i postanowiłem takową sobie kupić. Pierwszą moją tabaką, jak można się domyślić był Gawith Apricot. Kupiłem go z kumplem na spółę. Pierwszego pudełka pozbyliśmy się w dosyć długim czasie. Potem to już kolejne pudełka tej tabaki oraz próbowanie czegoś nowego, zaczynając od tych pospolitych jak Ozona czy Redbull po Schmalzery.
-
Szymon GParticipant11 years, 6 months ago
Jakieś 2 lata temu naszła mnie ochota na tabakę i postanowiłem takową sobie kupić. Pierwszą moją tabaką, jak można się domyślić był Gawith Apricot. Kupiłem go z kumplem na spółę. Pierwszego pudełka pozbyliśmy się w dosyć długim czasie. Potem to już kolejne pudełka tej tabaki oraz próbowanie czegoś nowego, zaczynając od tych pospolitych jak Ozona czy Redbull po Schmalzery.
-
Grzegorz MaciejewskiParticipant11 years, 6 months ago
Pierwszy raz tabaką poczęstował mnie kolega w pracy, był to red bull. I pewnie przygoda na kliku wciągnięciach by się skończyła gdyby nie wspólne zamówienie w ciemno tabaki w jakimś sklepie internetowym. Był tam wos best sp, tom buck, bernard brasil doppelt, to mnie zachęciło do dalszego odkrywania tabaki.
-
Grzegorz MaciejewskiParticipant11 years, 6 months ago
Pierwszy raz tabaką poczęstował mnie kolega w pracy, był to red bull. I pewnie przygoda na kliku wciągnięciach by się skończyła gdyby nie wspólne zamówienie w ciemno tabaki w jakimś sklepie internetowym. Był tam wos best sp, tom buck, bernard brasil doppelt, to mnie zachęciło do dalszego odkrywania tabaki.
-
ralf-pParticipant11 years, 5 months ago
To i ja opowiem o własnych początkach 😛
Pierwszy raz miałem okazje spróbować tabaki jeszcze na studiach 🙂 Siedząc w pubie z kumplami przy piwku jeden z nich wyciągnął Gawcia i poczęstował 🙂 Jako że był to mój pierwszy raz a miałem już kilka piw wypite a Gawcio swoją specyfikę ma to ostro zakręciło mi się w głowie 😀 Jak się okazało było to spotkanie jednorazowe. Minęło parę lat od tego momentu i pół roku temu w miejscu w którym pracowałem (firma świadcząca wszelkie usługi związane z górnictwem, zatrudniająca w dużym stopniu emerytów górniczych) zauważyłem że wszyscy sznupią tabakę 🙂 Pewnego dnia jeden z kolegów poczęstował mnie Gawciem – najbardziej popularną tam tabaką – i spodobało mi się. Klimat zażywania, rytuał, cała otoczka itd. Pierwszą tabaką jaką kupiłem był Red Bull :D:D:D i od tamtej pory z wielką radością zgłębiam tabaczany świat 🙂 -
ralf-pParticipant11 years, 5 months ago
To i ja opowiem o własnych początkach 😛
Pierwszy raz miałem okazje spróbować tabaki jeszcze na studiach 🙂 Siedząc w pubie z kumplami przy piwku jeden z nich wyciągnął Gawcia i poczęstował 🙂 Jako że był to mój pierwszy raz a miałem już kilka piw wypite a Gawcio swoją specyfikę ma to ostro zakręciło mi się w głowie 😀 Jak się okazało było to spotkanie jednorazowe. Minęło parę lat od tego momentu i pół roku temu w miejscu w którym pracowałem (firma świadcząca wszelkie usługi związane z górnictwem, zatrudniająca w dużym stopniu emerytów górniczych) zauważyłem że wszyscy sznupią tabakę 🙂 Pewnego dnia jeden z kolegów poczęstował mnie Gawciem – najbardziej popularną tam tabaką – i spodobało mi się. Klimat zażywania, rytuał, cała otoczka itd. Pierwszą tabaką jaką kupiłem był Red Bull :D:D:D i od tamtej pory z wielką radością zgłębiam tabaczany świat 🙂 -
Kacper ***Participant11 years, 3 months ago
Mój tata jest myśliwym z racji iż mieszkałem w leśniczówce w „leśnej wsi” mój kolega a raczej sąsiad zajumał „Tabakę Myśliwską” od swojego taty .Dał mi na spróbowanie byłem nastawiony pozytywnie choć wtedy nigdy nie słyszałem o tabace. Po zażyciu od razu wydmuchałem nos dlatego wkurzyło mnie to i pomyślałem sobie : Po co to w ogóle jest skoro ma się przez to katar ? W czerwcu inny kolega poczęstował mnie Ozoną Cherry . Od tamtej pory tabaka to moja pasja 🙂
A u was jak z tym było ?
-
Piotr WaszkiewiczParticipant11 years, 3 months ago
Hm, u mnie było zupełnie inaczej 😀
Pierwszy raz styczność z tabaką miałem w gimnazjum, ale jej nie wciągałem – byłem zbyt przerażony skutkami jakie powoduje nadmierne zażywanie RedBulla na lekcjach przez moich kolegów.
Można powiedzieć że poczułem do tabaki odrazę. Uważałem że jest to specyfik zażywany tylko żeby poczuć „kopnięcie” i to zażywany w olbrzymich ilościach. Ile razy widziałem potem krew cieknącą z nosa moich znajomych…Po tabakę pierwszy raz sięgnąłem za sprawą mojego brata ciotecznego, który sprawił mi opakowanie RedBulla i Gawitha na moją osiemnastkę. Właściwie to za sprawą Gawitha wciągnąłem się na dobre 😀
Ale i tak moją ulubioną jest, i chyba pozostanie Aech Albayerischer Schmalzler 😀
Zdrowie!
-
AnonymousGuest11 years, 2 months ago
Moja przygoda z tabaką, zaczęła się całkiem niedawno bo zaledwie niecałe 3 miesiące temu.
Razem z kumplami zaczęliśmy obmyślać co by tu kupić na powoli zbliżającego się Sylwestra, myśleliśmy o czymś dla nas nowym, czego jeszcze nie próbowaliśmy.Wpadło mi do głowy pewne słowo : tabaka. Nawet do końca nie wiedziałem co to właściwie jest, choć musiałem o tym w przeszłości słyszeć.Szybko zapoznałem się z tematem w internecie i postanowiłem kupić trochę tego cudnego proszku żebyśmy spróbowali.
Kupiłem na allegro 2 pudełeczka zwykłego, taniego red bulla, dla mnie i dla kolegi.Przesyłka doszła drugiego dnia.Wraz z kumplem zaczęliśmy próbować.Choć walorów smakowych zbytnio nie wyczuliśmy (w końcu to Red Bull ;)) doceniliśmy jego moc i wielkie orzeźwienie, które towarzyszyło każdemu snuffnięciu.
Po kilku dniach postanowiliśmy zamówić więcej rożnorodnych tabak, tak aby poznać jak najwięcej smaków.Nie pożałowaliśmy tej decyzji 😉
Do tej pory próbowałem już coś około 25 różnych tabak : Mentolowe , miętowe,owocowe mixy , czysto tytoniowe, truskawkowe, malinowe i nawet nie wiem jakie jeszcze.Próbowałem i tych pylistych, jak i tych grubo zmielonych.I tak jak na początku swej przygody skłaniałem się bardziej ku tym średnio zmielonym, tak teraz zazwyczaj wolny czas spędzam w towarzystwie bardzo drobno zmielonych angielskich tabak i nie ukrywam, że owy „magiczny pył” smakuje mi najlepiej w dobrym towarzystwie moich znajomych 😉 -
Karolina ChwesiukParticipant11 years, 1 month ago
Może troszkę odkopię ale jestem na forum już prawie miesiąc a jakoś nie było okazji się przywitać 🙂
Moja przygoda z tabaką zaczęła się właściwie od snu. Pewnego razu przyśniło mi się, że zażywaliśmy tabakę wspólnie z kolegą, który miał już jako takie doświadczenia tabaczane. Tak mi się to spodobało, że wkrótce potem zdecydowałam się spróbować nieco tabaki (pamiętam, że był to Lowen Prise, do którego się niestety zraziłam bo po pierwszym razie nie przypadł mi do gustu). Od tamtej pory minęło ponad pół roku a ja wciąż staram się poszerzać tabaczane horyzonty. Pozdrawiam 🙂 -
TomaszbParticipant11 years, 1 month ago
Moja przygoda z tabaką właściwie dopiero się zaczyna. Ponieważ jest to pierwszy mój post na forum, chciałbym grzecznie powiedzieć „dzień dobry” i uścisnąć dłonie szanownym wdychaczom.
Napisałem „właściwie”, bo dawno temu (pewnie z 10 lat albo i więcej) dostałem od kolegi Lowen Prise. Byłem już wtedy dużym chłopcem i nie musiałem się chować przed mamą, ale nie czułem szczególnej potrzeby częstego wciągania tytoniu nosem, wolałem dymne inhalacje, co mi zresztą zostało do dziś. Co jakiś czas wąchnąłem i tyle, więc trudno mówić o przygodzie, raczej o pierwszym kontakcie. Potem nawet zapomniałem, że mam w domu tabakę (wczoraj ją wyrzuciłem, bo pachniała dokładnie niczym) i tylko od czasu do czasu przypominałem sobie, że trzeba by kupić jakąś fajną tytoniową tabakę. W sensie że nie malinka, bananek, lecz coś, co ma zapach tytoniu.
W piątek na spotkaniu fajkowym zostałem obdarowany mocno mentolowym SOW SM. Fajny, orzeźwiający. Kiedy tylko przypomniałem sobie, jak miło jest potabaczyć, postanowiłem bez zwłoki wejść w posiadanie jakiegoś porządnego towaru. Poczytałem recenzje, wpadłem w zachwyt nad ich wysoką wartością merytoryczną i stylistyczną, i postanowiłem zacząć od zaznajomienia się z produkcjami braci Bernardów. O ja cie…
Nie wiem, czy to początek nowej, świetlanej drogi w moim życiu, pasji, czy może tylko wąziutkiej (przepraszam za wyrażenie) ścieżki. Może, jak poprzednio, będę niuchał co kilka miesięcy albo i lat. Jedno mogę jednak powiedzieć na pewno: Brasil Dooppelt jest genialny. Nie mogę się nim nacieszyć i co kilkadziesiąt minut sięgam do kieszeni żeby jeszcze raz poczuć ten wspaniały, czekoladowo-tytoniowy aromat. Amostrinha też jest niekiepska, bo mimo mentolizacji wyraźnie czuć tytoniowe smaczki.
Jednego tylko nie mogę pojąć. Kto wymyśla takie nazwy, że jak się idzie do sklepu, to trzeba zapisywać je na kartce i dukać jak student z Mozambiku pytający o drogę na dworzec. Ale ja nie o tym. Jak by nie było, pozdrawiam i dziękuję za uwagę.
-
Konrad KobusParticipant11 years, 1 month ago
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów.
Pewnego słonecznego dnia, w drodze do pracy mijałem sklep „Tabakiera” i naszła mnie niesamowita ochota na tabakę (do dziś zastanawiam się skąd się wzięła). Wstąpiłem i wybór padł na Ozone President. I tak w momencie narodził się związek, który trwa już ponad rok i nadal rozkwita 🙂 -
Michał JurekParticipant11 years, 1 month ago
Witam wszystkich!
Zacznę od tego że o tabace dowiedziałem się nie ze szkoły, ani od taty, tylko z internetu 😉
Nie będzie tu więc żednej ciekawej historii. Mimo to muszę pwoiedzieć że do świata tabak wprowadził mnie Tabaczany i kilku innych YouTube’rów. Pierwsza tabaka? Kupiona na Allegro u Taganzy. W zasadzie były to 3 produkty: Packard’s, Alpina i Radford. I to właśnie ta ostatnia była moim pierwszym wyrobem tytoniowym.
To chyba tyle z mojej strony. Pozdrawiam i „Wasze zdrowie”! -
Wojciech PaprockiParticipant11 years ago
Ja na co dzień palę fajkę , z tabaką nie miałem nigdy do czynienia.
Wiedziałem ze jest istnieje ale że taka popularna to pojęcia nie miałem .
Na http://www.brzytwa.org chłopaki zrobili watek o tabace i bardzo chwalili .
No to siadłem do wujka Google i trafiłem na ten portal 🙂
Potem to już tylko lektura , do sklepiku z tytoniami.
Kupiłem „Alpine snuff ” od Poschla no i jak domyślacie się wsiąkłem !!!
Pozdrawiam !!! -
Wojciech PaprockiParticipant11 years ago
Ja na co dzień palę fajkę , z tabaką nie miałem nigdy do czynienia.
Wiedziałem ze jest istnieje ale że taka popularna to pojęcia nie miałem .
Na http://www.brzytwa.org chłopaki zrobili watek o tabace i bardzo chwalili .
No to siadłem do wujka Google i trafiłem na ten portal 🙂
Potem to już tylko lektura , do sklepiku z tytoniami.
Kupiłem „Alpine snuff ” od Poschla no i jak domyślacie się wsiąkłem !!!
Pozdrawiam !!! -
Krzysztof MikłaszParticipant10 years, 11 months ago
Garuks, Osmar i inni – zostaliście już zassani przez czarną dziurę tabaczanego świata, nie ma już dla Was ratunku 😀
Serce się raduje kiedy widzę, że nasze grono się powiększa i wspaniała tradycja zażywania tabaki jest kultywowana 🙂
AmenWasze zdrowie z Radfordem 🙂
-
Wojciech PaprockiParticipant10 years, 11 months ago
Dobrze prawisz Kumotrze !!!
Teraz to już tylko człowiek będzie latał po trafikach i wciągał snuff-a
Jak to mówią równia pochyła 🙂
No to Zdrówko z ” mnichem” -
AnonymousGuest10 years, 11 months ago
Załóżmy, że było to jakieś piętnaście lat temu, dokładnie nie pamiętam i nie jest to w sumie za bardzo istotne. Oczywiście RedBull, kupowany jeszcze jako produkt niezbyt legalny, spod lady. Za dychę(!!!). W małym gronie wywołało to swoistego rodzaju rewolucję. Tabaczyło nas wielu, w praktyce tylko ja się ostałem, takie są skutki niuchania Czerwonego Byka, mało kto pozostaje przy tabace w zderzeniu z topornością tego produktu.
Następne kroki tabaczarza przyniosły ze sobą całą Puszlowską, nazwijmy to, klasykę. To wszystko co było dostępne kupowało i niuchało się, z większym lub mniejszym powodzeniem i zachwytem. Z czasem tytoń palony niemalże całkowicie wyparł tabakę. Niemalże, w Anglii tabaczyłem co nie co Hedgesa, w Monachium Alpinę i owocowe Ozony. Sporadycznie i ze względną przyjemnością.
Jakiś czas temu zacząłem szperać troszeczkę w internecie, dzięki Wam w moje ręce trafił miedzy innymi Aecht… i zassało okrutnie. Sypię okrutnie często, rozsmakowując się w przeróżnych aromatach. I zacnie mi z tym, to Wam przyznać muszę. -
AnonymousGuest10 years, 10 months ago
Witam!
Moja przygoda z tabaką zaczeła się pewnego słonecznego dnia gdy razem z kuzynem usiedliśmy sobie na ławce i wtedy wyciągną czarne pudełeczko.
Spytałem się : A co to?
A on że to tabaka i mnie poczęstował.
Z początku myślałem że nie będzie mi smakowało, ale jak spróbowałem to sie w niej zakochałem.
Jakiś miesiąc późnij sam kupiłem sobie tabake. -
AnonymousGuest10 years, 10 months ago
Witam!
Moja przygoda z tabaką zaczeła się pewnego słonecznego dnia gdy razem z kuzynem usiedliśmy sobie na ławce i wtedy wyciągną czarne pudełeczko.
Spytałem się : A co to?
A on że to tabaka i mnie poczęstował.
Z początku myślałem że nie będzie mi smakowało, ale jak spróbowałem to sie w niej zakochałem.
Jakiś miesiąc późnij sam kupiłem sobie tabake. -
Kamil WParticipant10 years, 8 months ago
Witam.
Jestem tu nowy i myślę, że ten temat będzie najlepszy na pierwszy post.Tabakę poznałem jakieś 2-3 lata temu, kiedy studiowałem w Gdańsku. Poczęstował mnie nią kolega podczas jakiegoś wypadu na piwko i w zasadzie od tego czasu częstował regularnie przy tego typu okazjach. Ostatnio, już z powrotem w rodzinnym mieście – Kruszwicy poczęstował mnie inny kolega. Pierwszą tabakę kupiłem w zeszły piątek, więc świeżak ze mnie. Odkryłem wtedy, że wśród wielu cudownych właściwości tabaka ma też te, które łagodzą kaca;) Obecnie zażywam Red Bulla Strong, ale kiedy będzie się kończyć zamierzam kupić 2-3 z czołówki Waszego rankingu.
-
ziomoziomalParticipant10 years, 8 months ago
Niestety muszę Cię zmartwić, ranking o którym wspominasz odzwierciedla po części popularność tabak, a nie ich rzeczywistą wartość. Jest kilka tematów ma forum pokroju „co spróbować” lub „jaka tabaka na początek”. Mam nadzieję, że grono tabaczników poszerzy się o Ciebie. Witamy na forum!
-
Kamil WParticipant10 years, 8 months ago
Dobrze wiedzieć;) W takim razie nie będę sugerował rankingiem tylko zapytam co byście polecili w odpowiednim temacie. Dzięki.
-
JelcynParticipant10 years, 7 months ago
Niestety muszę Cię zmartwić, ranking o którym wspominasz odzwierciedla po części popularność tabak, a nie ich rzeczywistą wartość.
I tak jest o niebo lepiej, niż kiedy serwis startował, wtedy w Top25 60-70% to były same tabaki Poschla. Myślę, że obecna top 25 to całkiem dobry przekrój przez ogół rynku, dzięki czemu początkująca osoba jest wstanie zakosztować po trochu z wszystkiego, omijając w dużej mierze różnego rodzaju pułapki i ekstrema.
-
Radosław NiewiadomskiParticipant10 years, 7 months ago
Jakoś tak z miesiąc temu siedziałem sobie w gronie znajomych i w pewnym momencie dosiadł się mój kolega, miał przy sobie tabakę i zapytał czy ktoś by nie chciał może wciągnąć razem z nim. Pomyślałem, że skoro nigdy nie brałem to czemu nie warto spróbować, no to kolega sypnął mi… Medicated No. 99 :D, ale zważał na to, że nigdy nie brałem, więc sypał mi małe szczypty. Spodobało mi się i kilka dni później kupiłem Red Bulla.
-
MCParticipant10 years, 7 months ago
Moja przygoda z tabaką zaczęła się od chęci rzucenia palenia, w czym pomogła mi doskonale (powinno się zastąpić wszystkie reklamy Niquitin reklamami tabaki) Potem jakoś tak naturalnym dla mnie wydało się, że tabaka stała się codziennością – i myślę, ze to nie uzależnienie, a po prostu przyjemny rytuał, który utrzymuje mnie zdala od papierosów nie szkodząc przy tym pewnie wcale i zdrowiu, i otoczeniu. Czy pałam miłością do tabaki? Pewnie jeszcze nie, ale na pewno jesteśmy już bardzo dobrymi przyjaciółmi 😛
-
Mateusz SobolParticipant10 years, 4 months ago
Ja zapoznałem się z tabaką niedawno, bo około rok temu. Miałem problem z rzuceniem palenia. Próbowałem nieskutecznie przez kilka miesięcy. Na początku plastry, potem siła własnej woli, a ostatecznie sięgnąłem po tabakę. Kumpel mi polecił żebym spróbował, sam jest do tej pory mocnym miłośnikiem. Nie trudno zgadnąć że taka forma zażywania mi się spodobała. Już po dwóch miesiącach mogłem stwierdzić że nie ciągnie mnie do „szluga”. Teraz nie traktuję tabaki jako zamiennika papierosów, tylko jako część mojej codzienności.
Pozdrawiam!
-
TomaszParticipant10 years, 2 months ago
Cześć. No to moja historia zbyt wybujała nie będzie i niestety nie odpowiem w jakim wieku pierwszy raz mi się to zdarzło, bo byłem zbyt młody by to pamiętać 6 lat może miałem. Często jak ojciec chodził na piwko na ławeczke za sklep, doczepiałem się jak rzep; a tam już ktoś z rogiem kaszubskiej tabaki się znalazł. Wiecie jak to jest na małej kaszubskiej wiosce Ù naji kôżdi chłop zażéwó 🙂 Jakoś nigdy mnie to nie odrzucało. W szkole też już od dzieciaka w moich stronach wszyscy ciągną i tak to się ma po dziś dzień. Ale dopiero 5 lat temu wraz z podłączeniem internetu udało mi się wybrnąć poza „sklepowy standrd” 😉
-
Kamila MikołajczakParticipant9 years, 8 months ago
Witam wszystkich forumowiczów. 🙂
Mój tabaczany debiut miał miejsce dwa i pół roku temu. Mój przyjaciel (teraz już chłopak), miłośnik tabaki, próbował mnie namówić do zażycia i częstował przy każdej okazji, upierając się, że koniec końców każdy daje się skusić. Ja, z czystej przekory, obiecałam sobie nie zażyć i wytrwałam w tym postanowieniu pięć miesięcy. Dałam się przekonać pewnego zimowego wieczoru, siedząc na ławce w bydgoskim leśnym parku po długim spacerze. Ozona Raspberry. Pamiętam, że przypadła mi do gustu, a pudełko po niej zachowałam sobie do dzisiaj – na pamiątkę. Niedługo po tym otrzymałam w prezencie częściowo wysznupaną przez pierwszego właściciela Alpinę – była to moja pierwsza własna tabaka. Natomiast pierwszą kupioną przeze mnie był Gawith Apricot, który od tamtej pory towarzyszył mi przez długi czas i w dużych ilościach. Dopiero później przekonałam się do innych tabak i znienawidziłam poschlowski mentol, ale to już inna historia. 🙂
-
-
-
Nie PodamParticipant9 years, 7 months ago
Witam 🙂
Swoją przygodę z tabaką zacząłem około 3 lata temu kiedy kolega poczęstował mnie Red Bullem. Zdecydowanie mi nie posmakował, więc zapomniałem o tym. Około roku temu kolejny kolega znów poczęstował mnie wspomnianym już wcześniej Red Bullem. Tym razem było nieco lepiej i wkręciłem się. Po jakimś czasie Byczek mi zbrzydł i znalazłem, to forum. Dzisiaj mój „wciągospis” jest już znacznych rozmiarów, aczkolwiek dalej wciągam zazwyczaj w towarzystwie.
Pzdr,
MrMyszor -
SaszaParticipant9 years, 6 months ago
Witam wszystkich. Hmmm moja przygoda z tabaczeniem zaczęła się kilka lat temu, kiedy przy ostrym katarze postanowiłem zadziałać i bynajmniej nie zakupiłem chusteczek. Lekarstwem na tą drobną dolegliwość był Red Bull. Po pierwszym snuffie myślałem że wszystkie tabaki są takie mocne, na szczęście jak się później okazało myliłem się. Teraz moja kolekcja się odrobinkę powiększyła a mój nos zakosztował każdej tabaki w mojej kolekcji. Mam tylko nadzieję że trafika w której się zaopatruje powiększy swoją listę tabak i będę mógł się tam częściej zaopatrywać. Pozdrawiam.
-
Mateusz KarniewiczParticipant9 years, 6 months ago
Moja historia początków z tabaką była dość prosta, lecz przy tym kręta. Nie miałem niestety nikogo znajomego, który by tabaczył. Zawsze interesowałem się różnej maści tytoniami i podczas czytania jednego z artykułów dotyczącego właśnie tytoniu, przewinęło się hasło związane z tabaką. Oczywiście w innych artykułach też się pojawiała, lecz wtedy, lecz wtedy naszła mnie nie odparta chęć spróbowania tegoż wspaniałego pyłu. Długo się wstrzymywałem, gdyż na ogół moje „chcice” mijały po jakimś czasie. Ta jednak została, więc udałem się do pobliskiej trafiki gdzie zakupiłem sobie tabakę Samuel Gawith o smaku vanilla. Nie znałem się wtedy na tym zupełnie. Gdy zażyłem ją elegancko z ręki, tak jak Bóg przykazał, coś mi nie pasowało. Mianowicie tabaka nie miała ani smaku, ani mocy. Było to coś na wzór kurzu w nosie. Wyczytałem wtedy w internecie, że tabaka musiała być źle przechowywana i jest po prostu do wyrzucenia. Normalnie pewnie bym się zniechęcił do tabaczenia, lecz w tym wypadku ciągnęło mnie w tę stronę coś niezwykłego, jakaś nadal nieodkryta tajemnica. Postanowiłem więc, że tym razem zamówię sobie tabakę przez internet. Zamówiłem ten sam typ i tutaj był ten sam zawód co wcześniej. Tym razem spróbowałem abakę odratować, lecz nieskutecznie. Na szczęście razem z wanilią zamówiłem także Fichtennadel. Ta tabaka była wprost bajeczna. Dzięki niej zacząłem odkrywać nowe „smaki” i odkrywam je już ponad rok. 🙂
-
-
Grevial GalidimParticipant9 years, 6 months ago
Witam. Ja jestem takim człowiekiem, który odkrywa wiele rzeczy poprzez CIEKAWOŚĆ.
W zasadzie to kim jestem obecnie wypływa pośrednio z mojej ciekawości. Uważam również, że w mojej ciekawości jest również jakiś czynnik boski. 🙂
Z tabaką nigdy styczności nie miałem. Nigdy nie paliłem i bynajmniej nie zamierzam, szczerze nienawidzę papierosów. Ale tabaka jako używka zainteresowała mnie z uwagi na kulturę i stary zwyczaj jej zażywania. Zaciekawiło mnie także jakim uczuciem jest wciąganie nosem proszku i postanowiłem spróbować. Kupiłem sobie przez fajkowo.pl hoggartha cherry (bo bardzo lubię wiśnie i ciekaw byłem jak to smakuje), oraz beztytoniową ozona snuffy weiss i PG bananamint (bo nie chciałem rzucać się od razu na głęboką wodę). Hoggarth cherry mi specjalnie nie posmakował, ale za to poszlowska ozona bardzo (każdy chyba wie jakie to fajne uczucie to mentolowe orzeźwienie :D). I z tej racji zamarzyło mi się spróbować PRAWDZIWEGO MEDYKA. No to po jakimś czasie kupiłem sobie JIPa od kryształków, Special Medicated i CM od Hoggartha, oraz na dobry początek mojej przygody z tabaką wosowego Best Darka, Oryginała od Toque i kwiatki od Hoggartha (Ambasadora i Fluretkę).
No i się wciągnąłem. Wszystkie z wyżej wymienionych są wspaniałymi tabakami i naprawdę się cieszę, że je kupiłem. A oczywiście nie zamierzam na owych tabakach poprzestać. 🙂 Obecnie celuję w Bernarda Amostrinhe i inne szmelcery z tej firmy, oraz chciałbym spróbować inszych kryształków. 😀
Pozdrawiam. Za wasze zdrowie, niuch! 😀 -
Daniel RedlerParticipant9 years, 6 months ago
Z Bernardów na początek bym Ci polecił Brasil Doppelt-Fermientiert, myślę że jako pierwszy schmalzler od Bernarda jest idealna, polecam Ci także recenzje tabak, z nich dowiesz się czego możesz się spodziewać kupując daną tabakę, Amostrinha jest zacna ale bardzo surowa w swoim aromacie.
-
Artur OchudłoParticipant8 years ago
Witam,wszystkich sympatyków tabaki.
Ja odkryłem tabaka osiem lat temu, kiedy to na nocnej zmianie kolega poczęstowal mnie Magnet Menthol Snuff. Jak dla mnie tabaka bardzo mocna. Po zażyciu oczy zaczęły łzawić , mocny mentol pobudzał, albo raczej dawał chwilowe orzeźwienie, które na nocnej zmianie było potrzebne by nie zasnąć. Był to jakiś sposób wiec postanowiłem tez sobie sprawić pudełeczko tej tabaki.Potem Lowen Prise która zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu niż Magnet. Pewnie z powodu mentolu.
Gdy skończył się Lew to skończyłem tez pracować na nocnej zmianie i jakoś zapomniałem o tabace . Przez sześć lat nie kupowałem żadnej tabaki , sporadycznie ktoś poczestował . I po jednym takim poczęstunku znowu wróciłem do tabaki . Wybór padł na Red Bulla , pewnie dlatego bo łatwo dostępny . Teraz próbuje i kosztuje już nie tylko Poschlowskie. -
Artur OchudłoParticipant8 years ago
Witam,wszystkich sympatyków tabaki.
Ja odkryłem tabaka osiem lat temu, kiedy to na nocnej zmianie kolega poczęstowal mnie Magnet Menthol Snuff. Jak dla mnie tabaka bardzo mocna. Po zażyciu oczy zaczęły łzawić , mocny mentol pobudzał, albo raczej dawał chwilowe orzeźwienie, które na nocnej zmianie było potrzebne by nie zasnąć. Był to jakiś sposób wiec postanowiłem tez sobie sprawić pudełeczko tej tabaki.Potem Lowen Prise która zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu niż Magnet. Pewnie z powodu mentolu.
Gdy skończył się Lew to skończyłem tez pracować na nocnej zmianie i jakoś zapomniałem o tabace . Przez sześć lat nie kupowałem żadnej tabaki , sporadycznie ktoś poczestował . I po jednym takim poczęstunku znowu wróciłem do tabaki . Wybór padł na Red Bulla , pewnie dlatego bo łatwo dostępny . Teraz próbuje i kosztuje już nie tylko Poschlowskie. -
RegendorfParticipant7 years, 2 months ago
Podstawówka, starszy o dwa lata kuzyn i kilku jego kumpli, wtedy wciągali swoje pierwsze tabaki, więc przy okazji ja razem z nimi. Ale to było wciąganie raczej na ilość, a nie dla docenienia smaku.
-
RegendorfParticipant7 years, 2 months ago
Podstawówka, starszy o dwa lata kuzyn i kilku jego kumpli, wtedy wciągali swoje pierwsze tabaki, więc przy okazji ja razem z nimi. Ale to było wciąganie raczej na ilość, a nie dla docenienia smaku.
-
-
AuthorPosts
- You must be logged in to reply to this topic.