Aktywność w serwisie Top25snuff.com › Forums › Off-topic › Odp: Piwo, piwko, piweczko
Odp: Piwo, piwko, piweczko
11 years, 11 months ago | 53 Replieswiem że to nie piwko, ale warte pokazania 🙂 polecam :):)
btw skoro jest topic o piwku to może by też zrobić topic o mocniejszych trunkach… ?
-
AuthorPosts
-
Odp: Piwo, piwko, piweczko
-
ralf-pParticipant11 years, 11 months ago
wiem że to nie piwko, ale warte pokazania 🙂 polecam :):)
btw skoro jest topic o piwku to może by też zrobić topic o mocniejszych trunkach… ?
-
Patryk MączkaParticipant11 years, 11 months ago
Tak jak ktoś mówił zakładam temat o mocniejszych trunkach alkoholowych 🙂 Co polecacie ?
Ja polecam to 🙂 Oraz 🙂
Niestety w Polsce dobrego absyntu nie kupimy, a szkoda 🙁
-
Adam StanisławskiParticipant11 years, 11 months ago
Najlepsza czysta, jaką piłem
A tak to dowolny Gin&Tonic -
Szumikiwat ZielonyParticipant11 years, 11 months ago
Jack.. Oj taak. 🙂 Musze koniecznie spróbować miodowego, który to niedawno wszedł na nasz rynek. 🙂
Zdecydowanie bardziej mi podchodzą Burbony od Scotch’ów. Lubię tę słodycz. 🙂
A pijam tak:
Szklanka z Jackiem, trochę lodu a obok cola. Na 3-5 łyków Jacka jeden łyk Coli. Taki mój system. A i schmalzlery się świetnie komponują z „łyskaczem”. 🙂
Ze Scotchów lubię dwa:
Oraz
Poza tym jestem wielkim miłośnikiem miodów pitnych, sam też je w przeszłości „syciłem”, najbardziej mi podchodzą trójniaki, zarówno od tak jak i grzane… Szklanica takiego miodu przy ognisku – coś pięknego!
Bardzo lubię ten miód:
Nie dość że pyszny (Choć nie to samo co domowy), to jeszcze tani jak barszcz (Czasem trafiałem za 11zł), piłem wiele miodów, nie raz o wiele droższych ale ten mi najbardziej smakuje. 🙂
Lubię też narodowy trunek pepików:
Gorzki „likier” (38%) ziołowy. Może nie każdemu przypaść do gustu, ale mi bardzo pasuje, zmrożona, czysta bez żadnych dodatków ani tymbardziej w formie drinka.Choć wódki w ogóle nie piję, wyjątek robię czasem dla „Księżycówki” czy też tak zwanego bimbru.
Mój Ród pochodzi z małej wsi zwanej Chwalborzyce z województwa łódzkiego, tam też, z dziada-pradziada stoi gospodarstwo i nasz stary wiatrak z 1772 roku. Tam też, raz na parę lat nasz Ród zbiera się z całej Polski i przez dwa tygodnie ucztuje. E tam! Biesiaduje! a jakie tam potrawy i smaki; kiełbasy, sery, kotleciki wszelakie, przeróżne mięsiwa i chleby i masła – wszystko domowe! Wuj za sztukę mięsa przehandluje kanisterek starzonego bimbru od sąsiada. I właśnie! jaki to bimber! Miałem okazje pić Hennesey’ego za ponad 500zł, i z czystym sumieniem mogę rzec że taki bimber był lepszy i szlachetniejszy w smaku! Ot, kunszt w dziełach się przejawia! A móc zażyć tabaczany pył w takiej atmosferze? Wśród tych wszystkich aromatów i oparów najzacniejszych nalewek, wśród dymów i gwarów, wśród Rodaków rozmów. Naprawdę, uczucie jakby się cofnąć do czasów „Pana Tadeusza”! 🙂Na Wsi na której mam działeczkę, również dobry bimber bywa. Tam raz do roku na dożynki pod kościołem zbierają się wozy, rozbijają baldachimy… I po uroczystym kazaniu Ks. Proboszcza, po Mszy świętej zaczyna się uczta. Każdy częstuje, każdy zachwala że jego pierogi najlepsze, smalec najtłustszy a gorzałka najmocniejsza! Też trunki mają, i wina i nalewki i właśnie owy bimber. 🙂 A i kapuchy się można najeść i krokietów, barszczu poleją ot za symboliczną złotówkę! A na deser ciasta, kto chce ten świeżym mlekiem kozim popije a kto chce.. zacnym likierem – a to malinowym, a to na jagodach i mięcie czy też na cytrynach! Wszystko pyszne! I tam też tabaka najbardziej smakuje! 🙂
Wybaczcie me wywody, już kończę, obiecuje! Ale Zacniejszy alkohol do dobrego jadła pasuje jak nic innego, nie sposób mówić o trunkach a nie wspomnieć o dobrych potrawach.
A jak jesteśmy w temacie alkoholu, bardzo fajny film o kulturze i „kulturze” picia u naszych wschodnich sąsiadów:
[video]http://www.youtube.com/watch?v=VmO_l_IRTmQ[/video]Na zdrowie!
-
Byku90Participant11 years, 11 months ago
Za wódką nie przepadam, bo źle na mnie działa-zarówno na umysł jak i na ciało 😉
Lubię natomiast inne mocne trunki. Najlepszy jaki dane mi było próbować to:
-
ralf-pParticipant11 years, 11 months ago
w końcu jakiś konkretny temat 😛
ulubiony kompan wszelkich imprez okolicznościowych i nie tylko 🙂
-
Adam GospodarekParticipant11 years, 11 months ago
Ciekawy temat. Rzadko piję wódkę, najczęściej jeśli jestem w gościnie. Znacznie bardziej smakują mi whiskey irlandzkie albo gin.
Ta jest łatwo dostępna w Polsce, kolejna już trudniej, ale w Lublinie widziałem w jednym sklepie. Etykiety whiskey Kilbaggan mogą być różne, ja miałem taką jak na zdjęciu poniżej.
Tą whiskey piłem tylko raz ale warto zwrócić na nią uwagę, gdyż jest to jedyna irlandzka whisky, do produkcji której wykorzystuje się dym torfowy. Ma bardzo oryginalny torfowy posmak. Myślę, że idealnie do niej pasowała by jakaś tabaka z latakią albo czysto tytoniowa.Whisky lubię pić bez lodu (choć i z lodem ujdzie), z colą w oddzielnej szklance. Gin z kolei lubię pod każdą postacią, czysty (schłodzony lub ciepły), z tonikiem lub z lodem (albo z jednym i drugim).
Robię też nalewki ale na razie nie mogę się pochwalić dobrymi osiągnięciami w tej sztuce. -
-
Patryk MączkaParticipant11 years, 11 months ago
Pił ktoś może miodowego Jacka Danielsa ? Podobno zacny 🙂
-
-
-
-
Patryk MączkaParticipant11 years, 11 months ago
[quote=”bruce” post=13936]a to moja ulubiona[/quote]
To jest whisky ? Ile ona kosztuje 🙂
-
Robert KowalskiParticipant11 years, 11 months ago
Tak,to jest whisky,szkocki single malt,z najstarszej destylarni w szkocji.Nie wiem ile kosztuje w polsce,w uk okolo 30£ z przesylka.Bardzo dobra-))polecam-))odrobina wody i niebo w gebie-))
-
Patryk MączkaParticipant11 years, 11 months ago
A ja wczorajsze popołudnie spędziłem z przyjaciółmi moja kobietą oraz :
Dobra wódeczka 🙂
-
Robert KowalskiParticipant11 years, 11 months ago
super Bonczi,najwazniejsze to czerpac z zycia to co najlepsze-))
-
-
Patryk MączkaParticipant11 years, 11 months ago
OOO 🙂 Moim zdaniem zaraz po wyborowej najlepsza wódeczka 🙂
-
Adam GospodarekParticipant11 years, 11 months ago
Właśnie zrobiłem krupnik staropolski na miodzie lipowym. Wspaniały trunek! Wiadomo, że Polska nalewkami stoi od wieków ale ta nalewka powinna być naszym dobrem narodowym na równi z oscypkiem, bigosem i Adamem Małyszem. Dobry na gorąco, od razu po zrobieniu, jak trochę postoi pewnie będzie jeszcze smaczniejszy.
-
Szumikiwat ZielonyParticipant11 years, 11 months ago
Fajnie te się go pije po „staropolsku”… na gorąco i z masłem. 😉
-
Patryk MączkaParticipant11 years, 10 months ago
Ale wódka za mną chodzi od wczoraj, brrr ale mam smaka 🙂
-
Michał TraczParticipant11 years, 10 months ago
Fajny temat, wręcz temat rzeka 🙂 Ale co tam temat luźny to można się luźno wypowiedzieć.
Zacznę dość nietypowo bo od rozpoznawalności naszych zmysłów, w tym przypadku smaku. Mam wrażenie, że wrażliwość na smaki ich umiejętność pojmowania i rozpoznawania decyduje w dużej mierze co pijemy. Jak spojrzę wstecz i widzę co piłem te 15-20 lat temu to włosy stają mi dęba. W tym czasie sporo się zmieniło i to nie w kwestii alkoholu a bardziej w sposobie jego picia i jakości tego picia. Można użyć nawet analogii do tabaki. I tu i tu, mamy duży wybór, zarówno smakowy, jak i jakościowy. Są ludzie pijący wódki smakowe, są tacy pijący tylko czyste, są zwolennicy wyrobów domowych, są fani whisky, są fani whiskey itp itd. Co najciekawsze każdy będzie uważał, że to jego pogląd, to co pije, wącha jest najwłaściwsze i najlepsze. Sporo też zależy od tego czy chcemy się otworzyć na nowe smaki, aromaty, cz chcemy pogłębiać swoja wiedzę. Da jednego wszystko jedno czy łyka Staropolską, czy Belvedere, grunt żeby kopało, ale ktoś inny odrzuci te pierwszą po samym zbliżeniu się do kieliszka, a drugą będzie się delektował godzinami. Czemu tak jest, bo wódka wódce nie równa, i to nawet w obrębie tylko czystych alkoholi. Większość z osób na tym forum na pewno potrafi rozróżnić aromaty w tabace, podobnie jest z alkoholami, jeśli odrzucimy zapach, smak czystego alkoholu (kwestia treningu i wprawy)to nagle otwiera nam się nowa rzeczywistość. Nagle wódka to nie tylko „wódka”, ale to cała masa innych smaków, czasami trudnych do określenia, trudnych do nazwania, ale jest. I wtedy okazuje się, że Staropolska nie ma nic do zaoferowania, że śmierdzi spleśniałymi ziemniakami i pleśnią, a Belvedere pachnie żbożem, ziemią, słońcem (trochę przejaskrawiam oczywiście) 🙂 Mamy analogię do tabaki jak nic 🙂
Na a poza tym pozostaje jeszcze fakt po co pijemy? Może to głupie pytanie, ale w pewnym wieku ono się pojawia i nagle uświadamiasz sobie, że to też odpowiednio ustawia wybór alkoholi. Bo co innego będziesz pił na „męskiej” imprezie z kuplami, co innego w trakcie meczu, co innego wieczorem z kobietą a co innego przy pokerku. Dlatego w pewnym momencie życia mężczyzny pojawia się w domu barek 🙂 A w nim alkohole na każdą okazję, która może się pojawić 🙂 -
-
-
Marcin WisniewskiParticipant11 years, 10 months ago
Nekroskop skądinąd wiem, że wszyscy nie mamy z Tobą szans w bitwie na barki 😀
a tak serio, wracając do alkoholu, w obecnym mieszkaniu niestety nie mam gdzie go trzymać.
Ostatnio kupiłem w Lidlu Gorzką Żołądkową za 17zł i stoi czeka na lepsze dni w… kuchni na szafce.
Ostatnimi czasi w biedronce pojawił się miód od Apis, może nic szczególnego ale 12zł/75cl zdaje się a w smaku nienajgorszy.
-
Adam GospodarekParticipant11 years, 10 months ago
[quote=”mct77″ post=14187]
Na a poza tym pozostaje jeszcze fakt po co pijemy? Może to głupie pytanie, ale w pewnym wieku ono się pojawia i nagle uświadamiasz sobie, że to też odpowiednio ustawia wybór alkoholi. Bo co innego będziesz pił na „męskiej” imprezie z kuplami, co innego w trakcie meczu, co innego wieczorem z kobietą a co innego przy pokerku. Dlatego w pewnym momencie życia mężczyzny pojawia się w domu barek 🙂 A w nim alkohole na każdą okazję, która może się pojawić :)[/quote]Zgadzam się. Moment kiedy zadajemy sobie to pytanie, pojawia się wtedy, gdy każda napoczęta flaszka nie jest opróżniana za jednym posiedzeniem. Wtedy też pojawia się wspomniany barek. Trunki przestają być jedynie środkami do upijania się a stają się elementem posiłku czy spotkania. Dobrym trunkiem można nie tylko podkreślić smak potrawy, ale przede wszystkim podkreślić rangę okazji z jakiej przyszło nam pić.
Pamiętam jak kiedyś nie do pomyślenia było dla mnie aby pić w samotności. Wtedy gdzieś na granicy świadomości pojawiał się lęk albo pytanie – czy to nie jest już alkoholizm? Wiem, że wielu myśli podobnie, ale taka obawa rodzi się z tego, że wartość wszystkich trunków wiąże się jedynie z działaniem alkoholu i niczym innym. Rzeczywiście, z alkoholem sprawa się ma podobnie jak z tabaką, nie sama moc się liczy, ale smak, który decyduje o tym co pijemy lub zażywamy. -
Michał TraczParticipant11 years, 10 months ago
Aby odejść trochę od moralizatorsko życiowych tematów co może młodsze towarzystwo średnio interesuje napiszę, że w wakacje testowaliśmy z kolegą wódki smakowe ze stajni Stocka. Jakoś tak nas naszło, było trochę czasu i dostępu do alkoholu, a inny znajomy polecał w związku z czym kilka wieczorów spędziliśmy racząc się nimi. Na tapetę poszły Żołądkowe i Lubelskie. Raczej unikam takich trunków bo trochę mi zajeżdżają sztucznością, ale nutka odkrywcy zwyciężyła. Z żołądkowych chyba najlepsza okazała się wersja z miętą. Jakoś nie czuliśmy różnicy miedzy miodową a klasyczną, i to i to słodkie 🙂 Mięta zwyciężyła chociaż osobiście słabo smakowało mi takie połączenie. Jednak lepsze jest połączenie z czymś bardziej wytrawnym. Jeśli chodzi o Lubelską to zdecydowanie najlepiej smakowała nam Porzeczkowa. Niestety cytryna, grejpfrut czy wiśnia to tragedia, smak zdecydowanie sztuczny, miodowa jeszcze się jakoś broniła a żurawina pozostawiła spory niedosyt, była neutralna nie porywała. Doszliśmy do wniosku, że w tym zakresie cenowym to nic nadzwyczajnego nas nie spotkało i jednak lepiej jest zrobić własną naleweczkę albo dobrego drinka z czystej wódki niż pić „gotowce”.
Kolega ralf-p polecał słodowe szkockie, niestety Ardbega nie miałem okazji pić ale spotkałem się z Laphroaigem i powiem szczerze, że jak dla mnie to za bardzo torfowa whisky, za ostra w smaku. Niestety te najwspanialsze alkohole mają to do siebie, że są strasznie różnorodne a o ich smaku decyduje nie tylko pochodzenie ale od groma innych czynników. Osobiście zaczynałem swoją podróż w single od chyba najbardziej popularnej Glenfiddish, którą polecam, jest bardzo popularna i szeroko dostępna. Dobrym wyborem są też whiskey irlandzkie, bardzo dobrą łagodną jest Bushmills ale w wersji SingleMalt 10yo. Z blendów to osobiście uważam, że nie ma co szaleć bo i tak wszystkie w smaku są bardzo podobne, ale za Alaundo polecę irlandzkie, białego klasycznego Bushmillsa, Tulamore Dew czy Jamesona. Jeśli kogoś odrzuca od whisky to zaproponuję amerykańskie whiskey. Ponieważ są pędzone z kukurydzy są zdecydowanie inne w smaku, bardziej słodkie a przez to bardziej dostępne dla nie przyzwyczajonego podniebienia. Bonczi polecał Jacka Danielsa, dobry wybór 🙂 Ostatnio pojawił się w sklepach FourRoses, też pyszny. Bardzo lubię pić burbony z lodem i małym shotem mineralki. Świetne zestawienie. -
Adam GospodarekParticipant11 years, 10 months ago
Do burbonów zraziłem się parę lat temu, po tym jak wraz z kumplem rozpracowaliśmy Jim Beama. Jeden znajomy robił lepszy bimber niż Jim. Na szczęście nie odrzuciło mnie to od whisky w szerszym rozumieniu. Żyłka odkrywcy jednak skłania mnie do spróbowania słynnego Jacka Danielsa.
W wakacje wracając ze słowackich Tatr nie mogłem przepuścić okazji i nabyłem 0,7l prawdziwej, słowackiej śliwowicy. Moc 52%, sam destylat śliwkowy. Kosztowała około 16 euro. W sklepach słowackich trzeba bardzo uważać kupując śliwowice czy gruszkówkę, ponieważ obok czystych destylatów owocowych stoją tańsze podróbki. Destylat owocowy jest w nich jedynie dodatkiem do wódki i aromatów. Dobra śliwowica powinna być łagodna na podniebieniu i języku ale palić w gardle dopiero po przełknięciu. No i nie zalatywać spirytusem. Smak śliwek jest delikatny. Podróbki są słabsze, a smakują jak wódka z sokiem. Owocowy smak jest nachalny i oczywisty, chyba po to aby klient nie miał wątpliwości z czego są robione.
Jednak zbyt często nie kupuje wódek, za to kupuje spirytus i przerabiam na nalewki. Nalewkarstwo stało się ostatnio moją pasją. Gdyby nie brak miejsca i funduszy pewnie nastawiał bym kolejną nalewkę.
-
PiotrParticipant11 years, 10 months ago
A propos śliwowicy, czy ktoś z Was jest może z okolic Łącka? Nigdy nie piłem tej legendarnej śliwowicy, a mam bardzo dużą ochotę skosztować. Ponoć jest to najsmaczniejsza wódka w całej Polsce! Jeśli tak, proszę pisać PW 🙂
„Łącka śliwowica powstaje z węgierek. Śliwki zbiera się pod koniec września i na początku października. Prosto z sadu wędrują do dębowych beczek, gdzie co najmniej przez miesiąc fermentują. Nie wolno używać drożdży ani cukru. Taki półprodukt podgrzewa się, a parę skrapla. Po powtórzeniu tego procesu powstaje 70-procentowy alkohol.” /cyt. za vinisfera.pl/
-
-
Patryk MączkaParticipant11 years, 10 months ago
Wieki tego nie piłem … Co ja bym dał za szklaneczkę Ballantinesa 😀 . Studenta nie stać ;/ .
-
PiotrParticipant11 years, 10 months ago
Ta, jasne, nie stać…
Nie kupuj browara przez tydzień i będziesz miał na flaszkę Balesia 🙂 -
Patryk MączkaParticipant11 years, 10 months ago
HEHEH no coś w tym jest 😀 Odbiegając od tematu, już się chłodzi
Attachments: -
Szumikiwat ZielonyParticipant11 years, 10 months ago
W sylwestra zostałem poczęstowany śliwowicą łącką. Powiem jedno: Miodzio. 🙂
-
Patryk MączkaParticipant11 years, 8 months ago
Genialny trunek dzisiaj tylko wieczorem to popijam z kumplem plus,Santa Caterina Rosso genialne połączenie.
Attachments: -
KarolParticipant11 years, 8 months ago
Genialnym bym go nie nazwał, ale w tej kategorii cenowej to naprawdę solidna propozycja. Zwłaszcza, że ostatnimi czasy była na nie promocja i można było kupić 0,7l za 33 zł.
Z tanich dobrych whisky poleciłbym jeszcze Famous Grouse’a. Proponuję szukać w Carrefourach – swego czasu nabyłem 1l za niewiele ponad 50 zł.
Jeśli ktoś chce popróbować whisky, a nie planuje wydawać trzycyfrowych sum, polecam.
Tanie whisky to nie tylko Johnny Walker Red, Grant’s i Ballantine’s. 🙂
-
-
ralf-pParticipant11 years, 7 months ago
Whisky single malt z Islay to moje ulubione trunki tego typu 🙂 Wczoraj miałem okazję raczyć się takowym:)
-
-
Adam GospodarekParticipant11 years, 4 months ago
Dzień ojca świętuję dziesięcioletnim Bushmillsem single malt.
Bardzo podoba mi się estetyka butelki. Jeszcze bardziej smak – bogaty, owocowy z czekoladowym finiszem. Zdrowie wszystkich ojców! -
-
Patryk MączkaParticipant11 years, 4 months ago
Parę dni temu piłem 20 letni koniak… Bardzo mi nie smakował…
-
Adam GospodarekParticipant11 years, 4 months ago
Przywieziony z Holandii specjał – korenwijn. Protoplasta ginu i tradycyjny holenderski alkohol. Produkowany z melasy i słodów zbożowych z dodatkiem jałowca. W jeneverze (lżejsza i nowsza wersja korenwijna) jałowiec jest słabo wyczuwalny, w korenwijnie prawie wcale, ma za to delikatny słowdowo-drzewny posmak. Idealnie komponuje się z tabaką Molens de Kralingse Hollandse Bolongaro.
-
Rocco SiffrediParticipant11 years, 4 months ago
Frasers London Dry Gin z tonikiem, cytryną i lodem to idealna propozycja na tę porę roku. A do kompletu (i kontrastu zarazem) London Brown. Wasze zdrowie. -
Patryk MączkaParticipant11 years, 4 months ago
Dziwne ale dobre (nawet)…
Do tego GH Wall Flower 😉 Pysia!!! -
ralf-pParticipant11 years, 3 months ago
w sumie alkohol nie rozwiązuje problemów…ale z drugiej strony mleko też nie 😀
miał być super weekend a jest z lekka smutno… na zdrowie -
Patryk MączkaParticipant11 years, 3 months ago
[quote=”ralf-p” post=16519]w sumie alkohol nie rozwiązuje problemów…ale z drugiej strony mleko też nie 😀
miał być super weekend a jest z lekka smutno… na zdrowieTej nie piłem, ale orzechowa jest wyborna 🙂
-
Rocco SiffrediParticipant11 years, 3 months ago
Zgadzam się, orzechowa jest bardzo smaczna, choć to nalewka bardzo słodka, przez co definiuję ją jako deserową, tak na jeden kieliszeczek dla posłodzenia sobie życia:) W tym miejscu chciałbym podziękować Filkowi i jego lubej za sprezentowanie mi tego zacnego trunku.
-
Peter MehlichParticipant11 years, 3 months ago
Natomiast ja polecam ….
http://www2.gorchfock.de/forum/download/file.php?id=3499&sid=548256411eb66f78fd3a1fa0eeeaf504
Bardzo dobra i wysmienita kminkowka.
Palce lizac. -
Patryk MączkaParticipant11 years ago
A ja znowu przeziębiony…
Kuruję się grzanym winem oraz Alt Offenbacherem 🙂
Zdrowie! -
MCParticipant11 years ago
Na przeziębienie polecam imbirówkę albo naleweczkę z malin, ziela angielskiego i bhut jolokia :}
-
Adam GospodarekParticipant11 years ago
Raczę się wspaniałą whiskey przywiezioną z Irlandii, Clontarf single malt. Delikatny ale bogaty smak i wspaniały aromat suszonych gruszek. -
TomaszParticipant10 years, 9 months ago
To teraz zgodnie z zasadą „Cudze chwalicie swojego nie znacie: kaszubska wódeczka!
Ja jestem zwolennikiem wódki- whiskey, anie tego typu wynalazków nie tykam i nie rozumiem fenomenu :p
-
-
-
AuthorPosts
- You must be logged in to reply to this topic.