Mongolia
15 years, 1 month ago | 2 RepliesNa wstępie, przepraszam w imieniu mojej pamięci, że okazała się zawodna i dopiero teraz przypomniałem sobie o bardzo ciekawej sprawie, która kiedyś mi się obiła o uszy, a później o niej – niestety – zapomniałem. Tabaka i tabakierki cieszą się popularnością nie tylko w Bawarii, na Kaszubach czy na Śląsku, ale także w egzotycznej Mongolii. Co prawda, mongolski produkt różni się – i to jak! – od naszej zachodniej tabaki, ale co tam!
Rytuał powitania
„Szczególnie uroczystym elementem rytuału powitania u Mongołów jest wzajemna wymiana tabakierek. Gość po wejściu do jurty i zajęciu miejsca w jej północnej lub zachodniej części, wyjmuje tabakierkę i podaje ją gospodarzowi we wnętrzu prawej dłoni trzymanej skośnie. Ten odbiera ją również wnętrzem dłoni prawej, przykrywając jednocześnie z góry lewą dłonią. Następnie wyjmuje on korek tabakierki i przymocowaną doń łyżeczką nakłada porcję proszku na palec, którym umieszcza ją w obu dziurkach nosa. Potem zwraca tabakierkę (koniecznie niedomkniętą) jej właścicielowi, a ten podaje ją kolejnemu mężczyźnie. Rytuał znów się powtarza, a gdy wszyscy zebrani skorzystają z tabakierki, gospodarz wyjmuje swoją i ona zatacza koło. Dopiero wtedy przystąpić można do rozmów, targów czy świętowania.”;
Tabakierki
„Obserwując przywiązanie Mongołów do swych tabakierek i częstotliwość jej używania można odnieść wrażenie, że tabakierka i tabaka istniały w Mongolii od zawsze. Tymczasem jest zupełnie inaczej. Tabakierki pojawiły się w tej części świata dopiero w XVIII w. za sprawą jezuitów, którzy przybywając do Chin, wręczali je jako podarki. Mongolscy książęta przywozili je spod Pekinu i już wkrótce rozpowszechniły się w Mongolii na dobre. Także dziś podstawowym ekwipunkiem każdego Mongoła jest mała owalna tabakierka z czerwonym korkiem, którą nosi zazwyczaj w specjalnym pokrowcu zwanym daalin lub tamchiny saw. Jej nieco spłaszczone boki mają przypominać twarz pewnego tybetańskiego króla, zwolennika szamanizmu, z okresu gdy ten system wierzeń rywalizował o wpływy z buddyzmem. Biorąc tabakierkę do ręki i ściskając wspomniane boki palcami, dokonuje się symbolicznego aktu duszenia szamanistycznego władcy, oddając tym samym pierwszeństwo buddyzmowi. Mongolska tabaka (tamchi) wyrabiana jest w dość oryginalny sposób z trzech roślin rosnących na stepie i w Ałtaju: dzergene (cierniowata roślina z rodziny Epherda), występującej w Ałtaju rośliny adzuj oraz z odmiany sasanki jurguj. Pierwszą z nich po zebraniu spala się, a powstały popiół miesza z mlekiem białych kóz, by następnie po jeszcze trzykrotnym spaleniu otrzymać „białą” tabakę. „Niebieską” oraz „białą” tabakę otrzymuje się podobnie, tyle że używa się tu drugiej z wspomnianych roślin, a mleko kozy zostaje zastąpione mlekiem owcy. Najciekawszy jest jednak proces wyrobu tabaki z rośliny jurguj. Pasie się nią kozy (tylko kozy białe, pozbawione nawet małych plamek), a ich odchody zbiera się, suszy, pali, a następnie miesza z niewielką ilością mleka. Wbrew temu co można by o procesie jej wyrobu sądzić, tabaka ta uważana jest za jedną z najbardziej aromatycznych.”;
Źródło: Przewodnik turystyczny, Szlak Transsyberyjski, Wydanie I, Wydawnictwo Bezdroża, Kraków 2002, za: http://www.transazja.pl/mn-7_2-art102.hce95e64580
Tabaka na weselu
„Potem następuje rytuał częstowania tabaką. Po kolei podają nam małą, białą, buteleczkę ze szkła, w korku której po odkręceniu jest łyżeczka. Nabieramy troszeczkę ciemnego proszku i po nasypaniu na kciuk wciągamy po kolei obiema dziurkami nosa. Kiedy już ku uciesze wszystkich zgromadzonych słusznie kichnęliśmy, dostajemy srebrną, płaską czarkę wypełnioną wódką.”;
Źródło: http://www.wrower.pl/transgobi2002/relacja.html
Jeśli znajdę coś jeszcze na ten temat – na pewno dopiszę.
-
Mongolia
- You must be logged in to reply to this topic.