Mistrzostwa Polski w Zażywaniu Tabaki
15 years, 5 months ago | 181 RepliesKolejne mistrzostwa w Chmielnie zbliżają się już wielkimi krokami i czas pakować swoje walizki, przygotować nos do nadmiernego zażywania, przygotować kartkę i długopis (a nuż ktoś sławny się pojawi) i opróżnić tabakierkę, żeby sobie kaszubskiej tabaki tam nasypać.
Z bólem serca przyznaję, że jeszcze w Chmielnie nie byłem ani razu, dlatego mam nadzieję, że nic mi nie stanie na drodze, żeby w tym roku pojechać!
Przy okazji wątek historyczny, czyli kto wygrywał i kiedy 🙂
I: 02 VIII 2003
Zwycięzcy: I – Andrzej Olszewski (Sierakowice), II – Donald Tusk (wtedy jeszcze poseł), III – Tadeusz Kuper (Wieżyca)
Fotorelacja
II: 31 VII 2004
Zwycięzcy: I – Jarosław Kroplewski (Gdynia), II – Mieczysław Kanczkowski (Luzin), III – Stanisław Geppert (Sopot, naszekaszuby.pl)
Fotorelacja
III: 30 VII 2005
Zwycięzcy: I: Teresa Klasa, II – Andrzej Olszewski, III – Kazimierz Koszałka
IV: 29 VII 2006
Zwycięzcy: I – Andrzej Olszewski (Sierakowice, po raz drugi), II – Henryk Konkol, III – Brunon Plichta
[album:ifmtkcdr]132[/album:ifmtkcdr]
V: 29 VII 2007
Zwycięzcy: I – Piotr Klasa (Warszawa), II – Marek Neubauer (Somonin) i III – Henryk Konkol (Cieszenia)
[album:ifmtkcdr]133[/album:ifmtkcdr]
VI: 27 VII 2008
Zwycięzcy: I – Andrzej Olszewski (Sierakowice, po raz trzeci!), II – Genowefa Czech (Staniszew), III – Henryk Konkol (Cieszenia)
W tym roku mistrzostwa w Chmielnie odbędą się 26 lipca 🙂 Ktoś wpada?
A może ktoś już był na jakiejś imprezie z tego cyklu i opisze swoje wrażenia? 🙂
-
Posts
-
Mistrzostwa Polski w Zażywaniu Tabaki
-
Kolejne mistrzostwa w Chmielnie zbliżają się już wielkimi krokami i czas pakować swoje walizki, przygotować nos do nadmiernego zażywania, przygotować kartkę i długopis (a nuż ktoś sławny się pojawi) i opróżnić tabakierkę, żeby sobie kaszubskiej tabaki tam nasypać.
Z bólem serca przyznaję, że jeszcze w Chmielnie nie byłem ani razu, dlatego mam nadzieję, że nic mi nie stanie na drodze, żeby w tym roku pojechać!
Przy okazji wątek historyczny, czyli kto wygrywał i kiedy 🙂I: 02 VIII 2003
Zwycięzcy: I – Andrzej Olszewski (Sierakowice), II – Donald Tusk (wtedy jeszcze poseł), III – Tadeusz Kuper (Wieżyca)
FotorelacjaII: 31 VII 2004
Zwycięzcy: I – Jarosław Kroplewski (Gdynia), II – Mieczysław Kanczkowski (Luzin), III – Stanisław Geppert (Sopot, naszekaszuby.pl)
FotorelacjaIII: 30 VII 2005
Zwycięzcy: I: Teresa Klasa, II – Andrzej Olszewski, III – Kazimierz KoszałkaIV: 29 VII 2006
Zwycięzcy: I – Andrzej Olszewski (Sierakowice, po raz drugi), II – Henryk Konkol, III – Brunon Plichta
[album:ifmtkcdr]132[/album:ifmtkcdr]
V: 29 VII 2007
Zwycięzcy: I – Piotr Klasa (Warszawa), II – Marek Neubauer (Somonin) i III – Henryk Konkol (Cieszenia)
[album:ifmtkcdr]133[/album:ifmtkcdr]
VI: 27 VII 2008
Zwycięzcy: I – Andrzej Olszewski (Sierakowice, po raz trzeci!), II – Genowefa Czech (Staniszew), III – Henryk Konkol (Cieszenia)W tym roku mistrzostwa w Chmielnie odbędą się 26 lipca 🙂 Ktoś wpada?
A może ktoś już był na jakiejś imprezie z tego cyklu i opisze swoje wrażenia? 🙂
-
Ja się wybieram.
Ja także nie gościłem jeszcze na tego typu imprezie, jednak bardziej ze względu na wiek niż niemożność pojawienia się na Kaszubach. W tym roku już oficialnie i legalnie mogę brać udział w spotkaniach o zabarwieniu tytoniowym, więc nie chciałbym przegapić największego święta tabaki – w końcu to Mistrzostwa.
Ktoś jeszcze?
-
Ja również się zgłaszam i na 99% będę.
W tym roku nie tylko z przyjemności, ale i po trosze z obowiązku 😉 .
Tak czy siak będzie na pewno miła impreza i doczekać się już nie mogę.Mateusz.
-
Ze swej strony dodam, że objęcie patronatu nad tą imprezą świtało w mojej głowie już dawno, jescze za czasów świetności otabace.pl, niemniej jednak nie udało się wtedy. Teraz już tak i niezmiernie się z tego powodu cieszę.
Poniżej szzegółowy harmonogram imprezy:
godz. 14.15 – spotkanie uczestników imprezy, zawodników i zaproszonych gości na Kaczym Rynku w Chmielnie, nad jeziorem Białym i wyruszenie na stadion
godz. 15.00 – uroczyste otwarcie imprezy przez Wójta Gminy Chmielno
godz. 15.25 – pokaz wytwarzania tabaki
godz. 15.45 – Chceme le so zazec czyli rozpoczęcie VII Mistrzostw Polski w Zażywaniu Tabaki
godz. 16.40 – Występ Kurpiowskiego Zespołu Folklorystycznego ze Zbójnej
godz. 17.00 – Tabaczane Bulle – stoisko TTI Poland
godz. 17.15 – Występ Kaszubskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Chmielanie”
godz. 17.45 – dalsza część Mistrzostw
godz. 18.15 – Występ Kurpiowskiego Zespołu Śpiewaczego ze Zbójnej
godz. 18.30 – „dla każdego coś miłego” – konkursy dla dzieci i dorosłych
godz. 19.00 – rozpoczęcie ustanawiania kolejnego rekordu Kaszub i Polski w Zażywaniu Tabaki
godz. 19.10 – podsumowanie VII Mistrzostw Polski w Zażywaniu Tabaki i wręczenie nagród najlepszym zawodnikom
godz. 19.30 – zawody dla publiczności w mieleniu tabaki na czas
godz. 20.00 – Gwiazda Wieczoru – „GABI GOLD”
godz. 21.10 – Chmielno kontra reszta Polski
godz. 21.45 – Atrakcja wieczoru – pokaz sztucznych ogni
godz. 22.00 – Biesiada „Kaszubska noc z tabaką” przy zespole muzycznym Solo BandSerdecznie zapraszam w imieniu organizatorów oraz serwisu.
Całkiem możliwe, że osoby które przybędą na Mistrzostwa otrzymają serwisowe (od Top25snuff.com) gadżety ;D -
Ja planuje być ok godz 17 w Chmielnie w sobotę – 25 lipca. A w niedziele od początku do końca raczej w okolicach sceny.
Będe z aparatem foto, więc myśle, że nie bedzie mnie trudno namierzyć 🙂Troche sie komplikują te gadżety co pisałem, więc jak nie zdąże, to dostarcze zainteresowanym po Mistrzostwach.
Mateusz.
-
My rozpoznamy Ciebie. Ogolnie to 60km mam tylko. Tylko, ze trasami, ktorych nie znam ale to szczegol 😉 . W niedziele jak wyrusze to mysle, ze zdaze dojechac na czas
[quote=”mateusz”:vu59bf9q]Troche sie komplikują te gadżety co pisałem, więc jak nie zdąże, to dostarcze zainteresowanym po Mistrzostwach.[/quote]
To byla ironia 😉
-
Impreza zapowiada się ciekawie. W tym roku osobom, które „nie mogą oficjalnie i legalnie brać udziału w imprezach tytoniowych”, trochę ułatwiono sytuację. Myślę tu o beztytoniowej tabace Ozona Snuffy. 😀
-
Z wielką przykrością muszę poinformować, że jednak na Mistrzostwach się nie pojawię. Z powodu nagłych wydatków oraz ważnego rodzinnego wyjazdu, o którym dowiedziałem się dzisiaj nie będę w stanie zorganizować sobie tak poważnego (bądź co bądź dla mnie to 600 km) wyjazdu w ten weekend.
Z tego miejsca chciałbym podziękować Mateuszowi i Ethanowi za pomoc i organizację i jednocześnie przeprosić za to, że Wasze starania na nic mi się nie przydadzą.
Bardzo żałuję, że nie będzie mnie tam z Wami, niemniej mam nadzieję, że będziecie się dobrze bawić, a po powrocie opowiecie ze szczegółami, co działo się w Chmielnie.
Zdrowie!
Może za rok się uda… 🙁
-
Ja również mam mały problem, albowiem miałem jechać samochodem,a bardzo prawdopodobne, że będę jechał pociągiem. I teraz problem jest taki, że bym musiał wysiąść w Gdańsku. Z stamtąd nie za bardzo wiem jak jechać do kartuz, wiec jeśli ktoś (Ethan może?) mógłby wpaść na dworzec główny to byłoby fajnie.
-
Wiesz, jeszcze nie znam dokładnej godziny odjazdu pociągu, ale myślę ze przejazd to jakieś 3-4h zakładając, że wyjechałbym o 8-9 to toś koło 12-13 bym był. Pytanie tylko czy na busa byśmy zdążyli. Potem muszę wrócić do Sępólna krajeńskiego, więc musiałbym się zmyć jakoś pod wieczór. No chyba ze mógłbym przenocować u Ciebie.
-
Być może uda mi się dotrzeć na mistrzostwa, ale to zależy od tego, czy w ośrodku, do którego jadę będzie można wcześniej zakwaterować się w domku. Jeśli tak, to przyjadę, a jeśli nie to hipotetycznie mógłbym przyjechać, ale na godzinę 19-20, a to już się lekko mija z sensem. Czyli mamy takie fifty-fifty.
-
Sorry za posta pod postem, ale Mateusz mam nadzieje, ze zly nie bedziesz 😉 . Na mnie i Jelcyna ;D. Jak bedziesz bij do mnie na gadu, dużo świeżych newsów ze swiata tabaki ;]. A Jelcyn spoko ziomek… Adam również 😉 . szkoda, ze tej ozony juz prawie nie mam, a recenzja wakacyjna do napisania z naprawdę bardzo bogatego w atrakcje dnia autostopowicza. Polecam. Spora propaganda byla ;] dot. top25snuff.com w drodze. Autostop = dużo nowych ludzi = dużo ludzi może się dowiedzieć o serwisie 😉
-
I jak jest już jakaś relacja? A najlepiej fotorelacja?
Chętnie bym zobaczyła 😀 -
Fotorelacja jest dostępna pod adresem: http://www.top25snuff.com/7-mistrzostwa/
Dziękuję serdecznie Autorom za zgromadzony materiał, nawet fajnie to wszystko wyszło 🙂
Mateusz. -
Kurde ,jechał bym, ale mam tam ode mnie prawie 500 km , poza tym we wtorek wyjeżdżam w przeciwnym kierunku …Zakopane . Orientuje się ktoś ,czy to jedyna tego rodzaju impreza w Polsce, czy jeszcze kiedyś i gdzieś można takie święto odwiedzić …
PS :Relacja rewelka . Ten księżulo tabaczny ma zaje.** tabakiery -szczególnie ta z buzią :):):)
-
Jako, że mam dużo czasu wolnego pod koniec lipca i od Szczecina nie jest tak bardzo daleko, to prawdopodobnie wpadnę ( chociażby po to, aby uzupełnić swoje tabaczane zapasy ;3 ). Miło by było przy okazji poznać ekipę tej strony.
Przy okazji, orrientuje się ktoś jakie są ceny tabak poszczególnych firm na Mistrzostwach?
-
Mogę jedynie powiedzieć jak to było w zeszłym roku. Na stoisku TTI można było skosztować wielu tabak Poschla i nie tylko, a zaraz obok kupić tabaki oficjalnie sprzedawane w Polsce tj. Gawith Apricot, Red Bull Gletscherprise, Lowen prise, Ozony: Cherry, Spearmint, Orange, Snuffy Weiss, Konigpirse i D Doppelaromę po cenach powiedzmy sklepowych (średnio 5-6zł). Oprócz tego można było zakupić tabakę kaszubską, sławetną Od Mistrza w trzech wariantach smakowych tj: śliwka, bursztyn i jałowiec zapakowaną w strunowy woreczek z naklejką. Cena oscylowała również w granicy 5-6zł.
Najlepiej zresztą zrobisz jak przeczytasz fotorelację z poprzednich Mistrzostw, link do niej jest gdzieś w tym wątku, lub w dziale z newsami, na 3 lub 4 stronie.
-
Niestety pojechac nie mogę, ale mam pytanie-prośbę:
Czy któryś z kolegów z Lublina się na ta zacną imprezę wybiera – a jeśli tak, to czy byłaby mozliwość aby zakupił mi tam kaszubską tabakę? Koszty zakupu i „zafatygi” zwracam.
Zawsze chciałem skosztować tej mikstury, a z racji tego, że na Pomorzu bywam średnio raz na 20 lat nie mam możliwości zakupu.
Z góry dziękuje. -
Ekipa warszawska przyjeżdża w tym roku w rozbudowanej liczbie sztuk dwóch.
Co do ewentualnych plotek to pamiętam, że w zeszłym roku organizatorzy utrzymywali jakoby na tegorocznych mistrzostwach mieli pojawić się niemieccy przedstawiciele firmy Poschl wraz ze swoimi produktami. Orientuje się ktoś czy ta informacja została potwierdzona?
Będę kolego Przemku na pewno w te wakacje w Lublinie i mogę tabakę przez mistrza produkowaną przywieźć, powiedz mnie jeno który smak wybierasz. (wybierz śliwowicę, wybierz śliwowicę…) -
IX Mistrzostwa Polski w Zażywaniu Tabaki
31 lipca 2011 r. (od godz. 14:45)
Chmielnohttp://kartuzy.info/zapowiedz,4997,IX-Mistrzostwa-Polski-w-Zazywaniu-Tabaki.html
Ktoś się wybiera? Jeśli pogoda dopisze to mam zamiar wskoczyć na motor aby zobaczyć jak to wszystko wygląda.
-
IX Mistrzostwa Polski w Zażywaniu Tabaki
31 lipca 2011 r. (od godz. 14:45)
Chmielnohttp://kartuzy.info/zapowiedz,4997,IX-Mistrzostwa-Polski-w-Zazywaniu-Tabaki.html
Ktoś się wybiera? Jeśli pogoda dopisze to mam zamiar wskoczyć na motor aby zobaczyć jak to wszystko wygląda.
-
Widziałem dziś relację w TVN-ie. Jakiś, pożal się Boże, dziennikarzyna próbował z tego zrobić sensację, że niby ćpuny się zjechały i namawiają do złego. Nawet jakiś debil teatralnie dzwonił przed kamerą na policję, aby zgłosić przestępstwo. Sztuka rzetelnego przekazywania informacji schodzi na psy. Po TVN-ie się tego nie spodziewałem – poziom Super Expressu.
-
Widziałem dziś relację w TVN-ie. Jakiś, pożal się Boże, dziennikarzyna próbował z tego zrobić sensację, że niby ćpuny się zjechały i namawiają do złego. Nawet jakiś debil teatralnie dzwonił przed kamerą na policję, aby zgłosić przestępstwo. Sztuka rzetelnego przekazywania informacji schodzi na psy. Po TVN-ie się tego nie spodziewałem – poziom Super Expressu.
-
http://www.tvn24.pl/12690,1712475,1,1,tabaka-_-samo-zlo-czy-nieszkodliwa-uzywka,wiadomosc.html
Jak czytamy, to lekarze powiadomili policję, po tym jak wójt gminy nie zareagował na ich wniosek dot. szkodliwości tabaki.
-
http://www.tvn24.pl/12690,1712475,1,1,tabaka-_-samo-zlo-czy-nieszkodliwa-uzywka,wiadomosc.html
Jak czytamy, to lekarze powiadomili policję, po tym jak wójt gminy nie zareagował na ich wniosek dot. szkodliwości tabaki.
-
[quote=”Antagonista” post=4169]Jak dla mnie to są bardzo stronniczy.[/quote]
Moim poglądom politycznym są bliscy, więc nie postrzegam ich aż tak krytycznie.
A policji nie zawiadomili lekarze, tylko jakiś oszołom, który przed kamerą odstawiał teatrzyk, dzwoniąc pod 112 – widziałem w materiale telewizyjnym jak to robił i prawie płakał, że narkomani, że promocja, że używki, itp… A może było po prostu kilka zgłoszeń. W Polsce nie brakuje sfrustrowanych ludzi, którym przeszkadza, kiedy ktoś się dobrze bawi. -
[quote=”Antagonista” post=4169]Jak dla mnie to są bardzo stronniczy.[/quote]
Moim poglądom politycznym są bliscy, więc nie postrzegam ich aż tak krytycznie.
A policji nie zawiadomili lekarze, tylko jakiś oszołom, który przed kamerą odstawiał teatrzyk, dzwoniąc pod 112 – widziałem w materiale telewizyjnym jak to robił i prawie płakał, że narkomani, że promocja, że używki, itp… A może było po prostu kilka zgłoszeń. W Polsce nie brakuje sfrustrowanych ludzi, którym przeszkadza, kiedy ktoś się dobrze bawi. -
Byłem na miejscu już po zamieszaniu wywołanym przez tego „pana”…. Nie mam nic przeciwko zdrowemu trybowi życia ale trzeba zachować jakiś zdrowy rozsądek. Trochę chyba tego zabrakło.
Pozwolę sobie zamieści linki do informacji naszych lokalnych stron informacyjnych. Znajdziecie tam więcej informacji.
kartuzy.info
ekspres kaszubski
ekspres kaszubskiChceme le so zarzec…. 😉
-
Byłem na miejscu już po zamieszaniu wywołanym przez tego „pana”…. Nie mam nic przeciwko zdrowemu trybowi życia ale trzeba zachować jakiś zdrowy rozsądek. Trochę chyba tego zabrakło.
Pozwolę sobie zamieści linki do informacji naszych lokalnych stron informacyjnych. Znajdziecie tam więcej informacji.
kartuzy.info
ekspres kaszubski
ekspres kaszubskiChceme le so zarzec…. 😉
-
Zdrowy tryb życia… Niech się zajmą fastfoodem, ale nie zabranianiem, tylko propagandą, jeżeli tak troszczą się o bliźnich. Po zapiekankach niemal zawsze mam zgagę, a po tabace praktycznie nigdy nic mi nie dolega. Czasami lekka „nadprodukcja śluzu”, ale to nawet nie jest „zwykły” katar (bo ten trwa z 5 dni), eh.
Raz mnie zatrzymano za to, że tabaczę na świeżym powietrzu. Pisałem tutaj o tym nawet.
Tak jeszcze napiszę, że im więcej zakazów, antyedukacji i zabierania dzieciom i młodzieży tabaki sprzed oczu ma gorszy skutek, niż ta cała nadgorliwość i oburzanie się na „to wszystko”. Mam tu na myśli imprezy jak ta z tematu.
edit: a woodstock? eh, szkoda gadać.
-
Zdrowy tryb życia… Niech się zajmą fastfoodem, ale nie zabranianiem, tylko propagandą, jeżeli tak troszczą się o bliźnich. Po zapiekankach niemal zawsze mam zgagę, a po tabace praktycznie nigdy nic mi nie dolega. Czasami lekka „nadprodukcja śluzu”, ale to nawet nie jest „zwykły” katar (bo ten trwa z 5 dni), eh.
Raz mnie zatrzymano za to, że tabaczę na świeżym powietrzu. Pisałem tutaj o tym nawet.
Tak jeszcze napiszę, że im więcej zakazów, antyedukacji i zabierania dzieciom i młodzieży tabaki sprzed oczu ma gorszy skutek, niż ta cała nadgorliwość i oburzanie się na „to wszystko”. Mam tu na myśli imprezy jak ta z tematu.
edit: a woodstock? eh, szkoda gadać.
-
Pewne podsumowanie tej akcji podczas Mistrzostw, jak również nieco więcej:
http://www.top25snuff.com/pl/nowosci-tabaki/1379-pomorze-wojna-sluzy-tabace.html
Polecam.
-
Pewne podsumowanie tej akcji podczas Mistrzostw, jak również nieco więcej:
http://www.top25snuff.com/pl/nowosci-tabaki/1379-pomorze-wojna-sluzy-tabace.html
Polecam.
-
Zastanawia mnie tylko jedno, czy oby na pewno ten fragment odnosi się do tabaki zażywanej do nosa:
„Zresztą w ubiegłym roku naukowcy z University of Illinois udowodnili, że tabaka, obok tytoniu do żucia, podobnie jak papierosy zwiększa ryzyko śmiertelnego ataku serca, udaru oraz niektórych rodzajów raka.
Ostatnie dane mówią, że tabaka zawiera 28 związków kancerogennych. Jest przyczyną głównie raka jamy ustnej. Zażywana przez kobiety w ciąży, prowadzi do niskiej wagi urodzeniowej dziecka. „;
Czy oby nie chodzi tutaj o tabakę do żucia/snus, które to Amerykanie nazywają „snuff”? Bo wydaje mi się, że tak, a jest to wprowadzanie w błąd. Rak nosa, czy innych organów z nim powiązanych jest bardziej adekwatny, niż rak jamy nosowej dla używki, która w buzi się nie znajduje(może w gardle). Czy moje domysły są błędne, czy może jednak mam rację i powinno się prosić o sprostowanie takich informacji zawartych w artykule? Wiem, że jest tu parę osób lepiej obeznanych w aspektach zdrowotnych, może one rozwieją moje wątpliwości?
-
Zastanawia mnie tylko jedno, czy oby na pewno ten fragment odnosi się do tabaki zażywanej do nosa:
„Zresztą w ubiegłym roku naukowcy z University of Illinois udowodnili, że tabaka, obok tytoniu do żucia, podobnie jak papierosy zwiększa ryzyko śmiertelnego ataku serca, udaru oraz niektórych rodzajów raka.
Ostatnie dane mówią, że tabaka zawiera 28 związków kancerogennych. Jest przyczyną głównie raka jamy ustnej. Zażywana przez kobiety w ciąży, prowadzi do niskiej wagi urodzeniowej dziecka. „;
Czy oby nie chodzi tutaj o tabakę do żucia/snus, które to Amerykanie nazywają „snuff”? Bo wydaje mi się, że tak, a jest to wprowadzanie w błąd. Rak nosa, czy innych organów z nim powiązanych jest bardziej adekwatny, niż rak jamy nosowej dla używki, która w buzi się nie znajduje(może w gardle). Czy moje domysły są błędne, czy może jednak mam rację i powinno się prosić o sprostowanie takich informacji zawartych w artykule? Wiem, że jest tu parę osób lepiej obeznanych w aspektach zdrowotnych, może one rozwieją moje wątpliwości?
-
Czy ktoś w tym roku wybiera się na 100%? Ja roważam tą opcję jeśli uda mi się załatwić transport tj. samochód będzie pewny na tyle, żeby jechać 400km to możliwe, że wpadnę.
Jakby ktoś szukał info to tutaj
-
Czy ktoś w tym roku wybiera się na 100%? Ja roważam tą opcję jeśli uda mi się załatwić transport tj. samochód będzie pewny na tyle, żeby jechać 400km to możliwe, że wpadnę.
Jakby ktoś szukał info to tutaj
-
Czy ktoś w tym roku wybiera się na 100%? Ja roważam tą opcję jeśli uda mi się załatwić transport tj. samochód będzie pewny na tyle, żeby jechać 400km to możliwe, że wpadnę.
Jakby ktoś szukał info to tutaj
-
Czy ktoś w tym roku wybiera się na 100%? Ja roważam tą opcję jeśli uda mi się załatwić transport tj. samochód będzie pewny na tyle, żeby jechać 400km to możliwe, że wpadnę.
Jakby ktoś szukał info to tutaj
-
Cisza… to i tak lepiej niż kiedyś. Dawniej zgłosiłoby się z 15 osób chętnych na wyjazd, a ostatecznie nikt by nie pojechał – nie licząc jednej osoby. Nie mam do nikogo wyrzutu, bo też byłem kilka razy jedną z takich osób… Co roku sobie obiecuję, że pojadę i zostanę mistrzem poke… cholera gra mi się włączyła… ekhem… tabaki.
-
Cisza… to i tak lepiej niż kiedyś. Dawniej zgłosiłoby się z 15 osób chętnych na wyjazd, a ostatecznie nikt by nie pojechał – nie licząc jednej osoby. Nie mam do nikogo wyrzutu, bo też byłem kilka razy jedną z takich osób… Co roku sobie obiecuję, że pojadę i zostanę mistrzem poke… cholera gra mi się włączyła… ekhem… tabaki.
-
Cisza… to i tak lepiej niż kiedyś. Dawniej zgłosiłoby się z 15 osób chętnych na wyjazd, a ostatecznie nikt by nie pojechał – nie licząc jednej osoby. Nie mam do nikogo wyrzutu, bo też byłem kilka razy jedną z takich osób… Co roku sobie obiecuję, że pojadę i zostanę mistrzem poke… cholera gra mi się włączyła… ekhem… tabaki.
-
Cisza… to i tak lepiej niż kiedyś. Dawniej zgłosiłoby się z 15 osób chętnych na wyjazd, a ostatecznie nikt by nie pojechał – nie licząc jednej osoby. Nie mam do nikogo wyrzutu, bo też byłem kilka razy jedną z takich osób… Co roku sobie obiecuję, że pojadę i zostanę mistrzem poke… cholera gra mi się włączyła… ekhem… tabaki.
-
Widać to PTPZ chce ratować cały świat wbrew świata woli. Najlepiej by teraz było zrobić, to co oni, przeszukać wszystko z nimi związanego i powiadomić policję o możliwości popełnienia przestępstwa w czymkolwiek. By wiedzieli jak to jest miło, jak ktoś życzliwy wchodzi ci ciągle w 4 litery, kiedy ty chcesz po prostu kultywować swoją tradycję, upodobania czy się pobawić. Mylycja Łobywatelska się znalazła.
-
Widać to PTPZ chce ratować cały świat wbrew świata woli. Najlepiej by teraz było zrobić, to co oni, przeszukać wszystko z nimi związanego i powiadomić policję o możliwości popełnienia przestępstwa w czymkolwiek. By wiedzieli jak to jest miło, jak ktoś życzliwy wchodzi ci ciągle w 4 litery, kiedy ty chcesz po prostu kultywować swoją tradycję, upodobania czy się pobawić. Mylycja Łobywatelska się znalazła.
-
Widać to PTPZ chce ratować cały świat wbrew świata woli. Najlepiej by teraz było zrobić, to co oni, przeszukać wszystko z nimi związanego i powiadomić policję o możliwości popełnienia przestępstwa w czymkolwiek. By wiedzieli jak to jest miło, jak ktoś życzliwy wchodzi ci ciągle w 4 litery, kiedy ty chcesz po prostu kultywować swoją tradycję, upodobania czy się pobawić. Mylycja Łobywatelska się znalazła.
-
Widać to PTPZ chce ratować cały świat wbrew świata woli. Najlepiej by teraz było zrobić, to co oni, przeszukać wszystko z nimi związanego i powiadomić policję o możliwości popełnienia przestępstwa w czymkolwiek. By wiedzieli jak to jest miło, jak ktoś życzliwy wchodzi ci ciągle w 4 litery, kiedy ty chcesz po prostu kultywować swoją tradycję, upodobania czy się pobawić. Mylycja Łobywatelska się znalazła.
-
PTPZ ma trochę racji jeśli chodzi o wątpliwości co do TTI. Otóż punkt 1 art. 8 „Ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych” (o ile mam dobry tekst) mówi:
„Zabrania się reklamowania i promocji wyrobów tytoniowych, rekwizytów tytoniowych
i produktów imitujących wyroby lub rekwizyty tytoniowe oraz symboli
związanych z używaniem tytoniu”;Natomiast punkt 2:
„Zabrania się sponsorowania przez firmy tytoniowe działalności sportowej, kulturalnej,
oświatowej, zdrowotnej i społeczno-politycznej.”;Ale, ale. W punkcie 1 nie ma mowy o wizerunku marki, a w drugim TTI nie sponsoruje tylko partneruje 😛 Kruczki prawne. Poza tym TTI od zeszłego roku nie partneruje jako TTI tylko jako Snuffy.
-
PTPZ ma trochę racji jeśli chodzi o wątpliwości co do TTI. Otóż punkt 1 art. 8 „Ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych” (o ile mam dobry tekst) mówi:
„Zabrania się reklamowania i promocji wyrobów tytoniowych, rekwizytów tytoniowych
i produktów imitujących wyroby lub rekwizyty tytoniowe oraz symboli
związanych z używaniem tytoniu”;Natomiast punkt 2:
„Zabrania się sponsorowania przez firmy tytoniowe działalności sportowej, kulturalnej,
oświatowej, zdrowotnej i społeczno-politycznej.”;Ale, ale. W punkcie 1 nie ma mowy o wizerunku marki, a w drugim TTI nie sponsoruje tylko partneruje 😛 Kruczki prawne. Poza tym TTI od zeszłego roku nie partneruje jako TTI tylko jako Snuffy.
-
PTPZ ma trochę racji jeśli chodzi o wątpliwości co do TTI. Otóż punkt 1 art. 8 „Ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych” (o ile mam dobry tekst) mówi:
„Zabrania się reklamowania i promocji wyrobów tytoniowych, rekwizytów tytoniowych
i produktów imitujących wyroby lub rekwizyty tytoniowe oraz symboli
związanych z używaniem tytoniu”;Natomiast punkt 2:
„Zabrania się sponsorowania przez firmy tytoniowe działalności sportowej, kulturalnej,
oświatowej, zdrowotnej i społeczno-politycznej.”;Ale, ale. W punkcie 1 nie ma mowy o wizerunku marki, a w drugim TTI nie sponsoruje tylko partneruje 😛 Kruczki prawne. Poza tym TTI od zeszłego roku nie partneruje jako TTI tylko jako Snuffy.
-
PTPZ ma trochę racji jeśli chodzi o wątpliwości co do TTI. Otóż punkt 1 art. 8 „Ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych” (o ile mam dobry tekst) mówi:
„Zabrania się reklamowania i promocji wyrobów tytoniowych, rekwizytów tytoniowych
i produktów imitujących wyroby lub rekwizyty tytoniowe oraz symboli
związanych z używaniem tytoniu”;Natomiast punkt 2:
„Zabrania się sponsorowania przez firmy tytoniowe działalności sportowej, kulturalnej,
oświatowej, zdrowotnej i społeczno-politycznej.”;Ale, ale. W punkcie 1 nie ma mowy o wizerunku marki, a w drugim TTI nie sponsoruje tylko partneruje 😛 Kruczki prawne. Poza tym TTI od zeszłego roku nie partneruje jako TTI tylko jako Snuffy.
-
Właśnie wszystko zajęte było o dziwo lub też spławiali mnie bo chciałem tylko 3 noce. Już znalazłem jeden nocleg za 40zl/dobre i nagle okazało się, że pierwotna miejscówka spania za darmo wróciła na stół czyli spotkanie na Mistrzostwach Polski 😀 są aktualne!
P.S. jak ktoś chce w jedną stronę przejechać się na trasie ełk->olsztyn->gdańsk w sobotę rano PM me
-
Właśnie wszystko zajęte było o dziwo lub też spławiali mnie bo chciałem tylko 3 noce. Już znalazłem jeden nocleg za 40zl/dobre i nagle okazało się, że pierwotna miejscówka spania za darmo wróciła na stół czyli spotkanie na Mistrzostwach Polski 😀 są aktualne!
P.S. jak ktoś chce w jedną stronę przejechać się na trasie ełk->olsztyn->gdańsk w sobotę rano PM me
-
Właśnie wszystko zajęte było o dziwo lub też spławiali mnie bo chciałem tylko 3 noce. Już znalazłem jeden nocleg za 40zl/dobre i nagle okazało się, że pierwotna miejscówka spania za darmo wróciła na stół czyli spotkanie na Mistrzostwach Polski 😀 są aktualne!
P.S. jak ktoś chce w jedną stronę przejechać się na trasie ełk->olsztyn->gdańsk w sobotę rano PM me
-
Właśnie wszystko zajęte było o dziwo lub też spławiali mnie bo chciałem tylko 3 noce. Już znalazłem jeden nocleg za 40zl/dobre i nagle okazało się, że pierwotna miejscówka spania za darmo wróciła na stół czyli spotkanie na Mistrzostwach Polski 😀 są aktualne!
P.S. jak ktoś chce w jedną stronę przejechać się na trasie ełk->olsztyn->gdańsk w sobotę rano PM me
-
Wrzuce nowy post żeby był bump i na stronie głównej się wyświetliło.
Na miejscie dotarłem kilka minut spóźniony akurat, żeby „gonić” samochodem pochód z Kaczego Rynku na Stadion Miejski. Wlokąc się za furmanką i orkiestrą 10km/h nie mogłem doczekać się aż będziemy na miejscu. W międzyczasie zdążył rozpadać się deszcz, który o dziwo zelżał gdy dotarliśmy na miejsce. Zaparkowaliśmy w okolicznej uliczce i ruszyliśmy na miejsce. Stragany były już porozstawiane, przezornie pod namiotami, podobnie ławeczki piwne, również pod namiotami. Obleciałem szybko wszystkie możliwe stoiska, żeby rozeznać się w sytuacji. Oczy zaświeciły mi się już przy pierwszym stanowisku z rogami, 20zł najtańszy (nie zagięty) ale kasy brak… idę dalej. Doszedłem w końcu do czegoś co było już mi znane – NOTE TABACZNIKA oraz białe etykiety z czerwonym napisem Kaszebsko TOBAKA od mistrza pulus czarny gryf. Wiedziałem, że jestem we właściwym miejscu – pod mistrzowym namiotem, tylko rzeczonego mistrza pod nim nie było. Po krótkiej rozmowie z jego „współpracownikiem”, który poczęstował mnie świerkową, wiedziałem, że muszę ją mieć w swojej kolekcji, tym bardziej, że to jedynie 5zł. Niestety jest ona w woreczku strunowym ale kiedy zajadę do domu spróbuję wyczarować jej jakieś pudełko zastępcze. Tymczasem poszedłem skosztować żurku oraz „pasztecików” od pań z Niezależnego Koła Gospodyń Wiejskich w Kartuzach. Bredziły coś, że to litewskie przysmaki te paszteciki, nie wniknąłem zbytnio, zjadłem, nie najgorsze i wróciłem do obchodzenia okolicznych straganów. W tym czasie wypatrzyłem mistrza, który zmierza w stronę swojego namiotu i podążyłem za nim. Mistrz okazał się charyzmatycznym kaszubem, który zaniechał występów do telewizji kiedy powiedziałem jaka jest moja sytuacja i posadził mnie przy swojej donicy żebym mógł kręcić tobakę a on stojąc obok pozował do zdjęcia. Po krótkiej rozmowie zaczął się koszmar w postaci burzy. Uciekliśmy pod namiot TTI Poland, gdzie leżały tylko Ozony Snuffy, ponieważ był największy i pusty. Padało i padało, scena opustoszała „z powodów bezpieczeństwa” wyłączono prąd. Stadion przeradzał się w bagno, bo melioracja jest tam raczej żadna. Po 2h opadów przyszedł „kierownik” z informacją: „niestety musimy odwołać imprezę, odbędzie się ona w innym terminie podanym w internecie”. Jakiż był mój smutek nie opiszę słowami, ponieważ poeta ze mnie żaden. Jechałem pół Polski głównie dla tego wydarzenia a oni je odwołali z powodu deszczu. Zawiodłem się. Podobno taka sytuacja miała miejsce pierwszy raz. Pożegnałem się więc z mistrzem, zdjąłem buty i skarpety i ruszyłem do samochodu brodząc po kostki w wodzie. Cały zmoknięty i zły na pogodę wracałem 50km do Gdańska. Na otarcie łez pozostaje mi tabaka od mistrza – sosnowa, wspomnienie miłego człowieka, który chodzi po całym obiekcie i częstuje tabaką i zdjęcie na pamiątkę. Nie mogę powiedzieć, że wypad był kompletnie nieudany ale owocny również nie był. Niedosyt pozostaje a tymczasem zdrowie z prawdziwą kaszubską tabaką!
-
Wrzuce nowy post żeby był bump i na stronie głównej się wyświetliło.
Na miejscie dotarłem kilka minut spóźniony akurat, żeby „gonić” samochodem pochód z Kaczego Rynku na Stadion Miejski. Wlokąc się za furmanką i orkiestrą 10km/h nie mogłem doczekać się aż będziemy na miejscu. W międzyczasie zdążył rozpadać się deszcz, który o dziwo zelżał gdy dotarliśmy na miejsce. Zaparkowaliśmy w okolicznej uliczce i ruszyliśmy na miejsce. Stragany były już porozstawiane, przezornie pod namiotami, podobnie ławeczki piwne, również pod namiotami. Obleciałem szybko wszystkie możliwe stoiska, żeby rozeznać się w sytuacji. Oczy zaświeciły mi się już przy pierwszym stanowisku z rogami, 20zł najtańszy (nie zagięty) ale kasy brak… idę dalej. Doszedłem w końcu do czegoś co było już mi znane – NOTE TABACZNIKA oraz białe etykiety z czerwonym napisem Kaszebsko TOBAKA od mistrza pulus czarny gryf. Wiedziałem, że jestem we właściwym miejscu – pod mistrzowym namiotem, tylko rzeczonego mistrza pod nim nie było. Po krótkiej rozmowie z jego „współpracownikiem”, który poczęstował mnie świerkową, wiedziałem, że muszę ją mieć w swojej kolekcji, tym bardziej, że to jedynie 5zł. Niestety jest ona w woreczku strunowym ale kiedy zajadę do domu spróbuję wyczarować jej jakieś pudełko zastępcze. Tymczasem poszedłem skosztować żurku oraz „pasztecików” od pań z Niezależnego Koła Gospodyń Wiejskich w Kartuzach. Bredziły coś, że to litewskie przysmaki te paszteciki, nie wniknąłem zbytnio, zjadłem, nie najgorsze i wróciłem do obchodzenia okolicznych straganów. W tym czasie wypatrzyłem mistrza, który zmierza w stronę swojego namiotu i podążyłem za nim. Mistrz okazał się charyzmatycznym kaszubem, który zaniechał występów do telewizji kiedy powiedziałem jaka jest moja sytuacja i posadził mnie przy swojej donicy żebym mógł kręcić tobakę a on stojąc obok pozował do zdjęcia. Po krótkiej rozmowie zaczął się koszmar w postaci burzy. Uciekliśmy pod namiot TTI Poland, gdzie leżały tylko Ozony Snuffy, ponieważ był największy i pusty. Padało i padało, scena opustoszała „z powodów bezpieczeństwa” wyłączono prąd. Stadion przeradzał się w bagno, bo melioracja jest tam raczej żadna. Po 2h opadów przyszedł „kierownik” z informacją: „niestety musimy odwołać imprezę, odbędzie się ona w innym terminie podanym w internecie”. Jakiż był mój smutek nie opiszę słowami, ponieważ poeta ze mnie żaden. Jechałem pół Polski głównie dla tego wydarzenia a oni je odwołali z powodu deszczu. Zawiodłem się. Podobno taka sytuacja miała miejsce pierwszy raz. Pożegnałem się więc z mistrzem, zdjąłem buty i skarpety i ruszyłem do samochodu brodząc po kostki w wodzie. Cały zmoknięty i zły na pogodę wracałem 50km do Gdańska. Na otarcie łez pozostaje mi tabaka od mistrza – sosnowa, wspomnienie miłego człowieka, który chodzi po całym obiekcie i częstuje tabaką i zdjęcie na pamiątkę. Nie mogę powiedzieć, że wypad był kompletnie nieudany ale owocny również nie był. Niedosyt pozostaje a tymczasem zdrowie z prawdziwą kaszubską tabaką!
-
Wrzuce nowy post żeby był bump i na stronie głównej się wyświetliło.
Na miejscie dotarłem kilka minut spóźniony akurat, żeby „gonić” samochodem pochód z Kaczego Rynku na Stadion Miejski. Wlokąc się za furmanką i orkiestrą 10km/h nie mogłem doczekać się aż będziemy na miejscu. W międzyczasie zdążył rozpadać się deszcz, który o dziwo zelżał gdy dotarliśmy na miejsce. Zaparkowaliśmy w okolicznej uliczce i ruszyliśmy na miejsce. Stragany były już porozstawiane, przezornie pod namiotami, podobnie ławeczki piwne, również pod namiotami. Obleciałem szybko wszystkie możliwe stoiska, żeby rozeznać się w sytuacji. Oczy zaświeciły mi się już przy pierwszym stanowisku z rogami, 20zł najtańszy (nie zagięty) ale kasy brak… idę dalej. Doszedłem w końcu do czegoś co było już mi znane – NOTE TABACZNIKA oraz białe etykiety z czerwonym napisem Kaszebsko TOBAKA od mistrza pulus czarny gryf. Wiedziałem, że jestem we właściwym miejscu – pod mistrzowym namiotem, tylko rzeczonego mistrza pod nim nie było. Po krótkiej rozmowie z jego „współpracownikiem”, który poczęstował mnie świerkową, wiedziałem, że muszę ją mieć w swojej kolekcji, tym bardziej, że to jedynie 5zł. Niestety jest ona w woreczku strunowym ale kiedy zajadę do domu spróbuję wyczarować jej jakieś pudełko zastępcze. Tymczasem poszedłem skosztować żurku oraz „pasztecików” od pań z Niezależnego Koła Gospodyń Wiejskich w Kartuzach. Bredziły coś, że to litewskie przysmaki te paszteciki, nie wniknąłem zbytnio, zjadłem, nie najgorsze i wróciłem do obchodzenia okolicznych straganów. W tym czasie wypatrzyłem mistrza, który zmierza w stronę swojego namiotu i podążyłem za nim. Mistrz okazał się charyzmatycznym kaszubem, który zaniechał występów do telewizji kiedy powiedziałem jaka jest moja sytuacja i posadził mnie przy swojej donicy żebym mógł kręcić tobakę a on stojąc obok pozował do zdjęcia. Po krótkiej rozmowie zaczął się koszmar w postaci burzy. Uciekliśmy pod namiot TTI Poland, gdzie leżały tylko Ozony Snuffy, ponieważ był największy i pusty. Padało i padało, scena opustoszała „z powodów bezpieczeństwa” wyłączono prąd. Stadion przeradzał się w bagno, bo melioracja jest tam raczej żadna. Po 2h opadów przyszedł „kierownik” z informacją: „niestety musimy odwołać imprezę, odbędzie się ona w innym terminie podanym w internecie”. Jakiż był mój smutek nie opiszę słowami, ponieważ poeta ze mnie żaden. Jechałem pół Polski głównie dla tego wydarzenia a oni je odwołali z powodu deszczu. Zawiodłem się. Podobno taka sytuacja miała miejsce pierwszy raz. Pożegnałem się więc z mistrzem, zdjąłem buty i skarpety i ruszyłem do samochodu brodząc po kostki w wodzie. Cały zmoknięty i zły na pogodę wracałem 50km do Gdańska. Na otarcie łez pozostaje mi tabaka od mistrza – sosnowa, wspomnienie miłego człowieka, który chodzi po całym obiekcie i częstuje tabaką i zdjęcie na pamiątkę. Nie mogę powiedzieć, że wypad był kompletnie nieudany ale owocny również nie był. Niedosyt pozostaje a tymczasem zdrowie z prawdziwą kaszubską tabaką!
-
Wrzuce nowy post żeby był bump i na stronie głównej się wyświetliło.
Na miejscie dotarłem kilka minut spóźniony akurat, żeby „gonić” samochodem pochód z Kaczego Rynku na Stadion Miejski. Wlokąc się za furmanką i orkiestrą 10km/h nie mogłem doczekać się aż będziemy na miejscu. W międzyczasie zdążył rozpadać się deszcz, który o dziwo zelżał gdy dotarliśmy na miejsce. Zaparkowaliśmy w okolicznej uliczce i ruszyliśmy na miejsce. Stragany były już porozstawiane, przezornie pod namiotami, podobnie ławeczki piwne, również pod namiotami. Obleciałem szybko wszystkie możliwe stoiska, żeby rozeznać się w sytuacji. Oczy zaświeciły mi się już przy pierwszym stanowisku z rogami, 20zł najtańszy (nie zagięty) ale kasy brak… idę dalej. Doszedłem w końcu do czegoś co było już mi znane – NOTE TABACZNIKA oraz białe etykiety z czerwonym napisem Kaszebsko TOBAKA od mistrza pulus czarny gryf. Wiedziałem, że jestem we właściwym miejscu – pod mistrzowym namiotem, tylko rzeczonego mistrza pod nim nie było. Po krótkiej rozmowie z jego „współpracownikiem”, który poczęstował mnie świerkową, wiedziałem, że muszę ją mieć w swojej kolekcji, tym bardziej, że to jedynie 5zł. Niestety jest ona w woreczku strunowym ale kiedy zajadę do domu spróbuję wyczarować jej jakieś pudełko zastępcze. Tymczasem poszedłem skosztować żurku oraz „pasztecików” od pań z Niezależnego Koła Gospodyń Wiejskich w Kartuzach. Bredziły coś, że to litewskie przysmaki te paszteciki, nie wniknąłem zbytnio, zjadłem, nie najgorsze i wróciłem do obchodzenia okolicznych straganów. W tym czasie wypatrzyłem mistrza, który zmierza w stronę swojego namiotu i podążyłem za nim. Mistrz okazał się charyzmatycznym kaszubem, który zaniechał występów do telewizji kiedy powiedziałem jaka jest moja sytuacja i posadził mnie przy swojej donicy żebym mógł kręcić tobakę a on stojąc obok pozował do zdjęcia. Po krótkiej rozmowie zaczął się koszmar w postaci burzy. Uciekliśmy pod namiot TTI Poland, gdzie leżały tylko Ozony Snuffy, ponieważ był największy i pusty. Padało i padało, scena opustoszała „z powodów bezpieczeństwa” wyłączono prąd. Stadion przeradzał się w bagno, bo melioracja jest tam raczej żadna. Po 2h opadów przyszedł „kierownik” z informacją: „niestety musimy odwołać imprezę, odbędzie się ona w innym terminie podanym w internecie”. Jakiż był mój smutek nie opiszę słowami, ponieważ poeta ze mnie żaden. Jechałem pół Polski głównie dla tego wydarzenia a oni je odwołali z powodu deszczu. Zawiodłem się. Podobno taka sytuacja miała miejsce pierwszy raz. Pożegnałem się więc z mistrzem, zdjąłem buty i skarpety i ruszyłem do samochodu brodząc po kostki w wodzie. Cały zmoknięty i zły na pogodę wracałem 50km do Gdańska. Na otarcie łez pozostaje mi tabaka od mistrza – sosnowa, wspomnienie miłego człowieka, który chodzi po całym obiekcie i częstuje tabaką i zdjęcie na pamiątkę. Nie mogę powiedzieć, że wypad był kompletnie nieudany ale owocny również nie był. Niedosyt pozostaje a tymczasem zdrowie z prawdziwą kaszubską tabaką!
-
[quote=”Nekroskop” post=9079]50 km to jeszcze nie tragedia. Przejechałeś się, pstrykłeś fotę z mistrzem i jest dobrze :)[/quote]
50km od gdańska do którego jechałem 350km z Ełku 🙂 ogólnie podróż kosztowała mnie 5h+1h na dojazd do chmielna. Plus to taki, że zwiedziłem wieżę widokową w Wieżycy i Szymbark. No i w Fashion House w gdańsku były niezłe promocje 😀
-
[quote=”Nekroskop” post=9079]50 km to jeszcze nie tragedia. Przejechałeś się, pstrykłeś fotę z mistrzem i jest dobrze :)[/quote]
50km od gdańska do którego jechałem 350km z Ełku 🙂 ogólnie podróż kosztowała mnie 5h+1h na dojazd do chmielna. Plus to taki, że zwiedziłem wieżę widokową w Wieżycy i Szymbark. No i w Fashion House w gdańsku były niezłe promocje 😀
-
[quote=”Nekroskop” post=9079]50 km to jeszcze nie tragedia. Przejechałeś się, pstrykłeś fotę z mistrzem i jest dobrze :)[/quote]
50km od gdańska do którego jechałem 350km z Ełku 🙂 ogólnie podróż kosztowała mnie 5h+1h na dojazd do chmielna. Plus to taki, że zwiedziłem wieżę widokową w Wieżycy i Szymbark. No i w Fashion House w gdańsku były niezłe promocje 😀
-
[quote=”Nekroskop” post=9079]50 km to jeszcze nie tragedia. Przejechałeś się, pstrykłeś fotę z mistrzem i jest dobrze :)[/quote]
50km od gdańska do którego jechałem 350km z Ełku 🙂 ogólnie podróż kosztowała mnie 5h+1h na dojazd do chmielna. Plus to taki, że zwiedziłem wieżę widokową w Wieżycy i Szymbark. No i w Fashion House w gdańsku były niezłe promocje 😀
-
Zdjęcia i (krótka) relacja z tegorocznych mistrzostw.
http://kartuzy.naszemiasto.pl/artykul/galeria/1947838,mistrzostwa-polski-w-zazywaniu-tabaki-na-festiwalu-tradycji,6219152,id,t,zid.html#galeria -
Ilość? To byłyby Światowe Mistrzostwa w Zażywaniu Tabaki.
Dostaje się pięć gram schmaltzlera oraz jedną minutę na zażycie tego.
Wygrywa ten kto zażyje najwięcej, będzie przy tym najmniej brudny i nie kichnie.
Możesz poczytać, o tym tutaj. -
[quote=”kajtek” post=17130]A fuj jak to wygląda, a po konkurencji wyglądali jakby to były zawody kto ulepi pod nosem większą kulę.Zdecydowanie wolę ocenę stylu.[/quote]
Mnie zastanawiają dwie sprawy a propos tych zawodów, a nigdzie nie mogłem nic znaleźć na ten temat – może Wam się coś obiło o uszy i będziecie wiedzieć.
1. Czy uczestnicy wcześniej trenują, jeśli tak to jak i jak często i jakie ilości? (wiem, że to sprawa indywidualna dlatego przydałby się wywiad z jednym z uczestników gdzie pada podobne pytanie)
2. Ilość nikotyny w pięciu gramach schmalzlera zażytego w ciągu minuty musi być dość zatrważająca dla zwykłego śmiertelnikaedit: na pierwsze pytanie znalazłem poniekąd odpowiedź na stronie Schnupfer Club:
Das Training hat wieder begonnen.
Jeden Freitag zur gewohnten Zeit (20:00 Uhr)
zusätzlich jeden 2. und 4. Mittwoch (20:00 Uhr)
Treningi odbywają się o dwudziestej w każdy piątek i w drugą i czwartą środę miesiąca. Teraz mnie zastanawia czy zażywają tabakę między treningami i jak taki trening wygląda, choć pewnie podobnie do samych zawodów. Chyba napiszę do nich.
-
Byłem na Mistrzostwach.
Dzieci pojeździły na samochodach, a ja kaszubskiej tabaki zażyłem 🙂
Niestety przed 16 musieliśmy wracać do domu bo wszyscy wymęczeni wycieczką po Kaszubach i niestety nie widziałem samych zawodów.
Tu zjedliśmy obiad. Polecam, świetne miejsce.
Tuż przed rozpoczęciem festiwalu.
No i się zaczęło 🙂 -
Chwilę po opuszczeniu pociągu na stacji Gdańsk Główny w oczy rzucił mi się Gdański Salon Fajki – pięknie wyglądał z zewnątrz, aż zachęcał do wstąpienia, nie śmiałbym odmówić temu jawnemu zaproszeniu. Ku mojemu zaskoczeniu w gablotce stało kilkanaście tabakier wykonanych z rogu, w tym takie z górną częścią stylizowaną na głowę wilka, w życiu nie widziałem takiego czorta (jak się później okaże – nie są one znów taką rzadkością). Ceny niestety zaczynały się od 82 złotych w górę, więc zadowoliłem się zakupieniem Bernard Alkoholfrei za 14 zł (do wyboru były też inne Bernardy – Jubilaums, Amostrinha, DPF, jakaś świąteczna, z innych – podstawka Poschla, Maverick, Ganga, WoSy, Paule Gotardy, Biały Słoń i chyba coś tam jeszcze). Tak pocieszony, wyruszyłem ze znajomymi na Jarmark, choć długo nie chodziliśmy, może godzinę, bo obejście Jarmarku było w planach poniedziałkowych. Mimo to natrafiliśmy na tabakiery z rogu u pewnej pani, których cena zaczynała się już od 40zł (!), bowiem – jak nam pani opowiedziała – jej mąż pragnie, by każdy kto zawita na Kaszuby mógł sobie pozwolić na zakup tabakiery na pamiątkę, dlatego je wyrabia w tak niskich cenach. Dość niecodziennym dla mnie widokiem była też tabaka obecna w co drugim kiosku. Co prawda tylko Geisenhausenstandard (choć w jednym dojrzałem też Gangę) ale zawsze coś. Tak więc styczność z tabaką mieliśmy jeszcze zanim dojechaliśmy na miejsce.
Około 14:50 byliśmy już w Chmielnie. Nigdzie nie było miejsca do parkowania, ostatecznie zaparkowaliśmy gdzieś na płatnym parkingu kawałek za plażą, na której i tak było mnóstwo ludzi. Chmielno okazało się być uroczą mieściną otoczoną czystymi jeziorami, pagórkami i lasami.
Pierwszą myślą po wejściu na stadion gminny było coś w stylu „bida z nyndzo”, bo na owym Festiwalu Tradycji Kaszubskich przywitały nas budki z hot-dogami, balonikami z helem, goframi i jakimiś bibelotami. Kawałek dalej było lepiej, bo zaczęły się pojawiać rękodzieła, powidła, kaszubskie jedzenie. I w końcu – stanowisko Pana Turzyńskiego z jego ślicznymi tabakierami. Moja dziewczyna czekała na to od dawna, więc sprawiła sobie śliczną tabakierę, a sam po chwili zdałem sobie sprawę, że również jestem uboższy o 60zł i bogatszy o kolejny rożek. Nie mogłem się mu oprzeć. Później podeszliśmy do pana Turzyńskiego raz jeszcze, bo chciałem zapytać jak powinienem dbać o tabakierę, czy są jakieś metody jej pielęgnacji, na co pan Turzyński odparł, że „muszę dużo z niej zażywać”, uśmiechnął się i dopowiedział „no i nie może jej zamoczyć i trzeba chronić przed słońcem”. Ponoć jak zmatowieje albo się porysuje to można szlifierką K2 wypolerować. Dowiedzieliśmy się też, że tabakiera Kamili jest wykonana z rogu krowy rasy Charolaise, a moja z mieszańca rasowego, przy czym te z Charolaise są wytrzymalsze, a z mieszańców bardziej kolorowe. I faktycznie, tabakiera Kamili już w ręce jest o wiele cięższa niż ta kupiona przeze mnie. Tabakiery zostały napełnione Bursztynową tabaką do pełna.
Kawałek dalej stał mąż tej pani z Jarmarku Dominikańskiego ze swoimi wyrobami – aczkolwiek miał nie tylko tabakiery, ale ogólnie wyroby z rogu – a jeszcze kawałek dalej pan Olszewski wraz z panem, którego imienia nie poznałem, ale poznałem zawartość jego tabakiery – a to trochę tak jakbym już poznał jej właściciela. Częstował wszystkich tabaką śliwkową ze swojego ogromnego, acz wysłużonego już rogu. W rękach miał donicę pełną tytoniu i tobacznika, tuż obok nalewkę bursztynową i inne rzeczy, których nie zdążyłem dojrzeć bądź nie zapamiętałem. Na stole leżała misa z tabakami Od Mistrza – Sosnową, Śliwkową i Bursztynową w cenie 5 zł za dużą saszetkę – taką samą, która na allegro kosztuje 15zł. Dziewczyna i ja wzięliśmy po zestawie, a z panem Olszewskim zrobiliśmy sobie potem zdjęcie.
Na końcu było jeszcze jedno stanowisko, pana Kręckiego. Miał do wyboru o wiele więcej gatunków tabak: Kaszubska, Myśliwska, Zbójecka, Wesoła, coś na „s” – nie znam tego słowa i nie zdołałem zapamiętać mimo usilnych prób i kilkukrotnego sprawdzania (ok, już sprawdziłem w necie, że to Stolema, kaszubski olbrzym) – Bursztynowa, Miętowa oraz Rybacka. Być może jakaś jeszcze, sam już nie wiem. Zbójecka intensywnie pachniała wiejską kiełbasą oraz czosnkiem i mimo całego swego uwielbienia dla kiełbasy i tabaki to nie byłem gotowy na mezalians obydwu i odpuściłem sobie jej kupno. Stolema pachniała podobnie, ale mniej intensywnie. Kupiłem trzy inne, ale o tym zaraz.
Potem był namiot TTI, gdzie częstowali Snuffy Weissem, a kawałek dalej namiot z dmuchaną tabakierą.
Jadąc na stadion mijaliśmy jeszcze jakąś Kaszubską Checz – centrum tabaki i tytoniu, więc męczyłem znajomym bułę byśmy tam też zawitali. Idąc tam poprosiliśmy o zdjęcie pewnego pana na rowerze, który okazał się być miłośnikiem regionu i opowiedział nam co możemy tu w okolicy zwiedzić, niestety nie zdążyliśmy nigdzie zawitać. W chacie mieli tabaki oraz tabakiery – ceramiczne oraz rogowe, też od pana Turzyńskiego, ale już od 110 zł w górę. Jeszcze takie ciekawostki mogę dodać, że proces robienia takiej tabakiery zajmuje około trzech tygodni a wprawiony twórca przy regularnym trybie da radę robić trzy dziennie. A pan Turzyński naprawdę wkłada serce w to co robi – gdy tylko wyciągnąłem swoją pierwszą tabakierę rogową po zakupie nowej, nawet nie przyglądając się jej zbytnio powiedział „o! To ode mnie!” – poznanie tabakiery rogowej własnego wyrobu po wielu miesiącach, w dodatku jeszcze pamiętał, że sprzedał ją na allegro, to dla mnie dość sugestywna wskazówka, że tabakiery robione są od serca. W dodatku subiektywnie patrząc, jak na mój gust, pan Turzyński robi najśliczniejsze tabakiery spośród wszystkich. No i sam też jest bardzo sympatyczny.
Co do mistrzostw samych. Uczestników było bardzo niewielu, bo ośmiu, a ja sam niewiele rozumiałem z tego co mówili uczestnicy bo albo mówili po kaszubsku, albo za cicho, albo akurat brałem udział w konkursie na namalowanie Snuffiego. Poszliśmy na to w czwórkę. Zadanie polegało na tym, że dostaliśmy „drewniane płótno” (nie wiem jak to nazwać inaczej, po prostu duża biała deska) oraz spreje i mieliśmy namalować co chcemy, byle gdzieś zmieścić logo Snuffy Weiss. Namalowałem Robaczka Żabaczka Tabaczka z głową będącą gronem winogrona (bo snuffy jest z cukru gronowego) i w czapce Mikołaja, która nie była czapką Mikołaja ale tabakierą rogową, z której sypała się tabaka prosto do nosa. Wyszło mi paskudnie. Liczyłem chociaż na nagrodę pocieszenia w postaci Snuffy Weiss (główną nagrodą były słuchawki), ale każdy uczestnik dostał nerkę, co jest jeszcze lepsze, bo Snuffiego znowu bym całego zjadł a tak miałem w czym nosić wszystkie tabaki. Koleżanka zajęła czwarte miejsce i oprócz nerki otrzymała też pokrowiec na aparat (chyba) w reklamówce Gawitha, którą mi później podarowała. Fajnie było poszprejować i coś za to dostać, dzięki TTI.
Wynik Mistrzostw nie był zaskoczeniem, miejsca 1-3 ułożyły się dokładnie tak jak się spodziewałem. Miejsce trzecie pani Genowefa Czech, miejsce drugie pan Tadeusz Makowski, miejsce pierwsze pan Andrzej Olszewski, który oczywiście zaśpiewał Nuty Tabacznika znane nam z reportażu o tym panu. Wygrał Złotą Tabakierę i 32 calowy telewizor. Może za rok też wezmę udział? 😀 Przy rozdawaniu nagród zaśpiewał też nieznaną mi wcześniej piosenkę, ale podejrzewam że była całkowicie zaimprowizowana, bowiem miała kilka zdań, nagle się urywała i zdawała się nie mieć jakiegoś większego sensu. Ale śmieszna była nawet.
Zakupiłem tabaki w trzech różnych miejscach:
Od Mistrza:
– Bursztynowa
– Sosnowa
– ŚliwkowaZa mało czasu miałem by móc powiedzieć o nich coś więcej, ale mogę porównać do tych z allegro – te świeżo kupione są wiele grubiej zmielone i o wiele bardziej wilgotne. Oczywiście jest to tabaka ręcznie robiona, więc każda partia nieco się różni od innych. W Śliwkowej nie czuję śliwek, a Sosnowa wyborna. Zdałem sobie sprawę też, że nie wiem jak pachnie Bursztyn. Ale skoro nalewka bursztynowa zdrowa, a jest w tabace, to i ta tabaka musi być zdrowa… o tyle o ile 😀
Od Pana Rudolfa Kręckiego
– Wesoła
– RybackaWesoła jest faktycznie wesoła, bo kręci w nosie, a w aromacie przypomina Lentilky. Serio. Cena za saszetkę to również 5zł, ale te są już mniejsze niż te Od Mistrza. O Rybackiej któryś z panów (nie wiem czy to był pan Kręcki) opowiadał na scenie o tym jak ją wymyślił, ale niestety nie wiem nic więcej poza tym, że miało to związek z jakimś marynarzem. Jest to po prostu tabaka wędzona, smakuje jak coś pomiędzy wędzonym serem a Amostrinhą. Czyli pychota. Niestety strasznie mnie piecze w nosie, w ten niemiły sposób w jaki piecze mnie tytoń Virginia, więc zapewne właśnie z tego gatunku jest zrobiona. Na spisie dostępnych gatunków było napisane, że ten pan sprzedaje tabaki „zdrowotne”. To tam swoją drogą, ale wiecie jak miło było widzieć gdy pani w średnim wieku kupiła tabakę Myśliwską, spytała czy jest mocna, pan odpowiedział „nie jest mocna, jest taka akurat” a pani na to „a szkoda”? Była też ze starszą panią, która prawdopodobnie również lubiła zażywać, tak wnioskowałem po jej zachowaniu.
W Chacie Kaszubskiej:
– Cytrynowa
– TruskawkowaByła też Różana, Miętowa i Diabelska, ale odpuściłem je sobie bo zawsze mogę napisać do tego sklepu i poprosić o sprzedanie mi ich przez internet. Najwyżej by nie chcieli wysłać, trudno. Cytrynowa pachnie jak żubrówka, więc pewnie dodana jest do niej trawa cytrynowa, a Truskawkowa sto razy lepsza od Bernard Magic Moment’s – ba, widać w niej nawet kawałki suszonych truskawek. Szkoda, że była ostatnia saszetka.
Nie mam pojęcia kiedy ja to wszystko wysznupię, bo kaszubskie schodzą mi powoli. Ma ktoś jakiś pomysł jak zapobiec ich wywietrzeniu?
Na koniec było coroczne „bicie rekordu” w zażywaniu tabaki przez największą liczbę ludzi jednocześnie. Nie było szans pobić rekordu z 2009 roku (2271 osób), zażyło może ze 100 osób. Ale świetnie było w końcu widzieć kogoś zażywającego, kto nie jest w moim wieku tylko ludzi starszych, ludzi w kwiecie wieku, ludzi młodych i ludzi jeszcze bardziej starszych, w dodatku takich którzy czerpią z tego widoczną przyjemność. Fajne przeżycie. Tabakę sypali uczestnikom strażacy – były to np. Gawith Apricot i Grado.
(zdjęcie z Expressu Kaszubskiego ; jak mi dziewczyna podeśle zdjęcia to wrzucę też kilka od niej)Krótko podsumowując: straganów było bardzo niewiele, policzyłbym na palcach obu rąk. Ale mi się podobało, bo straciłem więcej kasy niż planowałem no i nie codzień zażywa się tabakę jednocześnie z tyloma ludźmi. Ale jeśli Festiwal nie zmieni swojej formuły to już na zawsze pozostanie tylko takim świętem gminnym dla stałych bywalców, miłośników tabaki, zbłąkanych turystów i amatorów picia piwa. Nie było tam niczego czym mógłbym zachęcić kogokolwiek kto nie zażywa tabaki do odwiedzenia Festiwalu w przyszłym roku.
Pisząc to saszetki z tabaką kaszubską mam ze trzy metry ode mnie a nie mogę się skupić na tym co piszę bo aromat tak mnie przytłacza.
Wczoraj byliśmy jeszcze na Jarmarku i strasznie opiłem się kwasem chlebowym, ale to opiszę w stosownym wątku.
A to przywiozłem z wypadu:
Wasze zdrowie!
-
Po tak zachęcająco napisanej relacji do głowy nie przychodzi inny wniosek poza takim że za rok trzeba koniecznie jechać. Zwiedzić, zobaczyć, zjeść, poznać kogoś, zobaczyć starsze panie z młodzieńczym zapałem szukających mocnych tabak, spróbować dogadać się z mieszkańcami, odwiedzić muzea, spotkać się z wytwórcą mojej tabakiery, sprzedawcami tabak, a być może i z Wami.
Za rok jesteście zobowiązani namawiać mnie na wyjazd bo pewnie tak jak w tym roku będzie. Planowałem, motywowałem się cały rok, jednak gdy co do czego przyszło zrezygnowałem. W następnym roku musi być inaczej.
Tak czy inaczej, zazdroszczę Tobie Karasiu takiego wyjazdu, tylu wspaniałych pamiątek i wspomnień.
Wznoszę toast zdrowia z prawdziwej kaszubskiej tabakiery z krowiego rogu.
-
- You must be logged in to reply to this topic.