Aktywność w serwisie Top25snuff.com › Forums › Porządkownia › Łagodne tabaki
Łagodne tabaki
11 years, 5 months ago | 13 RepliesWitam, chciałbym zwrócić się do Was z prośbą o polecenie łagodnych dla nosa tabak.
Jakie typy lub konkretne wyroby nie szturmują śluzówki nosa zbyt ostro, możliwie najmniej ją wysuszają ?
-
AuthorPosts
-
Łagodne tabaki
-
aaaaaa bbbbbbParticipant11 years, 5 months ago
Witam, chciałbym zwrócić się do Was z prośbą o polecenie łagodnych dla nosa tabak.
Jakie typy lub konkretne wyroby nie szturmują śluzówki nosa zbyt ostro, możliwie najmniej ją wysuszają ? -
Byku90Participant11 years, 5 months ago
Wydaje mi się że podane przez Ciebie kryteria spełnia GH Carnation a także McChrystals Mild Lemon. Przy rozsądnym dawkowaniu nie powinny sprawić żadnemu nosowi kłopotów 🙂 Jeśli coś jeszcze przyjdzie mi do głowy to dopiszę.
-
Adam GospodarekParticipant11 years, 5 months ago
Nos nosowi nierówny, więc i porady nie koniecznie mogą być pomocne. Wydaje mi się, że brak mentolu będzie podstawowym kryterium dla łagodnej tabaki. W moim przypadku łagodne dla śluzówki są tabaki typu SP i zbliżone. Nie będę wymieniał, bo jest tego sporo. Polecam tabaki Toque, nie tylko typu SP.
-
TomaszbParticipant11 years, 5 months ago
Oj, masz rację, Alaundo, nos nosowi nierówny 🙂 Oto przykład: moją śluzówkę właśnie tabaki SP i ogólnie suche i drobno zmielone podrażniają i wysuszają najbardziej (kilka zażyć Toque’a pod rząd i na chusteczce potrafi pojawić się kropelka krwi, czego bardzo żałuję, bo taki Natural jest wyborny, a najlepiej smakuje właśnie po kilkakrotnym zażyciu w krótkich odstępach czasu), natomiast schmalzlery działają kojąco. Szczególnie Aecht Altbayerischer i wszystkie trzy Brasile od Bernarda, te zażywam jak za dużo razy pod rząd wezmę coś drobno zmielonego i śluzówka aż trzeszczy. Dawka któregokolwiek Brasila i nos jak nowy 🙂 Od dwóch tygodni natomiast używam sporo tabak od SG, głównie Elmo’s Reserve, Wild Duck i Scotch Black, i żadnych problemów ze śluzówką. Nie biorę nawet profilaktycznie Pantherinu, bo nie ma takiej potrzeby.
-
aaaaaa bbbbbbParticipant11 years, 5 months ago
Dzięki za rady, poszukam z tej listy czegoś dla siebie. Choć może być trudno, bo nos mam dosyć sfatygowany, na drobno mielone tabaki reaguje raczej negatywnie, choć i schmalzlera nie zawsze już przyjmuje bez problemu… I tu mam do Was pytanie: czy ktoś z Was miał długotrwałe problemy z nosem ? Bo odpoczynek, nawet jedno-, dwumiesięczny nie skutkował dobrze na dłuższą metę. Często zatyka mi się jedna z dziurek nosa – czasami nie czuję żadnego dyskomfortu, ale zdarza się, że to naprawdę uciążliwe. Czy znana Wam jest taka dolegliwość ?
-
Patryk MączkaParticipant11 years, 5 months ago
[quote=”Golero” post=16437]Dzięki za rady, poszukam z tej listy czegoś dla siebie. Choć może być trudno, bo nos mam dosyć sfatygowany, na drobno mielone tabaki reaguje raczej negatywnie, choć i schmalzlera nie zawsze już przyjmuje bez problemu… I tu mam do Was pytanie: czy ktoś z Was miał długotrwałe problemy z nosem ? Bo odpoczynek, nawet jedno-, dwumiesięczny nie skutkował dobrze na dłuższą metę. Często zatyka mi się jedna z dziurek nosa – czasami nie czuję żadnego dyskomfortu, ale zdarza się, że to naprawdę uciążliwe. Czy znana Wam jest taka dolegliwość ?[/quote]
Tak, ja miałem tak przez około 6 miesięcy Zatykała mi się zawsze jedna dziurka. Była to kwestia zatok ale nie od tabaki tylko nie leczonego przeziębienia,z czasem samo przeszło kup sobie jakiś spraj do nosa nawilżający 😉 Pozdrawiam
-
ziomoziomalParticipant11 years, 5 months ago
U mnie wygląda tak: na wszelkie dolegliwości zatykania dziurek w nosie stosuje tabaki medicated, i tu należy wymienić Medyka #99 oraz Rumney’s Mentholyptus oczywiście przed wcześniejszym oczyszczeniem nosa.
Za to z łagodnych tabak mogę polecić np Alpine, Johnny Apricot, Alpen Prise, Kryształ fiołkowy (choć aromat jest raczej intensywny), WoS Honey Menthol oraz Gold Mull (do niego trzeba się przyzwyczaić) oraz F&T Old Paris. Oczywiście to jest część z tych które mam, jednak te uważam za najprzystępniejsze do spożycia po uprzednim zapoznaniu się z nimi.
Natomiast co do tabak SP, zdaję sobie sprawę że mogą lecieć zbyt daleko niż będziemy sobie tego życzyli, u mnie osobiście większą trudność sprawia zażywanie ciężkich Bernardów niż WoSów.
Tak z marszu ciężko powiedzieć które tabaki wysuszają nos, generalnie wszystkie choć w niektóre w mniejszym znaczeniu, zależy od danej osoby, a przede wszystkim od architektury nosa. 😉 -
aaaaaa bbbbbbParticipant11 years, 5 months ago
Hm, a jak ma się rzecz z ciemnymi angielskimi tabakami typu Elmo’s ? Dodam, że mój nos lepiej znosi grubsze zmielenie i większą wilgotność (a przynajmniej tak mi się wydaje). Czy F&T Old Paris jest wilgotna ?
-
TomaszbParticipant11 years, 5 months ago
Old Paris nie jest bardzo wilgotna, jest za to puszysta, jak Toque’i, ale nie wysuszająca zanadto. Fenomenalna konsystencja. To na początku, po kilku miesiącach nawet w tej genialnej tabakierze podeschła i nie jest już taka puchata jak na początku. Jest to w związku z tym tabaka raczej do szybkiego zużycia, niż do delektowania się, jednak i teraz – w przeciwieństwie np. do niektórych WoSów – powoduje, jak by to powiedzieć, silne nawilżenie nosa naturalną wydzieliną 😉 Zaznaczam, że u mnie; każdy nos, jak słusznie zauważył Alaundo, reaguje inaczej. Poza tym, moja puszeczka boże być wyjątkowa w nieszczelności. Ale i tak ją kocham, a właściwie jej zawartość.
Mam cienką błonę śluzową, podatną na wysychanie i krwotoki (w dzieciństwie krew sikała mi wręcz pod ciśnieniem i bez uprzedzenia). Miałem przypalane naczynia krwionośne w nosie, a i tak pod koniec tzw. sezonu grzewczego i w upalne lato miałem problemy z krwotokami – do ostatniej zimy, kiedy zostałem tabaczarzem. Mam wrażenie, że Elmo’s i inne grubo zmielone, wilgotne produkcje od SG, schmalzlery, wręcz pomagają mojej śluzówce – choć może to być złudne, bo co jakiś czas traktuję nos świetnie nawilżającym i regenerującym śluzówkę Pantherinem.
Przypomniało mi się: Molens. Zwłaszcza Hollandse Bolongaro, ale i Latakie, i Prins Regent – nie zrobiły mojemu nosowi krzywdy, a 12,5 g HB zużyłem szybciutko (jest to tabaka, w którą trzeba się wczuć, bo zapach ma tyle piękny, co delikatny i ulotny).
W każdym razie Elmo’s, podobnie jak Vikingi, piecze lekko po zażyciu, ale jest to jedynie bardzo przyjemne uczucie bez konsekwencji zdrowotnych. Znowu: w moim przypadku. Elmo’s jest jednak na tyle genialną tabaką, że zachęcam do spróbowania mimo wszystko, choćby raz na miesiąc. To dzieło albo przypadku, albo geniuszu. Po zapoznaniu się z kilkoma produktami Samuela Gawitha, stawiam na to drugie.
Blenderzy z Kendal nawet z takiej przyprawiającej o ból głowy aromatycznej mieszanki jak Firedance robią coś, co chce się zażywać, bo jest soczyste, głębokie, poprawiające nastrój i nie nudzi się tak, jak suche, pyłowe i na jeden kopyt produkcje sąsiadów spod znaku Gawitha Hoggartha. To taki prztyczek w stronę GH, której tytonie fajkowe przedkładam nad propozycje SG.
Hm, rozgadałem się. Jak zwykle, przepraszam.
EDIT: Haha, dopiero teraz przeczytałem post Ziomoziomala! Zależnie od architektury nosa, piękne! 😀 Piękne tym bardziej, że po obronie pracy dyplomowej uzyskałem tytuł mgr inż. arch. 😉
-
aaaaaa bbbbbbParticipant11 years, 5 months ago
Gratuluję obrony ;).
Stoję zatem w obliczu trudnego wyboru: Elmo’s, Viking Brown albo Old Paris. Na wszystkie trzy jestem tak samo napalony :). Da się spośród nich wskazać najłagodniejszą dla nosa ? -
TomaszbParticipant11 years, 5 months ago
Dzięki 🙂 Od tego czasu minęło już 20 lat, ale na gratulacje nigdy za późno 😉
Moim zdaniem najłagodniejsza dla nosa jest Old Paris. Mimo drobnego zmielenia nie wywołuje u mnie przykrych konsekwencji, o których pisałem wyżej. Jest też najmniej zasobna w nikotynę, więc można się raczyć i raczyć bez uczucia przesytu. Bo po takim Vikingu zażytym trzy- czy czterokrotnie o paleniu nie ma mowy przez kilka godzin 🙂 -
aaaaaa bbbbbbParticipant11 years, 5 months ago
Heh, myślałem, że wspominasz o obronie pracy, bo miała ona miejsce niedawno :P.
Nikotynowy kop mnie od Vikinga nie odstrasza, ale chyba sięgnę po Parisa skoro szukam możliwie najłagodniejszej tabaki. -
Adam GospodarekParticipant11 years, 5 months ago
Wątek robi się ciekawy. Widzę, że nie pomyliłem się – każdy nos jest inny. U mnie latakie od Holendrów chociaż powodują zwilżenie śluzówki i łatwo jest po nich oczyścić nos, to potrafią „przeorać” śluzówkę równie dobrze jak wielkie holenderskie traktory. Więcej niż raz dziennie latakii nie zażyję.
Próbuję właśnie nowych nabytków z Sheffield i muszę powiedzieć, że taki WoS Lemon and Lime albo Blueberry (które są wilgotne jak na tą firmę) można uznać za łagodne dla mojego nosa. Mogę zażywać raz za razem. Po zażyciu wywołują umiarkowane zwilżenie śluzówki i łatwo jest oczyścić nos. Obydwie tabaki odświeżają znacznie lepiej niż wysuszające mentolówki.
Nie wspomniałem o jeszcze jednej, godnej polecenia tabace, mianowicie Gekachelter Virginie Dunkel. Nie wiem co ta tabaka ma w sobie, ale zawsze potrafi udrożnić mój nos i go nawilżyć. Na katar jest lepsza niż Medyk. W gorącym i suchym powietrzu, gdy suche tabaki tylko oblepiają ścianki nosa jak kurz, wilgotna GVD oczyszcza nos. Powiedzieć, że jest dla mojego nosa łagodna to za mało, ona go pieści. 😉
-
Peter MehlichParticipant11 years, 5 months ago
Serdecznie witam wszystkich.
Jestem nowy tutaj i zarazem poczatkujacy.
Odnosnie tematu –
mysle ze
Paul Gotard Snuff tabaka jest b.łagodna
Dzieki wam ,ja zakupilem i faktycznie jest super.
-
-
AuthorPosts
- You must be logged in to reply to this topic.