Aktywność w serwisie Top25snuff.com › Forums › Off-topic › Książki, ulubione gatunki i autorzy… Co polecacie?
Książki, ulubione gatunki i autorzy… Co polecacie?
12 years, 5 months ago | 14 RepliesLubicie tabaczyć w towarzystwie książki? Podzielcie się swoimi wrażeniami z ostatnio przeczytanych pozycji. Jakich pisarzy cenicie najbardziej, jakie książki na zawsze pozostaną w Waszej pamięci, na jakie premiery czekacie? Mole książkowe, do dzieła:)
Ja właśnie kończę opowiadania Jacka Ketchuma – „Królestwo spokoju”. Kto zna tego autora, wie, że na polski przekład przyszło nam czekać wiele lat. Ale warto było. 32 opowiadania na naprawdę wysokim poziomie. Miłośnicy grozy z pewnością będą zachwyceni.
-
AuthorPosts
-
Książki, ulubione gatunki i autorzy… Co polecacie?
-
Rocco SiffrediParticipant12 years, 5 months ago
Lubicie tabaczyć w towarzystwie książki? Podzielcie się swoimi wrażeniami z ostatnio przeczytanych pozycji. Jakich pisarzy cenicie najbardziej, jakie książki na zawsze pozostaną w Waszej pamięci, na jakie premiery czekacie? Mole książkowe, do dzieła:)
Ja właśnie kończę opowiadania Jacka Ketchuma – „Królestwo spokoju”. Kto zna tego autora, wie, że na polski przekład przyszło nam czekać wiele lat. Ale warto było. 32 opowiadania na naprawdę wysokim poziomie. Miłośnicy grozy z pewnością będą zachwyceni.
-
Byku90Participant12 years, 5 months ago
Nie nazwałbym siebie molem książkowym, aczkolwiek bardzo lubię czytać 🙂 Ostatnią książką jaką czytałem była zbierająca zewsząd bardzo pozytywne recenzje „Chata” Williama P. Younga. Doskonała pozycja dla ludzi wierzących(choć nie tylko dla nich), która rzuca światło na sprawy religii i pozwala zrozumieć istotę chrześcijaństwa. Podchodziłem do tej lektury sceptycznie, a okazało się, że to naprawdę dzieło ocierające się o geniusz. Gorąco polecam.
Aktualnie na warsztat wziąłem „Piknik na skraju drogi” braci Strugackich. Póki co nie mam prawa się o tej powieści wypowiadać, gdyż przebrnąłem dopiero przez kilka początkowych stron 🙂
Ogólnie rzecz ujmując jestem fanem literatury grozy(G.Masterton, King, Lovercraft) i fantasy (oczywiście Tolkien, R.A. Salvatore itd.).
-
Rocco SiffrediParticipant12 years, 5 months ago
Jestem po lekturze „Colorado Kid” Stephena Kinga. Ta mała książeczka nie kryje w sobie pokładów grozy, nie znajdziecie jej nawet w śladowych ilościach. To zupełnie inny twór, ministudium pracy dziennikarskiej w przypadku zderzenia z niewyjaśnioną sprawą. Młoda dziennikarka i dwóch bardzo doświadczonych „pismaków” w sędziwym wieku. Opowiedziana przez nich historia nigdy nie została wyjaśniona, jest wiele niedomówień, nieścisłości. Niby dobry materiał na artykuł do miejscowej gazety. Ale czy na pewno?
Czyta się fajnie i szybko. Niby stary, dobry styl Kinga, ale nie takiej pozycji oczekiwałem. Fajna odskocznia od typowego dla niego gatunku, i to wszystko. W sumie dobrze, że to tylko 120 stron:)
Dziś chyba zabiorę się za „4 pory mroku” Pawła Palińskiego. -
FilekKeymaster12 years, 4 months ago
Rzadko mam okazję sięgnąć po jakąś literaturę, która nie jest popularno-naukowa. Z racji tego, że również jak opakowania po tabace, zbieram i kolekcjonuję książki o tematyce tytoniowej, to ta jest mi najbliższa. Zresztą ktoś musi tutaj robić za pomoc i fachowca. Obecnie jestem na lekturze „Dymu – powszechnej historii palenia” redagowanej przez S. L. Gilmana i Z. Xun. Nie o samym tytoniu jest ta pozycja, bo także o innych ustrojstwach i przyrządach do palenia. Łechcze moją próżność pod kątem historycznym, antropologicznym, socjologicznym, psychologicznym, mitoznaczym, itd. – bo jest tworzona przez znawców swoich dziedzin i pasjonatów.
Kiedyś również wspomniałem, że interesuje się mitologiami. Możecie uznać to za herezję, ale obok Pisma Świętego leży Kamasutra (nota bene z najlepszym wg mnie tłumaczeniem na język polski, bo z sanskrytu). Tak czy siak polecałbym zapoznać się z mniej znanymi mitami świata, które jeszcze jak celtycka, grecka czy nordycka, nie zostały strawione przez popkulturę. Chociażby ludów Syberii czy Oceanii.
A wracając do literatury pobudzającej wyobraźnię i targającą uczuciami, to polecałbym „Króla Szczurów” Jamesa Clavella. Nie chciałbym za wiele mówić, bo może ktoś będzie miał kiedyś ochotę poczytać – akcja toczy się w 1945 r. w obozie jenieckim Changi (w którym to autor rzeczywiście był).
Musiałbym sobie dokupić jeszcze „Shōguna” i „Tai-pana”, żeby mieć pełną Ajatycką Sagę Clamvella. -
PiotrParticipant12 years, 4 months ago
Fiodor Dostojewski „Idiota” – znakomita, choć wcale niełatwa lektura. Studium popieprzonych relacji międzyludzkich w tzw. „dobrym towarzystwie”. Właśnie słucham audiobooka – jak ktoś chce mogę wysłać.
A odpowiadając na pytanie, kogo cenię najbardziej: Wiesław Myśliwski, Edward Redliński, Olga Tokarczuk, Manuela Gretkowska, Mariusz Sieniewicz, Stefan Żeromski, Czesław Miłosz, Władysław Broniewski, Bolesław Leśmian, Leopold Staff, Eliza Orzeszkowa, Władysław Reymont, Henryk Sienkiewicz, Andrzej Stasiuk, Joseph Conrad, Magdalena Tulli, Julian Tuwim, Julio Cortazar, Roland Topor, Gabriel García Márquez, Thomas Mann, Fiodor Dostojewski, Aleksander Puszkin, Lew Tołstoj, Wiktor Hugo, Honoriusz Balzac, Heinrich Böll, Johann Wolfgang Goethe, Antoine de Saint-Exupéry, Alfred Camus, Joseph Heller, Umberto Eco, William Szekspir, Molier, Homer, Octavio Paz, Günter Grass i wielu, wielu innych…
-
GrzegorzParticipant12 years, 4 months ago
Z ostatnich rzeczy, które przeczytałem, wspomnę o książkach Agathy Cristie, której styl mi bardzo odpowiada, szybko się czyta, bez zbędnych zapychaczy. Przeczytałem również książkę o Paktofonice, pierwsze moje doświadczenie z czytaniem scenariusza filmowego, które odbieram niezwykle pozytywnie. Jak natrafię coś w tym stylu, chętnie zagłębię się bardziej w ów styl. W tej chwili czytam książkę-zbiór wywiadów ze sławnymi postaciami, jak dotąd ciekawa, w szczególności na porównanie, jak wywiad wyglądał kiedyś, a jaki jest dzisiaj. No i też wspomnę, lekko satyrycznie, o Makroekonomii dla zaawansowanych pana Romera, którą czyta się momentami ciężko, a która niestety przez wakacje z powodu poprawki zagości w moim menu.
-
Rip TaylorParticipant12 years, 4 months ago
Ja ostatnio skończyłem czytać „Kultowy Poradnik Survivalowy” autorstwa Beara Gryllsa,książka ukazuje sztuke przetrwania. Między innymi dowiemy się z niej jak:
-używać narzędzi, które ratują życie
-rozbić obóz w terenie
-rozpalić ognisko i podtrzymać ogień
-przygotować, ugotować i przechowywać jedzenie
-rozpoznać, wytropić i śledzić dziką zwierzynę
-opatrzyć rany jak ratownik medyczny!Bear Grylls – człowiek legenda, znany z kultowego programu Discovery. Przeszedł sito selekcji brytyjskich oddziałów specjalnych, wspiął się na Mount Everest i przetrwał w najbardziej niegościnnych regionach Ziemi.
-
Byku90Participant12 years, 4 months ago
Widziałem tą książkę w Biedronce i miałem na nią niezłą chrapkę, jako że temat survivalu mnie niezmiernie interesuje. Myślę, że prędzej niż później i tak wpadnie w moje ręce 🙂
Jakimś cudem udało mi się znaleźć w lokalnej bibliotece książkę na temat mafii, a mianowicie „Życie codzienne mafii od roku 1950 do naszych dni” Fabrizio Calvi’ego. Polecam te dzieło osobom zafascynowanym książką, tudzież filmem pt. „Ojciec chrzestny”. Ciężko przebrnąć przez niektóre fragmenty, ale całokształt jest doprawdy arcyciekawy.
-
Rocco SiffrediParticipant12 years, 2 months ago
„Mogliby w końcu kogoś zabić”… Zbiór opowiadań kryminalnych. Nie jestem fanem tego gatunku, ale książkę wygrałem w konkursie na portalu lubimyczytać.pl, więc wypadało przeczytać:) Powiem Wam, że lektura miło mnie zaskoczyła. Już duży plus należy się za to, że obcujemy z tekstami polskich autorów. Warsztat pisarski stoi na niezłym poziomie, a same opowiadania są dość zróżnicowane. Wiadomo, są twory gorsze i lepsze, ale całość wypada naprawdę przyzwoicie. „Mogliby w końcu kogoś zabić” to lektura, która czyta się sama. Jeśli kiedykolwiek wpadnie Wam w ręce, dajcie jej szansę, a nuż wsiąkniecie jak ja. Te opowiadania to dowód na to, że Polak potrafi:)
-
MichałParticipant12 years, 2 months ago
Matko, jestem antyerudyta. 🙂
Cóż, nie przychodzi mi nic do głowy, czym bym się zachwycał, a czego brać forumowa by pewno nie znała. Chyba każda pozycja Lema jest warta polecenia… Ostatnia jego książka jaką czytałem to „Bajki Robotów” – może pokręcić na chwilę w głowie.
Jednak ostatnio zajmowały mnie dwa tomy Krysickiego i Włodarskiego „Analiza Matematyczna W Zadaniach”, ale pewno nie warto tu o tym pisać. :< Ostatnimi czasy próbuję się zabrać za Stary Testament... Aj, dość niedawno czytałem też Milczenie Owiec i Czerwonego Smoka - niestety po obejrzeniu filmów. Podczas czytania ciągle po głowie krążą wyobrażenia postaci-aktorów i nakręcone sceny, jeżeli się człowiek nie ogarnie. I próbuję skończyć ten nieszczęsny siódmy tom... Harry'ego Pottera. Jestem gdzieś w 1/3 i za każdym razem po około dwóch stronach daję sobie spokój na... dwa-trzy dni. ...zaraz mi przyślą karę z biblioteki za jakiś horror jakiegoś znanego pisarza, którego nawet tytułu zapomniałem i nie chce mi się go szukać... -
Byku90Participant12 years, 2 months ago
W piątek mam egzamin poprawkowy, a zamiast siedzieć i zakuwać, cały wolny czas poświęcam książce „Rok 1984” George’a Orwella. Perspektywa przyszłości jaką maluje autor jest doprawdy przerażająca i przybijająca, ale przy tym niezmiernie ciekawa. Dzieło bez wątpienia godne polecenia.
@Antagonista już Ci mówiłem, że nie warto kończyć tego Harry Pottera ;P 7 tom to jakaś kpina. -
MichałParticipant12 years, 2 months ago
Chce miec to „przeczytane”, żeby „był komplet”. ;))
Orwella znam tylko Folwark Zwierzecy.
-
ralf-pParticipant12 years, 2 months ago
jeżeli ktoś się interesuję historią i militariami, szczególnie zaś w klimatach rosyjskich to polecam książki Wiktora Suworowa 🙂 Szczególnie „Specnaz” i „Akwarium” 🙂
-
GrzegorzParticipant12 years, 2 months ago
@Byku90 miałem podobnie, ale poprosiłem dziewczynę, by zabrała mi książki, które zacząłem czytać, by się uczyć w spokoju. Tylko, że ja na warsztat wziąłem Agathę Cristie. A co do „Roku 1984” jest to świetna książka i rewelacyjnie pokazuje, do czego może prowadzić zbyt wielkie ograniczanie wolności w imię jakiś dziwnych ideałów. W ogóle ciekawe w Orwellu jest to, iż on sam był kiedyś zapalonym komunistą, by zmienić zdanie o tejże ideologii po obcowaniu z jej głosicielami. A umierał pogrążony marazmem, że tak naprawdę żadna doktryna nie jest dobra. Planuję przeczytać jeszcze „Nowy, wspaniały świat”, ale kompletnie nie wiem, czy jest to godne tych paru godzin spędzonych z nią, czy nie.
7 część przeczytałem w jeden dzień, więc miałem szybko z głowy, ale najlepsze są 3 i 5. Ostatnia rzeczywiście mało ma ze swojego klimatu, ale warto przeczytać chociaż dla satysfakcji, iż się skończyło serię:) W sumie np ostatnia księga Władcy Pierścieni też jest nużąca od 3 czy 4 rozdziału. @Antagonista, usiądź jednego dnia, zaprzyj się i będzie z głowy 🙂
-
PfeiferParticipant12 years, 2 months ago
Planuję przeczytać jeszcze „Nowy, wspaniały świat”, ale kompletnie nie wiem, czy jest to godne tych paru godzin spędzonych z nią, czy nie.
Książka zdecydowanie godna polecenia, zarówno ze względu na treść, jak i na autora. Huxley był dziwnym człowiekiem, piewcą odmiennych światów i stanów świadomości. Nie bez powodu jego eseje i książki dały fundament ruchowi hipisowskiemu, także polecam i czytelnikom lubiącym dystopie i historykom idei 😉 Dla fanów dystopii godne polecenia są także „Władca much” Goldinga i „Fahrenheit 451” Bradbury’ego. Ogólnie to dość ciekawy i nośny temat filmowy, szczególnie w klasycznych realizacjach, bo gdzież takiemu „Equlibrium” do „Ucieczki Logana” :P.
Ja kończę właśnie „Dom Lalki” Ibsena. Świetny dramat, zarówno do obejrzenia, jak i przeczytania od deski do deski. Dryfuję też ostatnio w krąg literatury popularnej i z dużym zainteresowaniem czytam równolegle „Głęboki sen” Chandlera. Ale chyba umniejszam na wartości tej klasyce czarnego kryminały, sprowadzając ją do roli 'książki toaletowej’ (if you know what i mean :P). Niemniej, każdy powód do czytania książek uważam za równie dobry 😉 Trzeba czytać.
-
-
AuthorPosts
- You must be logged in to reply to this topic.