Dzika Kaczka już nie tak dzika?
10 years, 10 months ago | 8 RepliesMam pytanie do tych z Was, którzy mieli w nosie SG Wild Duck w zeszłym roku i tą najścieższą (chyba dostępną obecnie na fajkowo.pl tylko). Resztki tej, które mi zostały to zupełnie inny aromat, zmielenie i kolor. Poprzednia kaczka była grubiej zmielona, tytoń był ciemny, niemal czarny, dość grubo zmielony z widocznymi jaśniejszymi żyłkami liści – aromat był złożony, to nie była tylko mięta pieprzowa. Gdy otworzyłem nową kaczkę, to pierwsze wrażenie było takie, że ktoś podmienił opakowania. Tytoń mocniej zmielony, jasny brąz (nie tak jasny jak przy tradycyjnych SP, ale nadal „kawa z mlekiem” a nie czarna kawa) i przede wszystkim aromat – ostatecznie jeszcze się wstrzymam, bo próżniowo zamykana puszka uwalnia aromat po odleżeniu przynajmniej doby, gdy tabaka pooddycha i może jestem w błędzie, ale to chyba już nie to samo – czuć praktycznie tylko miętę pieprzową, brakuje tu tej ziemistości, dodatkowych aromatów. Pamiętam, że po zażyciu poprzedniej puszki widziałem dosłownie jezioro o świcie, łąkę, mgłę, torf, trzcinę, las itp, teraz tylko mięta i koniec.
Wiem, że ocenianie aromatu zaraz po rozszczelnieniu puszki SG jest złe, ale zaintrygował mnie już choćby inny tytoń i zubożenie aromatu. Nawet po nowej kaczce nie kicham, gdy przy starej trafiało mi się niemal zawsze (dzięki zmieleniu i pewnie mięcie).. Ciekaw jestem wrażeń innych tabaczarzy.
-
Dzika Kaczka już nie tak dzika?
- You must be logged in to reply to this topic.