Dry sex (Afryka)
14 years, 8 months ago | 2 RepliesDługo zastanawiałem się czy w ogóle poruszać ten temat. Jednakże jest to dział pod tytułem antropologia tabaki i przyświeca nam idea: „Homo sum, humani nihil a me alienum puto”. Poza tym wychodzę z założenia, że wszyscy użytkownicy są pełnoletni. Przejdę zatem do meritum:
W wielu częściach Afryki (głownie chodzi tutaj o Afrykę Subsaharyjską) istnieje wyjątkowo niebezpieczne zachowanie seksualne związane właśnie z tabaką. Angielskojęzyczne określenie tego zagadnienia brzmi: „dry sex”. Afrykańskie kobiety, aby zwiększyć doznania seksualne swoich mężczyzn, osuszają swoje drogi rodne. W tym celu siadają w baliach wypełnionych wybielaczem, słoną wodą, lub ziołami o właściwościach obsuszających. Tytoń, a w szczególności tabaka, posiada dość duże właściwości higroskopijne (pochłania wilgoć), nic więc dziwnego, iż i tutaj znalazł zastosowanie i jest chyba najczęściej stosowany. Liście tytoniu są bezpośrednio wprowadzane do dróg rodnych, natomiast tabaka jest wcierana w ścianki pochwy. Następstwa takich praktyk są łatwe do przewidzenia. Śluz wydzielany przez nabłonek wyścielający pochwę zostaje usunięty, a samo jego wydzielanie zahamowane, co znacznie zwiększa tarcie podczas stosunku. Jak dobrze wiemy stare przysłowie kolejarzy brzmi: „Jak nie posmarujesz, to nie pojedziesz”. Niestety mężczyźni w Afryce go nie znają i znajdują wiele przyjemności w takich praktykach, jednak dla kobiet taki stosunek jest niezwykle bolesny. Co więcej grozi znacznymi konsekwencjami zdrowotnymi. Naturalna flora bakteryjna śluzu potrafi walczyć z drobnoustrojami powodującymi rożnego rodzaju choroby, zapalenia itp. Usunięcie śluzu jest zatem usunięciem naturalnej barykady dla mikroorganizmów chorobotwórczych. Ponadto brak nawilżenia i związany z tym wzrost tarcia podczas stosunku powoduje znaczne uszkodzenia w delikatnym nabłonku narządów rodnych obu partnerów, za czym idzie zwiększone ryzyko zachorowania na choroby przenoszone drogą płciową (chociażby zakażenie wirusem HIV). Wzrost tarcia powoduje także nagminne pękanie prezerwatyw, co stoi w sprzeczności z celem ich stosowania. Skalę następstw takich zachowań łatwo sobie wyobrazić.
Afrykańscy sprzedawcy tytoniu zaobserwowali ciekawą rzecz. Żadna z kobiet (głownie z plemienia Zulusów) przychodząca do sklepu nigdy otwarcie nie prosi o tabakę. Zazwyczaj dyskretnie zwracają uwagę sprzedawcy, na przykład poprzez mrugniecie okiem i kiedy wszyscy klienci opuszczą sklep bez słowa chowają porcję tabaki do torebki.
Inną ciekawostką związaną z „suchym seksem” jest to, ze afrykańskie prostytutki za właśnie taki rodzaj „usługi” żądają około 8$ co wystarcza na opłacenie czesnego dla swojego dziecka, lub na zakup jedzenia na dobry tydzień.
-
Dry sex (Afryka)
- You must be logged in to reply to this topic.