Cuda w buteleczkach
13 years, 5 months ago | 26 Replies
Czyli Poziomka z Miętą i Bursztyn z Miętą
Co sądzicie o tych cudeńkach? Ja jestem pod wrażeniem. Począwszy od opakowania , kończąc na tabace. Ktoś w PG ma na prawdę głowę pełną pomysłów możliwości do ich realizowania. Właśnie wrzuciłem recenzję Bursztynu z Miętą. Poziomkową napisałem już jakiś czas temu.
-
Posts
-
Cuda w buteleczkach
-
Czyli Poziomka z Miętą i Bursztyn z Miętą
Co sądzicie o tych cudeńkach? Ja jestem pod wrażeniem. Począwszy od opakowania , kończąc na tabace. Ktoś w PG ma na prawdę głowę pełną pomysłów możliwości do ich realizowania. Właśnie wrzuciłem recenzję Bursztynu z Miętą. Poziomkową napisałem już jakiś czas temu.
-
Bardzo podobają mi się tego typu pomysły. Poziomkę już zamówiłem; bursztyn… tu się trochę waham, może być obrzydliwy, ale… Pewnie prędzej czy później też kupię, więc recenzje będą. Obie te tabaki, to limited edition – wyszło tylko po 900 sztuk każdej, zatem lepiej się spieszyć. Coraz bardziej podoba mi się strategia marketingowa Paula Gotarda jest naprawdę przemyślana i nowoczesna. Ogólnie, wielki plus dla firmy za takie rzeczy. No i, co najważniejsze, tabaki robią znakomite.
-
Może spróbujemy dać jakiś tor tej dyskusji skoro coraz więcej tabak w szkle się pojawia. Co sądzicie o takich pomysłach, wykonaniu czy użyteczności zastosowania tego do naszej używki? Jeśli ktoś dłużej siedzi w temacie, lub chociaż lubi poszukać sobie ciekawostek o tabace, to wie, że Bernardowi zdarzało się wypuszczać kilka produktów tytoniowych i namiastek w buteleczkach – zanim zaczęło robić to PG. Oczywiście można iść jeszcze dalej w przeszłość, ale do tych mamy najbliżej.
Mnie, przynajmniej estetycznie, pomysł i wykonanie tabak butelkowanych bardzo odpowiada, bo nie dość, że ślicznie się prezentują, to jeszcze miło jest z takiego czegoś zażyć. Niestety ma to też swoje minusy, bo tabaka ciężko z buteleczek się wysypuje. Jednak utrzymywanie świeżości wychodzi dużo lepiej niż przy większości plastików.
Tak sobie też myślę, że butelki powinny być stosowane tylko w przypadku tabak wyjątkowych. Niestety nie zawsze tak jest, co przykładem mogą być ostatnie limitowane tabaki PG. Bardzo zgrabne zagranie marketingowe. Nie dość że limitowane, to jeszcze w szkle, więc sprzedaż idzie w górę. Szkoda, że czasem można się przejechać na zawartości.
-
Może spróbujemy dać jakiś tor tej dyskusji skoro coraz więcej tabak w szkle się pojawia. Co sądzicie o takich pomysłach, wykonaniu czy użyteczności zastosowania tego do naszej używki? Jeśli ktoś dłużej siedzi w temacie, lub chociaż lubi poszukać sobie ciekawostek o tabace, to wie, że Bernardowi zdarzało się wypuszczać kilka produktów tytoniowych i namiastek w buteleczkach – zanim zaczęło robić to PG. Oczywiście można iść jeszcze dalej w przeszłość, ale do tych mamy najbliżej.
Mnie, przynajmniej estetycznie, pomysł i wykonanie tabak butelkowanych bardzo odpowiada, bo nie dość, że ślicznie się prezentują, to jeszcze miło jest z takiego czegoś zażyć. Niestety ma to też swoje minusy, bo tabaka ciężko z buteleczek się wysypuje. Jednak utrzymywanie świeżości wychodzi dużo lepiej niż przy większości plastików.
Tak sobie też myślę, że butelki powinny być stosowane tylko w przypadku tabak wyjątkowych. Niestety nie zawsze tak jest, co przykładem mogą być ostatnie limitowane tabaki PG. Bardzo zgrabne zagranie marketingowe. Nie dość że limitowane, to jeszcze w szkle, więc sprzedaż idzie w górę. Szkoda, że czasem można się przejechać na zawartości.
-
Może spróbujemy dać jakiś tor tej dyskusji skoro coraz więcej tabak w szkle się pojawia. Co sądzicie o takich pomysłach, wykonaniu czy użyteczności zastosowania tego do naszej używki? Jeśli ktoś dłużej siedzi w temacie, lub chociaż lubi poszukać sobie ciekawostek o tabace, to wie, że Bernardowi zdarzało się wypuszczać kilka produktów tytoniowych i namiastek w buteleczkach – zanim zaczęło robić to PG. Oczywiście można iść jeszcze dalej w przeszłość, ale do tych mamy najbliżej.
Mnie, przynajmniej estetycznie, pomysł i wykonanie tabak butelkowanych bardzo odpowiada, bo nie dość, że ślicznie się prezentują, to jeszcze miło jest z takiego czegoś zażyć. Niestety ma to też swoje minusy, bo tabaka ciężko z buteleczek się wysypuje. Jednak utrzymywanie świeżości wychodzi dużo lepiej niż przy większości plastików.
Tak sobie też myślę, że butelki powinny być stosowane tylko w przypadku tabak wyjątkowych. Niestety nie zawsze tak jest, co przykładem mogą być ostatnie limitowane tabaki PG. Bardzo zgrabne zagranie marketingowe. Nie dość że limitowane, to jeszcze w szkle, więc sprzedaż idzie w górę. Szkoda, że czasem można się przejechać na zawartości.
-
[quote=”Filek” post=10890]Jeśli ktoś dłużej siedzi w temacie, lub chociaż lubi poszukać sobie ciekawostek o tabace, to wie, że Bernardowi zdarzało się wypuszczać kilka produktów tytoniowych i namiastek w buteleczkach – zanim zaczęło robić to PG. Oczywiście można iść jeszcze dalej w przeszłość, ale do tych mamy najbliżej.
Mnie, przynajmniej estetycznie, pomysł i wykonanie tabak butelkowanych bardzo odpowiada, bo nie dość, że ślicznie się prezentują, to jeszcze miło jest z takiego czegoś zażyć. Niestety ma to też swoje minusy, bo tabaka ciężko z buteleczek się wysypuje. Jednak utrzymywanie świeżości wychodzi dużo lepiej niż przy większości plastików.
Tak sobie też myślę, że butelki powinny być stosowane tylko w przypadku tabak wyjątkowych. Niestety nie zawsze tak jest, co przykładem mogą być ostatnie limitowane tabaki PG. Bardzo zgrabne zagranie marketingowe. Nie dość że limitowane, to jeszcze w szkle, więc sprzedaż idzie w górę. Szkoda, że czasem można się przejechać na zawartości.[/quote]
Filek już napisał to co sam bym napisał więc pozostaje mi tylko wkleić fotke tabaki która bardzo mnie interesuje 🙂
-
[quote=”Filek” post=10890]Jeśli ktoś dłużej siedzi w temacie, lub chociaż lubi poszukać sobie ciekawostek o tabace, to wie, że Bernardowi zdarzało się wypuszczać kilka produktów tytoniowych i namiastek w buteleczkach – zanim zaczęło robić to PG. Oczywiście można iść jeszcze dalej w przeszłość, ale do tych mamy najbliżej.
Mnie, przynajmniej estetycznie, pomysł i wykonanie tabak butelkowanych bardzo odpowiada, bo nie dość, że ślicznie się prezentują, to jeszcze miło jest z takiego czegoś zażyć. Niestety ma to też swoje minusy, bo tabaka ciężko z buteleczek się wysypuje. Jednak utrzymywanie świeżości wychodzi dużo lepiej niż przy większości plastików.
Tak sobie też myślę, że butelki powinny być stosowane tylko w przypadku tabak wyjątkowych. Niestety nie zawsze tak jest, co przykładem mogą być ostatnie limitowane tabaki PG. Bardzo zgrabne zagranie marketingowe. Nie dość że limitowane, to jeszcze w szkle, więc sprzedaż idzie w górę. Szkoda, że czasem można się przejechać na zawartości.[/quote]
Filek już napisał to co sam bym napisał więc pozostaje mi tylko wkleić fotke tabaki która bardzo mnie interesuje 🙂
-
[quote=”Filek” post=10890]Jeśli ktoś dłużej siedzi w temacie, lub chociaż lubi poszukać sobie ciekawostek o tabace, to wie, że Bernardowi zdarzało się wypuszczać kilka produktów tytoniowych i namiastek w buteleczkach – zanim zaczęło robić to PG. Oczywiście można iść jeszcze dalej w przeszłość, ale do tych mamy najbliżej.
Mnie, przynajmniej estetycznie, pomysł i wykonanie tabak butelkowanych bardzo odpowiada, bo nie dość, że ślicznie się prezentują, to jeszcze miło jest z takiego czegoś zażyć. Niestety ma to też swoje minusy, bo tabaka ciężko z buteleczek się wysypuje. Jednak utrzymywanie świeżości wychodzi dużo lepiej niż przy większości plastików.
Tak sobie też myślę, że butelki powinny być stosowane tylko w przypadku tabak wyjątkowych. Niestety nie zawsze tak jest, co przykładem mogą być ostatnie limitowane tabaki PG. Bardzo zgrabne zagranie marketingowe. Nie dość że limitowane, to jeszcze w szkle, więc sprzedaż idzie w górę. Szkoda, że czasem można się przejechać na zawartości.[/quote]
Filek już napisał to co sam bym napisał więc pozostaje mi tylko wkleić fotke tabaki która bardzo mnie interesuje 🙂
-
Odnośnie Parisnera, na aukcji Taganzy widnieje taki oto komunikat „To jedna z ostatnich okazji, by zaopatrzyć się w tę tabakę. Od maja 2012
jej produkcja została wstrzymana!” a więc czas i pora zakupić tą tabakę, co też uczyniłem. Świetnie się prezentuje, choć korek mógłby być bardziej hm.. proporcjonalny do buteleczki ;d -
Odnośnie Parisnera, na aukcji Taganzy widnieje taki oto komunikat „To jedna z ostatnich okazji, by zaopatrzyć się w tę tabakę. Od maja 2012
jej produkcja została wstrzymana!” a więc czas i pora zakupić tą tabakę, co też uczyniłem. Świetnie się prezentuje, choć korek mógłby być bardziej hm.. proporcjonalny do buteleczki ;d -
Odnośnie Parisnera, na aukcji Taganzy widnieje taki oto komunikat „To jedna z ostatnich okazji, by zaopatrzyć się w tę tabakę. Od maja 2012
jej produkcja została wstrzymana!” a więc czas i pora zakupić tą tabakę, co też uczyniłem. Świetnie się prezentuje, choć korek mógłby być bardziej hm.. proporcjonalny do buteleczki ;d -
Dla buteleczka, poza rzeczywistą wadą, jaką jest toporność w wygrzebywaniu tabaki z niej, jest chyba jedną z najlepszych metod przechowania tabaki. Szkło bardzo dobrze trzyma aromat, wilgoć, także sam proszek nie wietrzeje i nie wyzbywa się swoich właściwości nazbyt szybko. Dodatkowo rzeczywiście tabaki lepiej się prezentują, stają się jakby dostojniejsze przy całej masie nowoczesnych, ale jednak tandetnych przy nich, plastikach. Sam jedną tabakę specjalnie przesypałem do filigranowego, szklanego słoiczka, by trzymała lepiej swój aromat po wypakowaniu z pierwotnego opakowania. Jak dotąd wyrób mam ten długo, a aromat świetnością swą nadal mnie zachwyca, czego o innych wyrobach powiedzieć nie mogę.
-
Dla buteleczka, poza rzeczywistą wadą, jaką jest toporność w wygrzebywaniu tabaki z niej, jest chyba jedną z najlepszych metod przechowania tabaki. Szkło bardzo dobrze trzyma aromat, wilgoć, także sam proszek nie wietrzeje i nie wyzbywa się swoich właściwości nazbyt szybko. Dodatkowo rzeczywiście tabaki lepiej się prezentują, stają się jakby dostojniejsze przy całej masie nowoczesnych, ale jednak tandetnych przy nich, plastikach. Sam jedną tabakę specjalnie przesypałem do filigranowego, szklanego słoiczka, by trzymała lepiej swój aromat po wypakowaniu z pierwotnego opakowania. Jak dotąd wyrób mam ten długo, a aromat świetnością swą nadal mnie zachwyca, czego o innych wyrobach powiedzieć nie mogę.
-
Dla buteleczka, poza rzeczywistą wadą, jaką jest toporność w wygrzebywaniu tabaki z niej, jest chyba jedną z najlepszych metod przechowania tabaki. Szkło bardzo dobrze trzyma aromat, wilgoć, także sam proszek nie wietrzeje i nie wyzbywa się swoich właściwości nazbyt szybko. Dodatkowo rzeczywiście tabaki lepiej się prezentują, stają się jakby dostojniejsze przy całej masie nowoczesnych, ale jednak tandetnych przy nich, plastikach. Sam jedną tabakę specjalnie przesypałem do filigranowego, szklanego słoiczka, by trzymała lepiej swój aromat po wypakowaniu z pierwotnego opakowania. Jak dotąd wyrób mam ten długo, a aromat świetnością swą nadal mnie zachwyca, czego o innych wyrobach powiedzieć nie mogę.
-
Jakbym był sprzedawcom to byłbym z takimi rzeczami na bieżąco. Jak ktoś ma dobre chęci i chce coś zrobić dla ogółu to można napisać do Bernarda mejla z zapytaniem czy to prawda, i czy coś jeszcze chcą zlikwidować. Sam bym to zrobił, ale muszę poczekać aż zapomną o moich wszystkich pytaniach, które do nich kierowałem, a nie chcę być natrętny 🙂
Bernard od kilku lat schodzi troszkę z poziomu. Kiedyś jak się słyszało nazwę tego producenta, to wszyscy bez wyjątku powiedzieliby od razu „Napoleon”. Jednak ta tabaka odeszła do lamusa. Jak potem Kowieńską rzucili do plastiku i zrezygnowali z buteleczek byłem wstrząśnięty – w moich oczach tabaka ta straciła nie co ze swojej gustowności i klasy, którą przez lata była przez firmę otaczana.
-
Jakbym był sprzedawcom to byłbym z takimi rzeczami na bieżąco. Jak ktoś ma dobre chęci i chce coś zrobić dla ogółu to można napisać do Bernarda mejla z zapytaniem czy to prawda, i czy coś jeszcze chcą zlikwidować. Sam bym to zrobił, ale muszę poczekać aż zapomną o moich wszystkich pytaniach, które do nich kierowałem, a nie chcę być natrętny 🙂
Bernard od kilku lat schodzi troszkę z poziomu. Kiedyś jak się słyszało nazwę tego producenta, to wszyscy bez wyjątku powiedzieliby od razu „Napoleon”. Jednak ta tabaka odeszła do lamusa. Jak potem Kowieńską rzucili do plastiku i zrezygnowali z buteleczek byłem wstrząśnięty – w moich oczach tabaka ta straciła nie co ze swojej gustowności i klasy, którą przez lata była przez firmę otaczana.
-
Jakbym był sprzedawcom to byłbym z takimi rzeczami na bieżąco. Jak ktoś ma dobre chęci i chce coś zrobić dla ogółu to można napisać do Bernarda mejla z zapytaniem czy to prawda, i czy coś jeszcze chcą zlikwidować. Sam bym to zrobił, ale muszę poczekać aż zapomną o moich wszystkich pytaniach, które do nich kierowałem, a nie chcę być natrętny 🙂
Bernard od kilku lat schodzi troszkę z poziomu. Kiedyś jak się słyszało nazwę tego producenta, to wszyscy bez wyjątku powiedzieliby od razu „Napoleon”. Jednak ta tabaka odeszła do lamusa. Jak potem Kowieńską rzucili do plastiku i zrezygnowali z buteleczek byłem wstrząśnięty – w moich oczach tabaka ta straciła nie co ze swojej gustowności i klasy, którą przez lata była przez firmę otaczana.
-
- You must be logged in to reply to this topic.