Bechuanas (Botswana)
14 years, 7 months ago | 0 RepliesZ cyklu „antropologia tabaki”.
Tekst pochodzi z książki „Explorations and discoveries during four years’ wanderings in the wilds of South Western Africa” napisanej przez Charles’a John’a Andersson’a w roku 1856.
„Bechuanas są wielkimi miłośnikami tabaki i cenią sobie ten luksus w nadmiarze. Dzielenie się zawartością swojej tabakierki z nieznajomym jest prawie że największym komplementem jaki można mu ofiarować. Znając ich skłonności w tym zakresie, zabrałem ze sobą duży zapas. Jednak na samym początku mojej pracy w Lake, ze zdziwieniem odkryłem, że ledwie raczyli spojrzeć na moją tabakę. Szybko dowiedziałem się jaka jest przyczyna tej abstynencji – tabaka nie była dostatecznie ostra. Dopóki proszek tytoniowy nie powoduje łzawienia oczu, jest zupełnie bezwartościowy.
Sposób w jaki Bechuanas produkują tabakę mówi sam za siebie. Wystarczy kawałek tytoniu, który jest dokładnie mielony przez dwa kamienie. Kiedy jest już odpowiednio sproszkowany, dodaje się do niego popiół z drewna, który dla ich nozdrzy stanowi całą esencję tabaki. Kiedy całość jest już wykonana perfekcyjnie, każdy chętnie wyciąga swoje ręce, by choć odrobinę spróbować. Wypełniają swoje dłonie mieszanką i zażywają do nosa używając do tego dokładnie wykonanych łyżeczek z żelaza bądź z kości słoniowej, który zawieszone są na ich szyjach. Wciągają każdy gram z taką obfitością, aby tylko wywołać u siebie jak największe łzy w oczach. Jest to forma udowodnienia jak bardzo jest im przyjemnie.
Ich tabakierki są wykonane z wydrążonych owoców palmowych albo zdobionych gurd i podobnie jak kadzie są zawieszane na szyi (choć czasami są one umieszczane na ramieniu powyżej łokcia).”
-
Bechuanas (Botswana)
- You must be logged in to reply to this topic.