Ganga wprowadziła mnie w świat prawdziwych indyjskich tabak, jest to dla mnie wspaniały wyrób.
Manjul również jest godny polecenia.
Z mniej egzotycznych produktów Dholakii to zawsze można polecić Swiss Chocolate, która smakuje chyba każdemu.
To że Biała Dholakia nie przypasowała Ci Ralfie można zrozumieć – „indyjskie białe tytoniówki” nie należą do łatwych w odbiorze tabak i tyle. Samemu ją lubię.
Czarnej też nie polecałbym – nie dlatego że jest zła, a dlatego że raz jeszcze do czynienia mamy z niełatwym produktem.
Jeśli chodzi, o inne serie tego producenta (WOW!, Temptation) to tutaj można albo zabawić się w ruletkę i kupować tabaki w ciemno albo kierować się własnym gustem (bardzo odkrywcze, czyż nie?) – osobiście lubię „krówkokokos”, ale ja zwyczajnie w świecie lubię kokosy i krówki.
Skoro jednak lubisz wikingów to może warto zaryzykować i zaopatrzyć się w Mocnego Wróbelka (Sparrow Strong)? Mocna, aromatyczna tytoniówka – tylko tyle i aż tyle. Możliwe że przypasuje ona weteranowi Brązowego Wikinga.
Jest też Wróbelek w wariancie mentolowym.
Ciekawa sprawa że Taj choć jest raczej łatwo dostępny (internetowe sklepy) to stosunkowo niewiele można znaleźć, o nim informacji tak w rodzimej jak i zagranicznej sieci. Jednakże z tego co znalazłem wynika że jest to godny polecenia produkt – czy tak jest faktycznie? Odpowiedź dam Wam jeszcze w tym tygodniu.
Pozwolę sobie jeszcze zadać pytanie do Filka – próbowałeś naswaru?
Byłbyś uprzejmy opisać jak to wygląda, smakuje itp. itd?
Czy da się to zakupić poza Indiami (w domyśle chodzi mi, o Polskę)? Jak wypada w porównaniu ze snusem?
Wieczorem (wybaczcie, ale teraz nie dam rady) oczyszczę ten wątek i przeniosę rekomendację itp. gdzie indziej.