Aktywność w serwisie Top25snuff.com › Forums › Off-topic › Tabaczany CZAT › Tabaczany CZAT
Garść przemyśleń tabaczanych z okazji pięćsetnego postu.
Wyroby tabakopodobne mam przyjemność zażywać prawie trzy lata, zaś samą tabakę ponad dwa i pół roku. Przez ten czas wysnułem sobie wiele tez w zasadzie na każdy aspekt z nią związany, z okazji mojego pięćsetnego postu postanowiłem podzielić się tym z Wami.
Tabaka ciągle kojarzona jest z używką marginesu bądź niepełnoletnich fazowiczów jednak sukcesywnie ta plotka wietrzeje wskutek działania nas samych, to my dajemy o niej najlepsze świadectwo zażywając ją zgodnie z zasadami etyki i ogólnospołecznych norm. Jako przykład mogę służyć swoją skromną osobą, zdołałem przekonać kilkanaście osób by zmieniły swoje podejście do niej (rodzina, znajomi bliżsi i dalsi). Nie działałem w zamiarze popularyzacji tego produktu lecz raczej akcji informacyjnej.
Przez mój nos przewinęło się około stu tabak niemalże z całego globu, ciągłe mam nikłe pojęcie o niej, aczkolwiek dzięki działalności tego serwisu, wszystkich sklepów tytoniowych mających w swojej ofercie tabakę i wiedzących cokolwiek o niej oraz innych form przekazu nawiązujących do poszerzania horyzontów tabaczanych, podstawowe informacje o niej żabimi skokami trafiają w społeczny beton. Przez ten bogaty w zarówno miłe jak i te niekoniecznie wspomnienia czas doszedłem do kilkudziesięciu prawd objawionych.
Zdaję sobie sprawę z tego że osoba chcąca poznać ten świat i niemająca żadnych przeciwwskazań na jakiejkolwiek płaszczyźnie znajdzie tabakę dla siebie przy jednoczesnej świadomości że tabaki idealnej nie ma. Aromaty tabak stanowią szeroką paletę możliwości, zmielenia tabak kolejną, a wilgotność następną. Można by wysnuć wniosek że każda receptura nawet bardzo podobna stanowi w efekcie końcowym inny produkt. Przytoczę jednego z forumowiczów napisał on iż 'tabaka jest o tyle ciekawa, dlatego że każdy czuje w niej coś innego’. Argumentowanie tego uważam za zbędne.
Dla mnie osobiście stała się częścią mojego życia, na który gotowy jestem wygrzebać zaskórniaki byleby tylko zdobyć białego kruka, w końcu pasja nijako wymusza na mnie ten obowiązek. Nie żałuję żadnej wydanej złotówki na ten cel, pieniądze są po to by je wydawać, a jeżeli mam przy okazji wspierać osoby odpowiedzialne za dostarczanie nam nowych tabak przyjemność jest podwójna. Część osób zapewne narzeka na fakt że niektóre tabaki są tak bardzo drogie, moi drodzy. Niektóre tabaki są warte swojej ceny.
Często spotkać się można z opinią że tabaka stanowi wstęp do innych form używek tytoniowych, cóż, po raz kolejny na swoim przykładzie. Spróbowałem kilku snusów i miałem za sobą pierwsze doświadczenia z fajką (które zamierzam poszerzać), czy tabaka stanowi wstęp do czegoś więcej, zastanówcie się sami.
Jak część osób z forum zauważyła, gustuję przeważnie w tabakach typu 'angielskiego’ choć nie gardzę innymi, ostatnimi czasy zagustowałem w tłuściejszych niemcach które nijak się mają do 'anglików’. Posiadanie minimalnie kilku tabak z każdej „klasy/grupy” może być zaczątkiem indywidualnej przygody z tym wyrobem.
Odnośnie rozpoczęcia przygody. Nie ma co zrażać się chwilowymi niepowodzeniami, gorzkimi spływami czy ostrym kaszlem, jak mówi stare porzekadło „nie przewrócisz się – nie nauczysz się” Zażywania tabaki tak jak wszystkiego trzeba się nauczyć i jak niestety przyszło nam żyć – musimy się uczyć na swoich błędach.
Chciałbym by ten post pozostał bez nicków i nazw tabak i tak zostanie. Bardzo ciężko napisać to pisząc dosłownie „językiem tabu”.
ziomoziomiala prawdy objawione:
Prawdy będę sukcesywnie dopisywał.
Ten post jest takim jubileuszowym na pół gwizdka, przy tysiącu skrobnę coś większego.
Na koniec chciałbym przeprosić wszystkie osoby które poczuły się dotknięte prze moje niekiedy niewyważone komentarze. Chciałbym również podziękować dla wszystkich którzy uczą, doradzają i pomagają. Dziękuję za mile spędzony czas na tym forum i możliwość współtworzenia go.
Twoje zdrowie, drogi Czytelniku.