Szukałem takiego tematu przed tegoroczną wycieczką do Tunezji, w związku z tym że jeszcze wycieczka z rodzicem to, Mama strasznie się sprzeciwiała abym brał ze sobą mój magiczny piórniczek o którym pisałem w innym temacie. Z trudem zgodziła się na 3 tabaki.
Wylatywałem z Frankfurtu, przy taśmie wyciągnąłem je przy celniku, położyłem do koszyka, ten pierw dziwny grymas a później lekki uśmieszek 😉
Żadnych problemów, w tunezji to samo tylko że tam przechodząc przez bramkę można mieć pod kurtką ukrytą siekierę, zestaw noży i pół tablicy Mendelejewa. Bramka się rozwyła bo akurat miałem monety w kieszeni i metalową klamrę paska, celniczka nic sobie z tego nie zrobiła.
Pozdrawiam.