Aktywność w serwisie Top25snuff.com › Forums › Dla początkujących › Co zażywasz? III › Pisane na bieżąco.
Byłem dzisiaj w trafice, planowałem kupić Best Dark (wiecie że to SP?) za którym się stęskniłem; niestety jako że puszeczka była zardzewiała postanowiłem sięgnąć po coś innego, coś nowego, coś co mam nadzieję będzie równie wspaniałą tabaką.
Wybór padł na Wilson of Sharrow Peppermint, przekonajmy się czy mój zakup był udany.
Standardowa WoSowska puszeczka, osobiście je lubię choć jestem świadom wad jakie wiążą się z tym opakowaniem. Tabakierka wciąż zabezpieczona jest zieloną tasiemką – zerwijmy ją!
Z każdą chwilą do mych nozdrzy dociera coraz bardziej intensywny zapach mięty pieprzowej pomimo że jeszcze nie otwarłem puszki! Bardzo przyjemne doświadczenie, aromat przywodzi mi na myśl gumy Oribt za którymi przepadałem w czasach swego dzieciństwa – obecnie nie lubię żuć gumy, ale pomimo wszystko podobne skojarzenie jest miłe. Czas uchylić wieko, starał się będę nie rozsypać tabaki.
Nawet się udało, aromat przybrał na sile – zastanawiam się czy obok mięty nie czuję nutki tytoniu, prawdopodobnie nie.
Tabaka jest drobno zmielona, puszysta i mało wilgotna (minimalnie). Gdzieniegdzie widać kilka grudek, które łatwo rozbijają się przy kontakcie z palcami.
Przypomniała się mi właśnie recenzja Toque Snus Ice napisana przez Pastora, a konkretniej hasło, które niezbyt przypadło do gustu naszemu koledze (dlaczego? Wszystko jest w recenzji) – „Snuff – The time is right”.
W tym momencie wydaje się mi ów slogan niezwykle właściwy – Wasze zdrowie!
Niezwykłe! O ile wcześniej „po prostu czułem” miętę pieprzową to w nosie zyskała ona na intensywności, zyskała też pewien „pazur”. Poczułem gwałtowne odświeżenie, ale w przeciwieństwie do tabak mentolowych owo odświeżenie jest przyjemne, nie mam wrażenia że zaraz wypali mi śluzówkę czy urwie nos. Po chwili doznanie straciło na intensywności, a w aromacie pojawiła się naturalna (sic!) słodycz, teraz tabaka zdaje się być świetnym towarzyszem popołudniowego relaksu.
Bardzo przyjemnie, bardzo.
Wygląda na to że mój zakup mogę z czystym sumieniem uznać za udany! Mało tego! Wygląda na to że znalazłem fantastyczny produkt po który będę mógł sięgać gdy potrzebne mi będzie odświeżenie.
Do tej pory w takich sytuacjach używałem ostrych mentolówek za którymi niespecjalnie przepadam.
Mam też przeczucie że WoS Peppermint będzie niezastąpioną tabaką w czasie upałów.
Zaprawdę przyjemna tabaka, cieszę się że udało się mi podobnie trafić w swoje gusta.
(powyższe zdanie trochę dziwnie brzmi)
Teraz pozwólcie że sięgnę po kolejną szczyptę, zdrowie!