Aktywność w serwisie Top25snuff.com › Forums › Odp: Wasze tabaczane menu
Bardzo dobre pytanie Alaundo.
U mnie sprawa wygląda tak, że jak przyjdzie mi ochota na jakąś tabakę to potrafię zażywać ją prawie, że do obrzydzenia. Kilka tygodni temu przez parę dni obcowałem bez przerwy TYLKO z Królewską.
Tak jakoś mi zasmakowała, że nic innego się nie liczyło.
Czasem mam takie napady. Najczęściej jednak „skaczę” po kilku wybranych pozycjach, na które aktualnie mam ochotę.
Głównie na co dzień wybieram raczej średni kaliber.
Ostatnio większość czasu spędzam właśnie z Poschlem. Smakuje mi nadzwyczaj dobrze. Uważam, że wiele pozycji tego producenta idealnie nadaje się do codziennego zażywania.
Wybieram Ozonę Spearmint, Gletscher Prise, Lowen Prise…
Kiedy natomiast raczkowałem w świecie Bernarda, ciekawość poznawania wzięła górę i prawie cały czas zażywałem Bernardy. Teraz stwierdzam, że średnio się do tego nadają.
Są zbyt ciężkie i wyszukane (nie wszystkie).
To dla mnie trochę tak jakby do śniadania, obiadu i kolacji pić nieustannie wykwintne, wytrawne wino.
Nawet tak wyszukany towar z najwyższej półki nieodpowiednio używany może nam się łatwo przejeść.
Mój smak jest bardzo zmienny. Nie wykluczam, że za kilka miesięcy sytuacja będzie wyglądać zupełnie inaczej 🙂
Również jestem ciekaw jak u innych 🙂