Aktywność w serwisie Top25snuff.com › Forums › Off-topic › Politycznie › Odp: Politycznie
Raginis jak dla mnie polityków i tak jest za dużo, nie powinniśmy dotować partii politycznych, oni żyją w trochę innym świecie i naprawdę fajnie by było, jakby musieli przeżyć chociaż trzy miesiące za 1500 zł na każdy.
Oczywiście, że chciałbym zarabiać średnią krajową, nawet więcej. Ale jak chcesz zrobić to, że będziemy ją zarabiać? To nie jest głupie pytanie, po którym liczę na wymienienie wszystkich niedogodności, jakie oferują nam politycy, tylko pytam o receptę.
Co do gwiazd estradowych – jest prosty przelicznik, dopóki będzie popyt na ich występy, to będą oni zarabiać. Pamiętaj, że zaczynanie kariery w showbiznesie, muzyce, kabaretach, filmie jest wielką loterią i ryzykiem, ponieważ wiele z takich „gwiazd” w ogóle nie wypływa na powierzchnię, nie zarabiając za wiele. A tym, którym się udaje, którzy dobrze robią to, co robią, można zapłacić więcej. Tak samo jest z kelnerami np. – jak któryś Ciebie dobrze obsłuży i sprawi uśmiech na Twojej twarzy – dasz mu większy napiwek. Jak będzie mu się powodziło, założy własną knajpę i wtedy on na budowanym doświadczeniu będzie zarabiał więcej. Może rzeczywiście nie 60 tys. miesięcznie, ale na pewno ponad średnią krajową(dopóki swój biznes będzie utrzymywał na przyzwoitym poziomie i będzie miał zadowolonych klientów). Pamiętaj też, że ekwiwalent za pracę jest zróżnicowany pod wieloma czynnikami, a oprócz wynagrodzenia za zajęty czas wolny i pracę jakąkolwiek, jest to też kwestia związana z podróżami, które są męczące, bardzo utrudnionym życiem osobistym czy rodzinnym etc. Sama też byś chciała zarabiać więcej wiedząc, że nie możesz codziennie po pracy posiedzieć z mężem czy dziećmi jako wynagrodzenie za to. By takie granie miało cel dla grającego, pensja musi dać mu odpowiednią użyteczność całkowitą z tego występu i tłuczenia się po Polsce, gdy traci kontakt z bliskimi.
Poza tym należy pamiętać, że występowanie ludzi bogatych ma też swój cel, ponieważ motywuje do wzmożonej pracy. Gdyby lekarze zarabiali mniej za swoją odpowiedzialną i trudną pracę, to na studiach medycznych nie byłoby tylu chętnych, ilu jest teraz. Byśmy stali w kilometrowych kolejkach do nich. Mój tata pracował w remontach, budował swoją markę przez jakiś czas, ale to po to, żeby mógł sam trochę wybrzydzać i wziąć więcej za swoją pracę, bo wcześniejsze prace dawały klientom gwarancję, że będzie to wykonane dobrze. Gdyby nie było różnic w płacach, jakiś zapijaczony gostek dostawałby tyle za krzywo położone kafelki i nieestetyczne wykonanie, co ktoś, kto się przyłożył do tego. Poza tym nie każda praca jest warta tyle samo.
I super, jakby udało się podnieść pensje wszystkim jakoś, ale jak chcesz to zrobić w ujęciu realnym?