Pojawił się też Thor’s Hammer Vikinga, choć zasadniej byłoby powiedzieć, że pojawił się i zaraz zniknął. Byłem w Fajkowie, ale załapałem się tylko na próbkę z puszki, którą załoga zostawiła sobie do testów i na próbki dołączane do zamówień.
No żeby czochrał fryzurę, to nie powiem. Po nazwie spodziewałbym się mocarza pokroju Darka. A tu nie, bliżej mu do Vanilli SG z dodanymi landrynkowymi, kwaskawymi, jabłkowymi nutkami. Fajna tabaka, ale jeśli ma odzwierciedlać oręż mitycznego Tora, to blender musiał wzorować się na karykaturze boga z plastikowym piszczącym młoteczkiem pomalowanym w kwiatki i pszczółki. Chyba że to odniesienie do tego, że Mjöllnir miał zwyczaj wracać do właściciela. Czyli: „tabaczarzu, spróbujesz raz i będziesz do tej tabaki wracał już zawsze”. Jeśli tak, to może być, bo po kilku zażyciach wydaje mi się całkiem przyjemna.
W sumie jednak trochę żałuję, że do puszki z taką nalepką nie nasypano tytoniu, który urzekłby miłośników siermiężnych, mocnych, drapieżnych tabak – do tej bardziej pasuje bogini Idun, opiekunka kosza złotych jabłek. Przecież w nordyckim panteonie występuje tylu chwatów, że dla każdego pomysłu panów z Kendal z łatwością można znaleźć odpowiedniego kandydata. Ech, oby tylko losowe nadawanie nazw nie weszło im w krew. Odin’s Pike z mentolem i konwaliami, mamuniu…
Zapomniałem zapytać kiedy przyjedzie większa partia; podejrzewam, że ta była bardzo próbna. Może ktoś z forumowiczów capnął?
http://www.fajkowo.pl/pl/p/Tabaka-Viking-Thors-Hammer-25g/7304