I źle, bo tabaki od Holendrów to prawdziwe arcydzieła.
A wracając jeszcze do McChrystalsowych tygrysach, to nadziałem się na tę stronę jakieś 3 lata temu. Po tym co wypisali mogę jedynie wywnioskować, że nakupowali sobie tabak i zrobili do nich własne etykiety, żeby być KUL, niczym Katolicki Uniwersytet Lubelski. Jak ktoś ma ochotę się dowiedzieć czy McChrystal’s się do tego w ogóle przyznaje to najlepiej napisać do Iana – czyli szefa.