Extra Menthol

Wilsons of Sharrow Snuff jest to jedna z najstarszych wytwórni tabaki na świecie, produkująca od 1737 roku. Oferują nam szeroki wachlarz wyrobów tabacznych. Swoją sławę na całym świecie zawdzięczają niezmiennej tradycji, jakości produktów oraz różnorodności produktów. Siedziba znajduje się w miejscowości Sheffield w Wielkiej Brytanii. Tyle historii wystarczy. Przejdźmy teraz do samego produktu, który nosi nazwę EXTRA MENTHOL. Zmielenie i wilgotność bardzo przypadły mi do gustu. Typowe dla anglików zmielenie, czyli bardzo drobne, prawie proszek, a co do wilgotności- jest znikoma. Biorąc pod uwagę walory smakowe, ten EXTRA nie jest taki do końca ekstra. Mityczność tej tabaki pod względem mocy pozostawia wiele do życzenia, gdyż mimo że jest naprawdę mocna, to nie ma prawa porównywać się z prawdziwym królem mocy, jakim jest mentolowy Magnet. Sam EXTRA MENHTOL obiektywnie patrząc jest bardzo dobrym wyrobem tabacznym. Tytoń jest bardzo dobrej jakości i nadaje tabace pysznego, tytoniowego posmaku. Mentol zawarty w tabace nie jest taki prymitywny, jak w wyrobach np. Poschla, jest bardzo wysublimowany z delikatna nuta eukaliptusa. Przejdźmy do tabakiery, która jest wykonana z aluminium. Zawartość jaką teoretycznie można zmieścić do tabakierki to 5g. Wszystkie tabakierki tego producenta charakteryzują się właśnie tym, że są pięciogramowe i wykonane z aluminium. Jedyne co je odróżnia od siebie, to nazwa na naklejce, znajdująca się na wieku puszeczki.
Tabakierka pozostawia wiele do życzenia, z tego względu, że bardzo rzadko podczas otwierania uda się nic nie wysypać, a to dlatego, że tabakierka jest wypchana po samiusieńkie brzegi. Podsumowując EXTRA MENTHOL od WoSa jest bardzo dobrym produktem konsumpcyjnym, który znajdzie swoich wielbicieli. Ta tabaka jest wzorem do naśladowania, który powinien wziąć po uwagę np. Poschl, żeby nauczyć się robić przeciętną, a zarazem tak dobrą pod względem smaku i jakości tabakę. Dodam jeszcze taką ciekawostkę, że rodzina Wilsonów po upływie tylu lat, wciąż jest właścicielem firmy. Cena w jakiej można nabyć tę tabakę to 6.50 do 9 złotych. Ode mnie to tyle.
Dziękuję, pozdrawiam.
Wasze zdrowie, Snuff!

Nie mam pojęcia co jest takiego extra w Extra Mentholu, ale porównując go z Mentholem, mógłbym chyba powiedzieć, że rozchodzi się o podwójną dawkę tej substancji. Tabaka ta w całości straciła swoją przykrywkę tytoniową na rzecz mentolowego mentolu, czyli "zmentolizować" "zmentolizowane", czyli "podwójnił" "zmentolenie", bo nie ma to jak "domentolić" produkt tak, żeby "mentolomani" mogli się bardziej "zmentolować"... ufff.

WoS Extra Menthol to dobra tabaka, ale szczerze powiedziawszy wolę jego zwykłego mentolowego brata, bo jest dla mnie milszy i przyjemniejszy. Więc Drodzy tabaczarze, nie ma się nad czym rozczulać, bo mentolowych tabak pełno na rynku, a ta tutaj... po prostu jest kolejną - dobrą, ale jedną z wielu.

Jeden z bardziej znanych i cenionych Wosów. Moim zdaniem niesłusznie. Panie i Panowie wybaczą, ale co tu jest takiego extra w tym Extra Mentholu?

Tabaka koloru brązu,po prostu brązu, wilgotność- wybija się ponad większość Wosów, jeden z najwilgotniejszych, zmielenie- drobne. Czyli w sumie nic nadzwyczajnego.

To może aromat? Gdzie tam. Mocny menthol, nawet bardzo mocny, z rodzaju tych słodkich Wosowych mentholi. Tytoniu nie czuć.
Prawda ,że ten menthol jest bardzo "smakowity". Prawda ,że jest to całkiem przyzwoita tabaka. Ale dla mnie nie ma tego czegoś, nie oferuje absolutnie nic oprócz mocy i orzeźwienia, a takich tabak mamy dziesiątki. Ja osobiście jeśli już menthol od Wosa to wolę S.M. (nie czuję w niej eukaliptusa ,którego się spodziewałem, więc dla mnie S.M. to dobra tabaka mentolowo-tytoniowa, lepsza od Extra Menthol) . Odpowiada mi bardziej zwłaszcza jeśli chodzi o smak. Na popularność tej tabaki z pewnością miała wpływ jego wilgotność, słowo extra w nazwie, no i mentololubność naszej szanownej tabaczanej braci.

Extra Menthol jest doskonałą tabaką na katar, znakomicie orzeźwia w letnie dni. Nie mogę jednak jej źle oceniać, ponieważ jest to tabaka czysto mentholowa i nie mogłem spodziewać się po niej czegoś więcej, niż świetnego typowego dla Wosów Mentholu.

Polecam zagorzałym fanom mentolówek wszelakich i poszukiwaczom tabaki czysto mentolowej.

Uwaga: tabakierka zasługuje na 4, ale oceniam ją na 2 ,żeby obniżyć moją ocenę ogólną. Moim zdaniem 3 to za mało a 4 to zbyt dużo.

Produkt dla osób o silnych skłonnościach samobójczych. Dawka większa niż minimalna potrafi przenieść człowieka na tamten świat i z powrotem. Bardzo, bardzo mocny snuff, mam wrażenie iż WoS miał ambicje stworzyć najbardziej hardcore'owego stronga na świecie. I w dużym stopniu im się udało, ten "sztof" jest porównywalny z takimi tuzami, jak np. L.260 Hedgesa, a może i mocniejszy. Piecze, pali ogniem, a jednocześnie chłodzi, jak gdyby człowiek wsadził umoczony w Tabasco nos do lodowatej wody z przerębla w samym środku zimy. Przy tym, tabaka ta oferuje nam przepyszny mentolowy aromat, podkreślam - czysty mentolowy. Ogólnie: bardzo smaczna i stylowa rzecz: tytoń zmielony pyliście, suchy, jasnego koloru - taki, typowy Angol. Próbować? Tak! Ale z umiarem.

Silny, mocny mentol bez żadnych dodatków. Już – recenzja napisana.
Nie ma co się tu dopatrywać kamforowych, czy eukaliptusowych dodatków, czy wyrafinowanego smaku. Kupując cytrynową tabakę nie możemy jej krytykować za brak pomarańczy, czy innych cytrusów. A brak wyszukanego smaku? Prostota tej tabaki jest jej cechą podstawową – tostera nie można porównywać do zlewozmywaka, bo choć oba te przedmioty służyć mogą w kuchni są zgoła inne. Taka ma być i już.
Zaraz po wciągnięciu lekkie szczypanie, bądź pieczenie, a zaraz potem, po krótkiej chwili wkracza mentol. Jest moc.
Czysty, niezmącony i bardzo dobry. Mam wrażenie, że po chwili robi mi się w nosie... miękko.
Wystarczy uważać, żeby w nosie nie mieć wody a wszystko będzie bardzo przyjemnie... O ile wrażliwszych nosów nie zabije moc.
Moc, ale nie podrażnienie. Samo pieczenie, czy drapanie nosa zaraz po wciągnięciu świadczy o tym, że nie stał się nieczułą, jałową rurą. To znika nie wiadomo kiedy, o ile nie przesadzimy oczywiście.
Wymaga jednak nieco ostrożności, jeżeli nie mieliśmy wcześniej styczności z takim specyfikiem. Poza tym męczy nos.
Warto mieć w swoich zbiorach coś tak mocnego. Jest przystępna i tania. Starcza też na długo, bo pięć gram przy tej mocy...
Tabakiera? Standardowa oczywiście – jak i konsystencja samej tabaki.

btw. Dziwne jest to, że nie wyciska łez tak, jak, np. Cherry Menthol tej samej firmy. Nie wiem do końca od czego to zależy.

Wraz z tą recenzją tabaka opuszcza poczekalnię.