- Tabaki
- Tabaki
- Sternecker
- Echt Fresko Ungefettet
Echt Fresko Ungefettet
Informacje o tabace
Producent
Sternecker
Parametry tabaki
Smak tabaki
kawa, czekolda, zioła
Waga tabaki
100g
Opakowanie
papierowe
Sternecker
Recenzje użytkowników
1 review
Ocena ogólna
4.6
Ocena smaku
5.0(1)
Ocena opakowania
3.0(1)
Already have an account? Log in now or Create an account
Echt Fresko Ungarisch Schmalzler
(Updated: Sierpień 03, 2010)
Ocena ogólna
4.6
Ocena smaku
5.0
Ocena opakowania
3.0
Sternecker. Gdy słyszę to nazwisko zawsze jakoś mi cieplej na sercu się robi, bo od razu przypominają mi się miłe chwile, które zdążyłem spędzić z najdoskonalszymi schmalzlerami jakie w dzisiejszych czasach są produkowane. Ten cudowny, uspokajający aromat każdej ich tabaki, ten Straubinger Schmalzler, ten Fresko, ten Echt Fresko. A ostatnio dołączył do nich nowy produkt, który odziedziczył nazwę od ostatniego wymienionego przeze mnie fresku.
Od razu przygotowałem koło sobie oba te dzieła, żeby móc je ze sobą porównać. Rzadko się bowiem zdarza, żeby firma wypuszczała na rynek produkt o tak podobnej nazwie i dodając do tego jeszcze końcówkę dla lepszego efektu. Chociaż z drugiej strony Coca-Cola robi to cały czas dodając do nazwy Light, Zero czy innego typu hasła. Ale mniejsza z tym.
Otworzyłem zatem paczuszkę tego nowego, cudownego produktu Sterneckera. Tak, "Prawdziwy Fresk Ungeffetet" to dopiero będzie schmalzler - pomyślałem. Zajrzałem do środka i zobaczyłem przepięknego, cudownego, fantastycznego...chwila, chwila, chwila, chwila, Jelcyn seksista, chwila. Przecież to nie schmalzler! Nie no, to że tabaka jest zrobiona z tytoniu Brasil nie znaczy, że to można nazwać schmalzlerem. Jednak muszę przyznać, że jak na zwykłą tytoniówkę pachnie wybornie. Zupełnie jak Echt Fresko. Właśnie, takie nie-schmalzlerowate Echt Fresko, o aromacie kawy, czekolady i ziółek. Rewelacja.
Dobra, nabrałem was. Wiedziałem, że zawartość nie będzie schmalzlerem. Opowiem wam krótką historię. Dawno temu, w krainie zwanej Bawaria powstawały tabaki, do których dodawało się smalcu, żeby dodać jej tłustości. Jednak zły książę postanowił, że nigdy więcej nie można użyć tego składnika do tabaki i schmalzlery musiały zmienić swoją recepturę. Na szczęście roku 2010, Ludwig Sternecker postanowił zmienić to i zapewne naprawić swój błąd nazywając jedną swoją tabakę "prawdziwym schmalalzerem/freskiem", i uznał, że można dodać niezbędnego składnika "poza-fabrycznie".
Tak oto powstał "Prawdziwy Fresk 'Bez smarowidła'" (jeżeli w wolnym tłumaczeniu mogę tak nazwać) i dał nam konsumentom możliwość dodania swojego własnego olejku do tej tabaki. Ja oczywiście nie odmówiłem sobie zrobienia schmalzlera takim jaki powinien być 100 lat temu. Od razu powiem, że nie użyłem naszego rodzimego smalcu, bo polski jest zbyt "śmierdzący" i się do tego nie nadaje. Za to użyłem węgierskiego, który ma rewelacyjnie przyjemny i słodkawy aromat (dostałem od zaprzyjaźnionego Węgra). Tak czy siak stopiłem 4g na wolnym ogniu i dolałem do 10g tabaki, dobrze wymieszałem, i jest - "Echt Fresko Ungarisch Schmalzler". Zapach tytoniu pozostał ten sam, ale w tle czuć tę słodkość smalcu.
Rewelacyjny pomysł pana Ludwiga na rekonstrukcje PRAWDZIWEGO schmalzlera! 5 za czystotytoniówkę i 5 za swój eksperyment.
Od razu przygotowałem koło sobie oba te dzieła, żeby móc je ze sobą porównać. Rzadko się bowiem zdarza, żeby firma wypuszczała na rynek produkt o tak podobnej nazwie i dodając do tego jeszcze końcówkę dla lepszego efektu. Chociaż z drugiej strony Coca-Cola robi to cały czas dodając do nazwy Light, Zero czy innego typu hasła. Ale mniejsza z tym.
Otworzyłem zatem paczuszkę tego nowego, cudownego produktu Sterneckera. Tak, "Prawdziwy Fresk Ungeffetet" to dopiero będzie schmalzler - pomyślałem. Zajrzałem do środka i zobaczyłem przepięknego, cudownego, fantastycznego...chwila, chwila, chwila, chwila, Jelcyn seksista, chwila. Przecież to nie schmalzler! Nie no, to że tabaka jest zrobiona z tytoniu Brasil nie znaczy, że to można nazwać schmalzlerem. Jednak muszę przyznać, że jak na zwykłą tytoniówkę pachnie wybornie. Zupełnie jak Echt Fresko. Właśnie, takie nie-schmalzlerowate Echt Fresko, o aromacie kawy, czekolady i ziółek. Rewelacja.
Dobra, nabrałem was. Wiedziałem, że zawartość nie będzie schmalzlerem. Opowiem wam krótką historię. Dawno temu, w krainie zwanej Bawaria powstawały tabaki, do których dodawało się smalcu, żeby dodać jej tłustości. Jednak zły książę postanowił, że nigdy więcej nie można użyć tego składnika do tabaki i schmalzlery musiały zmienić swoją recepturę. Na szczęście roku 2010, Ludwig Sternecker postanowił zmienić to i zapewne naprawić swój błąd nazywając jedną swoją tabakę "prawdziwym schmalalzerem/freskiem", i uznał, że można dodać niezbędnego składnika "poza-fabrycznie".
Tak oto powstał "Prawdziwy Fresk 'Bez smarowidła'" (jeżeli w wolnym tłumaczeniu mogę tak nazwać) i dał nam konsumentom możliwość dodania swojego własnego olejku do tej tabaki. Ja oczywiście nie odmówiłem sobie zrobienia schmalzlera takim jaki powinien być 100 lat temu. Od razu powiem, że nie użyłem naszego rodzimego smalcu, bo polski jest zbyt "śmierdzący" i się do tego nie nadaje. Za to użyłem węgierskiego, który ma rewelacyjnie przyjemny i słodkawy aromat (dostałem od zaprzyjaźnionego Węgra). Tak czy siak stopiłem 4g na wolnym ogniu i dolałem do 10g tabaki, dobrze wymieszałem, i jest - "Echt Fresko Ungarisch Schmalzler". Zapach tytoniu pozostał ten sam, ale w tle czuć tę słodkość smalcu.
Rewelacyjny pomysł pana Ludwiga na rekonstrukcje PRAWDZIWEGO schmalzlera! 5 za czystotytoniówkę i 5 za swój eksperyment.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
- produkt z cyklu "zrób to sam"
F