- Tabaki
- Tabaki
- Fribourg & Treyer
- Dr J Robertson Justice
Dr J Robertson Justice
Informacje o tabace
Producent
Fribourg & Treyer
Parametry tabaki
Smak tabaki
Geranium
Waga tabaki
25 g.
Opakowanie
metalowe
Fribourg & Treyer
Recenzje użytkowników
4 reviews
Ocena ogólna
4.6
Ocena smaku
4.6(4)
Ocena opakowania
4.6(4)
Already have an account? Log in now or Create an account
Tabac de parfum
Ocena ogólna
4.8
Ocena smaku
5.0
Ocena opakowania
4.0
Spróbować w życiu trzeba wszystkiego. Sam jestem fanem tabak stricte tytoniowych lub z ograniczonym aromatem. Nie ciągnęło mnie nigdy do tabak kwiatowych i perfumowanych. Tego lata jednak na czas urlopu postanowiłem zaeksperymentować i kupić kilka tabak kwiatowych - lekkich, poprawiających nastrój i pachnących estetycznie w każdej sytuacji. Tak trafiłem na J.R. Justice.
Puszki F&T są bardzo ładne, idealne do zażywania łyżeczką - niestety wolę jak większość zażywać szczyptą, więc na ładnym wyglądzie puszek się kończy i tabaka została przesypana do innej puszki. Przyznam się jednak, że sporo odbiera jej to charakteru - tabaka, której aromat kojarzy się z dobrymi perfumami, powinna być zażywana ze zgrabnego opakowania właśnie łyżeczką.
Po odkręceniu wieczka zostałem od razu uderzony falą perfumu. To moje pierwsze skojarzenie - dobry perfum. Kwiaty są wyczuwalne - jakie - nie mam pojęcia, na pewno sporo tutaj się dzieje. Obawiałem się, że kwiatowe tabaki są strasznie ciężkie do częstego zażywania. Bałem się, iż aromat będzie mdlący - jednak w J.R. Justice jest coś dodającego lekkości mieszance i sprawiającego, że zażywa się ją całkiem przyjemnie nawet przez dłuższy czas.
J.R. Justice, to pierwsza tabaka, na którą uwielbiam patrzeć przed zażyciem - piękny kolor z idealnym zmieleniem - równym, jednolitym, odpowiednim. W połączeniu z wilgotnością idealną dla tego produktu ciężko odmówić jej pięknego wyglądu.
F&T dobrze zrobiło tworząc ten blend snuffów - nie próbowałem Morlaix i Bordeaux - na pewno spróbuję po tym jak skosztowałem tabaki pachnącej jak świetny perfum.
Sceptyczni znajomi, palacze, czy też osoby nieznające kompletnie tabaki często gdy zażywam np. Vikinga Dark dziwią się, jak można zażywać coś o takim zapachu. J.R. Justice pomógł im zrozumieć jak różne potrafią być tabaki i jak wiele jest do odkrycia. Zapach zaskakuje każdego i nawet jeśli komuś nie przypadnie tak perfumowana tabaka do gustu, to rozumie, że może się podobać. Wyborny perfum do nosa, tabac de parfum...
Polecam skosztować nawet antyfanom kwiatowych tabak. Osobiście nie potrafię znaleźć tutaj aromatu przypominającego mi mydło, czy krem - jeśli ktoś chce przekonać się jak smakuje tabaka o aromacie mydła, powinien spróbować SG Bouquet :)
Puszki F&T są bardzo ładne, idealne do zażywania łyżeczką - niestety wolę jak większość zażywać szczyptą, więc na ładnym wyglądzie puszek się kończy i tabaka została przesypana do innej puszki. Przyznam się jednak, że sporo odbiera jej to charakteru - tabaka, której aromat kojarzy się z dobrymi perfumami, powinna być zażywana ze zgrabnego opakowania właśnie łyżeczką.
Po odkręceniu wieczka zostałem od razu uderzony falą perfumu. To moje pierwsze skojarzenie - dobry perfum. Kwiaty są wyczuwalne - jakie - nie mam pojęcia, na pewno sporo tutaj się dzieje. Obawiałem się, że kwiatowe tabaki są strasznie ciężkie do częstego zażywania. Bałem się, iż aromat będzie mdlący - jednak w J.R. Justice jest coś dodającego lekkości mieszance i sprawiającego, że zażywa się ją całkiem przyjemnie nawet przez dłuższy czas.
J.R. Justice, to pierwsza tabaka, na którą uwielbiam patrzeć przed zażyciem - piękny kolor z idealnym zmieleniem - równym, jednolitym, odpowiednim. W połączeniu z wilgotnością idealną dla tego produktu ciężko odmówić jej pięknego wyglądu.
F&T dobrze zrobiło tworząc ten blend snuffów - nie próbowałem Morlaix i Bordeaux - na pewno spróbuję po tym jak skosztowałem tabaki pachnącej jak świetny perfum.
Sceptyczni znajomi, palacze, czy też osoby nieznające kompletnie tabaki często gdy zażywam np. Vikinga Dark dziwią się, jak można zażywać coś o takim zapachu. J.R. Justice pomógł im zrozumieć jak różne potrafią być tabaki i jak wiele jest do odkrycia. Zapach zaskakuje każdego i nawet jeśli komuś nie przypadnie tak perfumowana tabaka do gustu, to rozumie, że może się podobać. Wyborny perfum do nosa, tabac de parfum...
Polecam skosztować nawet antyfanom kwiatowych tabak. Osobiście nie potrafię znaleźć tutaj aromatu przypominającego mi mydło, czy krem - jeśli ktoś chce przekonać się jak smakuje tabaka o aromacie mydła, powinien spróbować SG Bouquet :)
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
+ aromat wielowymiarowy
Minusy Tabaki
- ładne ale niepraktyczne opakowanie
H
Mydełko
Ocena ogólna
3.7
Ocena smaku
3.5
Ocena opakowania
4.5
Zachęcony promocją ze sklepu fajkowo.pl postanowiłem zaopatrzyć się w produkt legendarnej firmy Fribourg & Treyer.Wybór padł na DR J R Justice ponieważ została bardzo pochlebnie oceniona przez innych tabaczarzy.Czy ja także podzielam ich zdanie? Zaraz sie wyjaśni.
Tabakiera:Tabaka zapakowana jest w podłużną puszkę w kształcie walca.Po bokach ozdobiona jest napisami w różnych czcionkach.Niestety niektórych wyrazów nie można się doczytać.Tabakiera jest jednak szczelna i nasz "magiczny proszek" długo utrzymuje świeżość.
Konsystencja:Wyrób ten jest brązowy,wilgotny oraz dosyć mocno zmielony przez co czasami leci do gardła i wymaga "zręcznego zażycia" tzn należy wziąć szczyptę miedzy palce i delikatnie wciągać jak to ma miejsce w mocno zmielonych tabakach.
Aromat:Gdy otworzymy puszkę możemy wyczuć lekko przytłumiony aromat mydła w kostce.Po zażyciu zapach ten staje sie intensywniejszy i nabiera większej jaskrawości.Na poczatku jest bardzo duszny i zdecydowanie zbyt mocny , jednak po chwili staje sie łagodniejszy i zdecydowanie milszy dla nosa.Pierwsze skojarzenia jakie wpadają mi na myśl to mydło i zapach niektórych proszków do płukania tkanin.Kwiatki może tez tu jakieś są jednak występują pod bardzo chemiczna postacią.
Podsumowanie:Po tej tabace spodziewałem się czegoś więcej, liczyłem na bardziej naturalny, lepiej oddający zapach kwiatów aromat.Przeliczyłem sie ale i tak tabaka ta wcale nie okazała sie taka zła gdyż pomimo swych wad nadal potrafi urzekać i czasami warto do niej wrócić.
Tabakiera:Tabaka zapakowana jest w podłużną puszkę w kształcie walca.Po bokach ozdobiona jest napisami w różnych czcionkach.Niestety niektórych wyrazów nie można się doczytać.Tabakiera jest jednak szczelna i nasz "magiczny proszek" długo utrzymuje świeżość.
Konsystencja:Wyrób ten jest brązowy,wilgotny oraz dosyć mocno zmielony przez co czasami leci do gardła i wymaga "zręcznego zażycia" tzn należy wziąć szczyptę miedzy palce i delikatnie wciągać jak to ma miejsce w mocno zmielonych tabakach.
Aromat:Gdy otworzymy puszkę możemy wyczuć lekko przytłumiony aromat mydła w kostce.Po zażyciu zapach ten staje sie intensywniejszy i nabiera większej jaskrawości.Na poczatku jest bardzo duszny i zdecydowanie zbyt mocny , jednak po chwili staje sie łagodniejszy i zdecydowanie milszy dla nosa.Pierwsze skojarzenia jakie wpadają mi na myśl to mydło i zapach niektórych proszków do płukania tkanin.Kwiatki może tez tu jakieś są jednak występują pod bardzo chemiczna postacią.
Podsumowanie:Po tej tabace spodziewałem się czegoś więcej, liczyłem na bardziej naturalny, lepiej oddający zapach kwiatów aromat.Przeliczyłem sie ale i tak tabaka ta wcale nie okazała sie taka zła gdyż pomimo swych wad nadal potrafi urzekać i czasami warto do niej wrócić.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
-duża wilgotność przez co przyjemniej się wciąga
-po pewnym czasie urzekający mydlany zapach
-długo utrzymujący się aromat
-po pewnym czasie urzekający mydlany zapach
-długo utrzymujący się aromat
Minusy Tabaki
-bo zbyt szybkim wciągnięciu idzie do gardła
-troszkę zbyt chemiczny aromat
-troszkę zbyt chemiczny aromat
M
Dr J R Justice czyt. moja ukochana tabaka.
Ocena ogólna
5.0
Ocena smaku
5.0
Ocena opakowania
5.0
Jest to moja pierwsza recenzja, więc proszę o wyrozumiałość.
SMAK. Wyobraźcie sobie kobietę waszych marzeń wśród miliona kwiatów mieniących się tysiącami kolorów. To samo jest ze smakiem. Dostrzegasz znajomy zapach, który za chwilę znika i pojawia się następny. Gdy myślisz, że już rozgryzłeś wszystkie smaki tej tabaki sięgasz po nią w celu potwierdzenia przypuszczeń i … odkrywasz kolejne.
Ostrzeżenie: tylko dla fanów kwiatów i perfumów.
TABAKIERA. Piękna puszeczka (moja (trzecia): Medium Size) ozdobiona bardzo ładnymi napisami.
Ostrzeżenie: nie przesypuj do innych tabakier (traci wilgoć i smak).
SMAK. Wyobraźcie sobie kobietę waszych marzeń wśród miliona kwiatów mieniących się tysiącami kolorów. To samo jest ze smakiem. Dostrzegasz znajomy zapach, który za chwilę znika i pojawia się następny. Gdy myślisz, że już rozgryzłeś wszystkie smaki tej tabaki sięgasz po nią w celu potwierdzenia przypuszczeń i … odkrywasz kolejne.
Ostrzeżenie: tylko dla fanów kwiatów i perfumów.
TABAKIERA. Piękna puszeczka (moja (trzecia): Medium Size) ozdobiona bardzo ładnymi napisami.
Ostrzeżenie: nie przesypuj do innych tabakier (traci wilgoć i smak).
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
- smak
- tabakiera
- cena
- tabakiera
- cena
Minusy Tabaki
- brak
O
Aktor?
(Updated: Luty 11, 2012)
Ocena ogólna
5.0
Ocena smaku
5.0
Ocena opakowania
5.0
Dr James Robertson Justice – popularny aktor brytyjski. Co on tu robi? Nie mam najmniejszego pojęcia. Jedyne, co mogę napisać na temat tej osobliwej nazwy to parę słów o moim „wolnym skojarzeniu”... Ta tabaka to mieszanka Morlaix i Bordeaux w stosunku 1:1 – a słowo justice przywodzi mi na myśl jedynie kompromis między tymi komponentami.
Ale jak już napisałem – to tylko moje skojarzenie. Nie jest to przypuszczenie, ani tym bardziej fakt.
19PLN za 28 gramów – strasznie dobra cena jak na taki wyrób. „Medium size”. To mój przypadek oczywiście. :)
Tabakiera jest bardzo ładna – metalowa z plastikową nakrętką (na dnie tejże nakrętki jest jakaś delikatnie beżowa substancja nadająca jej zapewne szczelności). Tworzywa są zwykłe, ale też dość specyficzne – przyjemnie się je trzyma w dłoniach.
Całość biała, za wyjątkiem szarej nakrętki z białą naklejką. Napisy są czarne, stylowe – naprawdę bardzo ładna tabakierka.
Średnio brązowa, zmielona nieco mniej, niż, np. tabaki WoS. Wilgotna... Tak, bardzo wilgotna, ale nie mokra. Przyjemnie się wciąga, nie zatyka nosa.
Smak – dość skomplikowany. Według danych, jakie znalazłem jest tu: burbon, fiołki, cytryny, wonna esencja (czymkolwiek jest!), piżmo (to część od Bordeaux) i „perfumy” (część od Morlaix).
Całość jest specyficzna i NIE kojarzy się z żadnymi mydełkami, płynami do tkanin, czy innymi tego typu rzeczami. Według mego nosa to cytrynom, piżmu i burbonowi można przypisać tą zasługę.
Jednak nadal jest to tabaka perfumowana, kwiatowa – jak to jest? Perfumy są, kwiaty również. Bardzo przyjemne i bez jakiejkolwiek chemii. Pozostałe smaki dodają odświeżenia i świetnie wspomagają rdzeń smakowy tego produktu. Całość jest złożoną, ale dobrze wyważoną i jednolitą kompozycją.
Poszczególnych smaków można szukać i badać, ale bez obaw o ulotność jakiegoś składnika. Żaden też nie zmęczy nosa bardziej, niż pozostałe. A - nie zdziwiłbym się, żeby ktoś niczego nie wyniuchał (identyfikacja czegokolwiek bez jakichkolwiek danych jest chyba niemożliwa).
Tabaka zależnie od ilości i częstotliwości zażywania powoduje nowe doznania i można za każdym razem doświadczyć innych wrażeń smakowych (choć struktura tabaki nie ulega nigdy diametralnej rekonstrukcji).
Komu mogę polecić? Jeżeli ktoś lubi tabaki kwiatowe, czy perfumowane powinien sięgnąć po pana doktora – leczy duszę.
Ktoś toleruje? Może przekona się do nich całkowicie... A jak ktoś nie miał styczności to, jak zresztą w przypadku wszystkich wyrobów, próbuje na własne ryzyko, ale warto. Musi być ten pierwszy raz, a ta tabaka na ten raz się nadaje idealnie, bo nie znuży, ani nie zemdli (przynajmniej nie za bardzo).
Może powinienem dodać - kwiatów jako takich tu nie uświadczymy, a perfumowy zapach o jakim tu wspomniałem to też nie to, co za nie zwykło się uważać. Całość w sumie może przypominać krem Nivea... Dość specyficzne, ale jest tu też coś więcej - czasami coś nieokreślonego.
Ale jak już napisałem – to tylko moje skojarzenie. Nie jest to przypuszczenie, ani tym bardziej fakt.
19PLN za 28 gramów – strasznie dobra cena jak na taki wyrób. „Medium size”. To mój przypadek oczywiście. :)
Tabakiera jest bardzo ładna – metalowa z plastikową nakrętką (na dnie tejże nakrętki jest jakaś delikatnie beżowa substancja nadająca jej zapewne szczelności). Tworzywa są zwykłe, ale też dość specyficzne – przyjemnie się je trzyma w dłoniach.
Całość biała, za wyjątkiem szarej nakrętki z białą naklejką. Napisy są czarne, stylowe – naprawdę bardzo ładna tabakierka.
Średnio brązowa, zmielona nieco mniej, niż, np. tabaki WoS. Wilgotna... Tak, bardzo wilgotna, ale nie mokra. Przyjemnie się wciąga, nie zatyka nosa.
Smak – dość skomplikowany. Według danych, jakie znalazłem jest tu: burbon, fiołki, cytryny, wonna esencja (czymkolwiek jest!), piżmo (to część od Bordeaux) i „perfumy” (część od Morlaix).
Całość jest specyficzna i NIE kojarzy się z żadnymi mydełkami, płynami do tkanin, czy innymi tego typu rzeczami. Według mego nosa to cytrynom, piżmu i burbonowi można przypisać tą zasługę.
Jednak nadal jest to tabaka perfumowana, kwiatowa – jak to jest? Perfumy są, kwiaty również. Bardzo przyjemne i bez jakiejkolwiek chemii. Pozostałe smaki dodają odświeżenia i świetnie wspomagają rdzeń smakowy tego produktu. Całość jest złożoną, ale dobrze wyważoną i jednolitą kompozycją.
Poszczególnych smaków można szukać i badać, ale bez obaw o ulotność jakiegoś składnika. Żaden też nie zmęczy nosa bardziej, niż pozostałe. A - nie zdziwiłbym się, żeby ktoś niczego nie wyniuchał (identyfikacja czegokolwiek bez jakichkolwiek danych jest chyba niemożliwa).
Tabaka zależnie od ilości i częstotliwości zażywania powoduje nowe doznania i można za każdym razem doświadczyć innych wrażeń smakowych (choć struktura tabaki nie ulega nigdy diametralnej rekonstrukcji).
Komu mogę polecić? Jeżeli ktoś lubi tabaki kwiatowe, czy perfumowane powinien sięgnąć po pana doktora – leczy duszę.
Ktoś toleruje? Może przekona się do nich całkowicie... A jak ktoś nie miał styczności to, jak zresztą w przypadku wszystkich wyrobów, próbuje na własne ryzyko, ale warto. Musi być ten pierwszy raz, a ta tabaka na ten raz się nadaje idealnie, bo nie znuży, ani nie zemdli (przynajmniej nie za bardzo).
Może powinienem dodać - kwiatów jako takich tu nie uświadczymy, a perfumowy zapach o jakim tu wspomniałem to też nie to, co za nie zwykło się uważać. Całość w sumie może przypominać krem Nivea... Dość specyficzne, ale jest tu też coś więcej - czasami coś nieokreślonego.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
- "krem nivea"
- "odświeżające" dodatki - może raczej "odmulające"
- rewelacyjna, złożona kompozycja
- zaskoczenie za każdym razem
- tabakiera
- nie mdli
- cena
- "odświeżające" dodatki - może raczej "odmulające"
- rewelacyjna, złożona kompozycja
- zaskoczenie za każdym razem
- tabakiera
- nie mdli
- cena
Minusy Tabaki
- brak, choć może wydawać się mdła osobom bez żadnej styczności z tym rodzajem produktu.
A