Dębogórze poznaliśmy szerzej w ubiegłym roku, a to za sprawa zorganizowanego tam Święta Tabaki. W bieżącym roku przyszła pora na kolejną odsłonę tej imprezy. Jak i w tamtym roku, również i teraz, organizatorzy postarali się o nowy rekord związany z tabaką. Po gigantycznym rożku w ubiegłym roku, przyszła pora na mielok i denice.
Poniżej artykuł z Dziennika Bałtyckiego ( http://www.dziennikbaltycki.pl/wiadomosci/447893,debogorze-nowe-rekordy-podczas-swieta-tabaki,id,t.html ), autorstwa Krzysztofa Miśdzioła, relacjonujący imprezę w Dębogórzu:
Nowe niecodzienne rekordy ustanowiono w Dębogórzu, podczas dorocznego Święta Tabaki. Zostały tu zaprezentowane najdłuższy na świecie mielok oraz denica – czyli pałka i naczynie, których używa się od wieków do tradycyjnej produkcji tabaki.
– Według warunków uzyskania rekordu, największa denica i mielok traktowane są nierozłącznie, czyli jest to jeden „wynik”. Z tego powodu oba te przedmioty muszą być większe niż odnotowane poprzednio. Denica o kolistym przekroju poziomym tradycyjnie musi być wykonana z gliny, a decydującym wymiarem jest długość średnicy zewnętrznej. W przypadku mieloka musi być wykonany z twardego drewna i istotna jest jego długość – tłumaczy Edward Zimmermann, który z ramienia Towarzystwa Kontroli Rekordów Niecodziennych nadzorował wydarzenia w Dębogórzu.
Ale to jeszcze nie wszystko – mimo nadzwyczajnej wielkości przedmiotów trzeba było jeszcze udowodnić, że może je przenieść jedna osoba i naprawdę utrzeć tabakę. Ta próba, w wykonaniu Andrzeja Olszewskiego, została zakończona pomyślnie.
Edward Zimmermann uznał pobicie wyniku, co skutkuje wpisaniem do Księgi Polskie Rekordy i Osobliwości, krajowego odpowiednika Księgi Guinnessa.
Dębowy mielok ma 167 cm długości i jest dłuższy od dotychczasowego „naj” o 17 cm, natomiast gliniana denica ma 52 cm średnicy zewnętrznej (rekord pobito o 10,5 cm).
Przed rokiem w Dębogórzu pobito inny rekord – zaprezentowano największą na świecie tabakierę. Za Świętem Tabaki i osobliwymi rekordami stoi dębogórzanin Szymon Tabakiernik. Jak przyznaje, już sam fakt noszenia takiego nazwiska predysponuje go do pielęgnowania kultury kaszubskiej i zwyczajów związanych z tabaczeniem.