Cola Drink

Proszę mi na starcie wybaczyć ale recenzja będzie krótka, dlaczego? O tym się sami przekonacie za chwilę.

W tym wypadku bardzo się rozczarowałem ponieważ jest to pierwszy Stok który bardzo ale to bardzo mi nie smakował. Tak jak każdy rozumie nie da się napisać długiej notki na temat tego czego się nie lubi, mimo tego postaram się wykrzesać parę sensownych zdań na temat tego produktu.
Stok Cola Drink ma smakować jak Cola z jakimś alkoholem, przypuszczam że miało to być Whisky albo jakiś Burbon. Przykro mi to mówić a właściwie napisać, ponieważ firmę Stok bardzo lubię i do ich wielu produktów będę powracał nie raz. Za to Cola Drink jest kompletnym nie wypałem.
Nadmienię teraz parę słów na temat tabakierki a potem przejdę do sedna sprawy czyli do aromatu. Tabakierka standardowa dla producenta 8g, akrylowa na boczny suwak z estetyczną naklejka na której znajduję się Jelonek z resztą danych czyli nazwa producentem i ceną, oraz oczywiście smakiem produktu.

Konsystencja maluje się nam następująco. Proszek średnio wilgotny, barwy ciemny brąz, topornie zmielony (grubo), średnio wilgotny.

I pora przejść to całego sedna mojego niezbyt przyjemnego wywodu dla tego produktu. Zaraz po tym jak wciągniemy naszą tabakę czujemy delikatne szczypnięcie w nosie i aromat którego bliżej określić się nie da . Czujemy po prostu cos słodkiego, coś strasznie mdlącego. Dodam ze bardzo lubię alkohole typu Whisky czy Burbon ale smak tej tabaki nawet w małym stopniu nie przypomina któregoś z wymienionych trunków nie mówiąc już o smaku Coli.

Rozumiem i wiem że smaki takich napojów są bardzo trudne do wyprodukowania ale zamiast tego Drinka nie było by zrobić lepiej tabaki o pojedynczym smaku któregoś z trunków? Tak jak kiedyś ktoś napisał cytuje ,, Smak Coli jest praktycznie nie do odwzorowania jeśli chodzi o tabakę’’ zgadzam się z tym w stu procentach. Jednym z takich przykładów jest Gawith Cola. Fujjjiii przez duże f. Nie rozumiem czemu producenci starają się odwzorować smaki Coli, przecież jest tyle lepszych aromatów. O wiele bardziej wolał bym żeby ktoś w końcu wyprodukował np. tabakę o aromacie sernika albo np. ciasta korówkowego. Na pewno by lepiej to wyszło niż to słodkie coś. Recenzja miała być krótka a trochę mnie poniosło.
Cena jaka dałem za ta tabakę to jakieś 6,50zł, o 6,50 za dużo.
Pozdrawiam Bonczi.