- Tabaki
- Tabaki
- Dholakia Tobacco pvt Ltd
- Blast Gin and Tonic
Blast Gin and Tonic
Informacje o tabace
Producent
Dholakia Tobacco pvt Ltd
Parametry tabaki
Waga tabaki
4g.
Opakowanie
plastikowe
Dholakia Tobacco pvt Ltd
Recenzje użytkowników
3 reviews
Ocena ogólna
4.1
Ocena smaku
4.3(3)
Ocena opakowania
3.3(3)
Already have an account? Log in now or Create an account
Blast Gin & Tonic
(Updated: Sierpień 22, 2012)
Ocena ogólna
3.6
Ocena smaku
4.0
Ocena opakowania
2.0
Gin z tonikiem to bardzo ciekawy drink i bodaj jeden z najsłynniejszych na świecie. Każdy kto choć raz miał okazję delektować się ową kombinacją był wielce uradowany na pyszczku. Ten nektar, który najpierw dotyka naszych ust, następnie łechcze podniebienie, by w końcu trafić przez żołądek do naszych serc. Dlategom rad jest, że w zakamarkach tabacznego świata można gdzieś znaleźć takie twory, które w jakimś stopniu odzwierciedlają tę mieszankę. Ach, doskonały aromat Bespoke Gin & Tonic aż nasuwa mi się pod dziurki nosowe. Te miłe wspomnienia delektowania się aromatem niczym lord. To były dopiero czasu. A teraz tu przede mną oto ta indyjska kreatura: Blast Gin & Tonic.
Daleko tej tabace, to takiej kreacji jak wspomniany Bespoke i daleko jej również do oryginału, którego aromat miała rzekomo przypominać. Jednak jest pewna rzecz, która rzeczywiście ma całkiem spory związek z ginem i tonikiem, a mianowicie ulotność smaku. Zapewne jest to ten sam chwyt, który Toque stworzyło nazywając pewną anyżową tabakę - Champagne. Sugerował się wtedy faktem, że w trakcie zażycia można nawet poczuć bąbelki jak w prawdziwym, dobrym szampanie. Tutaj też była ta ulotna chwila, ale chwila, która już uszczęśliwiała.
Nie inaczej jest w przypadku Blast Gin & Tonic. Pomijając fakt, że tej małej, czarnej tabakierce została umieszczona etykieta nijako poniżając ten szlachetny trunek. Bo czymże jest marketingowy chwyt kolorystyczny i motyw popkulturowy o jasno-zielonych odcieniach w porównaniu z kunsztem ginu z tonikiem? Niemniej jednak, skrywa ono tabakę drobnozmieloną o miłym i przyjemnej słodkiej woni - ale nijak nie da się wyczuć wydobywającej się z niej potęgi ginu.
Również zażywanie tego produkt nie wskazuje na żaden ślad tego trunku. Jedyne co można wyczuć to słodziutki tytoń, który w ogóle nie gryzie nosa (o ile ktoś umie zażywać bardzo sypkie tabaki jak ja - hero). Byłaby to całkiem przyjemna tabaka czystotytoniowa gdyby nie fakt, że przeplata się gdzieś w naszych dziurkach nosowych dość specyficzny akcent. Gdzieś jest i gdzieś znika, jest i go nie ma. Jakby przysłowiowe "bąbelki w szampanie" da się skądinąd wyczuć zapach ginu. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że jest to zapach pustej szklanki po tym drinku... i jest to tak smutne, jak pusta szklanka po moim drinku. Chcę więcej, ale więcej nie dostanę... Pozostał zatem tylko aromat, który gdzieś utkwił w szklanym wymiarze.
Odczuwam niedosyt, ale smaczny niedosyt.
Daleko tej tabace, to takiej kreacji jak wspomniany Bespoke i daleko jej również do oryginału, którego aromat miała rzekomo przypominać. Jednak jest pewna rzecz, która rzeczywiście ma całkiem spory związek z ginem i tonikiem, a mianowicie ulotność smaku. Zapewne jest to ten sam chwyt, który Toque stworzyło nazywając pewną anyżową tabakę - Champagne. Sugerował się wtedy faktem, że w trakcie zażycia można nawet poczuć bąbelki jak w prawdziwym, dobrym szampanie. Tutaj też była ta ulotna chwila, ale chwila, która już uszczęśliwiała.
Nie inaczej jest w przypadku Blast Gin & Tonic. Pomijając fakt, że tej małej, czarnej tabakierce została umieszczona etykieta nijako poniżając ten szlachetny trunek. Bo czymże jest marketingowy chwyt kolorystyczny i motyw popkulturowy o jasno-zielonych odcieniach w porównaniu z kunsztem ginu z tonikiem? Niemniej jednak, skrywa ono tabakę drobnozmieloną o miłym i przyjemnej słodkiej woni - ale nijak nie da się wyczuć wydobywającej się z niej potęgi ginu.
Również zażywanie tego produkt nie wskazuje na żaden ślad tego trunku. Jedyne co można wyczuć to słodziutki tytoń, który w ogóle nie gryzie nosa (o ile ktoś umie zażywać bardzo sypkie tabaki jak ja - hero). Byłaby to całkiem przyjemna tabaka czystotytoniowa gdyby nie fakt, że przeplata się gdzieś w naszych dziurkach nosowych dość specyficzny akcent. Gdzieś jest i gdzieś znika, jest i go nie ma. Jakby przysłowiowe "bąbelki w szampanie" da się skądinąd wyczuć zapach ginu. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że jest to zapach pustej szklanki po tym drinku... i jest to tak smutne, jak pusta szklanka po moim drinku. Chcę więcej, ale więcej nie dostanę... Pozostał zatem tylko aromat, który gdzieś utkwił w szklanym wymiarze.
Odczuwam niedosyt, ale smaczny niedosyt.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
- gin z tonikiem
- słodki zapach tytoniu
- słodki zapach tytoniu
Minusy Tabaki
- niedosyt
F
"Proszek to dziwny gdzie sens , gdzie treść czort jeden zna"
(Updated: Wrzesień 11, 2011)
Ocena ogólna
4.8
Ocena smaku
5.0
Ocena opakowania
4.0
"Proszek to dziwny
gdzie sens , gdzie treść
czort jeden zna"
Nie ukrywam,że miałem pewien problem z opisaniem tej tabaki, toteż zabierałem się do tego jak pies do jeża.
Nie dlatego ,że tabaka ta jest niedobra, bo jest świetna.
Nie dlatego ,że jest szczególnie bogata w aromaty, bo jest raczej prosta.
Tak długo się do tego zabierałem, ponieważ proszek ten nosi dumną nazwę Gin & Tonic, a ja nie chciałem go skrzywdzić.
Tabakierka: malutka tabakierka wielkości i typu Ozony President, Harvardsa czy Ozon z Ukrainy. Jak już pisałem w poprzednich opisach tabak Dholakii , nie zgadzam się z opinią, jakoby miała być zła jakościowo. Jest całkiem dobra jakościowo, posiada pewne techniczne usprawnienia jakich nie znajdziemy w tabakierkach Poshla, np gumową zatyczkę. (mała rada, na podstawie swoich doświadczeń zauważyłem ,że im guma zatyczki wygląda na nowszą, tym tabaka w środku jest świeższa, ale głowy za to nie dam).
Etykietka też dość ładna, taka komiksowa bym powiedział. (zaraz zbiorą się mądre głowy, aby wymienić jakie efekty Photoshopa zostały wykorzystane...) Z tyłu ostrzeżenia w 3 językach. Słowem: solidnie.
Jedyny minus to tylko 4 gramy, gdy zmieściłoby się przynajmniej 2 razy więcej.
Konsystencja:
Kolor: brąz, bez przymiotników określających odcień.
zmielenie: drobne/średnie, raczej jednolite (nawet początkujący po kilku próbach nie powinni mieć problemów z zażywaniem, takich jak dostawanie się proszku do gardła podczas wciągnięcia)
wilgotność: średnia/mała
Raczej nie pachnie zbyt mocno, gdy wąchamy kupkę tabaki na dłoni.
Aromat:
Nie wiem czy to autosugestia, ale ta tabaka w pełni oddaje charakter ginu z tonikiem.
"Pani mi mówi -niemożliwe
pani mi mówi - mnie się zdaje
pani mi mówi - niedowiary
pani mi mówi - że to żart
co jest możliwe to mozliwe
co mnie się zdaje to się zdaje
a pani nie wie co ja czuję
gdy zażywam Gin & Tonic "
Twórcom Gin & Tonic należą się wielkie brawa, doskonale odwzorowali gorzkość drinka, proszek czasem zaskakuje nas też słodką nutą tytoniu- dobrego tytoniu. Tabaka jest też dość mocna nikotynowo. Jednak "smaku" drinka, dość trudno się doszukać. Pojawia się i znika, gdy już się pojawi to jest wyraźny. Ale można to nawet przekuć w zaletę, by z przyjemnością "zaciągać" się Gin & Tonic wiedząc ,że za chwilę poczujemy aromat drinka, następnie gorzką nutę, który ustąpi miejsca tytoniowi-charakternikowi. Tak, bo to nie jest grzeczny, nijaki tytoń z Poshli, to smaczny tytoń z charakterem i charakterny, czasem poszczypie w nosek, czasem oczaruje nas swoją słodkością, doskonale przeplatającą się z głównym aromatem tej tabaki. "Spływ" tej tabaki nie należy do najprzyjemniejszych, zdarza się jednak rzadko i jest to chyba jedyny minus jaki zauważam.
Ze względu na te właśnie właściwości tytoniu i nieoczywisty aromat, nie polecam tej tabaki początkującym. Jednak jeśli to ma być któryś z rzędu produkt Dholakii, to nie widzę przeszkód bo to naprawdę świetna tabaka, zrobiona z pomysłem i ikrą, nie należy jednak po niej oczekiwać idealne odwzorowania aromatu drinka.
gdzie sens , gdzie treść
czort jeden zna"
Nie ukrywam,że miałem pewien problem z opisaniem tej tabaki, toteż zabierałem się do tego jak pies do jeża.
Nie dlatego ,że tabaka ta jest niedobra, bo jest świetna.
Nie dlatego ,że jest szczególnie bogata w aromaty, bo jest raczej prosta.
Tak długo się do tego zabierałem, ponieważ proszek ten nosi dumną nazwę Gin & Tonic, a ja nie chciałem go skrzywdzić.
Tabakierka: malutka tabakierka wielkości i typu Ozony President, Harvardsa czy Ozon z Ukrainy. Jak już pisałem w poprzednich opisach tabak Dholakii , nie zgadzam się z opinią, jakoby miała być zła jakościowo. Jest całkiem dobra jakościowo, posiada pewne techniczne usprawnienia jakich nie znajdziemy w tabakierkach Poshla, np gumową zatyczkę. (mała rada, na podstawie swoich doświadczeń zauważyłem ,że im guma zatyczki wygląda na nowszą, tym tabaka w środku jest świeższa, ale głowy za to nie dam).
Etykietka też dość ładna, taka komiksowa bym powiedział. (zaraz zbiorą się mądre głowy, aby wymienić jakie efekty Photoshopa zostały wykorzystane...) Z tyłu ostrzeżenia w 3 językach. Słowem: solidnie.
Jedyny minus to tylko 4 gramy, gdy zmieściłoby się przynajmniej 2 razy więcej.
Konsystencja:
Kolor: brąz, bez przymiotników określających odcień.
zmielenie: drobne/średnie, raczej jednolite (nawet początkujący po kilku próbach nie powinni mieć problemów z zażywaniem, takich jak dostawanie się proszku do gardła podczas wciągnięcia)
wilgotność: średnia/mała
Raczej nie pachnie zbyt mocno, gdy wąchamy kupkę tabaki na dłoni.
Aromat:
Nie wiem czy to autosugestia, ale ta tabaka w pełni oddaje charakter ginu z tonikiem.
"Pani mi mówi -niemożliwe
pani mi mówi - mnie się zdaje
pani mi mówi - niedowiary
pani mi mówi - że to żart
co jest możliwe to mozliwe
co mnie się zdaje to się zdaje
a pani nie wie co ja czuję
gdy zażywam Gin & Tonic "
Twórcom Gin & Tonic należą się wielkie brawa, doskonale odwzorowali gorzkość drinka, proszek czasem zaskakuje nas też słodką nutą tytoniu- dobrego tytoniu. Tabaka jest też dość mocna nikotynowo. Jednak "smaku" drinka, dość trudno się doszukać. Pojawia się i znika, gdy już się pojawi to jest wyraźny. Ale można to nawet przekuć w zaletę, by z przyjemnością "zaciągać" się Gin & Tonic wiedząc ,że za chwilę poczujemy aromat drinka, następnie gorzką nutę, który ustąpi miejsca tytoniowi-charakternikowi. Tak, bo to nie jest grzeczny, nijaki tytoń z Poshli, to smaczny tytoń z charakterem i charakterny, czasem poszczypie w nosek, czasem oczaruje nas swoją słodkością, doskonale przeplatającą się z głównym aromatem tej tabaki. "Spływ" tej tabaki nie należy do najprzyjemniejszych, zdarza się jednak rzadko i jest to chyba jedyny minus jaki zauważam.
Ze względu na te właśnie właściwości tytoniu i nieoczywisty aromat, nie polecam tej tabaki początkującym. Jednak jeśli to ma być któryś z rzędu produkt Dholakii, to nie widzę przeszkód bo to naprawdę świetna tabaka, zrobiona z pomysłem i ikrą, nie należy jednak po niej oczekiwać idealne odwzorowania aromatu drinka.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
-Relatywnie niska cena
-Świetny aromat
-Konsystencja
-Fajna, zgrabna, estetyczna, szczelna tabakierka.
-Dholakiowy tytoń!
-Świetny aromat
-Konsystencja
-Fajna, zgrabna, estetyczna, szczelna tabakierka.
-Dholakiowy tytoń!
Minusy Tabaki
-Tylko 4 g?!
-Aromat drinka nie jest oczywisty. "Nie bije po nosie" aromatem ginu z tonikiem.
-Aromat drinka nie jest oczywisty. "Nie bije po nosie" aromatem ginu z tonikiem.
N
Blast Gin and Tonic
(Updated: Styczeń 22, 2011)
Ocena ogólna
4.0
Ocena smaku
4.0
Ocena opakowania
4.0
Jak na wyrób firmy Dholakia przystało, tabaka charakteryzuje się bardzo drobnym zmieleniem oraz tym, że jest sucha. Dlatego przy zażyciu dość mocno uderza w nos, ponieważ wydaje się być mocna, mimo że taka nie jest. Sama tabaka jest w miarę ciekawa, można doszukiwać się w niej smaku drinka z nazwy tabaki, ale po zażyciu kojarzy mi się także z tabaką Blast Rum.
Tabakierka jest mała, opakowanie to 4 gramy.
Tabakierka jest mała, opakowanie to 4 gramy.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
- ciekawy smak
Minusy Tabaki
- małe opakowanie 4g
L