Attar of Roses

 
0.0
 
5.0 (1)
0 1 0 0 0
Attar of Roses

Informacje o tabace

Producent
Snuff Store

Parametry tabaki

Smak tabaki
róża
Waga tabaki
10g
Opakowanie
metalowe

Snuff Store

Attar of Roses

Recenzje użytkowników

1 review
Ocena ogólna
 
5.0
Ocena smaku
 
5.0(1)
Ocena opakowania
 
5.0(1)
Already have an account? or Create an account
Imię Róży
(Updated: Kwiecień 11, 2011)
Ocena ogólna
 
5.0
Ocena smaku
 
5.0
Ocena opakowania
 
5.0
Dedykuję tę recenzję mojej miłości, muzie i bratniej duszy Katarzynie N.

Nie zdziwiłbym się wcale, gdyby się okazało, że Umberto Eco inspirował się tą tabaką podczas pisania swojej książki, z której ośmieliłem zapożyczyć tytuł, bo zaprawdę powiadam wam (:D) ta tabaka, to wspaniałe źródło inspiracji oraz niespodzianka... chęci do życia ;)

Każdy z was pewnie doskonale zdaję sobie z tego sprawę, na jakim świecie i w jakim społeczeństwie żyjemy. Pod ciągłą presją, nieustającym naciskiem i paraliżującym stresem marnieją nasze życia, a wraz z nimi nasz ukryty, ludzki potencjał. Wszystkie pasje i talenty, wszystkie miłostki i szlachetne idee, są nieustannie deptane i uciskane, a ostatecznie niweczone w pył przez obleśną współczesność, przez nieodpowiedzialność, chciwość, nienawiść oraz czystą głupotę, słowem, przez wszystkie najbardziej plugawe ludzkie cechy, jakie tylko możecie sobie wyobrazić, a które coraz to bardziej zaczynają dominować nad nami. Tak, człowiek to niewątpliwie krzywy kawałek drewna i nie da się już zrobić z niego nic prostego, jak to zwykł mawiać Kant. Powszechne paskudztwo to na szczęście tylko jedna strona ludzkiej natury, druga, to nieco wyżej wspomniane cnoty, a w raz z nimi potrzeba odczuwania dobra, piękna oraz szczęścia, a czymże jest piękno, bo nim dzisiaj będzie mowa? A więc, postaram się ująć bez przesadnego ubarwiania oraz patetycznych sofizmatów.

Spójrzcie na swoich partnerów, z którymi dzielicie się trudnościami i triumfami życia codziennego. Spójrzcie im głęboko w oczy, dotknijcie dłonią policzek, który promienieje dla was co dzień energią, nie omieszkajcie ponapawać się resztą wdzięków, a następnie przeanalizujcie ich codzienne zachowania oraz intencje, jakie się za nimi kryją. Wiecie już więc na pewno, że nie ma ludzi doskonałych a co za tym idzie, nie ma idealnych związków. Nie każda krzywizna ciała jest taka, jaką byśmy sobie wymarzyli, w skrócie, nie każda kobieta/mężczyzna to materiał na modelkę/modela jak i na partnera doskonałego, lecz jest coś, co nas do nich przyciąga mimo wad/zalet/naszych wymagań itd... czyżby ucieczka przed samotnością, a może po prostu pierwotna chęć/potrzeba prokreacji i ochrona własnego gatunku? Skąd? Z potrzeby odczuwania piękna, która ostatecznie prowadzi do szczęścia.

Nie wierzycie?

Wiele z nas przeżyło utratę kogoś bliskiego (rozstania, śmierć itp). Wielu z was straciło wymarzoną pracę lub utraciło perspektywę robienia rzeczy, które kochaliście w wyniku komplikacji jakie spotkaliście na swej drodze (Choroby, brak wsparcia, kłody pod nogami i inne, "pechowe" czynniki). Wasze zniweczone marzenia, tak kruche, starte na pył przez swoją lub cudzą winę. Co czuliście wtedy? Czyż nie brakło wam wtedy powietrza, kiedy pojęliście, że utraciliście obiekt swojej adoracji,miłości,przyjaźni,pasji,idei?
Poczuliście całą swoją beznadziejność i jak Kaligula, zaczęliście w nadziei szukać swojego księżyca i nieśmiertelności? A może nie czuliście nic? Maszyny, jakże smutne i bezwartościowe są w takim razie
wasze życia!

Wasze wspomnienia z tych dobrych chwil powinny wam otworzyć oczy, bo zanim staliście się/byliście
szczęśliwi, musieliście doświadczyć wiele rzeczy, w tym i piękna. Zanim wasze emocjonalne żołądki były w stanie się dokładnie nasycić, chomikowaliście w sobie małe rzeczy tego świata. Napawaliście się wdziękami partnera, podziwialiście wschody i zachody słońca, przesiadywaliście w lesie lub parku godzinami, nasłuchując śpiew ptaków, pływaliście łódką po jeziorach lub morzu, kołysząc się wraz z falami, które koiły i skrywały w cieniu waszą niszczycielską podświadomość, chodziliście do kina i na spacery z (tu wstaw jej/jego imię ;)), podziwialiście naturalny,finezyjny wygląd oraz zapach róż...

Tak, ileż można, niechże w końcu przejdę do rzeczy, prawda? ;) Róże, bo o nich przede wszystkim tutaj mowa, były i nadal są analogią do ludzkiego życia. Ich kolce stanowią najbardziej bolesną część naszej egzystencji, kwiaty i zapach zaś, traktują o jej wspaniałych możliwościach, radości i pociechach jakie dla nas ze sobą niesie. Pytanie teraz, czy można przenieść tę metaforę, na ludzki, empiryczny poziom, abyśmy mogli tego doświadczyć na własnej skórze o czym ja tutaj pisze? To niesamowite, ale chyba komuś się to udało a mało tego, zamknął tę wiedzę prosto do metalowej puszki z tabaką! Kto by pomyślał, że zwykła, srebrna, metalowa tabakierka, zamykana na gwint z naklejką, manifestującą każdemu swą nazwę (a mowa tutaj oczywiście o Blender's Attar of Roses), będzie w stanie pomieścić w sobie 10 gramów nieskalanego niczym piękna. Cudowny aromat róż roznosi się wokół od razu po otwarciu puszki. To jedna z nielicznych tabak, które jestem w stanie zażywać naprawdę łapczywie i to dużymi porcjami. Pisząc recenzje na temat Gin & Tonic tego samego producenta, pisałem o doskonałej tytoniowości jaką dawało się w niej wyczuć, Attar of Roses również ją dysponuje! Tytoń jest tutaj odpowiednikiem kolca, ostry i bezpośredni, jednak w harmonii współgra z aromatem róż i po dłuższym czasie, poddaje się mu, przez co tabaka ma bardzo łagodny, delikatny, wręcz kobiecy charakter, co w moim odczuciu wypada jak najbardziej pozytywnie ;) Jako mały dzieciak lubiłem wąchać róże bezpośrednio, wściubiając nos prosto w kielich (a przynajmniej robiłem tak, dopóki nie ugryzła mnie pszczoła ;)). Pamiętam jak później zawsze umazany byłem pyłkiem, jednak nie zniechęcałem się niczym, odcinałem się od rzeczywistości i dawałem się głaskać po policzku płatkom róż a ich kojący zapach układał mnie do snu. Takie mam wspomnienia dotyczące róż, a ta tabaka skutecznie je wydobywa z otchłani mojej pamięci. "Piękna" rzecz! ;)

A więc skąd się bierze to uczucie, które wyzwala w naszych ciałach istną symfonię reakcji chemicznych, które sprawia, że na twarzy pojawia się uśmiech a wewnątrz ciała czuć jakby przenikające ciepło, które sprawia że czujemy się syci i usatysfakcjonowani zarówno psychicznie jak i fizycznie. Skąd się bierze szczęście? Z poznania dobra i piękna, a co się tyczy piękna, to powinniście już wiedzieć ;) Jeśli szczęście was opuściło,to zacznijcie od rzeczy małych, napawajcie się nimi i odbudujcie stopniowo swoje szczęście, choćby od zaraz, zaczynając od tej tabaki ;)

Pozdrawiam!
Sebastian K.

Podsumowanie o tabace

Zalety tabaki
- Arcydzieło w każdym calu
Minusy Tabaki
- Brak
M
Top 50 Recenzent 17 reviews
Zgłoś tę recenzję Komentarze (1) | Czy ta recenzja była dla Ciebie pomocna? 3 0

Dodaj komentarz