- Tabaki
- Tabaki
- Swedish Match
- Alpen Prise
Alpen Prise
Informacje o tabace
Producent
Swedish Match
Parametry tabaki
Smak tabaki
Mentol
Waga tabaki
10 g.
Opakowanie
plastikowe
Swedish Match
Recenzje użytkowników
7 reviews
Ocena ogólna
3.3
Ocena smaku
3.2(7)
Ocena opakowania
3.8(7)
Already have an account? Log in now or Create an account
Alpejskie niebo nad górami
Ocena ogólna
4.2
Ocena smaku
4.0
Ocena opakowania
5.0
Są takie tabaki, które kojarzą mi się z podróżami i niechybnie należy do nich właśnie Alpen Prise. Przeszła bowiem ze mną pielgrzymke do Częstochowy i pojechała na rowerze w góry i na Słowacje (niestety nie w Alpy...) a najśmieszniejsze że całą drogę u jej boku były ze mną tylko standardowa Gawitka i róg kaszubskiej tabaki, także zdążyłem ją dobrze poznać, pokochać, znienawidzić...
I co mogę powiedzieć na pewno mam o niej lepsze zdanie niż moi przedmówcy i zaskoczyła mnie tak słaba jej ocena, bo sam mógłbym ocenić smak nawet na 4,5; ale nie zrobie tego bo pozostaję to "NIC WIĘCEJ" jest dobra, ale -||-; jest świetna, ale -||-...
I tak to w skrócie wygląda- pokochałem Alpen Prise ale nie potrafiłbym wycisnąć z niej nic więcej, bo w jej smaku brakuje magii i wyjątkowości :p Pewnie nie mnie jednemu jako skojarzenie nasuwa się niebieski Gletscher ze sklepowego standardu i tego mogłem się obawiać, bo jeśli chodzi o ww. to jest to tabaka, która bardzo mi zbrzydła i za którą nie przepadam i na całe szczęście- zawiodłem się! Jest na o niebo lepsza i nie ma dużo podobieństw (niby jest to orzeźwienie, ale zaprezentowane w inny sposób). Jasne tabakiera się kojarzy: są nawet góry i obie błyszczą srebrno- ale Alpen się otwiera(całe pudełko) i za to olbrzymi +
A sam smak, konsystencja, barwa?
Pozwólcie, że posypie- dwie kopiczki na ręce. Nie jest ani jasno brązowa, ani ciemno, powiedzmy że "umiarkowany brąz". Stosunkowo drobna, ale... przyjemnie wilgotna i niuch! Za ostatnie w tym życiu samotne walentynki- zdrówko! Fajnie rozchodzi się w nosie, aromat nie jest mocny, ani szczególnie intensywny, ale na pewno przyjemny, chłodny że tak powiem. Nie spływa do gardła, przyjemnie można sobie pooddychać i to jest przyjemne. Fajnie, świetnie, super- ale nic więcej choćbym chciał nie dopowiem!
Kolejny produkt od Sweeditch Match, który nie zawodzi, coraz bardziej lubie tą marke. Dlatego polecam, każdemu spróbowanie- pewnie pod alpejskim niebem smakowałaby lepiej :) Nie wybiera się ktoś? ;)
I co mogę powiedzieć na pewno mam o niej lepsze zdanie niż moi przedmówcy i zaskoczyła mnie tak słaba jej ocena, bo sam mógłbym ocenić smak nawet na 4,5; ale nie zrobie tego bo pozostaję to "NIC WIĘCEJ" jest dobra, ale -||-; jest świetna, ale -||-...
I tak to w skrócie wygląda- pokochałem Alpen Prise ale nie potrafiłbym wycisnąć z niej nic więcej, bo w jej smaku brakuje magii i wyjątkowości :p Pewnie nie mnie jednemu jako skojarzenie nasuwa się niebieski Gletscher ze sklepowego standardu i tego mogłem się obawiać, bo jeśli chodzi o ww. to jest to tabaka, która bardzo mi zbrzydła i za którą nie przepadam i na całe szczęście- zawiodłem się! Jest na o niebo lepsza i nie ma dużo podobieństw (niby jest to orzeźwienie, ale zaprezentowane w inny sposób). Jasne tabakiera się kojarzy: są nawet góry i obie błyszczą srebrno- ale Alpen się otwiera(całe pudełko) i za to olbrzymi +
A sam smak, konsystencja, barwa?
Pozwólcie, że posypie- dwie kopiczki na ręce. Nie jest ani jasno brązowa, ani ciemno, powiedzmy że "umiarkowany brąz". Stosunkowo drobna, ale... przyjemnie wilgotna i niuch! Za ostatnie w tym życiu samotne walentynki- zdrówko! Fajnie rozchodzi się w nosie, aromat nie jest mocny, ani szczególnie intensywny, ale na pewno przyjemny, chłodny że tak powiem. Nie spływa do gardła, przyjemnie można sobie pooddychać i to jest przyjemne. Fajnie, świetnie, super- ale nic więcej choćbym chciał nie dopowiem!
Kolejny produkt od Sweeditch Match, który nie zawodzi, coraz bardziej lubie tą marke. Dlatego polecam, każdemu spróbowanie- pewnie pod alpejskim niebem smakowałaby lepiej :) Nie wybiera się ktoś? ;)
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
- Wilgotność tabaki;
- Przyjemnie odświeża/ orzeźwia;
- Bardzo fajna tabakierka (otwieralna);
- Może i alpejska ;)
- Przyjemnie odświeża/ orzeźwia;
- Bardzo fajna tabakierka (otwieralna);
- Może i alpejska ;)
Minusy Tabaki
- Brakuje jednak dźwięku trąb i huku fajerwerków
- Jest bardzo dobra, ale cóż więcej?
- Jest bardzo dobra, ale cóż więcej?
K
Alpen Prise
Ocena ogólna
3.3
Ocena smaku
3.0
Ocena opakowania
4.5
Szczerze mówiąc, tabakę Alpen Prise kupiłem bardziej z chęci powiększenia kolekcji, niż uświadczenia jakiegoś wielkiego doznania.
Tabaka ta, została wyprodukowana w RPA na zlecenie całkiem dobrze znanej marki 'Swedish Match'.
Jednym z głównych walorów tej tabaki jest... walor estetyczny tabakierki. Srebrna grafika naklejona na niebieskie pudełeczko, zapewne miała przypominać górski lodowiec. Według mnie ładnie to wygląda.
Sama tabaka została przyrządzona na wzór poschlowski. Oznacza to: średnie zmielenie, intensywnie brązową barwę, średnią wilgotność oraz mentol.
Mentol ten jest średnio intensywny i wcale nie jest tu najważniejszy. Pierwsze skrzypce gra tu eukaliptus. Oba składniki tworzą całość widocznie wzorowaną na poschlowski 'Gletscher Prise'. W konsekwencji wyszedł produkt niewybijający się ponad przeciętność (podobnie jak Gletscher).
Mimo to niepostrzeżenie zdążyłem w krótkim czasie opróżnić pół tabakierki. Zażywanie jest bezstresowe. Mentol jest delikatny i nie powinien nikomu wycisnąć łez. Obcowanie z tą tabaką jest dość przyjemne. W wolnej chwili warto się nią zapoznać, mimo iż wiele nie oferuje.
Tabaka ta, została wyprodukowana w RPA na zlecenie całkiem dobrze znanej marki 'Swedish Match'.
Jednym z głównych walorów tej tabaki jest... walor estetyczny tabakierki. Srebrna grafika naklejona na niebieskie pudełeczko, zapewne miała przypominać górski lodowiec. Według mnie ładnie to wygląda.
Sama tabaka została przyrządzona na wzór poschlowski. Oznacza to: średnie zmielenie, intensywnie brązową barwę, średnią wilgotność oraz mentol.
Mentol ten jest średnio intensywny i wcale nie jest tu najważniejszy. Pierwsze skrzypce gra tu eukaliptus. Oba składniki tworzą całość widocznie wzorowaną na poschlowski 'Gletscher Prise'. W konsekwencji wyszedł produkt niewybijający się ponad przeciętność (podobnie jak Gletscher).
Mimo to niepostrzeżenie zdążyłem w krótkim czasie opróżnić pół tabakierki. Zażywanie jest bezstresowe. Mentol jest delikatny i nie powinien nikomu wycisnąć łez. Obcowanie z tą tabaką jest dość przyjemne. W wolnej chwili warto się nią zapoznać, mimo iż wiele nie oferuje.
Z
Jednorazowa wyprawa
(Updated: Luty 12, 2014)
Ocena ogólna
3.2
Ocena smaku
3.0
Ocena opakowania
4.0
Rumney's Export, Kensington, Edel Prise... te produkty Swedish Match zaskarbiły sobie moją sympatię (choć po tym pierwszym spodziewałem się czegoś więcej). Każdy z nich inny, a jednak przyciągający w ten sam sposób. Na uwagę zasługują także tabakiery, pięknie prezentujące się w kolekcji. Szkoda, że w przypadku Rumney's i Kensingtona producent zrezygnował z tego indywidualizmu na rzecz "śmietniczków", które doskonale znamy z tabaki Edel Prise. Ale cóż, większość z nas na pewno posiada swoje egzemplarze tabakier, które w sumie już przeszły do historii. Ale zostawmy ten temat, bo nie o tym chciałem dziś prawić. Tematem dzisiejszej recenzji będzie jedna z najmniej znanych tabak Swedish Match. Wertując internetowe strony, niewiele się o niej dowiecie. Wyjście jest jedno - trzeba zakupić poniekąd w ciemno i przekonać się samemu, na własnym nosie. Tak też uczyniłem, choć długo zwlekałem z kupnem tego specyfiku. Za każdym razem zerkałem na tę tabakierkę w trafice i za każdym razem wybierałem coś innego. W końcu przyszła kolej i na nią - na Alpen Prise. Po kilkudniowym, systematycznym zażywaniu mogę dziś co nieco o niej powiedzieć/napisać.
Tabakierka-klocek tak naprawdę nie prezentuje się najgorzej. Niebieski kolor plastiku ciekawie współgra z rysunkiem gór na etykiecie. Mamy więc (domniemam) Alpy, namiot i wizerunek podróżnika-alpinisty w kapeluszu i z laską. Cała etykieta jest posrebrzana. Po lewej stronie dość ładną czcionką w kolorze czerwonym widnieje nazwa tabaki. Na samym dole informacja mówiąca, że mamy tu do czynienia z bezdymnym tytoniem o mroźnym, odświeżającym aromacie:) Jedynym minusem może być brak kotwiczenia zatyczki, podobnie jak w Edel Prise. Myślę jednak, że nie przeszkadza to w aplikacji tabaki na rękę.
Słówko o konsystencji. Mamy do czynienia ze średnią wilgotnością i zmieleniem. Za moimi poprzednikami stwierdzam, że Alpen Prise nie ma tendencji do zbijania się w grudki. Według mnie konsystencja jest niezwykle sprzyjająca zażywaniu.
Wszystko ładnie, pięknie, ale z czym tak naprawdę mamy przyjemność obcować? Jak "alpejska" wypada na tle wymienionych na wstępie braci? Już spieszę z odpowiedzią. Usypane dwa kopczyki na dłoni już się do mnie uśmiechają. Zażyję... Nie oczekujcie po niej uderzenia rodem z "medyków", to nie ta półka. Oddać jednak trzeba, że produkt Swedish Match potrafi przyjemnie orzeźwić i delikatnie uszczypnąć. Nie jest to cios czekanem między oczy jak w przypadku Rock's Medicated, ale przyjemny haust (może hauścik) alpejskiego powietrza owszem. Mamy więc mentol. Jest też delikatnie rozgrzewająca, specyficzna kamfora, która przychodzi po chwili. Raczy nas ciepłem niczym małe palenisko zmęczonego alpinistę z etykiety, który przysiadł przed swoim namiotem, zmęczony po wielogodzinnej wędrówce tudzież wspinaczce. W tabace zawarto coś jeszcze. Nie wiem, może się mylę, ale ta nuta kojarzy mi się z tajemniczym olejkiem kolumbijskim z tabaki Gletscher Prise Poschla. Wszystko to wespół z tytoniem tworzy orzeźwiającą, a zarazem szorstką i po czasie ciepłą całość. Ciekawa mieszanka, ale raczej dla niewymagających. Choć jestem pewien, że znajdą się tabacznicy, którzy wsiąkną w nią na długo, nie kończąc przygody na jednej tabakierze. Ja raczej na tej jednej poprzestanę, tym bardziej, że specyfiku starczy mi na długo (po recenzji odkładam go na jakiś czas).
Reasumując, produkt ze stajni Swedish Match zrobił na mnie dość pozytywne wrażenie, ale nie zachwycił ani trochę. Ja gustuję w trochę innych "klimatach", a nawet jeśli chodzi o "odświeżacze", to mam inne tabaki, które spełniają tę rolę o niebo lepiej. Ale muszę być sprawiedliwy - Alpen Prise to produkt jak najbardziej akceptowalny. Jeżeli będziecie mieli okazję zakupić, zróbcie to, może aromat trafi w Wasze gusta. Poza tym każdej tabaki trzeba spróbować. Delikatna mentolówka o kamforowym zacięciu z pewnością znajdzie swoich amatorów. Ja spróbowałem, nie żałuję, choć drugiego egzemplarza raczej nie zakupię. Popatrzę kiedyś na pustą tabakierkę Alpen Prise, podobnie jak alpinista patrzący na fotografie gór, których szczyty kiedyś zdobywał. Z tym że on zerka na zdjęcia z niemałym sentymentem i utęsknieniem, a ja... cóż. Wolę inne produkty tego producenta. Na tym zakończę.
Tabakierka-klocek tak naprawdę nie prezentuje się najgorzej. Niebieski kolor plastiku ciekawie współgra z rysunkiem gór na etykiecie. Mamy więc (domniemam) Alpy, namiot i wizerunek podróżnika-alpinisty w kapeluszu i z laską. Cała etykieta jest posrebrzana. Po lewej stronie dość ładną czcionką w kolorze czerwonym widnieje nazwa tabaki. Na samym dole informacja mówiąca, że mamy tu do czynienia z bezdymnym tytoniem o mroźnym, odświeżającym aromacie:) Jedynym minusem może być brak kotwiczenia zatyczki, podobnie jak w Edel Prise. Myślę jednak, że nie przeszkadza to w aplikacji tabaki na rękę.
Słówko o konsystencji. Mamy do czynienia ze średnią wilgotnością i zmieleniem. Za moimi poprzednikami stwierdzam, że Alpen Prise nie ma tendencji do zbijania się w grudki. Według mnie konsystencja jest niezwykle sprzyjająca zażywaniu.
Wszystko ładnie, pięknie, ale z czym tak naprawdę mamy przyjemność obcować? Jak "alpejska" wypada na tle wymienionych na wstępie braci? Już spieszę z odpowiedzią. Usypane dwa kopczyki na dłoni już się do mnie uśmiechają. Zażyję... Nie oczekujcie po niej uderzenia rodem z "medyków", to nie ta półka. Oddać jednak trzeba, że produkt Swedish Match potrafi przyjemnie orzeźwić i delikatnie uszczypnąć. Nie jest to cios czekanem między oczy jak w przypadku Rock's Medicated, ale przyjemny haust (może hauścik) alpejskiego powietrza owszem. Mamy więc mentol. Jest też delikatnie rozgrzewająca, specyficzna kamfora, która przychodzi po chwili. Raczy nas ciepłem niczym małe palenisko zmęczonego alpinistę z etykiety, który przysiadł przed swoim namiotem, zmęczony po wielogodzinnej wędrówce tudzież wspinaczce. W tabace zawarto coś jeszcze. Nie wiem, może się mylę, ale ta nuta kojarzy mi się z tajemniczym olejkiem kolumbijskim z tabaki Gletscher Prise Poschla. Wszystko to wespół z tytoniem tworzy orzeźwiającą, a zarazem szorstką i po czasie ciepłą całość. Ciekawa mieszanka, ale raczej dla niewymagających. Choć jestem pewien, że znajdą się tabacznicy, którzy wsiąkną w nią na długo, nie kończąc przygody na jednej tabakierze. Ja raczej na tej jednej poprzestanę, tym bardziej, że specyfiku starczy mi na długo (po recenzji odkładam go na jakiś czas).
Reasumując, produkt ze stajni Swedish Match zrobił na mnie dość pozytywne wrażenie, ale nie zachwycił ani trochę. Ja gustuję w trochę innych "klimatach", a nawet jeśli chodzi o "odświeżacze", to mam inne tabaki, które spełniają tę rolę o niebo lepiej. Ale muszę być sprawiedliwy - Alpen Prise to produkt jak najbardziej akceptowalny. Jeżeli będziecie mieli okazję zakupić, zróbcie to, może aromat trafi w Wasze gusta. Poza tym każdej tabaki trzeba spróbować. Delikatna mentolówka o kamforowym zacięciu z pewnością znajdzie swoich amatorów. Ja spróbowałem, nie żałuję, choć drugiego egzemplarza raczej nie zakupię. Popatrzę kiedyś na pustą tabakierkę Alpen Prise, podobnie jak alpinista patrzący na fotografie gór, których szczyty kiedyś zdobywał. Z tym że on zerka na zdjęcia z niemałym sentymentem i utęsknieniem, a ja... cóż. Wolę inne produkty tego producenta. Na tym zakończę.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
- Lekkie orzeźwienie
- Tabakierka
- Konsystencja
- Tabakierka
- Konsystencja
Minusy Tabaki
- Nie zachwyca
- Cena nieadekwatna do zawartości
- Cena nieadekwatna do zawartości
P
Alpen Prise
(Updated: Styczeń 05, 2011)
Ocena ogólna
3.2
Ocena smaku
3.0
Ocena opakowania
4.0
Po miłym zaskoczeniu tabaką Rumney`s, postanowiłem spróbować czegoś innego tej firmy, Alpen Prise.
Tabakierka przeciętnie wyglądająca, podobna do tych standardowych poschlowskich. Nie przyciąga ona jakoś szczególnie, jedyne co mi się podoba to srebrna połyskująca naklejka, ale nie opakowanie najważniejsze.
Zmielenie i wilgotność średnie, tabaka nie leci do gardła.
Co do aromatu, tabaka jest dosyć podobna do Gletka, typowa mentolówka. Jest to tabaka mocna, czuć delikatnie chłodzący mentol i dosyć wyraźny aromat tytoniu. Może dzięki temu nie nachalnemu aromatowi nie nudzi się szybko i jak najbardziej nadaje się na tabakę codzienną. Może są tabaki, które smakują mi bardziej, ale uważam że ta też jest warta spróbowania, zwłaszcza przez miłośników Gletscher Prisa.
Więcej zdjęć znajduje się w mojej galerii:
http://www.top25snuff.com/pl/zdjecia-tabak-galeria/photo.html?userid=676&albumid=18#photoid=565
Tabakierka przeciętnie wyglądająca, podobna do tych standardowych poschlowskich. Nie przyciąga ona jakoś szczególnie, jedyne co mi się podoba to srebrna połyskująca naklejka, ale nie opakowanie najważniejsze.
Zmielenie i wilgotność średnie, tabaka nie leci do gardła.
Co do aromatu, tabaka jest dosyć podobna do Gletka, typowa mentolówka. Jest to tabaka mocna, czuć delikatnie chłodzący mentol i dosyć wyraźny aromat tytoniu. Może dzięki temu nie nachalnemu aromatowi nie nudzi się szybko i jak najbardziej nadaje się na tabakę codzienną. Może są tabaki, które smakują mi bardziej, ale uważam że ta też jest warta spróbowania, zwłaszcza przez miłośników Gletscher Prisa.
Więcej zdjęć znajduje się w mojej galerii:
http://www.top25snuff.com/pl/zdjecia-tabak-galeria/photo.html?userid=676&albumid=18#photoid=565
P
(Updated: Styczeń 05, 2011)
Ocena ogólna
4.0
Ocena smaku
4.0
Ocena opakowania
4.0
Nie wiem co Alpy mają wspólnego ze Szwecją, ale jako zatwardziały miłośnik mentolówek sięgnąłem po snuff szwedzkiego producenta. I co? I nie żałuję. Tabaka jest smaczna, łagodny, mentolowy smak towarzyszy nam podczas wciągania, woń zostaje na dłużej. W porównaniu z innymi mentolowymi tabakami, Alpen nie wychodzi źle, jedyne co mu można zarzucić to mało wyrazisty smak. Opakowanie ładne, szczelne. Alpen Prise to ostatecznie ciekawy produkt, którym powinni się zainteresować wszyscy snufferzy.
Podsumowanie o tabace
Zalety tabaki
-
Minusy Tabaki
-
L