Szczegóły recenzji

4.2 1 0.5
Samuel Gawith
Afterglow
Ocena ogólna
 
4.2
Ocena smaku
 
4.0
Ocena opakowania
 
5.0
Afterglow, czyli "poświata" albo "wspomnienie" (w zależności od kontekstu). Pod tą zagadkową nazwą kryje się tabaka Samuela Gawitha z grupy "Peppermint". Jaki związek ma nazwa wyrobu z jego smakiem? Na to pytanie postaram się znaleźć odpowiedź w tej recenzji.

Za tabakierę Afterglow służy 25-gramowa, solidna, metalowa puszka. Jest hermetycznie zamknięta, dzięki czemu mamy pewność, że tabaka w niej zamknięta nie straciła świeżości. W przypadku produktów z mentolem lub miętą pieprzową jest to szczególnie istotne, gdyż olejki te potrafią się szybko ulatniać. Etykieta jest taka sama jak na innych puszkowych Samuelach; malinowe tło, błękitny pasek z nazwą produktu i wielkie SNUFF tegoż samego koloru. Dolną połowę zajmuje ostrzeżenie o szkodliwości.
Z pierwszym otwarciem trzeba się trochę pomęczyć i niezbędne okaże się jakieś narzędzie. Gdy już tego dokonamy, do naszego nosa doleci zapach świeżości, czyli amoniak. Jest to cecha wspólna wszystkich tabaka tego producenta pakowanych w puszki. Po jakimś czasie amoniak ulatnia się ale zapachu mięty i tak nie wyczujemy nad otwartą tabakierą. Aromat jest delikatny: roślinny, herbaciany może trochę drzewny. Wspaniale współgra z jasnobrązowym kolorem puszystego proszku. Spora wilgotność i zmielenie pomiędzy drobnym a średnim sprawia, że Afterglow jest bardzo łatwa w zażywaniu, nawet dla niewprawnego tabaczarza.
Jeśli ktoś oczekuje po tej tabace intensywnego smaku mięty pieprzowej będzie zawiedziony. W pierwszej chwili po zażyciu czuć pieprzowe uszczypnięcie wewnątrz nosa, które wydaje się zapowiada mocne miętowe doznania ale nic takiego się nie dzieje. Tabaka powoli uwalnia delikatne orzeźwienie przeplatające się z herbaciano-drzewnym tytoniowym tłem. Z czasem smak mięty wzmacnia się ale jest on wciąż słaby. Tak jakby pozostałość lub też "wspomnienie" po mocnej miętowej tabace, która oddała cały aromat i zwietrzała w naszym nosie. Zagadka rozwiązana.
Afterglow świetnie nadaje się na tabakę codzienną. Jest tak łagodna dla śluzówki, że pozwala na częste sięganie do puszki po kolejną szczyptę. Jest dobra ale nie wybitna. Tabacznych koneserów, co z nie jednej tabakiery zażywali i ciągle szukają oryginalnych blendów może rozczarować pospolitością. Jednak i tak warto spróbować.

Podsumowanie o tabace

Zalety tabaki
+ łagodna i łatwa w zażywaniu
+ smaczny herbaciano-drzewny tytoń
+ przyjemna konsystencja
+ dobra tabaka codzienna
Minusy Tabaki
- nie zachwyca
Zgłoś tę recenzję Czy ta recenzja była dla Ciebie pomocna? 5 0

Komentarze

1 rezultat(y) - wyświetlane 1 - 1
Sortowanie
Already have an account? or Create an account
Listopad 14, 2013
Może i dobrze, na początku narzekałem na Viking Spear, że nie ma miętowego kopa, ale sprawdza się dzięki temu jako codzienna miętówka :) Tu zapewne jest podobnie, a i SG ma już swoją Wild Duck, więc imo specjalnie kombinować z mocną miętą pieprzową nie muszą...
H
habanero
1 rezultat(y) - wyświetlane 1 - 1

Dodaj komentarz